reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Paula dziękuję :-) Po prostu zdaję sobie sprawę, że nikt nie ma lekko ;-) i słuchanie ciągle czyichś żalów może być strasznie irytujące. Ale baaaardzo się cieszę, że Was mam i że zawsze możemy na siebie liczyć :tak: Zresztą, co to jest użalanie nad sobą, to Wam dopiero pokażę, jak już Łukasz do spółki z Wiercipiętkiem pokażą mi, co to znaczy braterstwo rok po roku :eek: :laugh2:
Swoją drogą, jak to dziwnie brzmi, że będziemy już zawsze we czwórkę... dopiero co się staraliśmy o Łukasza, a tu już takie historie :cool2:

Mag Tobie też pięknie dziękuję za priorytetowe potraktowanie :-D Co do cewnika to mam uraz, bo chociaż zakładali mi go już w znieczuleniu, to pamiętam dobrze, że po zdjęciu (a przecież zdjęcie to już naprawdę pestka) bolało mnie dłużej niż rana :baffled: Dlatego zakładanie na żywo wydaje mi się czymś najbardziej na świecie makabrycznym :eek: Ale postaram się Ci zaufać i zdać się na wrodzoną delikatność Personelu Medycznego ;-)

Relaksuję się jak mogę, obecnie mlekiem czekoladowym :elvis: :laugh2:

Torba czeka, tylko gdzieś posiałam książeczkę ubezpieczeniową :confused:
 
reklama
Aletko no i pisałyśmy naraz ;-)
Właśnie nad tą książką się zastanawiam i nie mogę się zdecydować. To musi być coś naprawdę porywającego, żebym mogła się zaangażować w lekturę zamiast myśleć o jutrze.
Ciekawe też, na jakie współsalowiczki trafię ;-)
Mój Mąż potrafi się bawić z Łukaszem jak nikt, ale sama wiesz, że mama to mama :-( Może nie umie tak dobrze gilgotać, ale zawsze można się do niej przytulić :tak:

Ale rady dotyczące jedzenia są zawsze przeze mnie mile widziane, toteż mój Mąż właśnie jest w drodze po pożegnalne naleśniki z kurczakiem i szpinakiem z jazz bistro dla mnie :laugh2:
 
Shirley zal się ile wlezie:tak: Po to tu jesteśmy żeby się wspierać. Co do pozostawienia Łukasza tacie to pewnie da sobie świetnie radę. Rozumiem Cię jednak doskonale bo i ja bym strasznie za swoim Bąkiem tęskniła. Dziewczyny jednak mają racje, dni szybko mijają a i skłonna jestem się założyć że w szpitalu nudzić się nie będziesz.
 
a teraz w trybie tzw. normalnym choć niestety wybiórczo bo mimo bierzącości sporo mi pewnie umknęło...:-(
Mondzi - no! super zdjątka - Tymuś we wszystkich zakresach aktywności absolutnie wspaniały! I nie mogę nie zadać tego pytania, tymbardziej, że czuję, iż mam poparcie :tak: ;-) Kiedy reszta? Również jeśli można trochę tureckich klimatów serdecznie poproszę w tle, bo to dla mnie egzotyka z którą tylko dzięki Tobie mogę się zetknąć...zrozum;-)
Tymusia mam nadzieję nic nie weźmie bo zdrówka mu życzę jak zwykle :tak:
Lila - dopieściłaś mnie zdjęciowo - wrażeniowo - widokowo. Dziękuję!!!
Nie martw się, również jestem przekonana, że z Mikusiem wszystko ok.
Aletko - dzięki za zdjątka Kornelii, Świetna jest w peruce, dziadek faktycznie zasłużył na piękny uśmiech :-D ale te drabinki sznurowe to już dla mnie za wiele ;-) W sumie Kornelia od dawna zdolności akrobatyczne posiadała i była "do przodu" w te klocki ale drabinka sznurowa to naprawdę jest coś. BRAWA!
Agast - fakt faktem, mogłabyś częściej zdjęciami Hani uszczęśliwiać :tak: :-D Super dziewczynka!
Junonko - skoro dzisiaj już tak po domu szalejesz to rozumiem, że czujesz się lepiej...;-) :-) Bardzo się cieszę, bo nie zdążyłam Ci nawet pożyczyć zdrówka :-( Na "zaś" pożyczę, a co! Gratki zakupów. Rozumiem, że Ci smutno z powodu wyjazdu Taty :-( Ja to tak mam, że moja rodzina ma całkowity szlaban na jakiekolwiek wyjazdy - no nie życzę sobie żeby mi się gdzieś rozjeżdżali i to na długo i mimo wszystko .... Tak że jak się komuś coś trafia to mam nadzieję że nie wypali :oo2: :yes: :crazy: :sorry2: ...
Beatko - mam nadzieję, że spaniem Mateuszka tak już zostanie!
Paula - i jak sobie chwalicie ;-) rodzinne klimaty? Czy Tomek nie musi odsypiać???? Bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić na chodzie swojego męża gdyby miał od 3 pracować...:-( :zawstydzona/y: Toż on po pracy 7-16 często potem parę godzin śpi...
Magdulku - fajnie, że jesteś!
Shirleyko - tak jest zrób mi uff uff i nie bój ABY :cool2: i smacznego!
 
Shirleyko powiem krótko!ŻAL SIĘ DO WOLI!! było nie było wolno Ci.Jutro czeka Cię ważny moment w Waszym życiu wiec stres przed nową sytuacją zupelnie wyjaśniony.Wierzę ,że będziesz tęskniła za Łukaszkiem ,ale kochana pomyśl -to tylko stan przejściowy.A wierzę w to ,ze tą tęsknotę choc troszkę złagodzi Ci mały nowy człowieczek :tak: .Głowa do góry będzie git!AAA no i KONIECZNIE zjedz coś smakowitego nie ma to tamto!!
Frotko ano cos się popierniczyło mi i ta fota 2 razy weszła,ale już jest ok ;)
MagW dziekuję kochana ,czuję sie już dobrze.Ano smutno mi bardzo.Mój tato tak już 20 lat pracuje ehhhh....
 
Mag jak najbardziej sobie chwalę rodzinne klimaty!
Tomek po pracy je obiadek i idziemy na rodzinny spacerek.
To super sprawa. Jak zajdę w ciążę to nie będę się martwiła, że muszę wózek taszczyć, albo Szymka z kąpieli dźwignąć bo będzie to mógł za mnie zrobić Tomek :-)
Spać idzie niedługo po Szymku czyli ok. 20, a ja niedługo później do nich dołączam i dzięki temu jestem dużo bardziej wyspana niż gdy chodziłam spać o 23, a i Tomek śpi dłużej(do tej pory od ok 1-2 do 7, teraz od 20 do 3-4). Same pozytywy jak na razie. :-)

Shirleyko ja polecam Eduardo Mendozę "Przygoda fryzjera damskiego", super książka na poprawę nastroju, ale nie wiem czy masz możliwość wysłać męża po nią do biblioteki. :confused:
To o niej pisałyśmy z Frotką.

Frotko u nas reakcje są podobne, ale nie jeśli o spanie chodzi.
Do spania stanowczo kładzie mama, tata jak położy też nie ma protestów, za to na przykład jedzenie i picie tylko mama może podać, od nikogo innego nie weźmie, nawet od taty.
 
Heja,

nie doczytalam do konca,bo nie mam czasu,ale chce napisac do Shirleyki,zeby sie nic nie martwila i ze sie strasznie ciesze,ze bedzie miala planowane cc, jak ja:-) Tez sie balam, strasznie,a jak bylo to wiesz,bo nie raz to pisalam, bylo git:-) :-) Cewnik jeszcze przed znieczuleniem mi zakladali, lewatywe takze, lewatywa spoko, cewnik mniej spoko, znaczy nie bolalo, raz tak jakos zaszczypalo,ale nie wspominam go za fajnie,bo chyba zle mi zalozyli i popuszczalam siku po troche,tak mi sie wydawalo,ale jak mama zawolala pielegniarke to mowila,ze dobrze jest:eek: . Podali znieczulenie to juz mi wisialo czy sikam po sobie czy nie:-D :-D :-D Takze dobrze bedzie, dobrze i bezbolesnie Ci ten cewnik zaloza, Lukasz z tata dadza sobie dzielnie rade, trzymaj sie i czekam na wiesci i fotki!!!!!!!!!!

Dzieki za komplementy zdjeciowe i wiesci wstrzasowe, ja naczytalam sie swego czasu na noworodku,ze dziewczynka upadla na glowe, bolala ja glowka,a mama ja polozyla,bo mylslala,ze przejdzie i dziecko juz sie nie obudzilo:-( I sie zeschizowalam,jak to ja:-) Ale git jest, Miszko wstal, teraz ma drzemke.

Wiolinko - Sami??wow! A co z Agnieszka???
Easy - no kurka, no!!no to w koncu mam nadzieje na jakies dluzsze spotkanie!!!!:-D :-D
Agast - zdjecia slicznosciowe!!
Junoko - ciuszki i butki miodzio :-)

1. Czy z czasem robicie mniej fotek????
2. Czy podajecie jeszcze butle w nocy albo nad rane, ewentualnie na wieczor??


Narazie tyle, mykam do notatek( o Agast, tak na tym semestrze uczulili sie na notatki,tylko ciekawe jak ja wydaze jak bede je chcieli co tydzien na zajecia:confused: )
 
Hejka :)

Mały padł a ja zanim siądę do książek, akurat mam chwilę.

Shirleyko, będzie dobrze. "Przygoda fryzjera damskiego" jest super, lekka i wciągająca i posiadam ją w domu, także jeśli sobie życzysz, mogę Ci ją na czas jakiś wypożyczyć ;-) Myślę, że byłaby w stanie Cię zrelaksować, szczególnie, jeśli relaksację zaczynasz od pysznych naleśników :tak:

Mad, spacerek był super a ja sobie właśnie uświadomiłam, że nie pstryknęłam żadnych fotek :wściekła/y: To tak a propos pytania Lilki - mogłabym Wojtkowi robić i 500 zdjęć miesięcznie ale nie mam kiedy, bo muszę za nim wciąż gonić :baffled:

Co do butli, to Wojtek dostaje rano Sinlaca z butli - to tylko z tej prostej przyczyny, że mi się nie chce tak wcześnie pichcić mu czegokolwiek a potem na siłę mu tego wmuszać. A Sinlaca przynajmniej zje, w odróżnieniu od większości potraw. Mleko też jest z butli - po południu.
 
No dobra, kochane Czerwcówki i Czerwcątka, czas się pożegnać na parę dni... :cool2: Myślcie o nas ciepło i trzymajcie kciuki, a ja na pewno dam znać cokolwiek by się działo :tak:

Frotko bardzo dziękuję za propozycję, ale chyba już nie zdążę wziąć od Ciebie książki :rolleyes: Wzięłam Pratchetta, chociaż to tylko na dziś, bo po cięciu chyba umarłabym z bólu musząc się chichrać cały czas ;-)

Tak czy owak, na nas już czas. Wrócimy jeszcze liczniejsi i jeszcze fajniejsi :laugh2:
Buziaki! :-)
 
reklama
Shirley - trzymaj się! Fikasek trzyma kciuki za Wiercipiętka:-)

Lila - zdjęcia i wycieczka super. Tak bym chciała się wreszcie wybrać w góry:-(

Agast - Hania wygląda anielsko...ale poranka współczuję z całego serca:tak:

Czytam Was cały czas, dyskusję o służbie zdrowia...przecudownej skądinąd czytałam z zapałem. Nie mam jednak ostatnio czasu na dłuższe odpisywanie. Julek zaczął odkrywać Świat bardzo intensywnie turlając się po dużej macie (rozłożyłam mu kołdrę na podłodze) i czasem leżąc na brzuchu ma dość i mimo że potrafii się odwórcić woła o pomoc. Muszę więc być blisko...;-)
 
Do góry