Witam weekendowo
Natka, dzięki wielkie. Ja cały czas wierzę, że kiedyś będzie dobrze. Musi być. I dla Was dużo zdrówka i pomyślnych działań życiowych!!
A imię Natalia rozumiem, podoba Ci się z takich samych względów jak mnie (jest mi dane miec to imię przed nazwiskiem
)
Evik, i Tobie dziękujemy za miłe słowa. Nie na darmo MATKI mają najwięcej sił do walki
A wrocławskim słupom z pewnością nie przepuszczę ;D, najbardziej prawdopodobny termin moich poszukiwań na tym terenie to okres 2 tygodni po 9 września
Z pewnością dam Ci wcześniej znać
Junonko, dziękujemy za kciuki. Co do spotkania to już Beatusek się za organizację wzięła
my będziemy od 24.08, najpierw na Helu potem w Gdańsku
I mocno trzymamy kciuki żeby kłopoty bardzo szybko odeszły a wyjrzało dla Was słonko
Zawadko, cieszymy się, że się cieszysz z nami
Coletta, już przestałam się zastanawiać nad działniem organizmu ogólnie, bo czasem jak widać zdarzają się cuda różne??!!
Paula, no niestety jakoś te problemy zdrowotne nie chcą się od nas odczepić, grunt, ze wszystko na raz sie nie wali a jednak jakies poprawy są
Co do pokątnego podjadania, oj, zapewne ja bardzo nieświadoma jedzeniowych poczynań Nadii, często obserwuję wzmożone lizanie, żucie nie wiadomo czego
Dlatego pomyślałam o metalu
Co do sukcesu w staraniach, a nóż widelec organizm własnie teraz zrobi Ci niespodziankę, ciąza minie bezproblemowo a i rozwiązanie będzie szybkie i bezbolesne?? Życzymy tego z serca całego!! No oczywiście nie możemy nie pogratulować zdolnego Synka, który bardzo dba o ząbki
Czarnulko, ja też uważam, że Natalia to piękne imię (jako posiadaczka takowego
)
Mondzi, cieszymy się ogromnie z Twojego sukcesu w walce z anemią!!Dzielna Mama!!! Co do Turcji, to mniemam, że to Michał wybrał miejsce?? Z pewnością będziecie zachwyceni
Cudny Tymek w barze sałatkowym
Co do butków, nasz ortopeda bardzo zwraca uwagę na buty, musza być dobrej firmy, całe ze skóry, w domu tez zaleca chodzić w takowych. Przy najbliższej wizycie zapytam o używanie w domu takich tekstylnych np. z wkładką ze skóry?!
Agast, mam nadzieję, ze Hania już goraczki nie ma i zdrowieje.Zyczymy szybkiego zdrówka!!
MagW, kolejne badania to ja już sama chyba we własnym zakresie będę robić. Wiadomo, stres to dla dziecka ale dla mnie jaśniejsza sytuacja, a tak to błądzimy po omacku zaniedbując pewnie istotne rzeczy
Co do osłupiałego miasta Twego, niewykluczone, że i tam znajdą sie interesujące mnie latarnie
Dowiem się i dam Ci znać
Gratulujemy "krrremu", Nadia jeszcze w ogóle nie myśli o gadaniu (mruczenia pod nosem kilku słów nie zaliczam do mowy
)
Cayo, życzę Wam cierpliwości i jak najwięcej czasu na punkt 2
Co do różnych proroctw lekarskich (choćby popartych badaniami), to nie do końca należy w nie wierzyć, albo wierzyć, robić swoje a życie i tak pokaże co innego. U nas akurat była sytuacja odwrotna. Przez moją chorobę przebytą w liceum dwóch lekarzy orzekło, że raczej nigdy nie będzie mi dane zostać mamą. W sumie nastawiłam się, że będzie ciężko albo wcale
Lekarze swoje, życie swoje, zaszłam w ciążę szybciej niż bym się chciała spodziewać (u nas akurat pomogły tropiki w podróży poślubnej
) Dlatego wiem, że Mikuś będzie miał rodzeństwo, czego Wam życzę jak najszybciej!!
Szkrabikowski, życzymy, żeby Amelka jednak przyszła na świat w najbardziej dogodnym dla siebie i dla Was terminie. Co do spotkania to ja bardzo chętnie, może być w tygodniu (czyt. piątek)
Rita, strasznie nam przykro, że dopadł Was wstrętny wirus. Mamy nadzieję, że szybko o nim zapomnicie. Oczywiście życzymy duuużo zdrówka, dobrego przybierania na wadze i przesyłamy całuski słodkiemu Tuśkowi!!! Co do wymawianych słów, Nadia tylko "daj" w odniesieniu do jedzenia mówi ze zrozumieniem, o reszcie chyba zapomniała, nawet tata i mama to czasem gada zupełnie nie na miejscu??
Minko, o raaany, ależ ta Twoja Córcia rozgadana
Gratulacje!!!
No to teraz trochę o nas. Wczoraj byłyśmy u naszej pediatry. Pani dr jak nigdy przejęła się naszym przypadkiem, 3 razy wracałam się do gabinetu bo coś jej się jeszcze skojarzyło. Wg niej Nadia nie wymiotuje od alergii. Potwierdziła paskudną alergię (na "niewiadomoco"). Wyniki badań nie mogły być miarodajnie gdyż Nadia w życiu nie miała kontaktu z większością z tych alergenów (np. glutenem, białkiem mleka, ...krewetkami
). Wyniki poziomu wapnia świadczą o hipokalcemii (niedoborze) w wyniku nieprzyswajania wit.D3 (dostałyśmy specjalny preparat Devisol, mamy podawać zamiast Vigantolu). Pani dr obstawia uchyłek przełyku i zespół złego wchłaniania. Radzi, a nawet usilnie namawia na diagnostykę ambulatoryjną czyli pobyt w szpitalu i generalne przebadanie Skrzata począwszy od krwi, przez mocz, kał, kończąc na wszelkiego typu USG, RTG... Szczęście ostatnio Nadia przybiera i waży 9500g a mierzy niestety nadal trochę mało bo 69,5 cm (prawdziwy skrzat z wielkim brzuszkiem mi ...rośnie?!) Mamy się zgłosić na oddział chorób metabolicznych i nie wyjść stamtąd póki się nie dowiemy co dolega Nadii.
Zatem walki ciąg dalszy...
O raaany, ale tasiemiec :