reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Agast zdrówka dla Hani!

Czarnulko to faktycznie 3 kg! gratuluję! Ja chyba już zapomniałam jaki wielki brzucholek miałam ;)
Mam nadzieję, że w niedługim czasie sobie przypomnę.

Mondzi no to super wieści! Mówiłam Ci, że nie ma sie czym martwić i że na pewno wszystko jest ok!

Idę zjeść obiadek i na spacer.
Do później!

 
reklama
Hej, hoł

Paulo - ogromne gratulcja dla chodzącego juz Szymka!!!!
Czarnulko - zobaczysz, ze wszystko będzie dobrze. Cała gromada czerwcówek trzyma za Ciebie/Was kciuki więc nie moze być inaczej. Zdjęcia tygryska rewelacyjne.
junonko -głowa do góry!!!Problemy mam nadzieję da się szybko rozwiązać i będzie git!!!!
Agast - zdrówka dla Hani!!!Co do męza to te chopy tak mają. Są po prostu zakręceni na maksa. Mojego też mam czasami ochotę kopnąć w srakę ::)
mondzi - bardzo sie cieszę, że anemii brak. Można wiedzieć ile miał teraz T. hemoglobiny???my mamy 73% (11,6)mimo jedzenia produktów zawierajacych żelazo. Panie w przychodni mówią, ze Mateusz tak dobrze wygląda i ze nie widać żeby miał anemię, biega jak oszalały, cały czas sie śmieje a wyniki pokazują coś innego. Nawet czytam, ze Nadia która nic nie je ma lepsze wyniki niż wszystko wszamajacy Mateusz. Nic już z tego nie rozumiem.

Napisze jeszcze,ze moja bidę tak obsypało na twarzy ze szkoda gadać. Kilka razy zwracałam na to uwagę naszej pani dr ktora za każdym razem tweirdziła, że jest to za małe by to w ogóle ruszac.Ja oczywscie uważam inaczej. Teraz buźkę ma całą w białe małe wypryski, które po otarciu tworzą czerwony plac. nigdy nie mial idealnie gładkich policzków ale teraz to już w ogóle kaszka na maksa. Chyba przejkdę sie z nim do jakiegos madrego lekarza bo nie daje mi to spokoju.
 
Mondzi- no to brawo!!!! Nie na marne Tymek wcinał barszczyk :):) Super, bardzo sięcieszę.

Beatko- a może to jakaś alergia pokarmowa?? Sama nie wiem. Przejdz się dom lekarza dla świętego spokoju.

Hanka znowu ma wysoką goraczkę :( Nie chce jesć, marudzi i wogóle bida straszna :(
 
Cześć :) Właśnie skończyłam pisać od koleżanki mailika i Tymo zaczął miauczeć (ma drzemkę ;)), więc myślałam, że się obudził, ale śpi nadal, więc szybko skrobnę :D

Agast, cieszę się, że się cieszysz, że się cieszę ;D :p ;) W sumie to wolałabym PN, bo mam w planie większą ilość dzieci i lepiej byłoby wypchnąć te klocki jak natura to wymyśliła ;) Porównanie mam do rozwarcia na 4 cm (no przyznaję, że bolało jak jasny piorun, ale byłam w stanie znieść więcej), o reszcie się zatem nie wypowiem ;) Korci mnie, żeby po porodzie wstać i sobie po prostu pójść, a po cc niestety dobę trzeba leżeć plackiem... w kwestii butów to u nas tak: Tymek ma takie płócienne buciki Elefanten, z gumą dookoła tak jak te, których fotkę dałaś (swoją drogą zarąbiste są!), i służyć mają na chłodniejsze dni i początek jesieni. Oprócz nich mamy sandałki z Deichmanna, bo te z Bata już za małe ::) We wrześniu/październiku dokupię Tymkowi buciki zakryte skórzane, a potem jeszcze jakieś zimowe (nie wiem, czy przypadkiem nie zakupię dwóch par, bo jakieś na zmianę muszą być; sama mam kozaki i trapery). Samotność kupuj!

Oho koniec pisania. Tym razem na pewno. Później na resztę zerknę. Ciao ;)
 
kurczę, też właśnie jeszcze wypatruję w necie różnych opcji obuwniczych. wypatrzyłam coś takiego jeszcze:
http://www.allegro.pl/item121248474_trzewiki_guliana_285_nowe_rozmiary_20_25_.html#photo
ktoś coś wie bliższego na temat tych bucików?

jeśli okaże się, że są gdzieś do obejrzenia w wawie, to będziemy je oglądać również. a i szkrabik przypomniał mi właśnie, że miałam też zajrzeć do tej baty... będę wdięczna za wszystkie dalsze sugestie, bo dni naszych nabukowych elefantenów są już naprwdę policzone. ::)
 
Witam
moje dziecię słodko śpi tfu tfu a za oknem szaro, buro i burzowo i bardzo duszno ble.

Modzi - super wieści przynosisz ciesze sie z Toba no i tym bardziej możesz byc dumna,że żębolki nie ucierpiały. Gartuluję słusznej upartości.

Agast - Czy Hani jakiś nowy zabęk sie nie pcha na światło dzienne? No i przytulam aby humorek i apetyt Hanii wrocił.

Beatko - a nie zmieniłaś nic w diecie Mateuszka? Jeśli to swędzi Mateuszka możesz posmarowac mu zwykła maści nagietkową.Jeśli Cie to niepokoi idź do innego lekarza i będziesz spokojniejsza
 
Paula - bardzo mnie cieszy, żeś już naprawiona  ;) a Szymek z czystym sumieniem  :laugh: chodzi i myje ząbki  ;D ;D To chyba idealne warunki dla Waszych radosnych poczynań mających na celu poczęcie, czyż nie ? :) Zatem Powodzenia !!
Naya - przykro mi, że  wyniki kiepskie wyszły :( i kolejne badania przed Wami :( ech...
Dobrze, że klient Cię za to docenił :) 12/13 - niezła skuteczność! A czy Sącz Nowy jest osłupiały dla Ciebie interesująco ? :)
Natka - fuksiaro :)
Junonko - dzięki! miło Cię widzieć, ale słyszeć, że problemy Cię gnębią już mniej miło :( Powodzenia! i wracaj szybko!
Czarnulko - i ja trzymam kciuki za Twój szybki i sprawny poród! Nic nie martw!
Ifa - no tak zachwaliłaś książkę, że i ja po nią sięgnę! Kiedyś... :) jak dożyję ... :) Na basen jechałam 100 km :( Fajnie, że Twój chop wrócił choć rozpustny się zrobił finansowo :)
Agast - przykro mi, że Hanię choróbsko dopadło :( Dużo zdrówka dla niej!
Mondzi - za to wieści od Ciebie super! Dajesz mi nadzieję, bo nasze dzisiejsze wyszły kichowato - jak poprzednie :(
Beatko - Maja ma hemoglobinę - 11.3, MCV - 75 i jak Mateuszek żadnych kompletnie zewnętrznych objawów anemii, poza faktami nieszczęsnych wyników z którymi nie ma dyskusji :(
Buźkę też ma prawie cały czas z jakimiś krostkami które jednak są pojedyncze...takie nasilenie u Matiego chyba faktycznie warto skonsultować z lekarzem..

Sądziłam, że jak zwykle ostatnio wybyczę się w pracy a tu ciągle ktoś :( no ale popracować też przecież w tej pracy jednak trzeba... ;)
Maja od paru dni mówi MAMY i TATY stosownie do sensu wypowiedzi ;)  ależ to brzmi bajecznie mówię wam, nie wiem czy wspominałam dotąd o trudnym słowie w jej słowniku, więc przy okazji dodam - KRRRREM - z absolutną czystością wymowy! Biorąc pod uwagę jak często jest w użyciu wcale jej się nie dziwię, ale z tego RRR jestem dumna :)
 
helou.
ja tylko podziękuję, za życzenia zdrówka, napomknę, że teraz już w 3 jesteśmy chorzy - małż dostał 39 gorączki i zatoki ma zapchane, że Czarnulka ma fajny brzuszek, że cieszę się że Tymek żelazo ma w porządku i że Paula się wykurowała, że "samotność w sieci" taka faktycznie na jeden wieczór i nic specjalnego ii była ostatnio z jakąś gazetą za 9,9 zł.

i że okres dostałam, więc dzidzi jeszcze niet. kiedyś pisałam, że nie będzie łatwo i się pytałyście dlaczego - już mówię. otóż kilka miesięcy przed ciążą przestałam brać pigułki anty. i wcale się nie zabezpieczaliśmy, ani nie uważaliśmy specjalnie np na dni płodne. i tak po kilku miesiącach naszła nas refleksja, że chyba coś jest nie tak. M. postanowił się zbadać [bo u kobiet to dużo dłużej trwa] i poszliśmy do androloga.
Po zobaczeniu wyników badania nasienia pan doktor stwierdził, że M. to raczej ojcem nie zostanie. Jak zobaczyliśmy wyniki i porównaliśmy z normami, to wróciły do nas słowa dr, tylko "raczej" było wykreślone, wyniki były ponad 10 razy gorsze niż norma. Pan doktor zalecił dietę, niezbyt gorące kąpiele i nieobcisłe ubrania, kontrola za miesiąc.  Było to 1 października.
16 listopada poszliśmy na kolejne badania, tym razem wyniki były jeszcze gorsze. Pan doktor skrzywił się bardzo, stwierdził, że szanse są prawie zerowe na dzidziusia, ale możemy dać jakieś tam hormony i zobaczymy za kolejny miesiąc. Po totalnej załamce i rozważaniach typu a może in vitro a moze adopcja doszliśmy do wniosku, że trudno, najwyżej poświęcimy się np. hodowli psów. M. brał te hormony i czuł się po nich fatalnie, gorzej niż ja przed okresem.
21 listopada, po nieobecności okresu od 18 września zrobiłam test ciążowy i zobaczyłam zwiastun Mikusia :D przez ten cały czas nie myślałam, ze mogę być w ciąży, bo 1. wyniki M. po 2. bolało mnie podbrzusze jak na okres, po 3. w tym okresie bardzo dużo schudłam i niewiele jadłam, myślałam więc że to może być przyczyną braku okresu. ponieważ od zawsze okres miałam 28 dniowy wyszło więc na to, że Mikuś zaczął istnienie 2.10 czyli dzień po wizycie u androloga  :D
a więc tak sobie myślę, że ponieważ M. wcale nie zmienił stylu życia i żadnych tabletek nie bierze to pewnie będziemy musieli:
1. iść do androloga
2. naprawdę duuuuuuużo się seksić tak jak wtedy  ;D
3. schudnąć
4. myśleć że już więcej dzieciątek nie będzie
i wtedy na pewno w ciążę zajdę ;)
a cała trudność będzie polegała na tym, że teraz już tyle czasu nie mamy - głównie na punkt 2 ;) w takich ilościach jak wtedy ;)

nooo, i teraz jak patrzymy jak nam synek rośnie, jak broi i przychodzi się przytulić, jak przerywa nagle zabawę, tylko po to, żeby przybiec i dać nam buzi, jak woła nas, jak przez sen gada TATA to nie potrafimy sobie przypomnieć co myśmy robili bez niego... i myślimy jakie mamy cholerne szczęście, że ten androlog nie miał racji  ::)



ależ się rozpisałam.. wybaczcie :)
miłego wieczoru foremki i do napisania po weekendzie :)

MagW gratuluję RRR ;) Miko też już całkiem rozumnie gada, a nie tylko powtarza, ale RR wymawia tylko mówiąc i robiąc TRYK TRYK ;)
 
Naya, dzięki za obszerne informacje o Turcji :) Jak tak chwalisz to Side, to Michał chodzi, jakby w piórka obrósł, taki dumny :) No i cieszę się, że i u Was nie ma już anemii :) A co do kolanek, to mam nadzieję, że i to jakoś się wyjaśni.

Mad, jak już znajdziesz tę listę, to się do Ciebie uśmiechnę. Albo już się uśmiecham :) :) :)

Czarnulko, nie pamiętam jak wyglądał Twój pierwszy poród, ale mam nadzieję, że ten pójdzie szybko i "bezboleśnie" (ależ by to było piękne :))

Agast, co do butów, to jeszcze wczoraj myślałam, że kupimy jesienne własnie teraz, ale jak się zastanowiłam, to kurde szkoda mi kasy :( DO końca września myślę, że wystarczą nam sandałki (w drugiej zimniejszej połowie będziemy w Turcji) a wydanie 100 zł. na październik głupawe mi się wydaje ::) Jeżeli w październiku będzie zimno, to ok, ale jak będzie ciepło, to jak w ocieplanych butach - kiedyś czytałam, że ocieplane buty można nosić jak jest minusowa temperatura. No i co mam zrobić? Przecież na wiosnę one będą już małe :( NO i zdrówka dla Hani!

MagW, co do samodzielnego jedzenia, to u nas jest super, ale łapką :) Łyżeczka w jednej ręce, a jedzonko brane do drugiej :) I narazie specjalnie mi to nie przeszkadza, nawet wolałabym jeszcze w Turcji karmić Tymka, bo jak je sam, to trochę obciachowo to wygląda.

Wczoraj w barze sałatkowym wyglądało to tak:

17sierpniavs6.jpg



17sierpnia2hq5.jpg


No i powiedz, nic się hemoglobina nie podniosła? Robiłaś też poziom żelaza?

Paula, cieszę się, że Szymek nie martwi Mamusi i robi wszystko co powinien. No i potwierdzam, że Szymek chodzi. Sama wczoraj widziałam :)

Natka, no to powodzenia w szukaniu pracy! Podziwiam, że jesteś gotowa na taką zmianę. Ja jakoś teraz chyba nie miałąbym głowy do żadnych zmian. Myślę, że będzie mi łatwiej wrócić na stare śmieci i robić to, co do tej pory. Ale Ty już pracujesz od jakiś czas, a to co innego.

Ifa, ślina teściowej, powiadasz. Hm, u nas jeszcze nie ma takich wielkich poufałości i cieszy mnie to niezmiernie :p

Beatko, hemoglobiny Tymek ma 11, 5 (norma jaką mam wypisaną na wyniku jest 10,1 - 13,0), w MCV lekko przekroczyliśmy normę - 82,32 (norma 70 -82), a żelazo ma podwyższone, bo niedopojony - 26,3 (norma 8,9 - 21,5). Dwóch pediatrów stwierdziło, że jest ok, Tymek może już jeść normalnie, no i mamy podawać Cebion Multi, coby zwiększyć odporność.

CAyo, ja też się cieszę, że proroctwa lekarza w Waszym przypadku się nie sprawdziły. Mam nadzieję, że i tym razem będzie ok. Powodzenia!

No i cieszę się, że się cieszycie ze mną :) :) :) Byłam w przychodni u lekarza, który mnie rozwala swoim podejściem i do dzieci i do rodziców. No totalna beznadzieja, ale wyjścia nie było, bo pani doktor, do której chodzimy na urlopie do połowy września. No i "wyniki znacznie lepsze" - nic tylko w d... kopnąć... I dwa razy pytał, czy podaję jeszcze żelazo, tak jakby nie docierało, że nie dawałam go wcale. Pytałam go o to, kiedy można zacząć używać pantofli i nie można. W domu albo w skarpetach albo w butach takich normalnych albo ortopedycznych. Załamał mnie trochę, bo pantofle, to fajny wynalazek i jak się ściaga buty, to taka ulga przecież :( Jak się na to zapatrujecie, co mówią ortopedzi? No i na basen też ma być najlepiej w takich ::)
 
reklama
No i z tego wszystkiego zapomniałam, że Tymek był ważony ::) i mierzony :) W ciągu dwóch miesięscy przybrał 800 g. i urósł o 3,5 cm. No i chyba ta waga powinna mnie niepokoić (no bo wiecie anemii już nie ma, to muszę jakieś nowe problemy sobie wyszukać). Tymek waży w tej chwili 11,300, mierzy 77,5. Pytałam tego super kompetentnego lekarza, jaki powinen być przyrost wagi w tym okresie, to powiedział, że po roku nie mówi się o przyroście, tylko bilans robi się co dwa lata. Tymek się ostatnio trochę zaokrąglił, no ale co ja mam zrobić, jak on by ciągle chciał jeść ::) Opycham go owocami, ale jak się tylko wchodzi do kuchni, to on jest chory ::) Już nie mówie o ty, by przy nim cokolwiek zjeść.

A no i dostałam różyczki za dzielność w walce z anemią :) :) :) Przeczytał na forum :) Ale i tak się cieszę :) :) :)
 
Do góry