reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Hej, kochane!

Przede wszystkim wszystkiego co najlepsze dla dzisiejszych Jubilatów!!!

Juciu, gratuluję pomyślnych wieści z wizyty! No i pomysł świetny :)

Beatusku, nie martw sie, pewnie faktycznie Twoi panowie taką mają urodę :) No i co do cery to nam też mówią wszyscy, że Piotruś taki "opalony" ;) A to marchewka...

Minko, czekamy na wieści po ważeniu :)

Tilli, przytulam... No i gratuluję wyczynów Mikołaja, jestem pod wrażeniem... Zdjęcia śliczne :)

Mamomisi, życie niestety okrutne jest... Strasznie mi przykro i przytulam Ciebie też...

Shirleyko, kochana, trzymam kciuki za homeopatę i liczę, że następne wieści od Ciebie będą niedługo i na dodatek dużo lepsze!!! A Smok śliczny i strasznie już dorosły. No, ale w końcu 7 miesięcy to nie bagatelka ;) Buziaki dla Was

Agast, ja uważam, że smok jako forma przejśiowa od cycusiowych do przespanych w całości nocek jest ok.

No i melduję, ze PIotruś w nocy spał dobrze, gorączka, po tym, jak wieczorem było 39 i ja zbiłam w nocy już nie podskoczyła. Nie mierzyłam, ale czółko miał cały czas chłodne. Obudził sieo 9.30 (chyba odsypiał wczorajszy marudzący dzień) i zaczął go w całkiem dobrym humorze. Mam nadzieję, że już tak zostanie - i humor i brak gorączki. Oczko nadal troche łzawi, ale gorzej nie jest. Może wszystko wróci do normy.

Frotko, a jak Totulek? Daj znać!!!
 
reklama
Nie mam innej okazji, więc wykorzystam Walentynki, choc nigdy ich za bardzo nie obchodziłam ;)
Nie wiem jednak, jak to się ułoży, bo może będę musiała zabrać męża ze sobą. Jak dowiedział się, że mają już to usg, to powiedział że mam się zapisać (ja juz się zapisałam... ::)) i że on idzie ze mną. Jeśli tak się stanie, to z niespodzianki nici, ale myślę, że i tak to będzie duża frajda :D
 
Cześć :)
Dawno sie u Was nie odzywałam, ale zawsze (choć z pewnym opóźnieniem) Was czytam.
Cieszę się, że Wasze pociechy czynią takie postępy ;D

Czarnulko ogromiaste gratulacje i dużo wytrwałości i cierpliwości zyczę

Jubilatom dużym i małym wszystkiego co tylko najlepsze ;D

A u nas też dużo się dzieje. Mąż choruje, a Jasiek gada ma-ma, ba-ba, pa-pa i spaceruje po całym domu. Tzn. czołga się a czasami czworaczkuje. Do samodzielnego siedzenia jeszcze trochę brakuje. Zębale sa od 2 m-cy, ale tylko 2 dolne jedyneczki. Waga to niecałe 8 kg, ale jest to wynikiem 3 tyg. biegunki - prawdopodobnie spowodowanej zębolami. A ja głupia podawałam mu nawet antybiotyk. ::) :-[

Biszkoptów nie jemy, ale chrupy sa pałaszowane ze smakiem, tak samo jak skrobany łyżeczką banan ;D

Tak sobie chodzimy :)


To jest mój braciszek Bartuś, z którym się często bawię
 
Juciu, Ty sie ciesz, ze mąż będzie z Tobą na tym usg!  :) Mój nie mógł być, bo właśnie miałam rano, a on był wtedy w pracy, ale na nagranie nie mógł się napatrzyć. Ja miałam łzy w oczach, jak patrzyłam na buzię, łapki i całe kochane ciałko mojego synka i wiem, że dla mojego męża też byłoby to bardzo silne przeżycie. Nie pozbawiaj swojego ślubnego tak pięknych emocji!  :) A w ogóle, to cieszę się, że masz dobre wyniki i że wszystko zmierza powolutku do szczęśliwego... nie, nie zakończenia, ale początku!  :D
 
Cześć, ja na chwilkę, bo Wojtek zasnął.

Wszystkiego dobrego dla Wiki, Mikołajka i Robercika.

Megan, cieszę się, że Pitulkowi się humorek poprawił, tak trzymać :) Wojtuś niby lepiej, bo nie ma gorączki, ale włączył się tak okropny kaszel, że nie wiem, czy nie jechać z nim znowu do lekarza. Tyle, że to zawsze ryzyko - może go przewiać, tam chore dzieci. Potrzymam go do jutra na syropkach i zobaczymy... W razie czego w przychodni lekarz jest do 22:30 a potem nocny dyżur na wezwanie. Humorek ma taki sobie, głównie marudzi, chyba go to gardziołko męczy. No i nadal nie je :( Już nie wiem, co robić.

Kończę, bo korzystając z okazji popłacę rachunki i może zdążę coś w domku zrobić zanim wstanie, pa pa.
 
Hej!
nie mam za bardzo czasu, ale muszę napisać.
Aletko skoro oglądasz wózki "duo", to chyba...... czyżbyście jednak sie zdecydowali na mniejszą różnice wieku miedzy potomkami ? ;) A naprawdę podoba Ci sie ten wózek Explorer Duo? ja  nigdy w życiu nie wsadziłabym dziecka do tej części "koszykowej". Z całą pewnością dziecko byłoby całe czarne i pochlapane w razie deszczu. Sumienia bym nie miała ...


I oczywiscie dziękuję w imieniu Kubunia za życzenia miesięcznicowe  :-*
 
Shirleyko, jak fajnie że piszesz! Tylko niefajne wieści :( Mam nadzieję, że wreszcie coś ustalicie. No i trzymam kciuki za sesję!!! A tak poza tym to Smok wygląda bardzo poważnie :D
Jucia, wspaniałe wyniki :) A pomysł na prezent walentynkowy super!!
Tili, Mikołaj robi wrażenie! I tak stoi!!! Agnieszce do tego jeszcze daleko...
Megan, Frotko, mam nadzieję, że choróbska pójdą precz. I to jak najprędzej. Oby nie było gorączki i apetyt dopisywał. My się jeszcze trochę bujamy z katarkiem, ale to nic przy waszych zmartwieniach... Asiu, o Wanesce też cieplutko myślę
Paula, odetchnęłam z ulgą, że Szymek tego wszystkiego na raz nie zjada :)
Agast, też jestem zdania, że zastąpienie cyca smokiem może da Ci się wyspać i może za kilka dni Hania w ogóle przestanie się budzić? Z tego co pamiętam z rad na odzwyczajanie od nocnego cycania to właśnie podawanie smoczka było jednym z ostatnich etapów...
Igusku, pisz częściej! Widzę, że Jasiek się wzorowo rozwija :)

Więcej nie pamiętam... :(
Acha. Było o odstawianiu od cyca. Ja do wakacji na pewno chcę karmić. Potem zobaczymy. Bo jak drugie będzie w drodze ;D to na 100% będzie trzeba pożegnać Agniesię z cycem... A tak w ogóle muszę ją pochwalić, bo coraz ładniej i coraz więcej je. Znaczy się chyba wcześniejsza niechęć do zupki była spowodowana chorobą. No i wiesz, Megan, ja daję surowe owoce.
 
Witam dziewczyny :)
Moje samopoczucie jest nadal okropne :(
Aletko fajnie ze fkleiłaś ten link z tymi wózeczkami,bo my z mężem właśnie się rozglądamy za takim wózeczkiem :)
Wiki wózek pujdzie na sprzedaż,a będzie trzeba kupić podwujny :) Ale ceny są wielkie!
Jak narazie znalazłam taki wózeczek :)
http://aukcja.interia.pl/show_item.php?item=80710110

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WCZEŚNIEJSZYCH I DZISIEJSZYCH MALUTKICH SOLENIZANTÓW :D
 
Czarnulko, fajny wózeczek. Tylko, kurczę, jak taki pojedynczy potrafi ważyć kilkanaście kilo, to co dopiero podwójny ::) Trzeba mieć muskuły żeby mieć dzieci ;)
 
reklama
A ja zignorowałam kompletnie dzisiaj swoje obowiązki pani domu i buszuję po necie w poszukiwaniu fajnego wakacyjnego miejsca. To jeszcze mnóstwo czasu, ale jak za oknem tak zimno i ponuro to fajnie pomyśleć, że kiedyś będzie słońce, plaża i cieplutko :) I Wojtek będzie się taplał w wodzie :) Ehhh, oby do wiosny...
 
Do góry