Aletko, Czarnulko, fajne te wózki ale jakoś ciężko mi wyobrazić sobie, że będę taki wózek pchała
To dopiero waży!!! Optuję raczej za wersją, że jeden szkrab idzie... Ale może jestem optymistka :
I muszę się Wam pochwalić jaką mam kochaną Mamę
. Nocowałam dziś z Agnieszką u Rodziców. Ja spałam w łóżku brata
a Agnieszka obok w gondolce. Przy cycaniu ok.6 rano zasnęłyśmy obie, obudziłam się ok.6.40 jak zaczęła kasłać i się ksztusić (wydzielina z noska spływa jej do gardła
). Podniosłam ją do pionu i modliłam się, żeby się nie wybudziła za bardzo. Udało się, położyłam ją w gondolce i walnęłam na łóżko marząc o śnie. Czy ja narzekałam ostatnio, że zaczęła wstawać wcześniej? Kiedyś bez problemu spałyśmy do 9 a teraz o 8 już bryka... Tak czy siak zasnęłam błogo. Obudziłam się i jakoś tak było dziwnie... Patrzę na zegarek - 10!!!!! Do gondolki - pusta!!!!!! Spałam tak twardo, że nie słyszałam jak ok.8 Aga wstała i marudziła :-[ :
(chyba pierwszy raz w życiu!) Moja Kochana Mama to usłyszała, weszła do pokoju i ją wzięłą na dół! Świetnie się bawiły i nawet jabłuszko zjadła
Chyba się przeprowadzę do Mamy ;D
Ooooo... Wakacje... A mi to tak naprawdę marzą się narty...