Jucia! Cudne zdjęcia z nad morza!!! Po prostu przepiękne!!!
AsiaB ale Ci Robercik wyrósł!
Czarnulko, torciki z Kubusiem Puchatkiem rewelacyjne!
Minko, nie przejmuj się jakoś przesadnie tymi centylami... Ciekawe, jak to u nas wyjdzie. Aga waży ok.12,8kg, ale więcej jak 85cm to chyba nie ma... No i nie gada tak jak Wiki, ale muszę Wam powiedzieć, że się z tym ostatnio coraz szybciej rozkręca. Coraz więcej słów mówi, coraz lepiej ją rozumiemy. Najdłuższe zdania mają już po - niech będzie - 4 wyrazy: "Abi am nie ma" (Gabi już nie je ) Ale najczęściej są to zdania dwuwyrazowe. I gratuluję ukończenia pracy dyplomowej! A jak prawko? Dobrze pamiętam, że miałaś robić, czy coś mi się pokitłasiło?
A ja nie mam kiedy robić urodzin Agusi , więc będzie skromny i niskobudżetowy grill w niedzielne popołudnie, dla tych którzy po sobotnim weselu mojego brata ciotecznego będą się jeszcze do czegoś nadawać ;-) Spodziewam się więc nie więcej jak 20 osób. No bo cała sobota zejdzie na ślub (już o 13), uroczysty obiad (68 osób naprawdę najbliższej rodziny) a potem wesele (zdaje się ok.300 osób ) Robią to wszystko z niezłym rozmachem, ale cóż, to nie z mojej kieszeni Zatem wymyśliłam, że co by się nie napracować będzie grill i tyle
Szkrabik, doskonale Cię rozumiem - ja też chcę już ten własny domek!!!!!!
Rita, jeżeli chodzi o place zabaw, to ja się ostatnio sporo martwiłam, że Aga to tylko innym dzieciom zabawki wyrywa, ale jak byliśmy na Majorce to ze zdumieniem zauważyłam, jak coś bierze, mówi "ma" (znaczy: "masz") i daje np. łopatkę innemu dziecku. Normalnie byłam w szoku, jak mi się dziecko uspołeczniło, bo u nas takich zachowań wcześniej nie było. Ale oczywiście nadal potrafi zabrać zabawkę innemu szkrabowi. I nie rozumiem, jak można mieć radochę z tego, że nasze dziecko zabiera coś innemu
Magdulku, potwierdzam skuteczność Duphalaca na własnym przypadku Stosowałam w ciąży, jak musiałam jeść żelazo. Bez syropku była potworna tragedia Gratuluję sukcesów nocnikowych!
Agast, ale apetyt! U nas dziś też obiad nie bardzo wszedł, za to kolacja spora była W dzień może za gorąco dla naszych córek na jedzenie
Beatko, trzymam kciuki za pracę! Bo zdaje się, że Ci się podoba...
Lila, my dopiero teraz odstawiliśmy całkowicie butlę Aga dostawała od kilku miesiecy już tylko rano, po obudzeniu. Wynikało to raczej z naszego lenistwa, co by np. sobie jeszcze poleżeć, a żeby Córa nie stała nad nami "am am..." Ponieważ już gdzieś w lutym pediatra zwracała uwagę, że warto by z tej butli zrezygnować, to postanowiliśmy zrobić krok desperacki - na Majorkę nie wzięliśmy ani mleka ani butli. Najtrudniejszy był pierwszy poranek. W kolejne też marudziła "am am" z rana, zanim zebraliśmy się na śniadanie, ale dało się wytrzymać. Po powrocie też pierwszego dnia coś tam sobie przypomniała, a teraz już jest OK. W nocy jeżeli się obudzi i chce pić, to dostaje tylko wodę w kubku - uznaję, że każdemu może się chcieć pić w nocy, w końcu mi się też czasem chce. Nie wiem, czy coś pomogłam, ale u nas sprawdziła sie metoda drastycznej odstawki, a nie stopniowej. Tak samo wywaliłam z dnia na dzień wieczorną butlę. Z resztą ostatnio Aga budzi się niemal co noc - to chyba przez te upały.
Tyle na razie wysyłam, bo chyba już długi post wyszedł, reszta troszkę później, mam nadzieję, że dziś doczytam :-)
A na koniec - 100 LAT DLA MAGDUSI!!!
AsiaB ale Ci Robercik wyrósł!
Czarnulko, torciki z Kubusiem Puchatkiem rewelacyjne!
Minko, nie przejmuj się jakoś przesadnie tymi centylami... Ciekawe, jak to u nas wyjdzie. Aga waży ok.12,8kg, ale więcej jak 85cm to chyba nie ma... No i nie gada tak jak Wiki, ale muszę Wam powiedzieć, że się z tym ostatnio coraz szybciej rozkręca. Coraz więcej słów mówi, coraz lepiej ją rozumiemy. Najdłuższe zdania mają już po - niech będzie - 4 wyrazy: "Abi am nie ma" (Gabi już nie je ) Ale najczęściej są to zdania dwuwyrazowe. I gratuluję ukończenia pracy dyplomowej! A jak prawko? Dobrze pamiętam, że miałaś robić, czy coś mi się pokitłasiło?
A ja nie mam kiedy robić urodzin Agusi , więc będzie skromny i niskobudżetowy grill w niedzielne popołudnie, dla tych którzy po sobotnim weselu mojego brata ciotecznego będą się jeszcze do czegoś nadawać ;-) Spodziewam się więc nie więcej jak 20 osób. No bo cała sobota zejdzie na ślub (już o 13), uroczysty obiad (68 osób naprawdę najbliższej rodziny) a potem wesele (zdaje się ok.300 osób ) Robią to wszystko z niezłym rozmachem, ale cóż, to nie z mojej kieszeni Zatem wymyśliłam, że co by się nie napracować będzie grill i tyle
Szkrabik, doskonale Cię rozumiem - ja też chcę już ten własny domek!!!!!!
Rita, jeżeli chodzi o place zabaw, to ja się ostatnio sporo martwiłam, że Aga to tylko innym dzieciom zabawki wyrywa, ale jak byliśmy na Majorce to ze zdumieniem zauważyłam, jak coś bierze, mówi "ma" (znaczy: "masz") i daje np. łopatkę innemu dziecku. Normalnie byłam w szoku, jak mi się dziecko uspołeczniło, bo u nas takich zachowań wcześniej nie było. Ale oczywiście nadal potrafi zabrać zabawkę innemu szkrabowi. I nie rozumiem, jak można mieć radochę z tego, że nasze dziecko zabiera coś innemu
Magdulku, potwierdzam skuteczność Duphalaca na własnym przypadku Stosowałam w ciąży, jak musiałam jeść żelazo. Bez syropku była potworna tragedia Gratuluję sukcesów nocnikowych!
Agast, ale apetyt! U nas dziś też obiad nie bardzo wszedł, za to kolacja spora była W dzień może za gorąco dla naszych córek na jedzenie
Beatko, trzymam kciuki za pracę! Bo zdaje się, że Ci się podoba...
Lila, my dopiero teraz odstawiliśmy całkowicie butlę Aga dostawała od kilku miesiecy już tylko rano, po obudzeniu. Wynikało to raczej z naszego lenistwa, co by np. sobie jeszcze poleżeć, a żeby Córa nie stała nad nami "am am..." Ponieważ już gdzieś w lutym pediatra zwracała uwagę, że warto by z tej butli zrezygnować, to postanowiliśmy zrobić krok desperacki - na Majorkę nie wzięliśmy ani mleka ani butli. Najtrudniejszy był pierwszy poranek. W kolejne też marudziła "am am" z rana, zanim zebraliśmy się na śniadanie, ale dało się wytrzymać. Po powrocie też pierwszego dnia coś tam sobie przypomniała, a teraz już jest OK. W nocy jeżeli się obudzi i chce pić, to dostaje tylko wodę w kubku - uznaję, że każdemu może się chcieć pić w nocy, w końcu mi się też czasem chce. Nie wiem, czy coś pomogłam, ale u nas sprawdziła sie metoda drastycznej odstawki, a nie stopniowej. Tak samo wywaliłam z dnia na dzień wieczorną butlę. Z resztą ostatnio Aga budzi się niemal co noc - to chyba przez te upały.
Tyle na razie wysyłam, bo chyba już długi post wyszedł, reszta troszkę później, mam nadzieję, że dziś doczytam :-)
A na koniec - 100 LAT DLA MAGDUSI!!!