reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Beatusku dziękuję za fotki z Roczku Igorka!!! :) Igorek słodki.

MagW dziękuję  :)

Hmm,będę egoistką ale najpierw się pochwalę-moja córka okresliła jak mamy się do niej zwracać.Mówi o sobie Kaka  8) :D

Pisałyście o potówkach.Karola miała też ich mnóstwo -są umiejscowione poniżej szyji.Po kąpieli wieczorem przecieram je delikatnie spirytusem(na razie dwa razy tak zrobiłam-na plecach znikły,na dekolcie nie stosowałam i są nadal.

Kubeczek/butelkę potrafi sama trzymać,umie wypić niewielkie ilości z niekapka aventu,ale na razie traktuje to jako zabawę,łyżeczkę tez potrafi trzymać i wkładac ją odpowiednio do buzi,ale coś zjeśc sama łyżeczką nie umie.

Chlebka na razie je niewiele,czasem zje pokrojony w kostki,a czasem gryza z naszej pajdy.Wczoraj popisała się ,bo zjadła sama na spacerze 1/6 bułki mlecznej.

W ogóle robi się z niej niejadek.Opanowała technikę wypluwania i nie połykania kilka razy pod rząd podanej porcji łyżeczką.
Wpędziliśmy się w schemat iż podczas jedzenia musi być czymś zajęta-np zabawą ,albo np w tv musi lecieć coś dla niej ciekawego.Tylko chętnie je musy owowcowe Bakusia i serki Bakusie.Hmmm...
Na roczku była u nas dwójka maluchów,13miesięczna Zuzia i 10 miesięczny Franek.Jedzą o wiele więcej od Karoli.I Piją więcej.Karola ma jakąś awersję do napoi.Mleko przez sen -bo nie wypije,a w ciągu dnia soki czy herbatkę tylko udaje jej się dać na spacerze.Przeważnie wypije 100ml.
W sumie szczególnie się tym na razie nie przejmuję -widzę że odwodniona nie jest,ale Moja Mama to już panikuje.Bo dla niej robi się problem nakarmić i napoić Karolę.

To na razie-wracam do zajęć
Minko,Evik napiszcie jak wrócicie z rozmów.
 
reklama
Mongea właśnie doczytałam Twój post
Napiszę o nocniku-Karola siada 2 razy dziennie,rano po przebudzeniu,robi siusiu i kupkę i jak zrobi to drugie to sama daje znaki że już zrobiła-zaczyna piszczeć.
Po południu tez siada -po śnie popołudniowym lub po obiadku i wtedy bywa róznie,raz zrobi raz nie -ale siusiu zawsze.
Powiem tylko że od dobrych kliku tyg. nie zrobiła kupki do pampersa.
Ja szybko sadzałam Karolę na nocnik-jak zaczęła naprawdę pewnie siedzieć.

No to uciekam.
 
Agast , nie bierz tego do siebie, ale cieszę się, że nie tylko ja mam kosmiczny rachunek ;) Tyle że mój jest taki, że chyba wezwę fachowca do sprawdzenia licznika :( 3000  zł  ::) :mad: :-[ I dodam, że nigdy przenigdy takiego rachunku nie było  :-[

Shirleyko, Aleksander jest super, tyle że ja zdrabniam Alek. U nas odpadło, bo nasze nazwisko zaczyna się na R i głupio by to brzmiało. I w sumie nieźle się z teściami urządziłaś ;) Ja tam w deszczowy dzień leżałabym w domu, też fajnie :)

Beatko, ja "po łebkach" ;) Wojtek pije sam...jak ma ochotę ;) Jak mu się nie chce, to wciska butelkę mi do ręki. I trudno.

Mongea, u nas nocnik leży na szafie. I póki co chyba tak zostanie, bo Wojtek kompletnie nie wie, kiedy robi siusiu, mam wrażenie.

Lecę, bo korzystamy z ogródka.
 
Mongea przeczytałam dokładnie i dokładnie tak zrozumiałam jak piszesz :) Ja sama nie jestem tu codziennie, a mimo to uważam, że dostosowywanie tego co piszemy do tych, którzy pojawiają się rzadko, jest bez sensu. Ostatecznie nikt nikogo nie zmusza, żeby wszystko nadrabiać, a patrzenie na posty pod kątem "czy coś wnoszą" jest jak dla mnie bezsensem biorąc pod uwagę, że jednak nasze forum jest bardziej towarzyskie niż informacyjne. A "dobranoc" czasem jest bardzo ważną informacją, bo kończy dyskusje i informuje, że nie ma co czekać na dalsze odpowiedzi. Podobnie "dzień dobry" informuje, że możemy liczyć na czyjeś zainteresowanie. Życzenia to oczywiście osobna historia, bo tu się akurat zgadzam z większością, czyli pozostańmy przy rocznicach ;)
A chat to kompletnie co innego, bo wymaga siedzenia przy komputerze non stop, podczas gdy forum pozwala na ulotnienie się w dowolnym momencie i powrót po dowolnym odstępie czasu, bez potrzeby przerywania rozmowy. Ja bym się na przykład na chata nie pisała.

Nenyah mi się wydaje, że to bardzo prawdopodobne, że gryzienie w odwecie zachęca - przecież to rewelacyjna zabawa "ja ugryzę mamę, a ona mnie" :D Jak Łukasz próbuje gryzienia, bicia albo ciągnięcia za włosy, to stanowczo go informuję co o tym myślę, odsuwam łapki (albo pyszczek), a jeśli nastąpi powtórka - odsuwam jego całego na bezpieczną odległość i kończy się zabawa. Nie wiem, czy to skutkuje, czy mój syn jest łagodnego usposobienia, ale nie zdarza mu się to często ;)

Nocnika też nie mamy i nie planujemy w najbliższym czasie. Wolę zaczekać na moment, kiedy nauka potrwa dwa tygodnie, a nie trzy miesiące ;)

Frotko za "Alkiem" też przepadam :D A leżeć w małym działkowym domeczku w towarzystwie stada komarów to kiepska rozrywka...  ::)

 
Nocniczek Owszem mamy :) kupiłam kilka dnie temu i Wiki dla zabawy siadała na niego :) Ale gdy posadziłam ją gołą pupą chwile po przebudzeniu,to miałam płacz i chciała zaraz wstać. A więc narazie jej nie sadzam by jej nie zrazić :)
 
Shirleyko - ja to też raczej z tych upartych jestem ale uważam, ze niczego na siłę robic nie należy bo czasami może to przynieść odwrotne efekty. Cały czas z nim cwiczę, pokazuję ale jesli zaczyna mi sie wyrywać i kwiczeć to daje mu spokój. Jak się wyciszy naukę zaczynam od nowa. No bo jak tu uczyć czegos dziecka jak ono buczy, nie? ;)
Co do gryzienia to cały czas obstawiam zęby.
Jesli zaś chodzi o siadanie to przyznaje, mogę przesadzać. Czasami tak mam  ;) A po tym szpitalu to juz w ogole. Schiza non stop. Musicie mi jednak wybaczyć ;)

A teraz lecę bo sie Smerfunio obudził
 
Coletta - a jak bylo z nocnikiem na poczatku, bo najbardziej mi zalezy na tym by wiedziec jak zaczac ...

ja umylam nocnik i wsadzilam do kojca Ingusi do zabawy, ona wrzuca do niego zabawki, wchodzi do niego stopami, ale nigdy nie siada podobnie jak u czarnulki proba posadzenia konczy sie placzem ...
dziadkowie sie smieja (co akurat mam generalnie gleboko gdzies ;). ze taka duza i robi jeszcze w pieluche - jakos sobie nie przypominam bym ja w Ingusi wieku siusiala juz do nocniczka - i zastanawiam sie ile w tym prawdy, inna kwestia ze kiedys pieluchy tetrowe bardziej dawaly sie we znaki i moze faktycznie rodzicom bardziej zalezalo na wprowadzeniu nocnika ?

Shirelyka - mam na mysli czat rownolegly a nie zamiast, jesli chodzi o ustalanie jakichkolwiek regul przez mamy co rzadko bywaja to masz racje ... ja tylko uwazam, ze moze niektorzy rzadko bywaja (lub rzadziej) bo jest jak jest ?

jedno co mnie niepokoi i musze to napisac, ze w niektorych wypowiedziach ort goni orta i przyznam szczerze, ze odkad pisuje/czytuje fora (nie tylko to) coraz czesciej zastanawiam sie nad pisownia - po prostu czytajac po raz n-ty blednie napisany wyraz zastepuje ci on w koncu wlasciwy wzorzec ... - tylko niestety nie mam pomyslu jak to rozwiazac ..., z forum oczywiscie nie zrezygnuje, no i nie wiem ile tak naprawde czasu by zajmowalo innym pisanie poprawne
 
Witajcie!

STO LAT, STO LAT Z OKAZJI ROCZKU DLA IGI ANI!!!

Romowy na gg. Nie widzę w tym nic złego i z wieloma mamami z forum korzystam z tego środka przekazu, a nie każdy temat, na przykład osobisty nadaje się na forum dlatego gg jest często lepsze i szybsze i nie ma nic wspólnego z knuciem.

Ja nie zamierzam tak jak i Minka zmieniać swoich postów. Mam taki styl i już, a jeśli ktoś nie ma ochoty ich czytać to po prostu nie czyta i nie ma problemu.
Czasem nie jestem w stanie odpowiedzieć na wszystkie posty od mojej ostatniej wizyty i nie wiem jakie tasiemce musiałabym produkować żeby to zrobić. Wydaje mi się że i tak jestem wystarczająco gadatliwa.  ;)

Beatko Szymek nie pił nigdy z butelki, ale kubeczek trzyma sobie sam, a ja tylko asekuruję żeby nie rozlewał(mamy kapek).
Również je sam, ale często wydzielam mu kanapki żeby się nie krztusił, jak nie chce sam jeść to tylko otwiera buzię, a ja często robię tak, że kładę przed nim jedzonko i czekam, aż sam po nie sięgnie i zacznie jeść. Może tak spróbuj?
Co do siadania to Szymek siada z pozycji raczkującej, jak ma się czego przytrzymać to z każdej.
Rehabilitantka mi powiedziała, że siadanie z pleców opanowują dzieci nawet w wieku 3 lat i jest to zupełnie normalne.

Mongea Szymek nie da się posadzić na nocniku. Wygina się, cuduje, płacze, zapiera się, żeby tylko go nie posadzić. Na nic się zdaje zabawianie, kombinowanie z sadzaniem w ubranku, bez ubranka, no klapa i tyle.To samo robiła moja chrześnica, aż mama kupiła jej nakładkę na sedes, tam załatwia się bez problemu od klilku dni(ma rok i 5 miesięcy).
Ja zamierzam podobnie spróbować.

Asiu uważam, że kawa i ciasto w zupełności wystarczy. Myślę, że rodzina i znajomi znają Waszą sytuację i nie powinni mieć pretensji.

Coletta Kaka to strasznie fajne słowo.  ;) Szymek tak woła na kotka od jakiegoś czasu, nie umie wymówić kotek, czasem wyjdzie mu "koka"  ;D
Szymek też nie pił za wiele, do czasu upałów kiedy się odblokował i zaczął doić zdrowo.
Jak Karolinka nie jest odwodniona to myślę, że nie masz się czym martwić. Wiem też, że Szymkowi nie wszystko smakuje(nie lubi soków marchewkowych), przepada za tymi z jabłkiem i bananem.
Może też w tym tkwi problem?

Minko oczywiście trzymam kciuki za rozmowę. Możesz zdradzić co to za praca? czy wolisz nie zapeszać?

Mamomisi oczywiście, że z nami pisz!!!!!!!!!!!!!!!
Ja zdążyłam Cię polubić, na prawdę! A to, że nie masz czasu by stale siedzieć przed komputerem jest zrozumiałe i ja od Ciebie absolutnie tego nie wymagam i doskonale to rozumiem.
Odwiedzaj nas tak często jak masz ochotę/czas/potrzebę. Ja bardzo chętnie z Tobą popiszę.

Lila nie miej poczucia winy. Ja akurat zrozumiałam co miałaś na myśli i nie odczytałam u Ciebie złych intencji. Głowa do góry!

No to popisałam. Szymek się obudził. Strasznie się rozpisałyśmy i ledwo udało mi się nadrobić.
 
Mongea nie o to chodzi, żeby rzadkobywające nie brały udziału w ustalaniu reguł, tylko żeby reguły nie były ustalane pod ich rzadkobywanie ;) Co do ortografii to mam nadzieję, że nie pijesz do mnie ::) Błędy mogą być irytujące, ale z drugiej strony trudno je sobie wzajemnie wytykać, nie? Wtedy to już byśmy się w ogóle pozabijały ;D
 
reklama
Witam się po dłuuugiej nieobecności. Pewnie trafiam trochę nie w porę... Nie będę zabierać głosu w dyskusji, zbyt rzadko tu zaglądam. Przez ostatni miesiąc w ogóle się nie pojawiałam, nawet nie czytałam, nie wiem czy w ogóle mnie pamiętacie i czy ten post przeczytacie. Niestety nie dam rady nadrobić, nawet nie wiem dokładnie kiedy przestałam czytać. Zdążyłam przeczytać tylko kilka ostatnich stron.
Chciałam tylko złożyć zaległe bardzo acz najserdeczniejsze życzenia ROCZKOWE wszystkim Maluchom. Aktualne STO LAT dla Igusi!!!
Wiem "trochę" się spóźniłam... :-[ Przykro mi, że nie mogłam na bieżąco składać życzeń :(
Powodów mojej nieobecności jest niestety wiele. Ciągłe problemy ze zdrowiem Skrzata to główny i najbardziej bolesny powód. Niestety poprawy w zdrowiu Nadii nie ma zbyt wielkiej, ba nawet doszło kilka innych chorób. Nie będę tutaj pisać o wszystkim zajęłoby to za dużo miejsca ::)

Chciałam tylko zapytać czy któreś z dzieci ma zdiagnozowaną krzywicę?? Co podajecie dzieciom?? Jakie zastosowano leczenie? Pytam, gdyż u Nadii stwierdzono właśnie krzywicę i cenne będą dla mnie Wasze odpowiedzi. Jeśli znacie jakieś fora czy wątki dotyczące krzywicy będę bardzo wdzięczna. Z góry bardzo dziękuję, gdyż nie wiem czy będę mogła odpisać w najblizszym czasie :-[
Przepraszam, że nie napiszę więcej.
Raaany, jestem kompletnie przeterminowana! Aż mi głupio tu pisać ... :-[
 
Do góry