WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA IGUSI
No, widzę, że się uspokoiło i nastroje już lepsze, to od razu ma się ochotę pogadać
Agast przykro mi bardzo, ale to jasne, że na weekend musi się ochłodzić, bo my właśnie wtedy wyjeżdżamy na działkę
Jak muszę stać z Łukaszem na rękach przez pół godziny w kolejce do dziekanatu to jest 35 stopni, ale jak mogę podrzucić Smoczysko teściom a sama się uwalić na werandzie i popijać Nestea, to naturalnie będą burze i zapewne gradobicie :
Z wiadomości w skrócie, to żyjemy sobie bajkowo, bo codziennie jesteśmy u teściów, którzy szaleją wprost za wnukiem i ciągle chcą się nim zajmować (wcale im się nie dziwię, bo prawie go nie widują) a na dodatek zawsze nas traktują obiadem i jeszcze kupują prezenty :
Czasami aż mi głupio, ale z drugiej strony to cudowne uczucie móc odetchnąć na chwilę, bo ostatnie miesiące były tak monotonne i męczące, że myślałam, że oszaleję. Sesja już się kończy, zarobiłam jeszcze jedną piąteczkę za pracę semestralną i jutro idę po ostatnie wyniki, składam indeks i podanie o dziekankę i tyle mnie widzieli
A, chciałam się jeszcze pochwalić, że zostało wybrane imię dla naszego Wiercipiętka
Otóż z niewiadomych powodów, zupełnie nagle ale gwałtownie zapałałam dziką miłością do imienia
Aleksander i wszystkich jego zdrobnień - po prostu po dwóch dniach dyskusji i braku jakichkolwiek pomysłów obudziłam się i wiedziałam, że musi być Olek i koniec. Jedyne, co mnie martwi, to że na samym naszym podwórku lata już dwóch małych Olków, ale postanowiłam to zignorować. No i trzeba jeszcze wymazać z pamięci koszmarny film z Farrellem
Nie zauważyłam po drodze żadnych pytań, na które znałabym odpowiedź, więc kończę
Jeszcze tylko dodam gwoli wyjaśnienia, że ja nie rozmawiam na GG z absolunie nikim, bo nawet nie mam go zainstalowanego na komputerze, więc proszę mnie oczyścić ze wszystkich posądzeń o kumoterstwo