Mondzi - my też mamy tą zabawkę ale Mateusz jak ją słyszy to ryczy. chyba jest dla niego za głośna. Bawi sie za to grającą rybką, którą dostał od szwagierki na Mikołaja. Jak ja słyszy to sie podnsi na raczkach w pozycji brzuchalkowej i robi buuu, uuu, brrru, brrruu i pluje śliną...he he
Co do sapcerów to ja teraz wychodzę bez wzgledu na pogodę ale muszę się przyznać, ze dzisiaj baaardzo mi się nie chciało ruszać z domu więc wystawiłam mateusza na pół godz. na balkon
Co do malarzy to dobrze zrobiłś, że nie dałaś im pieniędzy na farbę. jesli spieprzyli robotę a materiał mieli to teraz muszą ponieść tego konsekwencję i wyłożyć ze swoich. No trudno....alebo sie robi dobrze albo wcale
Co do sapcerów to ja teraz wychodzę bez wzgledu na pogodę ale muszę się przyznać, ze dzisiaj baaardzo mi się nie chciało ruszać z domu więc wystawiłam mateusza na pół godz. na balkon
Co do malarzy to dobrze zrobiłś, że nie dałaś im pieniędzy na farbę. jesli spieprzyli robotę a materiał mieli to teraz muszą ponieść tego konsekwencję i wyłożyć ze swoich. No trudno....alebo sie robi dobrze albo wcale