Witam. Ja znowu tak przeciągiem....
Wszystkiego naj dla półroczniaków Martynki i Maciusia!
Asiu_24, kiedyś częściej jeździłam w Twoje strony, teraz ze względu na dziecko rzadziej, ale z pewnością jak będę dam Ci znać i chętnie się z Tobą spotkam
No i cieszę się, że się cieszysz z @
Beatusku, mam nadzieję, że Igorek jeszcze będzie ładnie jadł. Nadia z kolei jakby mogła to i 3 słoiki na raz by zjadła, ale co z tego jak później większość ląduje na jej ubranku??!!
Minko, będzie dobrze, najważniejsze, że wiecie co robić a czego nie, bo czasem przez naszą niewiedzę możemy zaszkodzić. Jesteście pod dobrą opieką, więc dobrze być musi
Trzymamy kciuki.
Rito, nie ma za co dziękować, tym bardziej, ze niewiele udało się odzyskać... Teraz pamietajcie o archiwizacji. Ja mam tak przewrażliwionego męża, ze wszystkie zdjęcia i filmy z Nadią są zapisywane na ...7 kopiach (dyski, CD, DVD i inne cuda...) Kiedyś się pukałam w czoło, ale chwała mu za to, że pamięta i to robi, bo ja bym pewnie potraciła wszystko... Tak więc polecamy robić kopie na wszystkim co się da
A my mamy dziś sądny dzień, decyzja: szpital czy ciepły, przytulny, własny domek! Do tego jeszcze rano się zdenerwowałam, bo pielucha cała ..żółta. Nie jest to zwykły kolor moczu tylko jakiś bardzo dziwny intensywny żółty,jak farba, hmmm.Może któraś z Was tak miała i wie czy to coś niepokojącego?? No cóż, pielucha też idzie na konsultację lekarską!! Idziemy na 13.45, trzymajcie kciuki aby szpital poszedł w niepamięć...