reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

mamoGosi, u nas jest tak: mleko, deser, obiad, deser, mleko. Desery to: jabłko, banan, słoik, Bakuś, kiwi, chlebek ze serkiem, jogurt nat. z owocami, kaszka kukur. z owocami... ale zdarza się też flacha gestego soku.
Lila co racja to racja... ;)
 
reklama
Witam z rana :)

Paula Gratulacje ząbka!!! :D A może dlatego Szymek nie chciał juz piersi?
Asiu Bardzo wam współczuję przeżyć :( Nawet sobie nie wyobrażam jak musieliście się przestraszyć :(
Aletko Kornelka jako mała żabka śliczna! :)
Świeżynko śliczne fotki w podspisie i ava :)
Nenyah Natan cudny, ma prześliczne oczy! :)

Wiki właśnie zasypia na pierwsza drzemkę, ale jest uprawiedliwiona, bo pogoda dzis pod psem, leje od wczesnego rana bez przerwy :mad:
 
Witam z ranka! Miałam już dzisiaj nic nie pisać, ale że wkurzona jestem okrutnie, to chyba muszę.
Jadę dzisiaj z Tymkiem do alergologa, do Krakowa, z przesiadką i takie tam... Oczywiście pogoda do bani... (Tymek po chorobie) No i tam się trochę czeka... Sam dojazd nie jest problemem, bo jakoś sobie poradzę, tylko z lekka przeraża mnie myśl co będzie, jak zachce mi się siku (u mnie to normalka :( niestety) No i nie ma kto ze mną jechać. Ostatnio była teściowa, ale ona dopiero wczoraj wyszła ze szpitala. Michał dopiero miał urlop, a popołudniu niechętnie ich puszczają (przy tym nowym zarządzie trzeba uważać). No i myślałam, że Natalkę wezmę (moją chrześnicę), ale ona dzisiaj ma u swojej mamy pracującej w przedszkolu Dzień Dziecka (w szkole do której chodzi też tą imprezę będzie miała), na którym będzie mogła zaszpanować cyfrówką, więc ten pomysł odpada. Oczywiście moja mama musi ją do tego przedszkola zaprowadzić, wiec też ze mną nie pojedzie. NO i taki dziwny wkurzający zbieg okoliczności :( Dla mnie jest jasne, że w tej sytuacji mama powinna powiedzieć Bratowej, że albo Natalia nie idzie do szkoły i cały dzień jest z nią w przedszkolu, albo ją odbieramy ze szkoły i jedzie z nami do tego alergologa nieszczęsnego. No ale gdzież by to było możliwe, żeby mama moja zawiodła synusia swojego. No i z lekkim przerażeniem myślę o ty, co będzie jak będę musiała iść do wc - obcym ludziom mam go zostawić? U nas w przychodni raz była taka potrzeba, to malutkiego jeszcze Tymcia zostawiłam z pielęgniarkami, ale je znam, a tam? Normalnie wyć mi się chce. I jakby nie to, że czekałam na ten termin trzy miesiące, to jakoś milej spędziłabym ten dzień.

No to się pożaliłam - przepraszam.

Pauli muszę pogratulować przebitego u Szymka ząbka. Jest to spore wrażenie, jak się tyle czeka, nie? No i nic nie dostałam na gg :( Pytałaś o nocnik. Ja bym proponowała przede wszystkim zacząć od sukcesu, czyli posadzić Szymka wtedy, kiedy dzieci na ogół sikają (np. po spaniu). NIe wiem czy od razu będziesz wiedziała, że siku jest, bo wtedy wartałoby nagrodzić Synka brawami. A na nocniku musisz go oczywiście zabawiać. A co do wstawania z nocnika, to u nas też to jest, wtedy, gdy Tymek nie ma nic do zrobienia. Nie zdarza się jednak by wstawał, a potem zrobił w pieluchę. Tylko on już chyba wie o co chodzi. Tak więc tylko zabawianie.

Asiu, przykro mi że z Waneską musieliście przeżyć taki stres, ale to powinno być dla Was ostrzeżeniem, bo to naprawdę duża dziewczynka i powinna słuchac tego, co do niej mówicie. Nawet nie próbuję sobie wyobrazić TYmka pupy, jakbym musiała go szukać po mieście. Przecież ona już wszystko rozumie, wie, że jak drzwi zamknięte na klucz, to znaczy, że nie wolno tam iść.

MamoGosi, a ile Gosia waży, jak to się ma do siatek centylowych i co mówią lekarze? BO takie dokładanie jej kalorii, pewnie jeszcze bardziej rozepcha jej żołądek. Poza tym mi lekarze mówili, że nocna przerwa w jedzeniu, powinna wynosić przynajmniej 6 godzin (żołądek musi odpoczywać) i tego staram sie trzymać. Grubiutkie dzieci są bardzo biedne, gdy stykają się z rówieśnikami w przedszkolu, są powolniejsze i dzieci się z nich śmieją, a są w tym naprawdę bezwzględne. Chyba nie chciałabyś potem żałować jej kazego cukierka. Ja bym ją w nocy brała na przetrzymanie, no chyba, że teraz przybiera za mało. Trudne to jest... Zwłaszcza jak człowiek nie wyspany.

Nenyah, od Ciebie też nic nie dostałam :( Ja daję twarożki i jogurty naturalne. A pieczywo ma być pszenne albo razowe, ale Tymek nie chce jeść.

Aha, zapomniałabym Tymek przy okazji urodzin zjadł torta z kokosową masą i z dodatkiem budyniu. Wczoraj miał na rękach chrostki. Po mleku czy po kokosie. Jak się objawiają różne typy alergii, bo ciemniutka w tym temacie jestem.
 
Nenyah powiem Ci szczerze, że ja już daję Mary wszystko do jedzenia! Nic jej nie szkodzi, nic specjalnie nie uczula, więc postanowiłam ją przestawić na nasze jedzenie. Co do pieczywa to na początku dawałam jej kukurydziany chleb, teraz je już nasz. Co do nabiału to serek biały Delfiko np., sławne Bakusie, jogurty naturalne... reszty nie próbowałam, bo niedawno dopiero zaczęlismy i nie chcę jej zszokować pysznosciami ;)

Paula umknęło mi ::) GRATULUJĘ pierwszego ząbala!!!
 
Nenyah ciężkostrawne ciężkostrawnym, a w końcu i tak dzieciaki muszą kiedyś zacząć to jeść... Wiem ,że lepiej zdrową żywność i takie tam, ale powiem po raz kolejny szczerze ;), że mi zalezy głównie na tym, żeby Mary była najedzona i zadowolona (głównie chodzi mi o wszelkiego rodzaju wyjazdy, na których jada się np w knajpach). Jedno czego przestrzegam to brak słodyczy. A reszta w rozsądnych porcjach myśle że nie zaszkodzi!
A co do skibki to Mary uwielbia z białym serkiem ;D
 
Hej,
dzisiaj po raz pierwszy Igorek przespał cała noc bez budzenia się tj. od 20.30 do 6.00. Alez sie cieszę, aha i zapomniałam wczesniej się pochwalić - we wtorek pojawił się 7 ząbek, jeszcze osmy nabrzmiały. Dzisiaj lecimy do nefrologa ale to juz chyba tylko na domknięcie sprawy Zum, którego nie było a jutro na wazenie na 12.00, oby waga drgnęła.

Nenayh Nati sliczny chłopczyk i widze,z ę bardzo pomaga mamie:)

Aletko zdjęcia z krainy deszczowców po prostu super.

Paula
gratki wielkie ząbelkowe.

Megan na pewno super poszło, skrobinij jak znajdziesz chwilkę.

Lila odłozenie decyzji o kilka miesięcy to nie wiele a jednoczesnie duzo na nabranie sił itp Co do wspianania to u nas po wszystkim i wszedzie. A zchodzic na pewno sie nauczy. Aha, ja mieszkam rzut beretem od Szkrabika:)

Agast no bluzka super, trudno sie oprzeć.

Asia24 współczuje przezycia ale najwazniejsze,ze dobrze się wszystko skończyło. Buziaki dla Waneski.

Easy pewnie, ze dzielna jestes.

Szkrabiku widze, ze kobietka z Ciebie wychodzi. Brawa dla Amelki:)

Magdulku daj ze zrozumieniem to super spawa i jeszcze nam nie znana, gratki:)

Junonko czekam na fotki.

Mondzi dobrze byłoby jakby ktos pojechał z Tobą, bo to o wiele wygodniej. Na pocieche powiem,z e ja tez zawsze prawie sama i dzisiaj do tego nefrologa też a kobieta niemiła jest i ostatnio kazała mi samej szukac w wynikac i pokazywac, sama nie zajrzała, nie wiem jak dzisiaj sobie poradze ale tabelke jej w exelu zrobiłam i musiałaby byc slepa i nie kumata, ze by sobie teraz nie popatrzec. Igorek zawsze płacze na wizytacj wiec znowu bede próbowała rozmawiać i słuchać co ona mówi przy rozdzierającym płaczu. Tomek nie może ze mna bo 2 tygodnie temu brała wolne na ta nasza wizyte w szpitalu, w zeszłym był chory na grype i maiął zwolnienie, wiec szlag by szefów trafił a ja dzielna jestem i poradze sobie, plus ten, ze mam samochód wiec pomimo długiej drogi mam komfortowo jednak. Przykro mi, że nie ma Ci kto pomóc, moze nie czekaj az ktos pomoże tylko powiedz wprost, mamo pojedź ze mną. Sprawa z wc faktycznie  trudna ale na pewno sobie poradzisz.
 
Dzięki za pochwały Wojtusiowych zdjątek!  :) Miło nam, cóż, mam fotogeniczne dziecko  ;) (po mamusi tego nie ma  :p), w każdym razie jak widzi aparat, to się od razu do niego cieszy.  :laugh:

Nenyah, ja niestety w tym temacie nie mam nic do powiedzenia... Ani nabiał, ani pieczywo glutenowe nie wchodzą u nas narazie w grę...  :(

Mondzi, ja jak muszę, to włażę do WC razem z Wojtkiem. A zdarza się to stosunkowo często... Więc nie stresuj się tak bardzo!  ;)

Asiu, normalnie aż mi się łzy pokazały, jak sobie wyobraziłam Twoje przerażenie... Jak to dobrze, że nic się nie stało poważnego...

Aletko, super żabka-Kornelka!  :)

Beatusku, gratki nocki! Trzymam kciuki za wizytę!

A ja własnie gotuję zupkę dla Wojtusia i pachnie tak smakowicie, że sama mam na nią ochotę!  :p
Wybieramy się dziś razem do banku... niestety.

easy, jak tam Wasze poszukiwania nowego lokum?

Poznanianki, i co, plany odnośnie spotkania chyba się jakoś rozeszły po kościach, cooo???

Lila, podziwiam, że chce Ci się skakać na tej skakance i jeszcze masaże robić!  ::) Ja nie mogę się za Chiny zmobilizować do ćwiczeń, a wieczorem często jestem tak padnięta, że nie chce mi się nawet balsamu wetrzeć... A jeszcze dziś rano mężyk mnie uświadamiał, o której będę musiała wstawać, żeby zdążyć wyszykować siebie, Wojtka, nakarmić nas oboje, odwieźć Wojtka do żłobka i zdążyć do pracy! Wychodzi jakaś koszmarrrrnie wczesna godzina!  :mad:

No nic, zmykam zabrać się za porządki! Pa pa!
 
Witam w jesienny poranek ::) Zimno w Warszawie tak ze chętnie bym rękawiczki włożyła bo ręce mi skostniały dzisiaj rano jak na przystanku stałam :(

Beatusku- u lekarza napewno bedzie ok, a waga tez pewnie wzrosła. Bedzie dobrze!

Mondzi- a nie możesz isc z Tymkiem do wc?? Wiem ze to niezła ekwilibrystyka ale uwierz mi ze da sie zrobić siku z dzieckiem na ręku ;) Wiem to z własnego doświadczenia. No i powodzenia u alergologa.

Nenyah- ja daje biały chleb i bułeczki z białego pieczywa.

Asiu- jak na razie bluzka potrzebna nie bedzie, ale bardzo mi sie podobała ;D
No i udało mi sie wygrać tą aukcję ;D

Mamogosi- wiesz, u nas tez tak było ze Hanka wypijała tyle mleka w nocy ile jej dawalismy. Bywało tak, od 20 do 8 wypijała prawie LITR modyfikowanego!!!! Ale ja sie zaparłam, ze nie bedzie jedzenia w nocy i owszem na poczatku troche sie buntowała ( czytaj: wyła przez godzine) a teraz je tylko raz około 4-5 rano.

No i jeszcze co u nas. Otórz rozmawiałam wczoraj z panią chirurg na temat tej mojej nieszczesnej blizny po cc i generalnie nie jest dobrze. Otórz podstawowym problemem jest to ze ona mnie cały czas swędzi a to oznacza ze sie jeszcze nie zgoiła!!! A przez rok czasu to juz dawno powinno byc wszystko zagojone. Według niej to po prostu źle mnie zszyli i dlatego tez mam tego wstrętnego bliznowca :( Teraz trzeba to bedzie smarować maściami ze sterydami :mad: i może wtedy wreszcie sie to zagoi... Do tego wszystkiego nie wiadomo tez jak to wygląda od środka... mam nadzieje ze mi nie pęknie brzuch przy nastepnej ciąży :( Normalnie lipa na całego, nie dość ze mnie źle znieczulili to nawet zszyć nie umieli porządnie, konowały jedne!
No a Hanka po prostu mnie dzisiaj zszokowała! Wzięła lalkę Patrycji ( siostry) na ręce dała jej buzi i mówi lala, potem położyła ją na łóżku wzięła butelkę ( taką niby z mlekiem zabawkową) i włożyła lalce do buzi. Po chwili wzięła lale na ręce włożyła do wózka i mówi aaaa. ;D Normalnie nie mogę uwierzyc ze niespełna roczne dziecko jest takie kumate!
 
Dzięki za wszelkie kibelkowe sugestie. Po tym, jak od rana łazę do kibelka, to juz wiem na pewno, że tam też pójdę. Jest to koszmarne miejsce, strasznie ciasne i nie wyobrażam sobie tam z nim wchodzić. Ale zobaczę, co będzie w poczekalni, może będę na tyle kontaktowa, że będę miała go z kim zostawić, a jak nie, to po chyba wjadę z nim do tego wc i w jego przedsionku go zostawię, choć pewnie będzie wrzeszczał. Powiedziałam mamie, że powinna pojechać ze mną, nawet gdyby Natalia miała nie iść albo do szkoły albo do przedszkola. Jedno co mogła powiedzieć, to że ona się nie rozerwie. I prawda jest taka, że mogę na nią liczyć tylko wtedy, gdy tam nie jest potrzebna. A że mam swój honor, to rzadko korzystam z jej pomocy. Ale jest to strasznie przykre.

Nenyah, dzięki za chęć pomocy, ale nie mam sumienia targać Was na drugi koniec Krakowa w taką pogodę. Chociaż mam cichą nadzieję, że do 14 coś się jeszcze zmieni. A co do tych płytek, to chyba sie sytuacja troszkę rozjaśniła, bo ostatnio Michał jakieś komputerowe zmiany robił i mam wrażenie, ze teraz to przegranie, nie będzie już żadnym problemem.

Agast, no to nieźle z tą blizną. Czy to nie jest tak, że jak człowiek zapłaci, to ma prawie gwarancję dobrych usług, a jak nie to musi się liczyc z tym, że cos spieprzą? Dwa dni temu byłam w szpitalu u teściowej i takiej starszej pani nagle zaczęło się coś dziać. Lekarze kilkakrotnie wołani, robili obchód i był tekst, że idą z obchodem i zaraz będą. My się zestresowaliśmy, bo wydawało się, że babka za chwilę przestanie oddychać, a oni ze stoickim spokojem chodzili po pokojach. Z jednej strony uważam, że powinni zarabiać znacznie więcej, ale z drugiej... za takie usługi... No i brawa dla Hani!

A ja jeszcze zapytam co z forumowym spotkaniem, bo przestałam dostawać jakiekolwiek informacje na ten temat. No wiem, że mówiłam, że nie pojadę nad morze, ale... Co nowego w tym temacie?

 
reklama
Do góry