reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Witajcie kochane dziewczyny :)

Bardzo za wami tęskniłam!!! Mój mąż teraz ciągle przesiaduje na kompie i nie daje mi nic poklikać wrrrr.... :(
Ale ostatnie dni nie były dla mnie za cudowne :( mój brzusio bardzo mnie bolał! Tak mocno że prawie wylądowałam w szpitalu :( ale na szczęście do tego nie doszło! Lekarze myśleli że mam chore nerki,bo ból był okropny! Ale zrobiłam badania i wyszło że jest wszystko ok :) Prawdopodobne ciąża uciska mi na nerki i boli bardzo mocno :( że czasami to aż chciało mi się ryczeć :( Ale wziełam nospe i troszke uległo :) Mam nadzieje że juz te straszne bule nie wrucą! Ale przestaję smęcić!

Moja Wiki zaczęłą pełzać jak żołnież na polu bitwy hihihi śmiesznie to wygląda jak prubuje prze de mną uciekać hihihi

Ale wielkie gratki należą sie dla Hani agast i Robercika Asi :) Normalnie zazdroszcze wam widoku brykających szkrabów :D

Będe starała sie pisać w każdej chwili jak mojego męża przy kompie nie będzie ;)

Buziaki dla was i waszych maleńst!!! :-* :-*
 
reklama
witojcie ;D

Widzę, że parę "zgub" wątkowych się odnalazło :)
Faaaajnie...

agast ja zakładam rajstopki Marysi... Zmarzlak jestem i w związku z tym pewnie jeszcze trochę będę jej zakładała.
czarnulko współczuję bólu!
szkrabikowski zdolniacha z Twojego syneczka!!! Aż miło czytać takie posty jak Twój!

Ja dziś nieświadomie zgotowałam babci niezły bal!
Otóż przyniosłam z piwnicy taki solidny plastikowy wózek na klocki z Lego (Duplo chyba), który dziecko może przed sobą pchać. Zgadnijcie co jest teraz ulubionym zajęciem Mary??? Oczywiście chodzenie i pchanie przed sobą wózka... ;)
Biedna babcia, nie przygotowała się na taki obrót sprawy i dziś wysiadł jej kręgosłup ;D
 
Halo! POZNANIANKI!!! W poniedizałek urlopuję! Może jakieś spotkanko? Sprawdzałam Ogród Botaniczny, ale otwierają od 1 maja :( Może Cytadela???
 
Hallo :)

Dzidziuś terrorysta śpi więc mam chwilę.

Bardzo dziękujemy za wszystkie komplementy :) Wojtek jest zawstydzony ;)

Asiu, gratki dla Roberta!

Szkrabiku, dostrzegam pewne podobieństwo pomiędzy naszymi dziećmi - Wojtek jakby mógł, bez przerwy by siedział w wodzie, ewentualnie chlapał nią na cały dom :)

Easy, no to nieźle babcię urządziłaś ;) Wychodzi na to, ze i Mary niedługo będzie kroczyć samodzielnie :)

Nenyah, Totulek widział nocnik dwa razy ale skończyło się to nie za ciekwie dla niego (tzn dla nocnika - został dokładnie obity o podłogę) więc póki co stoi na szafie :)

A ja byłam dzisiaj na badaniach, Wojtka zostawiłam u babci i akurat odwiedziły ją ciotka z córką, przybyłe na dwa tygodnie ze Szwjcarii. No i bylo śmiesznie, kiedy sobie uświadomiłam, że z kuzynką (mojego męża, ale zawsze) Polką, mieszkającą w Szwajcarii, rozmawiam po angielsku :) Dziewczę ma 14 lat i w żadnym ludzkim języku niet - polski odrobinkę tylko rozumie, francuski rozumie ale tylko pisany, angielski owszem, ale powoli. Po niemiecku szprecha jak stara, ale ja znowu nie bardzo... No i było wesoło, bo najlepiej dogadywała się z Wojtkiem. On do niej: da daa traaa, a ona: wrrr bebe. I tak sobie konwersowali...
 
Dziecie mi sie zepsuło! buuuuuuuuuuuu
Po godzinie spania budzi sie z takim wrzaskiem , że nie można jej uspokoić.Jak uda jej sie zasnąć to aż rzuca się z łkania. Ale dzisiaj np wybudziła sie bida i koniec spania. Płacz, marudzenie ...
jejuuuuu
a najgorsze, że nie potrafie uspokoic własnego dziecka.

Jutro wysyłam męża z małą do lekarza na ważenie a przy okazji podpyta o te plamy i krostki na policzku , o te dziwne przeraźliwe wrzaski wieczorne , o to,że nie raczkuje, nie staje...
Źle mi
ide spac
Dobranoc
 
heyka

dziekujemy wszystkim mamusiom i juz calkiem niemalym dzidziusiom za zyczonka :)
kurde, ale to zlecialo ...
my rowniez zyczymy samych slodkich chwil Igorkowi, Tymonkowi i Jasiowi
a dzisiaj Inga dala tak czadu, ze dawno nie bylo juz takiej przeprawy - nie wiem czy ona cos wie i sobie tego dnia na znacznie wiecej pozwala ?
ale by mi to wynagrodzic uraczyla mnie 5-cio minutowym gromkim smiechem :)

Magdulek1 - my Indze dajemy Nutramigen i powoli wprowadzamy inne rzeczy...
jadamy juz: zupki wszelkiego rodzaju z 2-ma wyjatkami: w skladzie nie ma mleka w proszku, no i miesne podajemy co 3-ci dzien, oprocz tego jemy kaszke owocowa, deserki (jablko, marchew, morele, winogron), a do picia jedynie woda mineralna (zywiec) - oczywiscie niegazowana, jemy tez od niedawna chrupki kukurydziane i biszkopty (ale tymi ostatnimi jeszcze plujemy), od czasu do czasu Indze trafi sie mikrokawalek tego co akurat jedza rodzice ;)

Agast - ja jeszcze zakladam rajstopki Ingusi

Nenyah - to my juz mozemy nasze maluchy sadzac na nocnik ? - tez sie obudzilam, no nie ?
moze dlatego ze sasiadka nauczyla swego synka jak mial 2,5 roku i to samo chrzesnica meza - wiec ja jeszcze nie probowalam i przyznam ze nie wiem nawet jak sie za to zabrac ?

a jeszcze jedno Inga boi sie trawy ;) - jak ja postawie w pozycji raczkujacej to odrywa jedna reke i opiera sie tylko na jednej i kwili, a potem nagla szybka zmiana rak - zabawnie to wyglada, ale nie wiem jak ja przekonac ze to nic strasznego (narwalam trawy i dalam jej do rak, ale to nie pomaga)

mam pytanie: w jakie zabawy bawicie sie z maluchami i co juz chwytaja (potrafia) wasze dzieci ?
co im sprawia radosc ?
 
Dzis juz nie nadrobie, bo przyjechal kuzyn z Angli i byli u nas na malej imprezce, jutro nadrobie napewno, teraz ide spac. Dzis tylko wkleje to, co mi napisala Junoka:

Czesć.a więc na razie nic jeszcze nie wiem bo czekam na posiew moczu i kału a kij wie kiedy to będzie bo tępo mają zawrotne tych badań.morfologia jest ok z wyjątkiem czegioś jednego(nie pamiętam) co może ale nie musis wskazywac na bakterię w kale.dziś mała czuje się ok jadła wszytko bawiła się i wkurzała na wenflon.łudze się ze jutro nas wypuszcza ,ale nie wiem czy się to spełni.dziś dostała jeszcze profilaktycznie jedną kroplówkę,ale ze ładnie pije to chyba więcej nie dostanie już.odwodniona nie jest bo ja w nią wmuszałam picie w domu.dostaje tez antybiotyk dożylnie-dziś się dowiedziałam (tak w szpitalu informują)No to na tyle bo musze poprać i poprasować i ugotować na jutro obiad i jeszcze parę takich innych.
Jak będziesz miała czas to przekaż co i jak na forum bo ja nie dam rady.
Popros o kciuki jeszcze o ile ktoś trzyma i podziękuj za wsparcie.


Dobranoc
 
Cieszę się bardzo, że Oliwce się poprawia i mam nadzieję, że już niedługo do nas wrócicie.

No i obecność Junonki w domu nasuwa mi pytanie: Czy byłyście w szpitalu z Waszymi dziećmi całą dobę, czy tak nie wolno. To znaczy nie chodzi mi o to, że matka musi tam siedzieć, aż padnie, bo jest jeszcze ojciec i inni, ale też nie wyobrażam sobie by taki maluch w nocy zaczął płakać i by został spluty przez jakąś pielęgniarę. Wolno być z dzieckiem czy wyganiają do domu na noc czy jak?

Mongea, co do trawy, to ja nawet nie zamierzam Tymka na nią puszczać dopóki nie będzie chodził. No ale u nas psy królują, Co do zabaw, to Tymek teraz najbardziej lubi się bawić sam, jak my leżymy gdzieś w pobliżu. Niewielka jest teraz moja ingerencja, no chyba że taka zupełnie spontaniczna i za każdym razem inna. A zaśmiewa się strasznie, jak mu dajemy klocka czy coś innego na głowę i to spada.
Co do nocnika, to zwyczajnie sadzam, czekam, mówię :"si", tudzież stękam i tak co jakiś czas. No i chyba nie chcesz żeby Inga zaczynała jak będzie miała dwa i pół roku :)

Co do wózków - przy nieocenionej pomocy Pauli udało mi się podjąć decyzję, że kupię Coneco, takie oooo: http://allegro.pl/item96992270_nowy_wozek_coneco_speedy_4ex_gratisy_warszawa_.html
Wybór był dość ciężki, bo ja mała jestem i te wszystkie rączki są dla mnie za wysoko. Z regulacją był tylko Brevi z tych lżejszych modeli. No i Brevi jest śliczny, ale mały, tak jak wszystkie oglądane przez nas modele Graco. No mniejsza o to, w każdym razie coneco byłby dobry, bo to parasolka, więc do busa jak najbardziej. Po powrocie do domu odkryłam jednak, że nie rozkłada się do całkowitego leżenia :( No i dalej nic nie wiem :( Czekam na Junonkę, bo ona taki ma, więc może go zareklamuje. A jak nie, to jeszcze Baby dreams ma fajne parasolki, tylko w tym sklepie ich nie było, więc dotknąć nie mogłam. One są ciut droższe, ale mają cztery pozycje oparcia.

A ja mam katar, także mamusia zaraziła nie Tymka, tylko mnie. Jest super :(
 
Hejka,

Mondzi - Junoka wczoraj byla w domku,bo z Oli byl tatus. U nas mozna byc z dzieckiem, przypuszczam,ze wszedzie,tylko u nas trzeba placic za miejsce, jedzenia sie nie dostaje,ale za nocke, to jest jakos 12 zl. No i to nawet nie jest lozko, tylko krzeslo ::)
Nenyah  - my zaprzestalismy z tym nocnikiem,bo kupe Miki robi nad ranem,jak jeszcze spimy, a siku wytrafic jest ciezko. Teraz swieta byly, wczesniej byl chory... ::) Musimy znow zaczac. Gratuluje zeba!
Beatusku:( przytulam!!W koncu kiedys musi byc lepiej! :)
Aletko - dzieki za odpowiedz!
Megan  - gratuluje zeba :)~
Mongea - Mikiemu sprawia radosc hustawka, wariacje z tata, stanie w oknie, chodzenie za raczki,wspolna zabawa, taniec z mama - w sumie wszystko, bo to rozesmiane dziecko( wycinajac ostatnie 2 tygodnie ::)). Bawimy sie w rozne zabawy. W a kuku, gonie Cie, zabawy zabawkami,pacynkami, wrzucanie klockow do zyrafy, pilka, popychanie autka, piosenki,taniec, ksiazeczki ( gdzie lala ma oczko), banki mydlane, hustawka, ciuchcia itp. Miki potrafi raczkowac ( w konvu!!Wiesz ile kweczalam ::) Cwiczyc nie chcial,ale w koncu sam zalapal ;D Chodzi za raczki,za raczke chwiejnie. Sam dwa kroki,ale jak pijany zajac, trzymajac sie czegos idzie bokiem. Ladnie siada na pupe ze stania,bo wstaje jesli czegos sie uczepi. Gada ba -ba, ma- ma, ta - ta, lia ( lila ;D), la, dej i jakies tam swoje. Wrzuca klocki do zyrafy. Popycha nozkami pilke, zapomniajac przy tym,ze ma raczki,ale ladnie ja potrafi w te raczki zlapac. Popycha tez autko. Na prosbe daj - daje, na porsze - bierze. Hmmm,jakies tam jeszcze drobne rzeczy robi,ale teraz nie jestem w stanie sobie przypomniec,bo ide dac mu jesc,bo juz jeczy. Jak sobie przypomne to napisze.
Easy - hahaha, no to niezle ;D
Magdulku - przytulam!!!!!
Czarnulko - gratki dla Wiki, wspolczuje bolu :mad:
Szkrabiku - gratuluje postepow Tymka!!Super sie to czyta!! Kochaniutki z Niego musi byc brzdac :)
Evik - pisz nam tu co z Aneczka.

Wczoraj byl pierwszy dzien bez wrzaskow ( tfu,tfu). Normalnie jakby wystepowala zaleznosc: odstawienie lekow, antybiotyku = spokoj ::) Zeby mu juz tak zostalo, plizzzz. Wczorajsza nocka super,dalam butle wieczorem sen do 5, butla i sen do 8. Juz myslalam,ze to butla zdzialala cuda,ale nie :mad: Dzis tez mu podalam butle o 12 w nocy, budzil sie co dwie godziny ::) Chyba u mnie butla nie bedzie wybawieniem, a cycka w nocy juz nie daje troche. Zreszta teraz juz nie daje nawet rano,tylko wieczorem,ale ida wakacje i fajnie tak wyciagnac cycka, kiedy nie ma sie nic pod reka,a jest sie gdzies...No ale nasze dzieci tez wiecej juz moga jesc ::) Ech...
 
reklama
Witam

Wszystkim ktorzy przysłali mi smsy i pisali posty ze słowami otuchy bardzo dziękuje !! to jest naprawde potrzebne w takich sytuacjach.

Wpadłam tylko na chwilę bo czekam smsa od męża czy Oli wychodzi czy zostaje ,bo jeżeli wychodzi to musze wziąć parę rzeczy z domku.No i od razu wyjaśniam jak u nas w szpitalu wygląda opieka nad dzieckiem.Nasze dziecko nwet 5 minut nie jest samo w szpitalu.Po raz drugi niestety juz tam leży(my) pierwszy raz kiedy miała 3 tygodnie.A to,że ja jestem dziś w domu to dlatego ,że mój mąż mógł i chciał mnie zmienić.Poniewaz w szpitalu naszym dla rodziców sa takie warunki że śpi się na podłodze lub na krzesełku ,jedzenia picia nie dostajesz -można iść do bufetu,do którego nikt nie chodzi bo jest w "piwnicy" a dziecięcy oddział na 4 piętrze.Nie ma takrze łazienki-tzn jest kibelek tulko w stanie opłakanym zresztą.Więc rodzice zmieniają się i siedzi raz mama raz tata.Bo gdy jeden rodzic siedzi z dzidzią drugo może jechać do domu się odświeżyć,zjeśc czy przespać,a pielęgniarki same proszą by zostać z dzieckiem całą dobę bo one sa na noc 2 a dzieci 47.Zresztą ja bym jej tam w życiu samej nie zostawiła!!
O stanie Oliwki napisała wczoraj Liluś  :-* to już nic więcej nie dodaję -tylko tyle że maż pisał ze dziś to już tak broi że jak jej nie wypisza to im oddział rozniesie.

Jeszcze raz BARDZO WSZYTKIM DZIĘKUJĘ i potrzymajcie za nas jeszcze kciuki byśmy wróciły dziś do domku

Agast Asia gratulacje dla chodzących maleństw!!!! jestem pod wielkim wrażeniem
 
Do góry