Hej, hej. Ależ wy lecicie z tymi postami. Ja od 3 dni nadrabiam i kiedy już widać ostatnie strony, mam coś do załatwienia, wracam i kolejne 10 stron!!
No nic, postaram się odpisać co zapamiętałam.
Spóźnione życzenia dla wszystkich jubilatów, dla Mikołajów, i niespóźnione życzenia dla półrocznej Hani
Witam nowe Czerwcówki.
Aletko, Megan, Wiolinko, Dziewczyny (przepraszam, niestety nie pamiętam, która jeszcze pisała do mnie
![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
) dzięki za otuchę w sprawie "tuczenia" Nadii.
Minko, Wiki śliczna jak zawsze i jaka cwana
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
świetnie jej poszło uporanie się z prezentem.
Agast, siedząca Hania super. Nadia jeszcze nie myśli o siedzeniu nie podparta. W leżaczku już siada, ale jest zapięta i podparta.
Aletko, ja też polowałam na mocz Nadii. I tak jak Ty straciłam 7 woreczków, aż mąż kupił woreczki innej firmy niż dotąd i bez problemu dwa razy pod rząd woreczki pełne, z tym, ze pierwszy został zaatakowany przez ..kupę no i trzeba było drugi założyć i ten już był w odpowiedniej formie
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Teraz łapiemy na posiew i już nie jest tak wesoło
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Tata trzyma nad zlewem, woda do wanny sie leje, dmuchamy (wskazówki lekarki), ja w pogotowiu z pojemniczkiem a ona śmieje się w głos i ani myśli sikać
![Mad :mad: :mad:](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Nadia też nie płakała, ale krew kapała nawet kiedy już nie musiała
Czarnulko, przykro mi z powodu chorób i Wujka, przytulam i teraz już na pewno pech sobie pójdzie.
Asiu_24, współczuje teściów. Mój tesc ostatnio podstawił Małej pod nos tort i kazał jej paprać. Oczywiście Nadia z chęcią rozbabrała pół tortu ciesząc się przy tym niemniej niż dziadek. Dobrze że nie zjadła tego co miała na rączkach, bo ma skazę a tort był ze śmietaną. Ech.... :
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Już wcześniej miałam Ci napisać, że znam trochę Twoje miasto, jeżdzę tam do jednego klienta
Ifa, super historia
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Jeśli chodzi o krzesełko do karmienia, my dostaliśmy takie firmy L.rossi - Scatto. Duże jest, ciężkie, bez kółek, ma miękkie ceratowe siedzonko, 3-stopniową regulację oparcia i regulację wysokości i jeszcze jakieś tam dziwactwa, no ale cóż, darowanemu w zęby się nie zagląda. W każdym razie nie polecam, bo cena powala a kółek brak!!!
No i pustka, więcej nie pamiętam. Jak mi się przypomni to jeszcze napiszę.
No to teraz szybko co u nas. Nadia jest grzeczną dziewczynką, zasypia sama w łóżeczku, wprawdzie ze smokiem, no ale nikt nie jest doskonały. Na razie odzwyczajać nie możemy, wskazania lekarza: nie doprowadzać do płaczu i nerwów. Tuczymy małego łobuza, 2x kleik z jabłuszkiem, 1x zupka, na to jeszcze cyc, oprócz tego też cyc. Okazuje się, że te wymioty to ...skaza białkowa. Przestałam jeść wszystko od krowy i jajka (to od kury
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
), wymiotów brak, zapomniałam się zjadłam trochę masła, znowu wymioty... Marchewki też nie możemy. Nadia pochłania wszystko co jej się poda, baa, zje ze smakiem i wzdychaniem i drze się o więcej. Jest pogodna, gada jak najęta, śpiewa, wywija na macie, obraca się, przekręca, nie wygląda na chorą... Z moich obserwacji to skaza, co na to lekarka dowiemy się w piątek. Oby tylko przybrała te 100g to nie pójdziemy do szpitala. To tyle, postaram się później napisać, Nadia właśnie dorwała się do komputera. Uciekam bo klawiatura w niebezpieczeństwie!!!!