Świeżynka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2005
- Postów
- 316
Dzień dobry!
Po raz pierwszy od daaaawna udało mi się wyrwać chwilę na posiedzenie na BB. Mąż siedział w tym tyg. w domu, ale zakuwał do egzaminu, w związku z czym miałam chyba więcej roboty niż jak go nie ma. :laugh: Po prostu dwoje dzieci w domu! ;D A dziś zdaje, więc pieknie proszę o kciuki za niego!
Od kiedy Wojtek tak sie rozpędził z raczkowaniem, czasu sie zrobiło jakby mniej... Oczy naokoło głowy to standard. Z uporem ciągnie do kabelków od kompa, ale kupujemy notebooka, więc ilość kabelków drastycznie spadnie ku mojej wielkiej radości. Nauczył sie też już otwierac szuflady i szafki, ze szczególnym zamiłowaniem robi porządki w swojej komódce i w szufladzie pod łóżeczkiem układa sobie pampki. ;D No i ciągle nadaje. A przedwczoraj stanął w swoim łóżeczku ;D, ale do tej pory tego wyczynu nie powtórzył.
Niestety, z jedzeniem u nas katastrofa! Zaczyna ryczeć już jak mu zakładam śliniak, a jak widzi łyzeczkę, to już jest jazda! Zaciska dzioba i nie chce go otworzyć. Bojkotuje w ten sposób nawet uwielbiane do tej pory deserki! Jest diabelnie uparty i nawet przez chwilę nie zapomina, że ma siedzieć z zamkniętą buzią. Ryczy, bo jest głodny, ale buzi nie otworzy. Nic nie pomaga. Ja dostaję na łeb, klnę jak szewc pod nosem i w duchu, a on ma mnie głęboko w nosie. Jeju, niech mu to przejdzie, bo zwariuję!
A, no i też kursuje po mieszkaniu w ślad za mną. A jak jest już zmęczony albo głodny, to jęczy, że nie nadąża i wspina się po moich nogach: "Mama, no zajmij się mną!"
Też jestem teraz na etapie kupowania łóżeczka turystycznego. To już konieczność i muszę to załatwić w przyszłym tygodniu, bo na święta wyjeżdżamy. Mam upatrzone łóżeczko Meggy. Okazało się, że facet, który je sprzedaje na allegro, mieszka parę bloków ode mnie, więc odbierzemy osobiście i zaoszczędzę na transporcie.
Wszystkim zaległym i obecnym Jubilatom wszystkiego najlepszego!
Gratuluję Dzieciaczkom wszelkich osiągnięć, kroczków, raczków, pełzaczków i ząbków!
Ząbka Wojtus nadal nie ma ani jednego. Co więcej, nie widzę, zeby cokolwiek się szykowało w tej kwestii! :
Shirleyko, przytulam i życzę, aby problemy Smoczątka jak najprędzej sie rozwiazały!
mad, gratuluję dalekiej wyprawy! Cieszę się, że sprawiła Wam obu taką przyjemność!
Lileczko, gorączka jest od 38 st. (38,5 mierzone w pupie). Nie wiem, co Ci radzic w kwestii spacerku.
Po raz pierwszy od daaaawna udało mi się wyrwać chwilę na posiedzenie na BB. Mąż siedział w tym tyg. w domu, ale zakuwał do egzaminu, w związku z czym miałam chyba więcej roboty niż jak go nie ma. :laugh: Po prostu dwoje dzieci w domu! ;D A dziś zdaje, więc pieknie proszę o kciuki za niego!
Od kiedy Wojtek tak sie rozpędził z raczkowaniem, czasu sie zrobiło jakby mniej... Oczy naokoło głowy to standard. Z uporem ciągnie do kabelków od kompa, ale kupujemy notebooka, więc ilość kabelków drastycznie spadnie ku mojej wielkiej radości. Nauczył sie też już otwierac szuflady i szafki, ze szczególnym zamiłowaniem robi porządki w swojej komódce i w szufladzie pod łóżeczkiem układa sobie pampki. ;D No i ciągle nadaje. A przedwczoraj stanął w swoim łóżeczku ;D, ale do tej pory tego wyczynu nie powtórzył.
Niestety, z jedzeniem u nas katastrofa! Zaczyna ryczeć już jak mu zakładam śliniak, a jak widzi łyzeczkę, to już jest jazda! Zaciska dzioba i nie chce go otworzyć. Bojkotuje w ten sposób nawet uwielbiane do tej pory deserki! Jest diabelnie uparty i nawet przez chwilę nie zapomina, że ma siedzieć z zamkniętą buzią. Ryczy, bo jest głodny, ale buzi nie otworzy. Nic nie pomaga. Ja dostaję na łeb, klnę jak szewc pod nosem i w duchu, a on ma mnie głęboko w nosie. Jeju, niech mu to przejdzie, bo zwariuję!
A, no i też kursuje po mieszkaniu w ślad za mną. A jak jest już zmęczony albo głodny, to jęczy, że nie nadąża i wspina się po moich nogach: "Mama, no zajmij się mną!"
Też jestem teraz na etapie kupowania łóżeczka turystycznego. To już konieczność i muszę to załatwić w przyszłym tygodniu, bo na święta wyjeżdżamy. Mam upatrzone łóżeczko Meggy. Okazało się, że facet, który je sprzedaje na allegro, mieszka parę bloków ode mnie, więc odbierzemy osobiście i zaoszczędzę na transporcie.
Wszystkim zaległym i obecnym Jubilatom wszystkiego najlepszego!
Gratuluję Dzieciaczkom wszelkich osiągnięć, kroczków, raczków, pełzaczków i ząbków!
Ząbka Wojtus nadal nie ma ani jednego. Co więcej, nie widzę, zeby cokolwiek się szykowało w tej kwestii! :
Shirleyko, przytulam i życzę, aby problemy Smoczątka jak najprędzej sie rozwiazały!
mad, gratuluję dalekiej wyprawy! Cieszę się, że sprawiła Wam obu taką przyjemność!
Lileczko, gorączka jest od 38 st. (38,5 mierzone w pupie). Nie wiem, co Ci radzic w kwestii spacerku.