Witam się, jak zwykle przelotem...
Zaraz idziemy do laboratorium na przeszpiegi.
Wszystkiego naj,naj, naj dla wszystkich jubilatów tych sprzed kilku dni oraz aktualne dla Piotrusia.
Szybko tylko napiszę, wszystkie dzieciaczki na zdjęciach śliczne, wszystkim nowo uzębionym i zdobywającym nowe umiejętności gratuluję.
Paula, gratuluję szybkich postępów Szymka. Oczywiście, ze jest to wielkie wydarzenie i należy się tym cieszyć i chwalić, a jakże!! Cieszę się razem z Tobą. I nadal trzymam kciuki za dobre wyniki badań i lepsze przybieranie na wadze. My też teraz walczymy, z wagą i wzrostem. Nasze dzieci jednak są pogodne i ruchliwe, nie widać żeby się przejmowały swoją wagą, więc musi być dobrze!!!
Beatusku, równiez trzymam kciuki za wagę Igorka. U nas z jedzeniem nie było problemów, ale zanim Nadia dostała mniej zmielone jedzonko, dostawała chrupki. Może dzięki temu przełknęła większe kawałki w obiadku?? Co do bucików, chyba o takie Ci chodzi??
http://www.elefanten.de/Elefanten/de/Elefanten_index.html Niestety nie mam czasu na wklejenie zdjęcia więc wkleiłam link. Ja kupiłam takie Nadii i powiem Ci że do jej stópki pasują rewelacyjnie. Świetnie się w nich porusza, rzeczywiście są mięciutkie, całe ze skóry naturalnej. Jest to jedyna rzecz założona na nóżki, której nie zdejmuje, bo tak to skarpetki, paputki, butki wszelkiego rodzaju lecą szybciej niż się zorientuję. W każdym razie polecam!!!
Jeszcze tylko napiszę, że po wczorajszej wizycie znowu mi się humor popsuł
Okazało się, że wg wagi u lekarza rodzinnego Nadia przez 1 mies. i 1 tydzień nie przybrała ani grama. Nie byłoby to jeszcze takie straszne bo jest na 10 centylu, ale gorzej ze wzrostem. Stanęła w miejscu i jest dużo poniżej 3 centyla
Jak, wchodząc do gabinetu powiedziałam lekarce, że martwię się wagą i wzrostem córki to popatrzyła na mnie i stwierdziła, że dziecko cudnie wygląda i przesadzam. Dopiero jak z pielęgniarką zważyły Nadię i zmierzyły to miny im zrzedły
Mierzyły ją na wszelakie sposoby 4 razy!!! Lekarka stwierdziła że w całej jej karierze takiego przypadku jeszcze nie miała
No i może to być problem z hormonem wzrostu :
Czy któraś z Was słyszała może o takim przypadku, spotkała się z niedoborem hormonu wzrostu u dziecka?? Będę wdzięczna za odpowiedź. Mamy teraz zrobić badania krwi i moczu i zobaczymy co dalej. Do tego Skrzat znowu zaczął wymiotować, echhhh, już wymiękam ....