reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

reklama
Agast, jejku, kochana, zdrówka dla męża!!! I pisz nam zaraz po jego badaniach co i jak!!! Przytulam!

Magdulku, strasznie smutno.  :( :( :(  Wiem o czym piszesz, bo mój dół sprzed kilku dni właśnie takie same miał podstawy. Na szczeście to był tylko chwilowy kaprys szefa wywołany złym humorem i zmęczeniem i koniec końców zwolnienia nie będzie, ale ja byłam bliska totalnej załamki, zwłaszcza, że praca od grudnia po kilku miesiącach szukania, w lutym umowa podpisana do końca roku, podwyżka itp, a tu taki pasztet. No, ale szef mojego męża to straszny choleryk i w gorącej wodzie kąpany, więc pewnie trzeba sie będzie przyzwyczaic do takich zmian nastroju...
Życzę i Wam, żeby wszystko sie poukładało jak najszybciej! Może jednak uda sie mężowi znaleźć coś tutaj ???
W Irlandii mam dwoje znajomych architekitów, ale nie wiem, czy to kierunek Twojego męża... ::)

Nenyah, no Nati do schrupania!!! Prześliczne zdjęcie i strasznie to juz "poważny młody człowiek". I wiesz, mnie sie wydaje nie od dziś, że oni z PIotrusiem mają podobne oczka - kształt i kolor, ciemnoniebieski....

Minko, wózek bardzo fajny. A co to za firma i ile waży???
 
Agast - Hania mocno stąpa po ziemi  ;) Wielkie gratki! W kapeluszu też wygląda fantastycznie, ale to przecież mała modelka. Trzymam kciuki, żeby złe sampoczucie męża wynikało raczej ze zmęczenie cholerną zimą, niż z czegoś poważniejszego! Musi być dobrze! :)

Megan - jak zobaczyłam dwa zdjęcia Piotrka zajrzałam też z rozpędu do Twojego albumu - Piotruś to już duży facet!  ;)

Easy - Szkrabikowski ma rację - obijasz się! :p

Szkrabikowski - kupiłam Rennie, bo już nie daję rady.

Poza tym moje dziecko układa się do snu jak jego tata. Mój mąż zanim zaśnie ugniata poduszki na sto sposobów...Julek robi to samo, tylko że ćwiczy na moich wnętrznosciach  ::)

Wczoraj byłam u lekarza. Wszystko ok. Szyjka na razie zamknieta na cztery spusty. Za dwa tygodnie mam mieć usg, to pewnie dowiem się więcej. Co do wagi...to ta w gabinecie jest niezła. Według niej tyje w "cyklach". Między jedną wizytą a drugą mam np. +2 kg, potem na następnej waga pokazuje +0kg, znowu mijaą dwa tygodnie i tym razem tyję +2kg, potem znów +0kg. Tak więc wczoraj miałam zero na liczniku, stąd mój lepszy humor. ;D
 
Dziekuje za pocieszki;) Dam znac jak tylko bede cos wiedzila.
Juciu- juz nie dludo Julek bedzie ugniatal poduszeczke a nie Ciebie ;D No i gratuluje tak małego przybrania na wadze w ciąży ;)

Magdulku- przytulam mocno :( Bedzie dobrze. Musi.

Minko- wzek fajowy!
 
Witam :)
Kurcze tutaj dziasiaj same smuteczki...ale myślę że się wszystkim poprawi jeszcze troszkę wystarczy że wiosna przyjdzie ;D
Agast ale sie Wam porobiło,życzę dużo zdróweczka dla męża no i Hania poprosyu cudna
Magdulku przytulam a musi za granice wyjeżdzac?
Megan a widzisz mówiłam że może to taki kaprys szefa i że będzie dobrze.Super że sie wyjasniło
Minko wózior super

A ja padam mój synuś najdroższy urządził imprezke mi w nocy i łaże dzisiaj jak zombie :p


 
Asiu- u mnie w prawdzie imprezki nie było ale Hanka wstała o 4.45 co ostatnio jest normą ::) Dobrze ze okres wczesnego wstawania przypadł na wiosne a nie zime to przynjmniej jest jasno 8)
 
Strasznie mnie ostatnio w pracy gonią i nie ma czasu zaglądac na forum, przeczytałam tylko dwie ostatnie strony. Do tego mam paskdna angine i żadnych perspektyw na L4.

Agast pocieszam, będzie dobrze-trzymam kciuki

Magdulku przykra sprawa z pracą męża, moge Ci jedynie cokolwiek napisac na temat pracy w USA

Minka mamy taki sam wózio-w innym kolorze- i od początku w nim jeździmy i sprawuje sie bez zarzutu, jedyny minus-słaba amortyzacja

Nenyah ja mam ciagle jescze guzki w piersiach i jak jest za duzo mleka to przystawiam mala częściej, a w pracy ściagam, jak mam nawała odciagam ręcznie i obkładam zimnymi liściami kapusty roztłuczonej tluczkiem i pomaga, a wkładki laktacyjne to umnie konieczność ciągle niestety. W nocy karmie lewa-prawa ale jakos nawału nocnego nie mam. Często mi sie zdaża popołudniami jak wróce z pracy, wtedy przystawiam 10 min z jednej i 10 min z drugiej, do poczucia ulgi, wberew regułom laktacyjnym -przeważnie pomaga.
 
Agast żebyś wiedziala chociaż mam niepraktyczne rolety bo bambusowe i mysle że robert dlatego wczesnie wstaje i wogóle,bo mysli ze juz dzień :p.
A u nas tak słoneczko swieci że aż szczęśliwa jestem tego mi brakowało az z radości okna pomyłam.No przez to słońce tak mi odbija że myje je co drugi dzień ;D byle by tylko słoneczko poczuć.Czyli to tego mi tak brakowało 8)

Nenyah,mamomisi ja nie karmie juz od chyba dwóch tygodni a ostatnio ściągałam chyba z 4 dni temu mleczko.Nie karmię to piersio się juz ustabilizowały nie produkują tyle mleka.No i wkałdek nie noszę już 8)wreszcie bo powiększały mi tak ajkos piersi a teraz widzę że zmalały i SUPER MI Z TYM.No tylko mężowi niebardzo ;)
 
Aletko no to w sumie dobre wieści.Cieszę się

Jesssu wygoń mnie któraś bo Maks po nocce wstanie a tu obiadu jeszcze nie zaczęłam
 
reklama
kurczę, magdulku, kiepska sprawa z tą pracą. poszukajcie jeszcze na miejscu może. od razu tak zagramanicę...? ::)
junonko, frotko - każde dziecko jest cza-sa-mi megamarudą. oby tylko nie na stałe...
szkrabik - super że usg super ;D
rita, w ciągu dnia tylko 2 razy cyc + raz kaszka? hmmm... moja olka padłaby z głodu. ale to pewnie dlatego że ja już tego pokarmu to za wiele nie mam raczej. a ile trwa u was ten "dzień"? tzn. o której wojtek idzie spać i o której wstaje? bo i to ma chyba znaczenie; u nas ostatnio kwiatek zasypia po 22.00, śpi "całą noc" bez pobudek, to znaczy budzi się około 7-8.00 i wtedy dostaje pierwszy posiłek (cyc).
megan, ale piotruś fajnie śpi. ułańska fantazja. ;D

czy wasze dzieci też zamęczają was ciągłym wstawaniem i staniem? odkąd olkaodkryła, że wspierając się o mniej lub bardziej stabilne sprzęty lub o matkę (o, ta raczej z tych stabilniejszych sprzętów :D) stałaby (oczywiście z podporą i na tym polega urok ::) tej sytuacji) non stop najchętniej. trzeba dobrze pertraktować, żeby zechciała usiąść łaskawie lub pobawićsie na leżąco. zmiana pieluchy na stojąco-chwiejąco ::)też zaczyna być standardem...
a! i wczoraj pokonała na czworakach (oczywiście z moją asekuracją) kilkanaście stopni czyli dystans parter -pierwsze pietro u moich rodziców. usiadłam z nią na ostatnim schodku, babcia coś tam do niej zagaduje, a ta wiercipięta odwraca się nagle i po prostu sobie włazi. ot, tak. tak sobie po prostu na to wpadła, żeby sprawdzić, co dzieje się na piętrze. ;)
 
Do góry