Asioczku, śliczna córa. Cieszcie się tymi chwilami, bo strasznie szybko mijają. No i czekamy na kolejne zdjęcia.
Agast, no w podnoszeniu na duchu moja teściowa jest mistrzem. Tego tekstu przed porodem (żebym nie myślała, że to nie boli, bo boli bardzo), to chyba jej nie zapomnę.
Asia, cieszę się, że teściowa plusuje. No i oczywiście życzę owocnej rozmowy.
Lila, no chyba nasze dzieci wchodzą już w ten wiek, kiedy wiedzą czego chcą i dążą do tego tak jak potrafią. U nas najbardziej to widać na rehabilitacji - cały czas na mnie patrzy, do mnie ucieka, no szok. Aż kobieta myśli, że on taki mój cycuś i nie bardzo chce wierzyć, że on z każdym zostaje, do każdego idzie. Sama nie wiem jak postępować kiedy Tymcio zaczyna "cudowanko", ale chyba już teraz musi wiedzieć, że nie on będzie w domu rządził
A tłumaczenie na pewno pomaga, bo zmniejsza dystans, jaki powstaje pomiędzy matką a dzieckiem, kiedy coś jest nie tak.
Nenyah, nie wiem, dlaczego Nati raz chce jeść, a innym razem nie, ale chyba z nami też tak bywa. Ileż to razy człowiek je z rozsądku, bo trzeba...
Minka, cieszę się z Waszej dobrej nocki. U nas też bywało tak, że nad ranem był soczek, a rano dopiero cyc, ale to wymaga konsekwencji, a tatuś nie zawsze miał siłę wstać.
MamaGosi, z tego co wiem, to masaż ma boleć, chociaż ja też raczej wyobrażam sobie to jako przyjemność.
Tymi strasznie słaby, normalnie nie ma siły nawet do cyca się podnieść. Żal mi go strasznie. Dzisiaj już gorączka trochę niższa, więc może będzie lepiej. A póki śpi, to ja może mieszkanko ogarnę.