reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

A ja jeszcze nigdy nie dawałam Sinalacu, może powinnam spróbować? Chociaż Gosia tak dużo je, że byłaby chyba szersza niz dłuższa.

Mamomisi studiowałam na AGH w latach 96-01. Piekne czasy.

Słyszałam, że ciemienuche wyczesuje się szczoteczką, a wczesniej smaruje sie główke oliwką.

Frotko, co do jedzenie to Gosia je za dużo, czyli tak: cyc o 22-23, 1, 3, 5 i po 6, potem kaszka na moim mleku 150 ml, zupka ok 150 ml czasem nawet 300ml, deserk -taki z bobovity skarvy z ogrodu, -po deserku i zupce mleko mje w butli do popicia, cyc 15, 17, po kapieli 150 ml kaszki na modyfikowanym lub moim mleku, cyc do woli przy usypianiu w ok 20.

 
reklama
Co do jedzenia u nas wygląda to tak:
5-6 - 100 ml kaszki kukurydzianej
8.30- kaszka 80-100 ml
11 - deserek lub obiadek
14 obiadek lub deserek
17 jabłko, biszkopty
19 kasza 120 ml
22-23 - kasza 120 ml
 
Ja tylko na chwilę i egoistycznie tylko o sobie... Pamiętacie jak pisałam, że Michał pojechał na rozmowę o pracę do Warszawy? Nie był zbyt zadowolony, ani z samej rozmowy, ani z testu, który rozwiązywał, więc założyliśmy, że tej pracy nie dostanie. A wczoraj dzwonił ten kumpel, który tam pracuje, informując nas, że Michał był najlepszy i mają do niego dzwonić. Dowiedzieliśmy się o tym przed samym spaniem, więc noc była "cudowna". Zupełnie nie wiem co robić. Czy jest sens jechać na rok, dwa... Czy wogóle uda się coś odłożyć, skoro tam życie droższe? No i boję się o Tymcia, powietrze do bani, nie będzie widział ludzi, i pewnie się dzikusek z niego zrobi. To że ja nie będę mogła wrócić do pracy, to już inna sprawa. Normalnie załamana jestem i zupełnie nie wiem, co powinniśmy zrobić.
 
Paula jesli Szymus je treściwie i nie tak malutko to z waga powinno byc dobrze ale trzymam kciuki żeby ten lepszy apetyt wrócił. SZymus sliczności i jak nic raczkowanie zaraz będzie uskuteczniał. A jesli chocidz o siadanie to Igorek pominął ten etam owszem przysiądzie na sekundę jak schodzi od wspinania jednak częściej klęka albo nachyla sie i wystawia rączkę. NIe siedzi, nawet jak go posadze to od razu zaczyna raczkować, mam wrażaenie, ze w ogóle cały czas albo raczkuje albo sie wspina.  Na pewno nie pomaga mu to w przybieraniu. Aha, siedzi mi w wózku na spacerze, no i w leżaczku jak je.

Frotko wydaje mi sie, że Wojtus odrabia zaległości. U nas po okresie niejedzenia wszystko było rozregulowane, pory drzemek i pory jedzenia i też ilośc posiłków, początkowo było 7 ale porcje nie za duzo, potem przeszło na 6 teraz mamy 5 i wyglądaja one mniej więcej tak:
7.00 - 220 - 250 ml kleiku na mleku z 3-4 łyżeczkami deseru (samego mleka w tym jest ok 180-190)
10.00 - 200- 260 deseru Gerber
13.00 - 150-200 zupki bez mięska co drugi dzień z odrobina żółtka
16.00 - 130 - 150 zupki z mięskiem
19.00 - 220-250 kleiku na mleku z odrobiną deseru
oczywiście nie są to sztywne godziny.
Pediatra powiedziała, ze porcje sa w porządku, no ale Igo ma co odrabiać bo nie dość, ze mi schudł to jeszcze mało waży 7750 a zaraz kończy 9 miesięcy.

Mondzi ciesze się, ze Tymuś znowu jest sobą, gratki z powodu fryzurki i super, ze brat ma pracę. NO i teraz doczytałam, gratulacje dla męża, sprawę musiecie przemysleć ale tez obstawiam,z e teraz nie będzie to miało znaczenia dla Tymusia, wazne,z ę będzie z rodzicami a moze zmiana Wam wszystkim wyjdzie na dobre, no i jak widzisz ciotki foremki od razu się odedzwały. Nie jest to łatwa decyzja pewnie ale nie na zawsze przecież.

Agast mam nadzieję, ze dzisiajeszy dzień będzie lepszy i brawa dla stojącej Hani jak dla mnie to 1,5 to bardzo dużo.I też mi się wydaje, że to od zmiany mleczka bo przecież juz wszystko je i nic sie nie działo. Może spróbuj na noc zagęścić mleczko Hani kleikiem albo kaszką, bo wtedy bardziej sycące. U nas przerwa w jedzeniu jest 12 godzinna tylko nie wiem czy dobrym przykładem jesteśmy bo Igorek jak jest głodny to pomarudzi ale nie domaga się za bardzo jedzenia raczej ja pilnuje pór jedzenia a skoro w mairę je czuli trafiam jakos czasowo a je co 3 - 4 godziny.

Minka Wiki pieknie prezentuje ząbki i dziąsełka. Igorek tez na tym etapie od 3 tygodni i nadal nic, w nocy marudny, popłakuje przez sen i też ilośc kup się zwiększyła ale nie powiązałam tego z ząbkowaniem.

LIla bo to tak chyba jest, ze my od przytulania i pieszczot a tatusiowie o wygłupiania.

Nenyah w sprawie zapotrzebowania na mleczko to mi pediatra powiedziała żebym starała sie aby było ok 500 ml na dobe obojetnie w jakiej postaci i staram sie tego trzymać.


Wszystkiego naj dla Oli i Mateuszka
 
Napisze co pamiętam, bo i tak pamiętam mało, więc po co zapomnieć do końca...:
- wszystkim dziewczynom, które ujawniły swoje czynsze i opłaty mieszkaniowe baaaardzo DZIĘKUJĘ!!!
- składam zaległe życzenia małym, ale jakże dorosłym 9-cio miesięczniakom :)
- Lila co do nocnika to u nas podobnie jak u Aletki - Mary sama reguluje długość siedzenia. Jak jej się chce to siedzi i zrobi, a jak fałszywy alarm, to posiedzi 5 sekund i wstaje!
- agast Mary wypija na noc 220 ml wody + 7 miarek Bebiko + 4 łyżeczki (pełne) kaszki kukurydzianej Bobovita. Nie wiem ile się tego w sumie robi, ale pewnie z 260 ml.

Lecę dalej.
 
PaulaC Szymek śliczny na zdjęciach :)
Minko Wiki fukająca ekstra ;)
asioczku tutaj też Ci napiszę, że mała Majeczka BOSKA i nie ma to tamto!!! Od razu widać, że laseczka za mamunią :)

Dzisiejszym Jubilatom śpiewam gromko : STO LAT, 100 LAT... ;D

U nas z nowości - MAMY 2 ZĘBA!!! Tym razem jego wyjście nie zaowocowało ofiarami w ludziach, ale było blisko... (patrz poprzedni weekend...).

No i na koniec moich wypocin:

Bajka o tym jak easy zrypała sobie cały wolny dzień...

Na dzień 14 marca br. easy zaplanowała sobie dzień wolnego. Decyzję tą podjęła ze względu na kontrolę Marysi u neurologa. Ściągnęła babcię Mirkę na godzinę 8:30 i jak tylko Mary wstała z 1 drzemki obie panie ruszyły na podbój poradni specjalistycznych.
Jechały tramwajem 20 minut, szły pieszo 30 minut... Pogoda nie była na szczęście najgorsza, więc Mary przy okazji zażyła sporej dawki tlenu. Spokojnym krokiem panie dotarły do przychodni...
Weszły do środka. Mary została rozebrana przez mamę swoją i grzecznie zasiadła z babcią na krzesełku, podziwiając ogromną ilość pętających się pod nogami dzieci.
W tym samym czasie jej mama - easy - stanęła w kolejce do rejestracji w celu zaanonsowanie przybycia księżniczki Marysi. Kiedy już odstała 10 minut stanęła oko w okoz (o dziwo!) miłą panią recepcjonistką, która zadała pytanie krótkie i zwięzłe: "na którą i do kogo". Easy podała nazwisko pani doktor B. i godzinę umówionej wizyty czyli 10.
Jakież było jej zdziwienie i rozczarowanie, kiedy o dziwo miła pani z recepcji oznajmiła jej, że owsze, księżniczka Mary to na dziś, do dr B., ale niestety na 13:10 jest umówiona...
Smutna easy oddaliła się od okienka, żeby nie obarczać miłej pani z recepcji wszystkimi burwami i innymi słowami jakie z siebie wyrzuciła...
Szkoda słów nawet żeby opisać komentarz babci Mirki do całej tej sytuacji...
W każdym razie obie panie zapakowały Marysię w te wszystkie zimowe ciuchy i odwaliwszy drogę powrotną pojechały do domu.
Tam odsiedziały 1,5 godzinki i ruszyły nazad z powrotem, obciążone dodatkowo osobą 8-letniego siostrzeńca easy, który nie miał z kim zostać i został podrzucony babci i ciotce niczym kukułcze jajo...
Na szczęście i ta historia ma swój szczęśliwy finał: Mary jest w porzadku pod względem neurologicznym, a easy zjadła pysznego hot-doga z warzywami.

Każda bajka powinna mieć morał... A zatem: w przypadku umawiania się na długi termin należy zawsze parę dni wcześniej zadzwonić i potwierdzić datę i godzinę ;D
 
Oleńko, Mateuszku wszystkiego co najlepsze!!!
Beatusku Jadłospis Igorka imponujący!!! :D Super, że zaczął tak ładnie jeść!!! :D
A Wiki w takim stanie dziąsełka ma tez już koło miesiąca, no normalnie te zęby mogłyby już się przebić, tak samo wyglądają górne dwójki.
Nenyah E tam, opowiadasz, jakie znowu krzywe? Pewnie ci się wydaje.
Co do kubeczka, to WIki nie pije z niekapka, bo po okresie łądniego picia z niego, nie chce już ciągnąc, bo tam trzeba tak jak z butlki, tylko końcówka inna, no to kupiłam kubek KAPEK-Kiwaczek z Canpola, rewelacja, ma 3 dziurki i niuńka fajowo z niego pije :)
 
reklama
Magdulku mała Maja jest u mnie w telefonie... Ale dziewczyny dziś chyba wychodzą do domu to już niedługo pojawi się pewnie na wątku ;)
Mondzi z tego co kojarzę jak tempka jest powyżej 37 stopni to nie powinno się robić ćwiczeń rehabilitacyjnych... przynajmniej Vojty.
 
Do góry