reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Evik, a dlaczego od razu nie idziesz z Hanią do lekarza? Ja bym tam nie czekała trzy dni. Przecież powodów do temperatury może być wiele - gardło, uszy, bakterie w moczu, a to wszystko nie ma konkretnych objawów. Temperatura była wysoka, więc wizyta nie zaszkodzi.

Annka, ja słyszałam, że lekarz nie ma prawa odmówić skierowania do poradni specjalistycznej. I wyłącznie na własne życzenie dostałam skierowanie do poradni rehabilitacyjnej.

Lila, dzieciaki na zdjęciach super, ale zdjęcia wskazują na to, że było to spotkanie tatusiów, a nie mamuś :) Bardzo się cieszę, że udało Wam się spotkać. I też jestem za spotkaniem ogólnym, najlepiej w Krakowie :)

No i więcej nie napiszę, bo moi panowie dzisiaj nie w formie. Tymek po południu wogóle nie spał, a Michał ma w pracy poważne zamieszanie. Dzisiaj się okazało, że prezes już nie jest prezesem, a to znaczy mniej więcej tyle, że albo będzie lepiej albo zostaną zwolnieni.

Pozdrawiam
 
reklama
Frotko- dzieki!

Evik- tez mam nadzieje ze Hanie sie nam nie rozchoruja ::) A no i ja tez na Twoim miejscu bym poleciala do lekarza, ale ja troche panikara jestem ::)
 
Mondzi, Agast do lekarza nie idę z tej prostej przyczyny ze u nas we Wrocku ospa i szkarlatyna hula i nie chcę narażać małej, natomiast na dzieciach zdrowych by mnie zlinczowali gdybym z dzieckiem gorączkujacym przyszła. Pozostaje więc tylko wizyta prywatna. Ale na razie jesteśmy z lekarką w kontakcie telefonicznym i ona twierdzi że jeżeli nie ma innych objawów, a nie ma, to najprawdopodobniej trzydniówka bo ostatnio dużo dzieci to ma. Natomiast gdyby temperatura wzrosła powyżej 39,5 natychmiast wezwiemy lekarkę, oby nie było takiej potrzeby. tak samo jeżeli po 3 dniach nie przejdzie, bo lekarstw nie wolno za długo podawać.A zęby jakoś tak mi się nasunęły na myśl ponieważ Hania namiętnie wszystko gryzie, więc może jednak coś się wykluwa. W sumie dziecko jest pogodne, od czasu do czasu zamarudzi, widać że jest trochę zmęczona, ale wcale nie leży spokojnie i nie zachowuje się jak chore dziecko, tylko bryka jak zawsze, nawet ostatkiem sił. Tak więc narazie czekam na rozwój sytuacji.
 
Evik to dobrze, że chociaż masz kontakt telefoniczny z lekarką. Ja chodzę do małej przychodni i umawiam się na godzinę tak żeby dzieciaczków jeszcze nie było i znając mnie na pewno bym poleciała do lekarki. Zdrówka dla Hani! No i żeby apetyt wrócił.

Mondzi masz rację, spotkanie ogólne dobra rzecz, oczywiście, że w Krakowie! ;)

Frotko oby tak dalej!

Kaszka na kolację została pięknie zjedzona, poprawiona cycem i przyszła pora snu. ;D
Normalnie od razu mi lepiej.
 
Dzięki Dziewczyny, praca naprawdę mnie pochłania  ;D Mam nadzieję, że to się długo nie zmieni, bo to fajnie mieć taką pracę, którą się lubi i która kręci :D

Lila, wysłałam Ci swojego maila na priva.

Sorki, lecę kąpać Gusię bo już się do niczego nie nadaje.

No tak... coś się porzchaniło przy wysyłaniu... Aga śpi, może trochę poczytam co się u Was działo  :)
 
Paula, dzięki :) Oby, oby. Wprawdzie deserek i kaszka już nie poszły tak łatwo (w końcu stanęło na "przysmaku na dobranoc") no ale ta zupka była popisowa.

Dałam dzisiaj Wojtkowi "Hiszpański koktajl owocowy z kawałkami jabłek" i został oprotestowany. Nie wiem, czy to przez to wcześniejsze piękne jedzenie i w efekcie pełny brzuszek, czy smak mu nie podszedł. W każdym razie "Przysmak na dobranoc" z biszkoptem smakował.

Evik, no ja bym leciała też do lekarza, ale ja prywatnie więc tam da radę tak ustawić wizytę, że nikogo nie będzie. Ale skoro lekarka mówi, że nie trzebe, to na pewno ma rację. Jeszcze raz dużo zdrówka.

I chciałam jeszcze napisać, że obejrzałam zdjęcia ze spotkania i są super :) A co do spotkania ewentualnego, to ja mogę się zgodzić nawet na Kraków ;) Żartuję, na serio to w Krakowie nie byłam od chyba piętnastu lat a wcześniej jak bywałam, to tylko w przelocie i marzy mi się taki weekend, żeby na spokojnie pojechać, połazić, pozwiedzać Już był taki plan na jesieni, ale finansowo nie wypaliło, to duży jednak koszt. Ale jakby tak służbowe autko, to kto wie?

Wiolinko :) Super, że w pracy tak fajnie, i życzę Ci, żeby tak było nadal i zawsze i w ogóle :) No i jak Gusia śpi, to pisz, pisz :)
 
Hejka

Wszystkim chorującym życze dużo zdrówka. Niech te wstrętne adidasy dadzą nam juz świety spokój. AAAAAAAA K Y S Z!!!!

Wpadłam tylko żeby podzielić sie z Wami dobra wiadomoscią. Wynik EEG głowki Mateusza jest prawidlowy!!!! ;D ;D ;D Nic mu nie jest ;D Jest zdrowiutki jak rybka ;D ;D ;D Ale sie cieszę!!! Tak mnie w tym szpitalu nastraszyli, ze nawet nie macie pojecia. Wymyślali takie choroby, że się można było chwycić za głowę i walnac nią o ścianę. Teraz powinnam sie przejechać do tego szpitala i jednej takiej pani dr nakopać do sraki. Ehhh

Jutro za to cięzki dzień przede mną. Na 13 jest Msza Sw. w inencji mojego teścia a na 14:15 pogrzeb. Jesteśmy z Piotrem bardzo zdenerwowani. On poszedł spać co by za dużo nie myśleć a ja idę pooglądać sobie TV bo i tak nie zasnę.
Ostatni tydzień był po prostu okromny i mam przeogromną nadzieję, że po pogrzebie atmosfera się polepszy. No chyba, ze Piotrowi już całkowicie palma odbije i sie tu wszyscy pozabijamy. Wiem, ze jest mu bardzo cieżko tylko zastanawiam się dlaczego z tego powodu czepia sie mnie o wszystko. Normalnie to bym juz go wytargała za uszy ale nie mam sumienia dostarczać mu dodatkowych zmartwień więc na razie przymykam oko na niektóre sytuacje.

A na poprawę nastroju kupiłam sosbie bluzkę, pofarbowałam włosy i polazłam na solarium. A co!!!
 
reklama
Wow, Agast!!! Z tym staniem to REWELACJA!!! Sama stanęła, czy spróbowaliście ją samą postawić? Aga radzi sobie z trzymaniem się jedną ręką - drugą czymś się bawi, grzebie, szuka, ale jak się dwoma puści to zalicza glebę... I za rączki też fajnie chodzi. Zdrówka życzę!!!
Frotko, no to piszę  ;) Przypomniało mi się jeszcze a propos tego czegoś barwnikowego, co ma Wojtuś, sorki, że nie pamiętam, jak to się nazywa. Powiedziałaś, że musi jeść wszystko pasteryzowane i dlatego musisz mu wszystko kupować. Ale jeśli sama ugotujesz mu zupkę, to przecież pasteryzacja to jest 70stopni a gotowanie to 100 więc chyba możesz sama, co? Albo ja źle Cię zrozumiałam... Ale to tak szkoda tyle kasy na słoiczki wydawać... Aga jeszcze żadnego słoika nie próbowała
Paula, widzę, że w czasie mojej tu nieobecności Szymek poczynił wielkie postępy! Gratulacje! Nareszcie się doczekałaś!  :D Teraz już przed nim nie uciekniesz, nigdzie nie zostawiśz, wszędzie wejdzie mały spryciarz  ::)
Aletko, próbowałam dać Gusi czosnek, ale taki w kawałkach i nie zrobił na niej wrażenia. Chyba muszę wycisnąć, żeby poczuła. Natomiast dziś spróbowałam dać jej ciut chrzanu (a ściślej surówki z marchewki i chrzanu, którą sama jadłam) i nieźle ją wykręciło  ;D :p Chyba było trochę za mocne  ;D

POPROSZĘ FOTKI ZE SPOTKANIA WE WROCKU!!!
 
Do góry