reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Widzę, że czas wkroczyć, bo zaraz tu normalnie dziewczyny sobie z półobrotu zasuną...

Moje dziecko jest najładniejsze i najbardziej zdolne na świecie!!! A ja jestem dla niego najlepszą pod słońcem mamą, której nic i nikt nie zastąpi!!! Moje dziecko jest odpowiednio odżywiane, jak na swój wiek wystarczająco rozwinięte, czasami nie chce zasnąć/jeść/siedzieć na nocniku/wstać z nocnika/przesać marudzić (wybrać odpowiednie) ale i tak kochamy się nad życie! CAłA RESZTA MI WISI I GILA!!!

A teraz bardzo proszę sobie to 3 razy głośno przeczytać i w razie konieczności powtarzać kilka razy dziennie jak mantrę.

No.

;D
 
reklama
Paula ta wymian zdań to wg mnie lajcikowa jeszcze ;) A zdjęcia ze spotakania tych przystojnych facetów boskie!!!

Maria siedzi i "czyta" poradnik żywieniowy Hippa ;D
Czytałyście kiedyś jakąś lekturę zębami...?
 
Beatko ja doskonale rozumiem co miałaś na myśli pisząc o nabiale, rozumiem też to co napisałaś teraz o forum. Zgadzam się z Tobą i akurat ja daję absolutnie każdemu prawo do swojego zdania i na nikogo nie naskakuję jeśli jego zdanie różni się od mojego.
Nie mam też na celu nikogo urazić tym co piszę, a jeśli to robię to nieświadomie.

Easy
oklasky2tq.gif

Może to ja taka wrażliwa jestem ;) już się nie oddzywam... ;)
Pewnie w wieku Mary mi się zdarzyło czytanie zębami(bo już miałam), póki co Szymek woli czytanie dziąsłami, a pomaga sobie językiem ;D

 
Paula no tak ten świat urządzony, że jedni są wrażliwsi, inni mniej... Ja z tych mniej wrażliwych. Choć muszę przyznać, że z ostatnim postem Beatki zgadzam się w dużej mierze (dot. "Prawda jest jednak taka, że nie zawsze sie ze sobą zgadzamy ale chyba boimy się mówić co tak naprawdę nam lezy na sercu wiec milczymy.")

Jucia ja wiem, że dzisiejsze akrobacje zwiazane z orką były męczące, ale za brak tego esemesa to normalnie spuszczę Ci przy okazji manto (delikatnie mówiąc ;D ) Pisz tu zaraz co u Julka, bo z nerw wyjdę... ::)
 
Beatka25 pisze:
... zaczyna denerwować mnie to, ze jak już człowiek napisze coś co drugiemu sie nie spodoba to od razu sie na niego naskakuje. Czasami siedzę i  zastanawiam sie nad tym czy w ogóle zabierać głos bo nie wiem jaka będzie reakcja innych. Prawda jest jednak taka, że nie zawsze sie ze sobą zgadzamy ale chyba boimy się mówić co tak naprawdę nam lezy na sercu wiec milczymy. Jeśli jednak wypowiemy sie na dany temat a zdanie to komuś sie nie spodoba to od razu robi sie nieprzyjemnie.

Zgadzam sie!!!

Fajnie by bylo,zeby kazdy mogl pisac co chce, bez przejmowania sie tym,ze ktos inny naskoczy i takie tam ::)

Paulo - fotki super!!
Frotko - super to papa musi wygladac!!
Nenyah - Miki klaszcze tez bez dzwieku ;D
Agast - gratuluje, to juz 8 dni!!

Jest mi zle, potwornie zle, mialam takie fajne plany na niedziele i wszystko w leb szczelilo, ech...Nic tylko sobie w leb szczelic!!

Do tego dzis jak sie uczylam usnelam :mad: No szlak mnie trafi,a mialam tyle zrobi,c spalam dwie godizny,bo i Miki dlugo spal, cholera jasna!!!Straszne to!! ja juz nie mam sily na nic!!

Mikolaj od zawsze jak ma w buzi wiekszy kawalek czegos to buzka otwarta, slina sie leje,a tem tak siedzi,az sie nie wyciagnie,juz rece opadaja,ale on nie chce wiekszych kawalkow ::) Czy Wasze dzieci tez tak maja???????????

A po drugie czy otwarta buzia moze byc objawem choroby gardla??????????Bo dzisiaj nie ma nic wiekszego w buzce,ata buzia caly dzien otwarta,jezor na wierchu,ciezko sline przelyka, jak mu dam sie napic, chwila spokoju i do nowa. Do tego dzis zwymiotowal, wczoraj tez. Juz nie wiem co jest,a nie wyglada ta jego otwarta buzia za ladnie!!!!!! ::) Jak myslicie, czemu tak z ta rozdziawiona mordka moje dziecie???????????

Mam dosc, buuuuuuuu, tak mi zle
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 
Lila przytulam Cię! Jutro będzie lepiej!!! Co do otwrtej buzi i kawałków to ja się nie wypowiadam, bo doświadczenia w takim zakresie u nas brak...
 
Lila głowa do góry! Dzisiaj ciężki dzień jest. Zamiast wiosny w Krakowie znowu spadł śnieg :mad:
Ja jestem cały dzień spiąca, zaraz idę się położyć bo nie wysiedzę dłużej, więc może coś w powietrzu wisi.
Co do otwartej buzi to Szymek jak mu wpadnie coś większego to otwiera buzię, robi odruch wymiotny i wypluwa(ale to musi być na prawdę sporawy kawałek), poza tym wystawia czasem jęzor, ale z otwartą buzią nie chodzi.
Pewnie niewiele Ci pomogłam ::)

Easy całe szczęście że świat jest tak urządzony. Gdybyśmy wszyscy się ze sobą zgdzali i mieli podobną wrażliwość byłoby okropnie nudno i po niedługim czasie nie byłoby o czym rozmawiać.

Idę spać drogie Panie.
Liczę na spokojną noc u Wszystkich :)
Dobranoc
 
No i na chwilke jestem :)
No to się "pochwalę" moją pierwszą nocką bez cyca tragedia!!!.Robiłam mleko o północy o 3 o 4 o 6 i mam dośc!Mam kilka pytanek wzgklędem mleka a więc
cZy jak zrobię mleko sobie na noc to czy mogę je sobie pózniej poprostu odgrzać??
czy zawsze musze podać mleczko czy to może być woda albo soczek??
czy on tak często musi sie budzić :p
Jejku za mną pierwsza noc bez cyca także Agast jestem pełna podziwu dla Ciebie.Wiecie jak jest mi przykro jak Robert przytula się do cyca i wkłada raczke mi pod bluzke i myzia żebym tylko mu dała :( :( .Nie wiedziałam że to będzie dla mnie takie trudne...
Wiecie Waneska dzisiaj mnie zszokowała a więc szliśmy od teściowej,a ona mi zaczęła opowiadać o koleżankach.Mówi że ma dwie koleżanki które kochają ją i Robercika,że powiedziały że są po to by ich pilnować.Zdziwiłam się i pytam co to za koleżanki ona mi an to że ja ich nie moge zobaczyć bo jestem duża ::) więc dalej zaczęłam się dopytywać jak maja na imie a ona że nie mają imion.Pytam gdzie mieszkają a ona mi na to że wysoko w niebie :o Może to śmieszne ale wystraszyłam się niewiem czy obejrzała jakąs bajke czy co.Słyszałam że dzieci widzą aniołki ale nigdy w to nie wierzyłam.Tymbardziej że powiedziała że są po to by zajmować się nia i Robercikeim....co Wy na to?
 
Widzę, że jakaś lekka afera się rozpętała... Ale nie chce mi się w nią mieszać, ot tak, po prostu. Mam inne problemy i tak naprawdę to czy sikać do nocnika czy w pieluchę bynajmniej tym problemem nie jest. Zawsze wybieram WC :) Co do tego jak reagujemy na zdanie innych, hm... Powiem szczerze, że ja patrzę na to z drugiej strony... Jeżeli piszę że po raz pierwszy wprowadziłam pokarmy z glutenen i akurat zaserwowałam mu od razu makaron, grysik, a w tym samym dniu rano dałam również premierowo jogurt, to oczekuję od Was "stuknij się w czachę, postępujesz nieostrożnie". Bo to nie jest kwestia różnicy zdań, matczynej intuicji, tylko pewnego ryzyka, jakie podjęłam trochę świadomie, trochę z braku innych możliwości. Uważam, że po to jesteśmy, żeby nie było takich sytuacji, że któraś z nas wsadzi dziecko w chodzik, co do szkodliwości którego nie ma wątpliwości, a my będziemy milczeć, bo to jej sprawa, w końcu to jej dziecko. I o wiele bardziej denerwuje mnie takie sztuczne dosładzanie sobie wzajemnie, niż wypowiadanie własnego zdania, choćby miało się to komuś nie spodobać.

A ja tak jak już pisałam, mam dzisiaj trochę inne problemy. Tymek ma słabe napięcie mięśniowe, o czym dowiedziałam się dzisiaj. Oczywiście szlak mnie trafił, bo do rehabilitantki chodzę od 6 miesięcy i zawsze wszystko było super. Skierowanie na ćwiczenia dała, żeby "mama się nie martwiła". Tak więc Tymek np. nieprawidłowo wstaje i mam mu to ograniczać. Ogólnie ma słabe mięśnie brzucha, i coby poznawać świat, oparł swoje podboje na rękach i nogach. Jeżeli wstaje, robi to siłą rąk, a powinien wstawać na tej samej zasadzie co my, czyli najpierw jedna nogaw klęku, a potem dołączenie drugiej. No i takie tam ble, ble, ble. No i wiem tyle, że dziś już nie czekałabym spokojnie, aż moje dziecko usiądzie, licząc na to, że każdy ma swój czas. Pytałam pediatrów (2), chodziłam do rehabilitantki i nikt nie zauważył. A ta kobieta popatrzyła tylko na zwinięte paluszki Tymcia u stóp i wiedziała o co chodzi. I dopiero dziś zrozumiałam, o co chodziło Pauli, jak pisała, że po co ma chodzić na ćwiczenia, jak nic się nie dzieje, a Szymek cały czas płacze. Tymek przez pół godziny krzyczał, próbując uciec tej kobiecie do mnie ilekroć położyła go na brzuchu. No przeżycie nieprawdopodobne, tym bardziej że TYmek nigdy nie płakał u żadnych lekarzy, więc to był nasz pierwszy raz, szkoda że od razu trwało to tak długo. Za tydzień "powtórka z rozrywki", chetnie wysłałabym tatusia, ale szkoda mi trochę jego urlopu.

A Tymek zasnął o 18.45, znów miała to być połgodzinna drzemka, no i śpi. Znów trzeba go obudzić.

Lila, dzień się kończy. Jutro będzie lepiej...
 
reklama
O rany! No to narobilam zamieszania! Napisalam tego nieszczesnego posta i wyszlam z pracy a tu taka afera  ::)

Beatko kochana!!!! Niczym mnie nie urazilas, ani nic nie krytykuje. Chyba po prostu zle sie wyrazilam za co bardzo przepraszam. Wkurzylo mnie to ze ta kobieta jak jej powiedzialas ze dalas serek to sie popukala w glowe, bo to chyba nie jest jakas zbrodnia dac dziecku serek nie?? Po prostu nie podoba mi sie takie traktowanie ludzi i tyle. Mogla Ci grzecznie wytlumaczyc zebys lepiej nie dawala, a nie wykonywac jakies niedwuznaczne gesty. Ot tyle. I nie zamierzalam nic krytykowac. Żle mnie zrozumialas. Niestety, szkoda tylko ze nie zaglądalam juz potem na forum i nie udalo mi sie wczesniej zachamowac tych komentarzy co do mojej wypowiedzi. Ech.

A po za tym to jestem chora, mam zapalenie oskrzeli i biore antybiotyk. Generalnie czuje sie beznadziejnie a na zwolnienie nie pojde bo dopiero co bylam przez 2 tygodnie :(
 
Do góry