reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Magdulku, Beatko, dzięki za info w sprawie tej niedokrwistości. Mam nadzieję, że faktycznie jest to na tyle niegroźne w przypadku Totulka, że po prostu spróbujemy z tym jedzeniem. Swoją droga wybiorę się do lekarza i zapytam, czy przy takim "jedzeniu" są w ogóle jakieś szanse, że zupki mu ten poziom wyrównają ::)

Totulek jakiś okrutnie marudny dzisiaj i taki ciepły i zaróżowiony. Nie wiem, czy nie ma gorączki, ale tak mi płakał na rękach ze zmęczenia, że nie chciałam go już męczyć termometrem tylko uśpiłam. Obudził się przed chwilą i znów płacz, nie wiem, może to ta druga jedynka idzie (tzn idzie na pewno, bieleje pod dziąsłem) i tak go męczy :( Ale chyba ma coś w gardziołku, bo tak "rzęzi" jakby, nawet przez sen :( Żeby tylko znowu się nie rozchorował :( A jeszcze mąż mi wyjeżdża jutro rano i wraca dopiero w poniedziałek w nocy :(
 
reklama
Witam w sloneczny dzionk.

W temacie nocnikow to ja na razie nie sadzam bo po pierwsze nie posiadam a po drugie nie mam na razie na to czasu, a po trzecie ostatnio duzo innowacji bylo w zyciu Hani takze nocnik sobie jeszcze darujemy ;)
A i ja tez znam 4 - ro letnie dziecko sikajace w pieluchy ::)

Beatko- jakos mnie wkurzylo to co napisalas odnosnie jedzenia serkow i zeby sie w glowe popukac.. hmmm moje dziecko je CODZINNIE serek a czesto sie zdaza ze 2 i czy wedlug tej pani jestem stuknieta?? Dlaczego nie wolno dawac??

A no i my juz 8 dni bez cyca!!!
 
Martynko i Maciusiu wszystkiego najlepszego :)
Chcialam pochwalic (po raz kolejny) moje dziecko - dzis na sniadanie zjadl 120ml kaszki z jablkiem :) To jest jego rekord. Poza tym zastanawialam sie jeszcze nad tym dlaczego Nati je tak malo w porownaniu do niektorych maluszkow... moze dlatego, ze on zaczal jesc po 1 lyzeczce w 5 miesiacu i tak jadl do 6 miesiaca, potem do 7 po 3-4 lyzeczki. Dopiero od 7 zaczal jesc coraz wiecej, ale porcje zwiekszalam po malutku, stopiowo. Jeszcze pare dni temu zjadal max 90ml (jako jedna porcje).
A, i bardzo mu sie podoba zabawa pilka plazowa, nadmuchalam ja z ciekawosci czy w ogole na nia zareaguje (bo on ma raczej same male zabawki, najwiekszy jest smok tolo). Bardzo fajnie mozna sie bawic taka pilka w 3 osoby :D
Odnosnie nocnika juz mowilam co mysle. Chce tylko dodac, ze w moim odczucuiu zbyt latwo oceniacie, szafujecie slowami 'lenistwo', 'zanidbanie' odnosnie innych rodzicow (ludzi, ktorych nie znacie). Mysle, ze Nati bedzie sie zalatwial do nocnika majac 1,5 roku - takie mamy plany, ale nie mam zielonego pojecia co z tego wyniknie. Przede wszystkim bedziemy go obserwowac i uczyc, ale nie za cene stresu. Natomiast zdecydowanie chcialabym uniknac udawania, ze to taka zabawa. A, i Nati tez robi kupe juz tylko i wylacznie w pozycji siedzacej a nikt go tego nie uczyl ani nie mamy nawet nocnika.
Aletko, jestem pelna podziwu dla Kornelki - ona niesamowicie duzo rozumie, kojarzy - czestuje Cie skorka chleba! Szok :) Super uczucie, jak z dzieckiem juz mozna sie tak dogadac a jeszcze rok temu byla w brzuszku... ehh :)
Frotko, Nati tez jaki marudny jest i wszystko bierze do buzi (glownie rzeczy materialowe) i gryzie  ::) moze u nas tez zabki :)
Agast, gratuluje 8 dni bez cyca! Czad, co? :) A odnosnie Natiego i 4,5h snu to tak - w dzien :) od 16:30 do 21 - potem zrobil sobie 2 godziny zabawy i poszedl spac na noc (przy cycu  ::) a potem odlozony do lozeczka). My bardzo pozno chodzimy spac 24 czasem 1 w nocy dlatego podejrzewam, ze i on nigdy nie bedzie dzieckiem, ktore chodzi wczesnie spac. Wlasnie wczoraj tesciowa nas uswiadomila, ze dziecko powinno spac o 22 chocby sie walilo i palio i koniec.
 
Nenyah, no to ładnie Nati pospał :o Chociaż Wojtek też nam raz zrobił taki numer: zasnął w środku dnia, o chorej dla siebie porze, spał chyba ze trzy godziny, wstał o 18, czyli w miarę normalnie (zazwyczaj kładziemy go o 20 więc jak mu się popołudniowa drzemka przeciągnie do 19 to jest niełatwo...) a po kąpieli usnął (tzn on oczywiście ściemniał, ale ja myślałam, że śpi i taka byłam szczęśliwa, że tak szybko poszło) na może 20 minut. Potem zaczął wołać no i był koniec spania. Balował do północy ::) Raz tak zrobił i nie mam pojęcia dlaczego ???

I jeszcze odnośnie porozumiewania się z dzieckiem. Mam wrażenie, że Totulek ostatnio zaczyna łapać o co chodzi w zabawie daj mi-oddaj i takie tam. Daję mu zabawkę a on ją mi za chwilkę oddaje - wyciąga łapkę i czeka, aż wezmę :) Nie wiem, może dzieci powinny to już umieć, ale u Tota widzę to dopiero od jakichś dwóch dni. No i ślicznie robi pa pa :) Jak wczoraj zostawiłam go u teściowej, to Ona jak zawsze podeszła z nim do okna, żebym go mogła jeszcze zobaczyć. I Wojtuś zaczął do mnie machać, najpierw jedną a potem drugą łapinką :)
 
Frotko, ale super z tym pa-pa. Nati raz tylko pomachal a potem zapomnial, ze tak mozna i teraz ja czekam i czekam... ale pa-pa mi nie zrobil :( Za to nauczyl sie klaskac :) (tylko ma takie tlusciutkie lapki, ze nie slychac klasku :p), ale jeszcze nie kuma, ze to jest klaskanie tylko tak sobie robi kilka razy dziennie. A jak ja zaczynam wtedy klaskac to on przestaje zaabsorbowany tym, ze moje klaski wywoluja dzwieki :-[
 
Agast - a przepraszam co Cię tak wkurzyło, hę ;)? Piszę co mi pani dr powiedziała a mam przecież inne zdanie. Jeśli Mateuszowi serek by nie szkodził to nawet po rozmowie z tą pania dr bym mu go dawała. Moja pani dr np. pozwoliła mi wprowadzić Mateuszowi serek a, ze mu szkodził to go wycofałam. Myślę, ze ta doktorowa z poradni żywienia jest po prostu z racji wykonywanego zawodu przeczulona i tyle.Prawda jest też taka, że wszędzie w madrych książkach napisane jest by nabiału nie wprowadzać w pierwszym roku życia (czy jakoś tak) wiec pewnie stad ta reakcja tej pani. Mi natomiast mama dawała zwykłe mleko i żyję a jaka dorodna jestem ;D
No i w zyciu nie napisłabym tu komukolwiek, ze jest stuknięty :o.
Szczerze to nie wiem o co chodzi ale pójdę sie przejść, zastanowie się to może zrozumię ::)
 
Witajcie!

Wszystkiego najlepszego dla Martynki i Maciusia!

Dziękujemy za gratulacje.

Agast już 8 dni bez cyca? ale zleciało...

Naya po cichu gratuluję nocek. Oby tak dalej!

Nocnik widzę rozpętał niezłą dyskusję... ::)
Mam zasadę wypowiadać się tylko na temat mojego własnego dziecka i ja widzę, że dla Szymka na nocnik jest po prostu za wcześnie. Myślę, że dostanie go jako prazent na 1 urodziny, a jak już będzie w domu(nocnik) to będziemy Szymka do niego przyzwyczajać. Kto wie? Może Szymek już wtedy zacznie kumać o co chodzi. A jeśli nie? nie będę robić z tego tragedii tylko próbować dalej, ale nic na siłę. Mnie zależy tylko na tym by mój synuś był w stanie się na nocniku utrzymać i z nocnika zejść, a na razie jest to mało realne stąd uważam, że próbowanie na tym etapie w naszym przypadku nie ma sensu.
A to co robią inne mamy notuję, ale nie lecę od razu wymagać od Szymka by robił to samo.
Siłą faktu porównujemy nasze maluchy i prawda jest taka, że gdyby nie forum byłabym spokojniejsza, nie martwiłabym się że Szymek nie robi tego czy owego.
Z drugiej strony taki przegląd umiejętności daje motywację do prób, ale do każdego malucha trzeba podchodzić indywidualnie i staram się tak robić względem własnego syna.
W końcu nie zmuszę go do chodzenia przy meblach.

No to się napisałam  ;)

A teraz kilka fotek z dzisiejszego spotkania Tymka z Szymkiem:

Koziołki ;-)
21nq.jpg


Zabawa piłeczką
18af.jpg


Kazali leżeć na plecach i pozować do zdjęć to leżymy
210al.jpg


Ale radocha!
116wm.jpg


No to tyle :)
 
Albo....nie będę pisać co, gdzie i od kogo słyszałam bo chyba działa to drażniąco. A że ja jestem ostatnimi czasy rozdrażniona to mówię pa pa ::)
 
Oj widzę, że coś nie za ciekawe nastroje się robią.  ::)  :(

Brakuje nam wszystkim  słońca, zieleni, życia stąd rozdrażnienie, w dodatku problemy i stres też robią swoje.
Ale przykro się czyta takie ostre wymiany zdań....
Wrzućcie na luz Dziewczny.
 
reklama
Paulo - Ja nie czuję sie urażona tylko zaczyna denerwować mnie to, ze jak już człowiek napisze coś co drugiemu sie nie spodoba to od razu sie na niego naskakuje. Czasami siedzę i  zastanawiam sie nad tym czy w ogóle zabierać głos bo nie wiem jaka będzie reakcja innych. Prawda jest jednak taka, że nie zawsze sie ze sobą zgadzamy ale chyba boimy się mówić co tak naprawdę nam lezy na sercu wiec milczymy. Jeśli jednak wypowiemy sie na dany temat a zdanie to komuś sie nie spodoba to od razu robi sie nieprzyjemnie.
Po drugie mam prawo napisać, że czegoś nie rozumiem bo nie rozumiem. Nie napisałam, że dajac serek ma sie ktoś popukać tylko, że MI kazano sie popukać. Dodałam też, że według mnie jesli nabiał dziecku nie szkodzi to dlaczego go nie dawać?Nie zgodziłam sie z pania dr, prawda?
Po trzecie przechodzę teraz trudny okres i wsio mnie wk...więc możliwe, ze niepotzrebnie zabieram teraz głoś i ,że moze będę tego w przyszłości żałować...trudno
 
Do góry