reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

No jestem.

Szef przyszedł na spotkanie, wchodzi do sali i mowi: "zwalniam wszystkich. do widzenia". hehe Oczywiscie zartowal bo to jajcarz nie z tej ziemi. Generalnie mala reorganizacja bedzie w firmie ale nic strasznego. ;)

Nocka byla KOSZMARNA!!!! Budzila sie co pol godziny!!!! A od 3.45 do 5 wcale nie chciala spac! HELP!!!

Frotko- co to za tajemny sposob po ktorym Wojtus przespal cala noc?? Chodzi o to ze jak sie budzil to Ty do niego nie szlas od razzu? Chyba nie doczytalam a usycham z zazdrosci!!!!! Powiedz prosze co zrobilas??

Asioczku- fajnie ze termin juz tak blisko! Zazdroszcze bardzo  ;D
 
reklama
No właśnie - niby jeszcze 19 dni to terminu, niby jeszcze miesiąc zanim będzie się można zacząć niepokoić brakiem akcji porodowej, a kobiety się już niecierpliwią  ;D Znamy to, znamy  ;)

Sama waga Smoka nie była wskazaniem do cc, zwłaszcza, że USG przewidywało bodajże 3900   ;) Natomiast wskazaniem było to, że byłam o tydzień przeterminowana, a 10 godzin wywoływania porodu nie przyniosło najmniejszych rezultatów. Ale jak go wyjęli i zważyli, to stwierdzili, że dobrze, że się zdecydowali, bo nie dałabym rady.

Kto ich tam wie, czy mieli rację. Duże dzieci też rodzą się naturalnie :) Ja bym na Twoim miejscu próbowała urodzić naturalnie i zobaczyła, co z tego wyjdzie. Ale to wszystko zależy od Twoich osobistych odczuć i planów :)

 
My w planach mamy podejście do naturalnego i mam nadzieję, że damy radę.

A powoli zastanawiam się czy na sekretarkach nie ustawić wiadomości "jeszcze nie rodzę, dam znac po" teraz kazdy dzwoniacy stwierdza, ze musze dac znac jak cos sie zacznie wiec mam wizje drogi do szpitala i setki rozmow ze to juz, a porod to najlepiej tez gdzies na zywo w sieci :)


 
Najlepsze życzenia miesięcznicowe dla Igi i Piotrusia.

Nie wiem co komu odpisywać, bo w pracy podczytuję i nie mogę się odpowiednio skupić ;)

Ale po pierwsze było o szczepionkach, antybiotykach i ogólnie zaufaniu do lekarzy. Otóż ja Hani lekarce wierzę na bank. I chociaż sama bardzo żadko łykam medykamenty (nigdy jeszcze nie brałam antybiotyku) to gdyby lekarka Hani przepisała na pewno podałabym jej. Zwłaszcza że pani doktor nie przesadza z lekami, i np gdy Hania miała problemy z szorstką skórką zaleciła nam smarowanie małej oliwą z oliwek, a na podrażnioną skórę - dość silnie - krochmal.

Po drugie, buciki ekstra, chciałabym takie Hani kupić. Na razie jednak zaleceniem ortopedy Hani jest stawianie pierwszych kroczków bez obuwia.
Poza tym Hania także staje na paluszkach, ale to są dopiero jej nieśmiałe próby.

Po trzecie, kolejna nocka ekstra, mam nadzieję że nie zapeszę  :laugh: od 19.40 do 5.0 a potem jeszcze w dziwacznej pozycji Hania dospała do 6.20. O tej porze już nie śpię bo do pracki się szykuję, więc jest ok. Agast to Ty chyba masz problemy ze snem Hani. Od kiedy odkładamy Hanię po karmieniu do łóżeczka i mała sama usypia po ok 5-15 min, nocki są super. Nawet gdy Hania sie budzi i jęknie/zamruczy/zapłacze ja nie zrywam się natychmiast tylko nasłuchuę, i zazwyczaj po dwóch, trzech jęknięciach/mruczeniach znowu usypia. Wcześniej natychmiast zrywałam się na nogi, wkładałam małej smoka, głaskałam, szeptałam i w ten sposób mała dopiero zasypiała na pół godzinki. 10 razy podczas nocy to był standard. Fakt że może aktualnie Hanię nic nie boli i zęby nie idą, dlatego te nocki są ekstra. Zobaczymy jak będzie dalej. Acha, a gdy odkładamy ja do łóżka i wychodzimy, Hania wcale nie jest zachwycona, marudzi nawet płacze, ale ja już znam ten płacz, on jest taki na pokaz żeby okazać niezadowolenie. Więc mąż mnie powstrzymuje i nie pozwala wchodzic do niej. Dopiero gdy płacz staje się bardziej rozpaczliwy wchodzę do pokoju, wsadzam jej w rączki misia, próbuję zainteresować kokardką którą misiu ma na szyi i wychodzę, a ona memła tego misia i memła, lub np. pieluchę i po chwili już śpi. Najważniejsze to pomóc jej się wyciszyć, poprzez skierowanie jej uwagi na coś innego niż nieobecność mamy. U nas to pomaga.

Aletko Kornelka ślicznie już chodzi. Wygląda to uroczo  :)
 
asioczek Jak tylko dojdziesz do siebie po porodzie to czekamy na fotki :) ja ci zazdroszcze że juz za kilka dni będziesz miała to za sobą :) bo przed demną i resztą dziewczyn tyle miesięcy :) Albo moze wyslij smsa do nas co i jak :D
Do mnie tez pod koniec ciąży wszyscy wydzwaniali :D a jak ja juz musiałam do kogos zadzwonić to wszyscy odbierali telefon o demnie ze strachem hihihi.Życzę ci lekkiego porodu i cudownego zdrowiutkiego bobaska :D

SZCZĘŚCIA,ZDROWIA I WSZYSTKIEGO CO NAJPIĘKNIEJSZE DLA IGUSI I PIOTRUSIA !!!
 
Asioczku, ja już miesiąc przed terminem przestałam odbierać telefony, wkrótce potem mój mąż zrezygnował. Ciekawe dlaczego?

Agast, najlepiej napisz Nenyah, że Ci Hania nie śpi i Ona Ci napisze co robić i Hania to przeczyta i to Jej pomoże jak Wojtkowi ;) Nie, na poważnie to Nenyah podpowiedziała, żeby nie leciec do Wojtusia od razu tylko dać mu pokwękać i o ile to nie będzie prawdziwy płacz, to powinien się uspokoić i zasnąć. Nie miałam okazji tego wypróbować ale o ile (tfu tfu) ta nocka już nie będzie super, to spróbujemy. Ale jeśli Hania ma katar, to pewnie to on jej przeszkadza. Jak Wojtek miał katar, podkładałam książki pod głowę łózka, żeby łatwiej spływało i było lepiej. Albo spał na mnie.

A, no i cieszę się, że w pracy ok. A szef ma faktycznie ciekawe poczucie humoru ;)
 
Shirleyka pisze:
Świeżynko ginekologowi muszę ufać, bo samej trudno by mi było się zbadać  :-[ ;D
No trudno ukryć, że tak...  :laugh:
Uważam, że są dwa rodzaje lekarzy, którym trzeba ufać i warto wydać każde pieniądze, byle mieć naprawdę dobrego: to ginekolog i dentysta ;)
I z tym tez nie sposób się nie zgodzić...  ;)
 
agast22 pisze:
Nocka byla KOSZMARNA!!!! Budzila sie co pol godziny!!!! A od 3.45 do 5 wcale nie chciala spac! HELP!!
My mielismy identyczna sobotnia noc. Ale efektem tej nocki byl wyrzniety drugi zabek.Agast, dobrze, ze w pracy wszystko w porzadku.
 
Frotko mąż też już niektórych telefonów nie odbiera :) Aż się boję co będzie za jakieś 2 tygodnie.

Czarnulko no tak przed wami jeszcze troche biegania z brzuchem. A o moim rozdwojeniu jak znam życie doniesie Jucia. Kto jak kto ale ona będzie wiedziała jako jedna z pierwszych :). Mało brakowało a szybciej wiedziałaby o 2 krechach na teście niż mój mąż :).
 
reklama
Asioczkui, ale już bliziutko!  :D Super! Ja tez nie miałam żadnych oznak zbliżajacego się porodu, aż do momentu, kiedy się zaczął.  :laugh: Cierpliwości, on na pewno Cie nie ominie!  ;) 8) A co do rodzaju porodu, to znam osobiście przypadek, kiedy dziecko o wadze 5kg urodziło się naturalnie.  ::)

A Wojtus właśnie zrobił mi porządki na półce pod ławą, a teraz 'czyta' katalogi i wybiera nam lodówkę.  ;)

Czarnulko, zdrówka dla Wiki! Wojtus też zmaga się z katarkiem :(, ale jest dzielny i nie zarzuca aktywnosci. :)
 
Do góry