Serdeczniaste życzenia dla Igi i Piotrusia!
Frotko, Nenyah, ja robiłam dokładnie to samo, tzn., gdy Wojtuś obudził sie z drzemki i zaczął popłakiwać, natychmiast pędziłam do jego pokoju, wyjmowałam z łóżeczka i... juz tam nie wracał. Od jakiegoś czasu kiedy się przebudzi po jakichś 30 min. spania, daję mu chwilkę i są 2 wersje: a) pomarudzi chwilkę i śpi dalej; b)pomarudzi i zaczyna się bawić w łóżeczku, spokojnie się rozbudzając do końca. I to jest chyba niezłe wyjście.
Wojtuś spał dziś praktycznie całą noc- od 20 do 5:35, kiedy to zadzwonił budzik mojego ślubnego i przypomniał Wojtkowi, że jest potwornie głodny, a w ogóle to pora już wstawać.

Ja natomiast prawie wcale nie spałam, bo dopadł mnie okropny katar i chyba w dodatku podzieliłam się nim trochę z dzieckiem, bo coś ma mokro w nosku.
Agast, ja nadal twierdzę, że butki są naprawdę ładne i uważam, że bez kwiatka z powodzeniem mogą być też dla chłopczyka. Pewnie zastanowię się nad takimi na lato na spacerki, bo jeśli zacznie chodzić wcześniej, to będzie sobie tuptał po domku w skarpetkach z ABS-ami.

A to, że jak pisała
Nenyah, mają wycięte otworki na paluszki, to przecież plus, że są przewiewne.
I bardzo dobrze dogadałaś temu paskudnemu dziadowi!
>
Aletko, wow! (To na widok spacerującej Kornelki)
easy, gratki zebiszcza nr 1 oraz awansu małża!
wiolinko, Tobie gratuluję ekspresowego znalezienia pracy i życzę, by rozstanie (chwilowe) z Corcią nie było dla żadnej z Was przykre!
mamomisi, dopiero by się mój mąż zdziwił, jakbym tak w nocy 'wyemigrowała' z pokoju i zostawiła mu wrzeszczącego Wojtka! ;D >
Shirleyko, cieszę się, że zadowolona jesteś po 'podglądaniu' malutkiego Lokatora.

A co do tych rzekomych 'gratyfikacji'dla lekarzy, to nie zgodzę się z Tobą. Może kiedyś, kiedy firmy farmaceutyczne przebojem wchodziły na rynek, to dochodziło do takich rzeczy typu zagraniczne wycieczki, natomiast teraz przedstawiciele (którzy także nie zarabiają już takich 'kokosów' jak na początku) zostawiają lekarzom głównie ulotki, czasem notesiki lub długopisy, jakąś próbkę leku, a sporadycznie książki. Zdarza się też, że firmy farmaceutyczne sponsorują jakieś szkolenie czy konferencję i wtedy jest to często połączone z poczęstunkiem, ale to akurat powszechna praktyka, nie tylko, jeśli chodzi o lekarzy. Wydaje mi się, że wszyscy dajemy się tu podpuścić mediom, które wywołują tanią sensację...
Oj, i nie pochwaliłam sie jeszcze, że Wojtuś wczoraj nurkował na 2 sekundy (dla mnie to cała wieczność, kiedy tak długo trzymałam go pod wodą :

) i poszło mu to pieknie. Natomiast mój mąż, który obserwował nas przez okienko, zarzucił mi, że próbowałam utopić dziecko.

;D W ogóle Wojtek wczoraj szalał na basenie jak jakiś dzikusek! ;D Podobało mu sie strasznie. A po kapaniu próbował zwędzić zabawkę koledze, który był ubierany obok niego.
