reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Dobry wieczór :)

Beatko25, dużo siły Ci życzę przede wszystkim, bo Twoim Małym Szczęściem lekarze na pewno dobrze się zajmą.

Mondzi, cieszę się, że Ci się zdjątka podobają. Przestrzeni dużo, dopóki nie mamy mebelków ;) I oczywiście wyściskaj od nas Tymka. Wszak dzisiaj skończył 9 miesięcy życia poza Twoim brzuszkiem :D

Lila, napisz jak było w szkole i na tańcach, kiedy skończysz walcować i odeśpisz ;D

Easy, gratuluję zarąbistego furacza!!!

Melduję, że Nenyah i Beatusek zdjęć nie dostaną, bo dostałam informację zwrotną. Może macie zbyt zapełnione skrzyneczki, hę?

No cóż. Mnie też brzuch pobolewa. Taki los. Oszczędzam się i już, niczego mądrzejszego nie wymyślę. Pozdrawiam wszystkie foremeczki. Dobranoc ;)
 
reklama
Beatko jestem przy Was myślami. Trzymam mocno kciuki za Mateuszka. Życzę abyście szybciutko wrócili do domku i aby już wszystko było ok.

Mondzi Hania bawi się szczoteczką do masowania dziąseł, niestety wciąż używa ją odwrotną srtoną - rączkę wkłada do buźki.
 
Mateuszku!!! Dużo, mnóstwo zdrówka!!! Trzymam kciuki za to byś sobie jak najszybciej poradził z tym cholernym wirusem!!!

szkrabikowski[/bi dzięki za zdjęcia ;D Jakoś inaczej sobie Ciebie wyobrażałam... bardziej... ostro ;)

Fajnie że wózek Wam się podoba! Mam nadzieję, że Maria też będzie zachwycona ;D
 
Szkrabiku, TYmka wysciskam od Was jutro, bo juz sobie kima, a Ty te jutro wycaluj od nas swojego Tymcia. No i z tym brzuchem, to uwazaj na siebie. A tak swoja droga, to ja mam strasznie zwichrowane pojecie ciazy i coraz bardziej sobie to uswiadamiam. I juz nie raz probowalam sobie wyobrazic, co by bylo, gdyby Dzidzia pojawila sie teraz? Jak ja bym podnosila Tymka? Ty pewnie robisz to normalnie, czego dowodem jest zdjecie, na ktorym masz Synka na rekach. Ale dla mnie to bylby chyba straszny stres. No i ta ciagla bieganina za Raczkiem chyba tez nie jest dla Ciebie latwa. DO tego praca. Ja sie nie dziwie, ze Maly Lokator sie buntuje :) A wogole to coraz wiecej mi do glowy przychodzi ciazowych ograniczen, o ktorych przed ciaza nie mialam zielonego pojecia i az mi sie to wszystko w glowie nie miesci. Dla mnie ciaza to lezenie, brak kapieli, niespanie na brzuchu, brak seksu. Juz nie wspomne o tym, ze jeszcze pare dni temu dalam MIchalowi Nospe, wyciagajac ja z torebki (ten lek tez niezle wypisal sie w moja historie ciazowa). No ale orpocz tego, na szczescie, ciaza to tez sporo wzruszen, budzaca sie milosc, specyficzny kontakt z malenstwem, i caly szereg pieknych przezyc, ktorych nie mozna sobie chyba wyobrazic, dopoki sie tego nie przezyje. Mam nadzieje, ze z Tymkiem u boku spokojnie przejdziesz kolejne tygodnie oczekiwania, a potem przytulisz sliczna coreczke :)

Przepraszam za brak polskich liter, ale Michal przelaczyl kopma na Linuxa i jak dawalam polskie litery, to mi posta wysylalo. Niezly bajer :)

CHyba sie zegnam na dzis. Spijcie dobrze, Agast, Ty szczegolnie :)

A gdzie Mamamisi? Emilka miala zapalenie oskrzeli, ale chyba nie wyniknelo z tego nic zlego. Hop! Hop!
 
Szkrabiku Ślicznie wyglądacie z Tymkiem :) Ty taka szczuplutka a Tymuś urósł bardzo i chyba podobny do ciebie :)
Evik Hania fajowa, zwłaszcza jak papa robi ;D
Easy Spacerówka fajowa, sama się nad nia zastanawiałam, ale troche małe kółka jak dla mnie, musze jeszcze zobaczyc ja na zywca, to może sie jednak zdecyduję. :)
No i zapomniałabym złożyć dzisiejszym solenizantom najgorętsze życzenia!!! Co niniejszym czynię! :)
 
Mondzi- zgadzam sie ze wszystkim co teraz napisalas, ale dlaczego wczesniej powiedzialas ze masz wrazenie ze odstawienie Hani nic nie zmieni w naszych nockach?? Jakos to mnie nurtuje. Dlaczego tak myslisz??

Easy- dzieki ;D
 
Uhhh, i jak ja mam to nadrobić, pytam się?????????????? ;)
Zaczynam:

Przede wszystkim najlepsze życzenia dla wczorajszych i dzisiejszych świętujących :)

Aletko - po pierwsze, te ramki sa ekstra :) Juz kilka zdjeć Wojtka obrobiłam i to naprawdę super zabawa. Czy to się da tak potem wydrukować? Tzn, wywołać? Po drugie - imprezka fajna, krótko byliśmy, bo o 22:00 chcieliśmy zwolnić babcię do domu ale i tak było miło, starzy znajomi, stare klimaty. Fajnie :)

Megan, gratuluję premii :)

Paula, cześć :) Ja codziennie odkurzam i myję wszystkie podłogi (mamy trzy koty i psa...) i codziennie jest co sprzątać... Za to mój mąż się śmieje, że nie muszę się gimnastykować bo jak codziennie zmyję tyle podłóg (nasz domek ma 100 metrów) to wystarczy za najlepszą dietę. Cóż, póki co nie widzę efektów, ale trzymam go za słowo ;)

Mad, no widzę, że Olka postępy robi w zwalczaniu płaczu? Gratuluję! To rozumiem, że na następnym spotkaniu jesteście na bank ;)

Magdulku, zdrówka dla męża!

Mondzi, wierszyk jest słodki.

Evik, Hania terrorystka rewelka :) Ale historia, mój mąż prawie pękł ze śmiechu ;) Ale twierdzi, że on by po prostu otworzył drzwi  ::) ;)

Lila, jak pierwszy dzień w szkole? Mam nadzieję, że wszystko gładko poszło.

Easy, no słuszna waga Marysi :) I gratuluję wózka!

Aletko, no i nic się nie chwalisz chrzcinami!!!! A to jutro, tak? Życzę, żeby uroczystośćbyła piękna, Kornelka grzeczna jak zawsze a Wy zadowoleni :)

Aaaa, zapomniałabym!!!! Totulek nauczył się raczkować do przodu! Bardzo nieporadnie jeszcze, i generalnie dużo łatwiej mu się idzie do tyłu, no ale pierwsze koty za płoty :) I dzisiaj opuściliśmy już całkiem łóżeczko, bo ostatnio podciągnął się za szczebelki i bałam się trochę, żeby się nie wygibnął na podłogę. Ogólnie ostatnio zrobił się kosmicznie ruchliwy - dzisiaj wyciągnął szufladę z łóżeczka, z niej paczkę pieluch i próbował je zjeść. Następnie poprzestawiał szafeczkę, taką na kółkach (jego pokój, to sobie go przemeblował), potem wyrżnął się w stópkę miską z Arcoroca (zostawioną na podłodze z samego rana, jak jeszcze nie wiedziałam że raczkuje do przodu), próbował zjeść kabel od lampki (wyrwałam) a na koniec wczołgał się pod fotel i nie umiał wyjść. Uff. I to chyba dopiero początek. Meksyk po prostu. Ale ogólnie to chyba syndrom 9 miesiąca, o którym pisała Agast, u nas mógłby trwać wiecznie :) Jak niektóre z Was wiedzą, Totulek był okropnym pieszczochem, nie pozwolił mi odejść na chwilkę, tylko mama i mama. A teraz - dziecko cud! Zrobił sie bardzo samodzielny, ćwiczy swoje umiejętności i sprawia mu to wielką frajdę. Oczywiście, muszę mieć go na oku, bo umiejętności jest coraz więcej ;) no ale to i tak luksus, czuję się jak na wakacjach ;) Pomijam oczywiście kwestię spania, bo tutaj - po prostu tragedia :( Po 5 pobudek od północy do 7 rano, w tym potrafi urządzić np godzinną sesję płaczu :( No i za nic nie wiem, jak mu pomóc...





 
Beatko :( Myślę o Was cieplutko i mocno trzymam kciuki za Matiego. Musi być dobrze, po prostu inaczej nie może.

Junonko, jakbyś miała jakiś kontakt z Beatką, ucałuj ją mocno od nas. Nie wiem, jak mogłabym Jej pomóc ale jeśli jakoś można, to chętnie.
 
reklama
Frotko też rozważałam prostą opcję otwarcia drzwi, ale naraziłabym na uszkodzenie paluszki mojej córci (lubi pchać pod drzwi) albo co gorsza jej główkę, bo ona zazwyczaj do drzwi łazienkowych się przykleja (swoją drogą nie wiem dlaczego, ale do drzwi od szafy też się przykleja). A dziś podczas pbytu dłuższego w toalecie zablokowałam drzwi krzesłem, mała się pociła - uparciuch jeden - ale nie dała rady :laugh:

Ja już kończę na dziś. Życzę wszystkim dobrej, przespanej nocki.
 
Do góry