reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

JUCIA GRATULUJĘ SYNKA!!!!

A u nas złe wieści :mad:
Coś sie z Mateuszem złego dzieje. Rano po przebudzeniu był cały gorący wiec zmierzyłam mu temepraturę i prawie mi oczy z orbit wylazły. Mierzyłam mu tym smoczkiem wiec z początku myślałam, że sie może zepsół no bo skad tu nagle 38,8???????Szybko wzięłam zatem zwykły termometr mierzę w pupię patrze 39,2. Mateusz cały czerwony, gorący i płacze. Siostra poleciała mi do lekarza ale niestety nie było juz wolnych numerków. Na szczęście pani dr zrobiła wyjatek i mnie z Matim przyjęła. W międzyczasie podałam Mateuszowi panadol i tempka spadła mu do 37,6 i cały czas sie taka utrzymuje.
Pani dr po przebadaniu Mateusza stwierdziła, że wszytsko z nim ok. Może tylko gardełko jest lekko zaczerwienione ale ta temperatura na pewno nie od tego. Jak jej powiedziałam, ze Mateusz ma luźne i śmierdzące kupki to od razu wiedziała o co biega. Mam jeszcze dzisiaj zrobic Mateuszowi badanie moczu więc jak sie tylko obudzi łapię siuśki i lecimy prywatnie zrobic to badanie. Na wynik czeka się ok. godziny więc szybko dowiem się czy cos w nich siedzi. Podejrzewam, że mógł cos złapać na tym basenie choć mam ogromna nadzieję, że jednak nie.
Najlepsze jest to, ze 2 dni temu byłam z nim na pomocy doraźnej i pani pediatra stwierdziła, ze to moze zęby a dzisiaj moja doktorowa obejrzała mu buźkę i po zębach ani śladu. Jezzu skad się ci wszyscy lekarze biorą???
Trzymajcie dziewczyny kciuki żeby wszystko było ok!!!!Bo jesli wyniki będą złe to będziemy musieli jechać do szpitala bo przed nami weekend
 
reklama
hej hej

z braku czasu Was ostatnio tylko pobieżnie podczytywałam ,mam teraz dłuższa(może) chwilę....ale 45 stron nie nadrobię  ::)  :(

Shirleyko jako że jeszcze nie pogratulowałam
WIELKIE GRATULACJE!!!!!hehe juz na Gwiazdkę będziecie 2+2.
Dbaj o fasoleczkę,a Smok niech będzie wyrozumiały dla Mamusi :)

Moja Karola tydzień była zdrowa a od wczoraj znów jakies katarzysko się przyplątało..

Życzę  Wszystkim udanego weekendu!!!
No i wszystkiego najlepszego dla Solenizantów(ek)!!!!!
 
Rzeczywiście pani dr prowadząca jest w porządku. Nie mogę na nia zlego słowa powiedzieć.
Mam tylko nadzieję,że jak sie Mati obudzi to nie bedzie miał znowu takiej temperatury no i że nie ma tych bakterii. Jestem tak zdenerwowana, ze zaraz wystrzelę w kosmos.
Mojej szwagierki córka (2 latka) ostatnio leżała w szpitalu bo złapała na basenie jakieś dziadostwo i miała poważne zapalenie cewki moczowej i dróg rodnych dlatego się uspokoić nie mogę. Ma teraz kłopoty z nerkami bo za póxno u niej to wykryli i bakterie je zaatakowały. Musi mieć zrobione specjalistyczne badanie, które pozwoli ocenić czy jej sie przypadkiem mocz nie cofa.
Się zastrzęlę normalnie!!
Mój mały biedny Smerf :mad:
 
Też prawda Aletko!Dakcie mi broń to pójdę!!!
Czułam, ze sie cos z Mateuszem złego dzieje dlatego poszłam wieczorem na tą pomoc doraźną bo nie wytrzymałabym do rana. Teraz przynajmniej wiem, że na tą pomoc nie ma co z dzieckiem chodzić.
 
Beatko - mam nadzieję, że siuśki Matiego będą czyste jak łza i że temperatura mu szybko przejdzie. Trzymam kciuki, będę czujnie czekać na wieści!
 
Jucia gratuluję synka!

Wiolinko Szymek też potrafi się sam bawić, ale jak tego nie robi to się bawimy tak jak opisałam.

Aletko widać Kornelka lubi czosnek po mamie.
Moja siostra jako maluszek wcianała surową cebulę- na okrągło. Chyba dzięki temu ma super zdrowe zęby. Podobno sok z cebuli świetnie działa na szkliwo.

Beatko trzymam za Was mocno kciuki. Ucałuj ode mnie Mateuszka. Mam nadzieję, że nic poważnego mu nie jest i to zwykła "trzydniówka".
Przytulam.

Mondzi a co sądzisz o syropie cebulowym? albo o czosnku? A może daj mu po prostu Cebionu? Powinien pomóc Tymkowi.
Zdrówka raz jeszcze.
Chyba Tymek ma lęk separacyjny, poza zabawą w chowanego nie mam pomysłów jak tylko to przeczekać.

Zmykam bo Szymek się obudził.
 
Jucia, czy Julek to Julian? Gratuluję Synka i imię bardzo ładne.

Paula, dzwoniłam już do lekarki i na syrop z cebuli jeszcze za wcześnie. DOstałam cały instruktarz, a najważniejsze jest, żeby zapalenia oskrzeli nie było. No i Cebion mam dawać :)
A co do lęku separacyjnego, to u nas chyba nie to, bo właśnie czytam, że taki lęk polega na niechętnym rozstawaniu się z matką, a Tymkowi na szczęście jest zupełnie obojętne z kim będzie. Zresztą wiesz, że on się nikogo nie boi, póki co. Jak wychodzę z domu i zostawiam go z mamą czy Michałem, to nawet się nie skrzywi, jak mu robię "pa pa".
 
reklama
witajcie dziewczyny....

Mikuś zasnął, a ja postanowiłam odpocząć przy kompie i zobaczyć co u Was słychać.... i czytam o temperaturce Matiego Beatki.

więc dziewczyny - OSTRZEGAM WAS - dziś rano wyszliśmy z Mikim na urlop po 10 dniowym pobycie w szpitalu. panuje teraz epidemia ROTA-WIRUSÓW - czyli wirusów popularnej dosyć grypy żołądkowej, ale są mutacje i choroba przebiega dużo ciężej niż zwykle. Miki dosyć nagle [w ciągu kilku godzin] dostał wysokiej [39 w pupie] gorączki, miał okropną biegunkę i wymiotował. w szpitalu jest mnóstwo dzieci z takimi objawami, brakuje miejsc.
a pobyt z maluszkiem w szpitalu jest... strzaszny. aż do dziś dostawał kroplówkę 3 razy dziennie, ponieważ był na oddziale zakaźnym to świat miał ograniczony do jednej małej sali, z wyłączeniem podłogi [żadnego pełzania i raczków], właściwie tylko swoje łóżeczko - straszna męczarnia, zwłaszcza, że jeszcze 4 inne maluchy przebywały tam z nami. oczywiście dla mam nie ma już miejsca, więc przez cały ten czas spałam na zwykłym krześle, w pozycji pionowej :/ nie wspomnę już o tym ile się moje dziecko nacierpiało podczas kłucia i wkłuwania wenflonu [wenflony były jakieś lewe i wytrzymywały 1 dobę] - raz Mikusiowi pielęgniarki trafiły w żyłę dopiero za 8 podejściem. no i od wenflonu mamy okropne zapalenie żyły na łapce i dostajemy2 razy dziennie antybiotyk.nie wiadomo jeszcze też, czy nie zaraziliśmy się gronkowcem złocistym, którego wykryli u kolegi z łóżeczka obok dopiero po 5 dniach.... :/// do tego wywodu dorzucę jeszcze dwie panie pielęgniarki, które wyśmiały mnie, kiedy płakałam z moim dzieckiem, które wyło z bólu podczas podawania kroplówki....

także UWAŻAJCIE dziewczyny, nie dajcie się zbyć lekarzom i nie lekceważcie żadnych objawów!! lepiej dmuchać na zimne...

na pewno przestraszę tym postem niektóre z Was, ale naprawdę... tego co przeżyliśmy, nie życzę nikomu.

pozdrawiam

Magda
 
Do góry