reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Witajcie!

Wszystkiego najlepszego dla naszych dzisiejszych solenizantów!

Minko więc rozumiemy się doskonale.

Agast, Aletko, Megan, Lila macie rację. Szymek ma swoje samodzielne tempo, ale czasem mnie trafia, że to tempo takie wolne i nowe umiejętności ruchowe nabywa na tej dolnej granicy czasowej, czyli wtedy gdy wszyscy jego rówieśnicy już od dawna to robią.
Każda matka by chciała, żeby jej dziecko rozwijało się super i kiedy to następuje wolniej to ciągle pojawiają się wątpliwości czy aby wszystko jest w porządku. Nie cierpię tego uczucia.
Ale wiem, że dołowaniem się nic nie zmienię, więc górę bierze rozsądek i już nie smęcę.

Agast mam taką nadzieję, że usłyszę same dobre rzeczy. Mam już dosyć tych ćwiczeń bo Szymek ich strasznie nie lubi i z reguły wrzeszczy przez prawie całą rehabilitację.

Nenyah współczuję bólu głowy. Co do cytrusów to ja mam do nich wstręt od porodu, ale herbatę piję tylko z dużą ilością soku z cytryny i to od dawna.

Frotko przykro mi z powodu kotka. Może wróci jeszcze? a może on woli otwartą przestrzeń i źle się czuł w domu i teraz mu lepiej? Nie martw się, na pewno nie jest mu źle skoro poszedł.

Mamomisi życzę więcej takich nocek!

Lila widać ta metoda nie dla Was. U nas pierwszej nocy Szymek zasnął po 6 minutach, a kolejnej już po 4. Trzeciej nocy już zasnął bez płaczu tylko trochę pojęczał i zasnął.
A potem już z zasypianiem nie było większych problemów i od tamtej pory zaczął przesypiać nocki(tfu, tfu).

MamoGosi chyba przez pierwszy rok życia, ale nie jestem pewna czy nie czytałam kiedyś o trzech latach. Z drugiej strony proszek Sensitive przetestowałabym już po roku i pewnie tak zrobię. Jeszcze się nad tym nie zastanawiałam.

Megan rany, współczuję takich kiepskich nocek, do tego jeszcze korzonki. Przytulam i zdrówka życzę oraz więcej nieprzerwanego snu. Podziwiam, że masz jeszcze tyle cierpliwości. Ja w nocy muszę spać bo ineczej jestem okropna i potrafię zrobić taką głupotę jak nakrzyczenie na dziecko.  :-[ czego potem bardzo żałuję.

U nas noc byłaby w całości przespana gdyby sąsiadowi nie zachciało się wiercić o 21:55 i nie obudził tym Szymka. Mały biedak płakał tak, że go ukoić nie mogłam. Wystraszył się po prostu i nawet przy cycu się zanosił. Nie przytoczę swoich myśli na temat sąsiada bo składają się z samych słów ogólnie przyjętych za obraźliwe.
Szymek pospał do 6, a potem jeszcze zasnął do 8 czyli może zowu wraca na tory pobudki między 5:30 a 6:30, a nie o 4. Chciałabym...
Szymek wyczynia jakieś dzikie harce na macie, staje na rękach(to znaczy podciąga je blisko klatki piersiowej i prostuje, a nogi wierzgają do tyłu), przed chwilą był na plecach teraz jest na brzuchu, tłamsi pieska Zebuloo i cała mata aż chodzi, a Szymek powtarza bam, bam, bam i uderza rączką w okolicę ::) Może to lepiej, że on jeszcze nie raczkuje....
Kończę pisanie- robota czeka, a ja zamiast się dzieckiem zajmować to klikam  :-[
Trzymajcie za nas dzisiaj kciuki o 15-tej bo idziemy do tej rehabilitantki.
 
reklama
Witam z rańca!
Przede wszystkim skałdamy życzonka:
NAJCIEPLEJSZE,NAJSŁODSZE,NAJPIEKNIEJSZE,NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA Z OKAZJI 8 MIESIĘCY PRZESYŁAMY KORNELCE ALETKOWEJ,MIKOŁAJOWI LILECZKI,BARTKOWI PAULI ORAZ Z OKAZJI UKOŃCZENIA 7 MIESIĘCY KUBUSIOWI BASI I NADII NAYI - WSZYSTKIEGO DOBREGO KOCHANI!!!

Ale dzis miałam nocke :mad: Budziłam się chyba z 10 razy,i nie zawsze z powodu Mikiego. Otóż,mieszkam na 2 pietrze w starym budownictwie,a na parterze sąsiedzi mają 4 psy..A na 1 piętrze jednego. I te psiska tak strasznie ujadają że przeważnie to one są przyczyną budzenia się małego.Ale dziś to już było przegięcie.O 1.30 niedługo po tym jak Miki zasnął wytrąbiwszy butle mleka,zaczęło się szczekanie. Jeden z tych psów nie został wpuszczony na noc do domu i wył pod drzwiami.Przez dobra godzinę. Aż mój małż wburwił się na maxa(miał na rano do pracy),wziął drąga z domu,i zlazł w samych badejkach na dół przepędzić tego wyjca 8) Dodam tylko że ci sąsiedzi są rodzinką patologiczną,wińsko pt Belzebub leje sie tam strumieniami...Więc walenie w drzwi nie przynosiło skutku,pewnie spali nachlani. Oczywiście psisko za chwile wróciło,i koncert zaczął sie na nowo.. Miki przez to bardzo niespokojnie spał,przebudzał się,rozkopywał strasznie,ja latałam co chwile go okrywać..Ech..A na deser,kiedy już się wszystko uspokoiło(ok godz. 4 nad ranem) mój mający wyczucie kocurek zaczął harcować.Najpierw naostrzył sobie pazury na naszym dywanie,potem poszedł atakować szafe z ciuchami,a jak zaczął dobierać się do naszych stóp,nie wytrzymałam,i kotek wylądował na klatce schodowej. >:D Całe to zamieszanie skończyło się po piątej rano,a za godzine Miki się już totalnie obudził,czyli koniec spania.Także teraz czuje sie jakbym wcale nie kładła sie do łózka ::) :mad:
Dodam tylko że jestem zagorzałą fanką zwierzaków,sama w domu miałam jeszcze niedawno minizoo( dwa koty,tchórzoferdka,żółw,rybki a to wszystko na 28m2 ;D).Ale tej nocy czarne myśli miałam w głowie przez te ujadacze :p

Aletko lejesz miód na me serce,czytając opis Mikołajów aż puchłam z dumy,że prawdopodobnie mój syncio taki będzie ;D Najbardziej boję się żeby nie wyróśł na pozbawionego uczuć wyższych egoiste :-[ Dlatego twój opis baaardzo mi się spodobał.Idealny ;) A ja dołoże wszelkich starań by go tak wychować i wyuczyć 8)

Lila ja tam nabiału podobnie jak Aletka,nie mam zamiaru wprowadzić szybciej niż po roczku.U nas jest zbyt duże ryzyko wystąpienia alergii.Zresztą uważam że będzie miał jeszcze całe życie na objadanie się takimi rzeczami,i w tym pierwszym roku nie będę szaleć z nowościami.Na wszystko przyjdzie pora :) Myślę że to co dostaje do tej pory plus kilka bezpiecznych potraw które dojdą w zupełności mu wystraczą.

Mondzi dzięki za wyjaśnienie sytuacji ;) Rzeczywiście prosto to ty dziewczyno nie masz..Cięzko radzić,ale wiem jak zajefajnie jest na jednej wypłacie :( I rozumiem twoje rozterki...A w sprawie cioć-babć także bym uparła się zapłacić,bo nie lubię mieć "długów wdzięczności" ;)A taki by pozostał..Przeczekać do wiosny..Hmm..a wiadomo kiedy ona nadejdzie i ile rachunków jeszcze będzie do płacenia?Tego nikt ci nie powie..

Annka ja znałam jednego Bartka,i był baaaardzo uroczym,bystrym,pomysłowym,aczkolwiek dość ruchliwym dzieckiem.Głowa do góry,nie taki diabeł straszny jak go malują ;)

Czarnulko bidulko,kuruj się tam szybciuchno i wracaj na łono :) Pozdrófka dla was i przesyłamy zdrowiejące fluidki :)

Beatusku uff, super że ominęło Iguska to badanie i w końcu jakaś rozsądna diagnoza :) Czyli uszy do góry,teraz będzie już tylko lepiej.

Minko i PauloC Miki również przyłącza się do Szymka i Wiki,on również ma swoje własne tempo,i żadne próby mobilizacji z mojej strony nie przynoszą efektu ;) Mikołaj w nosie ma raczkowanie,pełzanie,za to uwielbia gadać do nas i wywijać kończynami w powietrzu..Siedzi ale sam sie nie podciągnie do tej pozycji.Cóż,ja tam nie narzekam.Przynajmniej wiem ze jak go zostawie w nosidełku to tam go zastane jak wróce ;D Jedyne co mu super wychodzi to turlanie sie na boki..

Frotko masz naprawde dobre serducho :-*. Ja baardzo szanuję takich ludzi jak ty. Co umieją otworzyc sie na cierpienia zwierzaków :) A odnośnie dezercji znajdy,to są duże szanse że wróci.Jeśli bedzie pamiętał gdzie mógł smacznie zjeść i wygrzać tyłek ;) to z pewnością odnajdzie drogę powrotną. Znam to z autopsji.Mój drugi kocur jest takim znajdą,nie wiem czy to przypadek,że przyszedł pod moje drzwi,zziębnięty i chorutki. I oczywiście przyjelismy go z otwartym sercem,ale po kilku dniach jak wydobrzał tez nam nawiał 8) A po tygodniu zaskrobał do drzwi jakby nic sie nie stało..Do teraz (a mamy go juz dwa lata) chadza swoimi ścieżkami i jak znika na dłużej to nie martwie sie bo wiem że taka kocia natura. :) Będzie dobrze,zobaczysz.

mamomisi gratuluje przespanej nocki i trzymam kciuki za powodzenie misji nocnego odstawiania od cycorków ;)

Aha,dziewczyny czy któras z was wywoływała zdjecia z cyfrówki na allegro?? Pytam bo znalazłam kilka fajnych cenowo ofert (po 0,22 i 0,25 gr za odbitke 10x15)tylko nie wiem jaka w rzeczywistosci jest jakosc tych zdjec.. ???A mam do zrobienia ok 500 zdjec wiec troche ryzyko..Pochlastalabym sie jakby lipnie wyszły :( Dlatego prosze o jakies opinie ;D

Kurka,pisze tego posta od 1,5 godziny,wrrr.Oczywiscie z przerwami ;)
KoNcze bo Mikołaj wije mi sie na kolanach,a ja jeszcze w piżamce latam :-[
Pa!


 
Dla Kochanych miesięczników Kornelki, Nadii, Bartosza, Kubusia i Mikiego wszystkiego naj…Aby na swojej drodze spotykali jak najwięcej piękna i dobra!!!

Paula – Wiem, że to żadne pocieszenie, ale z Szymusiem NA PEWNO jest wszystko w porządku. Moja koleżanka ma synka 6,5 miesięcznego, który jest totalnym przeciwieństwem Emilki. Spokojniutki, pogodny, zawsze uśmiechnięty, pulchniutki. Ten to dopiero jest ruchowy leniuszek.Nie przewraca się na boki, o żadnym siedzeniu, pełzaniu, raczkowaniu, nawet mu się nie śni. W szoku byłam ostatnio, jak go zostawiła na wąziutkiej kanapie samego, bo mówi, że on się jeszcze nie obraca. Też się martwili, pytali się pediatry, czy wszystko ok., to tylko się uśmiechnęła pobłażliwie. Naprawdę każde dziecko ma swoje tempo. Ja też mogłabym się martwić, że moje dziecię jeszcze nie sylabizuje, nie robi kosi kosi, papa i wiele wiele innych, ale nie mam zamiaru. Na pewno wszystkie nasze dzieciaczki osiągną wszystkie potrzebne umiejętności w sobie właściwym czasie. Ja teraz bardzo chętnie zamieniłabym się na takiego spokojnego, niemobilnego brzdąca. Serio serio!!! Mam wrażenie, że dzień mija mi na ciągłym wyciąganiu dziecka z wszystkich zakazanych miejsc albo na tym , że mała przychodzi i przylepia się do mnie dosłownie wszędzie. Idę do kuchni, ona za mną, do łazienki ona za mną, siadam do komputera, już stoi przy krzesełku, siadam na kanapie, stoi przy kanapie…można mieć czasem dość.
Trzymam kciuki, żeby u rehabilitantki było ok.
Nenyah – ja też miewałam takie ataki.I tak właśnie objawia się migrena. U mnie ostatnio widziana w 4. miesiącu ciąży. Musiałam wyjść wcześniej z pracy, bo nie da się wydolić. U mnie objawia się najpierw takimi właśnie błyskami, połowicznym widzeniem, potem przychodzi potworny ból głowy, nudności i ogólne okropne osłabienie, czasami dochodzą nudności  okropieństwo!
No i ja też jem już absolutnie wszystko, a cytrusy od dawna
Lila – U nas też teraz takie hocki-klocki z zasypianiem  Już nie pamiętam czasów kiedy mała ot tak obie sama usypiała w łóżeczku  A co do długości snu, to Misiek też teraz śpi krócej. Myślę, że po prostu coraz mniej snu nasze dzieciaczki potrzebują.
Co do odzwyczajania od nocnego cycania, to po prostu zwaliłam robotę na męża, żeby małej nie drażnić w nocy zapachem cycka.A po drugie on jest bardziej odporny na jej wrzaski. Jak się obudziła w nocy to dawał jej wodę albo rumianek i przytulał, aż nie zasnęła. Cycusia dawałam dopiero rano. Zobaczymy co będzie dzisiaj
A co do rwy, to coś wiem na ten temat, bo moja mama miała. Musieliśmy wzywać pogotowie 1 maja.
Aletko[/b] – śliczny awatarek!!!
MamoGosi – ja od niedawna piorę rzeczy małej razem z naszymi. Włączam tylko dodatkowe płukanie. W proszku dla niemowląt piorę tylko pieluchy tetrowe
Czarnulko – Dużo zdrówka i sił życzę !!!
Megan – u mnie ze sprzątaniem podobnie. Mam wrażenie, że sprzątam non stop a porządku ciągle nie widać…Gdzie on się chowa ;)?
Frotko – trzymam kciuki za kotka włóczęgę !
Easy – Oj Marysia Marysia! Niezła imprezowiczka 
Beatusku – badzo się cieszę, że Pani nefrolog nic nie wynalazła!!A o do listków z kwiatka, to wczoraj w łóżeczku mojego dziecięcia znalazłam siedem. Obejrzałam dokładnie, czy żaden nie nadgryziony, ale stres pozostał, bo to kwiat od teściowej był!!Piękny i oryginalny, nie wiem czy gdzieś znajdę replikę ?
Annka – Ja znam 29 letniego Bartka, który jest straaasznym cholerykiem…
Mondzi, Paula – Ja mam znajomych, którzy wyjechali do Anglii, on znalazł bardzo dobrą pracę a ona siedziała z 2 letnim dzieckiem i męczyła się bardzo, tęskniła, była bardzo samotna, bo Anglicy naprawdę są bardzo zamkniętym narodem. W końcu ona wróciła do Polski, a on został w Anglii, tak, że uważam, że naprawdę trzeba się bardzo poważnie zastanowić przed decyzją o wyjeździe.
AnkaW Życzę żeby luty był miesiącem samych pozytywnych zdarzeń!!!
Wiolinko, Paulo – no właśnie problem w tym, że mała z takimi „rozkraczonymi” nóżkami siada. Czasem już nie mam siły, bo musiałabym za nią dreptać non stop i poprawiać. Ona sobie po prostu zasuwa na czworaka i jak napotka coś interesującego, to zatrzymuje się i tak sobie właśnie przysiada 
Wiolinko a jak u Was z kciukiem? Bo u nas dupa zbita :(

No i obudziła się. Kurcze po pół godzinie :( oj nie rozpieszcza mnie to dziecko ostatnio...
 
Hejka

Zaraz zabieram sie za czytanie ale najpierw odpiszę
Megan i PauliC - co do lekarza to powiem Wam, że rzeczywiscie wczoraj krzywo spojrzała na Mateusza, że jeszcze nie siedzi i nie raczkuje co na poczatku mnie troszkę zmartwiło ale jak wyrzuciłam to z siebie i pogadałam z mamą to mi troszkę ulżyło i mam to gdzieś. Nic nie poradzę na to, ze Mateusz rozwija sie tak a nie inaczej. Przecież nie przywiążę go siłą na cały dzień, żeby siedział czy nie zainstaluje mu jakiegoś motorka żeby go popychał i żeby raczkował. Ja uważam, ze Mateusz rozwija sie tak jak powinien. Jedne dzieci zdobywają różne umiejętności wczesniej a drugie później. Powtarzam KAŻDE DZIECKO JEST INNE więc sie nie przejmujcie. Musiałam tu na forum troszkę sie Wam wyżalić i przepraszam, ze niektóre z Was zasmuciłam tym lub zdenerwowałam. Nie o to mi chodziło. Wkrza mnie po prostu to, że wymaga się od dzieci by w 7 czy 8 miesiącu chodziły raczkowały nie wiem spiewały, recytowały, malowały i Bóg wie co jeszcze. A i tak zobaczycie, ze jak nasze dzieci będą mialy rok to między nimi różnic już tak dużych nie będzie.

 
Dużo zdrówka, uśmiechu i radości dla dzisiejszych jubilatów Kornelki, Mikołaja, Bartka, Nadii i Kuby

U nas bez większych zmian. O nocce nie piszę bo musiałabym się powtarzać  ;), nadal chodzę niewyspana :(. Jedyne co mogę odnotować to Hania szykuje się do siadania z pozycji "bocznej",  ale zanim usiądzie minie jeszcze troszkę czasu, nadal jej nie sadzamy, więc Hania głównie w parterze przebywa  :laugh: i coraz bardziej ją to złości. Chce żeby brać ją na ręce i próbuje to wymuszać płaczem, ale jestem twarda i nie zawsze jej się udaje  :laugh: Acha, i mam wrażenie że rozumie że czegoś nie wolno - mała uwielbia dobierać się do zasilacza od telefonu, włożonego do gniazdka przy podłodze. Gdy groźnym tonem mówimy "Hania nie wolno" odwraca główkę, patrzy na nas, ale rączki po kryjomu pcha do zakazanej "zabawki", na męża ponowne "nie wolno" robi podkówkę i zaczyna płakać z bardzo niieszczęśliwą minką, a gdy widzi że idziemy w jej stronę, chowa rączki za siebie, że niby ona nie rusza  :laugh:
 
Witam:)
Aletko śliczny avart
Paula kochana Ty się tak nie zamartwiaj rozwojem Szymka,wiesz każde dziecko rozwija sie inaczej(chłopcy podobno nawet wolniej).Szymuś za to nadrabia super gadaniem tak jak napisała agast,tymbardziej że rehabilitantka zapewniła że jest wszystko w porządku więc się nie denerwuj.Zaczekaj a jeszcze troszke a napiszesz nam że Szymuś chodzi ;)

Megan kochana nie wysłałam jeszcze na priva bo ciągle mam jakieś problemy z tym kompem i z internetem,próbowałam do was od wczoraj napisać i lipa,dopiero teraz mi się udało,wiec zaraz napisze do Ciebie ;) izyczę Ci kochana lepszych nocek Lila widzę że wzięło się wam na wspomnienia porodowe he fajnie nawet było te bóle co miałam już ze dwa tygodnie przed pamiętam jak dzisiaj jak Aletka do mnie pisała że wszystkie dziewczuyny trzymają za mnie kciuki było mi tak miło...najbardziej pamiętam jak czarnulkadzwoniła mi w piątek 10 tego czerwca że jest w szpitalu tak się bała a ja wylądowałam w sobote hehe i byłam taka szczęsliwa jak juz było po...
Agast fajnie że masz wolne to już zawsze więcej czasu z Haneczką
easy zdjęcie Marry super hehe
Tilli,Aniu piszcie częściej Tilli twój Miki to juz duży chłopczyk ho ho

W sprawie serków,jogurtów Ja podaję Robertowi już ale narazie tylko bakusie tak jak Agast nie mam przekonania do danonków,nie dośc że są drogie,małe to jeszcze mi nawet nie smakują ani Wanesce a bakusie oboje bardzo lubią i są zdrowsze.Więc tez nie wiem dlaczego mają certyfikat Matki i Dziecka

A teraz coś Wam opowiem.Byłam wczoraj u tej coci co wam pisałam że urodziła,co musiałam jej wózek oddać.No i tak ten mały Kubuś ma już 3 miesiące a po pierwsze wygląda jak noworodek taki malusieńki.Moja cicoia nie pracuje ani jej mąz mają 5 dzieci małych i mają na miesiąc tylko 250 zł rodzinnego.Wczoraj jak zajechałam zrobiło mi się smutno maja zimno w domku bo nie mają na opał maleństwo spało w bodach i kombinezonie w łózeczku pod pierzyną.Ciocię nie stać na mleczko dla niego więc daje mu budyń do jedzenia i robi mleczko z kartonu :( Nie stacć ją na pampersy więc zużywa tylko dwa dziennie .Jednej jej córki jestem chcrzestną więc zawsze tam jakies ciuszki chociaż po wanesce jej dam ale to i tak dla nich mało.Prosiłam żeby wjechała to uszyjkuje jej chociaż troche ciuszków po Robercie to zawsze coś i jak wjedzie dam jej chcoiaż jedno mleko modyfikowane chcociaz sama zabardzo nie mam szkoda że szczęscie niektórych ludzi zależy od pieniędzy......No nic dosyć smutasków

Dużo uśmiechu i radości na codzień przy tak kochaniutkich mamusiach dla Mikiego Kubusia Kornelci i Nadiego buziaczki

Ah jeszcze muszę sie Wam pochwalić Robert zaczął mi raczkować na kolankach super jestem taaaka dumna,właśnie wyszedł mi z bujaczka hehe spryciarz
Frotko przytulam,może jeszcze wróci awiesz u mnie na schodach tez się przypałętał jakiś kotek ale on jest malusieńki zrobiłam mu tam na fotelu spanko i daje mleczko,kurcze gorzej jak mu się spodoba i z nami zostanie hehe
Beatko super że tak myslisz i zgadzam się z Tobą.Robert też juz w/g mnie nawet sporo potrafi ale np do siadania samemu to się nie spieszy żeby usiąśc jak go posadze to tak owszem siedzi,ale żeby sam zdarzy mu się raz na tydzień lub rzadziej i jakoś nie martwi mnie to ;)

 
Frotko - no to fajna przygode mialas,az chce sie wspominac, jak czytalam Twoj opis to usmiechalam sie do siebie,bo sama pamietam te chwile: moment przed - jak strasznie sie balam, potem znieczulenie, ciecie, ktos sie kladl na moim brzuchu, wyciagniecie go, calus w czolko, moje pytanie czy wszystko w porzadku,pierwsz filmiki i zdjecia Arka,tam gdzie byc nie powinien,ale wlazl z moja mama ;) Ech...Takie malenstwo...
Paula - trzymam kciuki o 15!!No i rzeczywiscie u Was metoda zadziala szybciej ::)
Tilli - wspolczuje tych nocnych jazgotow!!Jak pies moich tesciow ujada na gorze,to Arek dzwoni,opieprzy i jest spokoj,ale wy nie macie jak. By mnie chyba szlak trafial,wwrryy!!Ja zamawialam fotki z Allegro u fotodominika, zdjecia sa ekstra!!Gratisy, tanie,super!!Polecam!
MamoMisi - dzieki za odpowiedz :)

No to teraz kochane beda zdjecia, juz nie wspomne o tych,na ktorych ja bede,ze bez makijazu,ale co tam ;D

Ała!!:)
ghghjd20rw.jpg


Taki ze mnie byl przystojniak na laurki dla Babci :D
img00103ja.jpg


Zajaczek ;D
ghghjd34vx.jpg


Kapiel z tatusiem
img00648oa.jpg


Taki ze mnie duzy chlopczyk!
ghghjd41bk.jpg


Tak wlasnie macham ta moja raczka ;D
img00733ps.jpg


Mama chce zachowac powage...Nie uda jej sie ;D
ghghjd50wp.jpg


Zaczynamy od spiewow ;D
uyy10hu.jpg


Pousmiechamy sie troche:D
uyy7ax.jpg


Oj mamo nie tak mocno!! ;D
dh6ot.jpg


Wystawiamy jezory :p
ghghjd5xq.jpg


Krzyczymy ;D
ghghjd19hq.jpg


Bo taki ze mnie lobuziak ;D
dh14ym.jpg


 
Mondzi, wprowadziliśmy się do własnego mieszkania. Mebli brak, wszędzie kartony, worki itd. Tymka pokoik do zabawy służy na razie za pokój do zabaw i do spania, więc jest ok. Shirleyko, powodzenia na egzaminach! Wszystkie zdjątka przecudne!!! Easy, co za zdjęcie, normalnie rozwaliło mnie  ;D Beatusku, cieszę się straszliwie, że nie trzeba badań kontynuować :D Minko, Megan, ja też się cieszę i dziękuję Wam za pamięć :D Lila, jakaś Ty chuda na tych zdjęciach!!! A zawsze tak miauczysz o liczeniu kalorii. Co Ty chcesz liczyć, hę?  :p

Wszystkim solenizantom życzę tego co smaczne, ciepłe i dobre :D

Spadam. Pojawię się albo wieczorem albo jutro rano. Pa :D
 
reklama
Dziewczyny,
Pisałyście o raczkowaniu i siedzeniu, to chyba sprawa indywidualna. Jedne dzieci sa lżejsze, drugie cięższe, niektóre wcale nie raczkuja, ale o ile wszystko jest ok i dopóki miesci sie w ogólnie przyjętych normach to chyba nie ma sie czym martwic.
Gosia usiadła posadzona stabilnie jakieś 2-3 tygodnie temu, sama  nie siada i nie umie raczkowac i obawiam sie, że nie bedzie raczkowała, bo nie chce leżec na brzuchu. Specjalnie sie tym nie przejmuje, bo sobie tłumacze, że jest za cieżka i trudniej jej sie oderwac od podloża.

Lila śliczne zdjęcia

 
Do góry