reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Jak mi się uda do dołącze zdjęcie Gosi, która upodobała sobie nową zabawkę (ciekawe po kim to ma)

 
reklama
Liluś zdjątka przecudne,i jakie zabawne minki robicie :laugh: Prawie tak samo ;) I uważam że kobieta bez makijażu wygląda bardzo naturalnie i sympatycznie.Osobiście to ja za malowanie zabrałam sie dopiero jak miałam ponad 20 lat :-[ Mój mężyk jak mnie poznał to ja jeszcze nie wiedziałam do czego konturówka słuzy ;D I wogóle woli mnie bez tapety dlatego jak sie maluje to bardzo dyskretnie i bez szałowych kolorów ;) Dlatego mi sie baardzo podobasz w takim wydaniu :laugh: I dzięki za info o zdjeciach :-*

Aletko jaki śliczniasty wesolutki avatar widze :laugh:

Asiu24 smutne co piszesz o swojej cioci...Mi od razu łzy w oczach stają jak czytam o takich dzieciątkach i wkurza mnie ta niemoc,że tyle nieszczęścia jest na tym świecie....buuuuu.No i zauważyłam że cie niema wcale na GG,chyba ze zminiłaś numer??

P.S. Niedługo WALENTYNKI,czy macie jakieś pomysły na upominki dla swoich połówek??I czy wogóle obchodzicie te święto?? ;D

 
Wszystkiego dobrego dla małych Jubilatów!

No i Wy mi tu kobiety nie piszcie o tym, jak to rodziłyście, bo ja strasznie rozchwiana emocjonalnie jestem. I płakać mi się chce. Jednak poród jest niesamowitym przeżyciem.

Chyba nie będę w stanie odpisać wszystkim - Tymcio nie śpi, więc i moje skupienie jest ograniczone...

Nenyah, pisała o bólu głowy. Megan o korzonkach - trzymajcie się Dziewczyny. Dawniej w takich sytuacjach można było się położyć, a teraz jednak dzieciaki wymagają nieustannej opieki i nie mają względu na nasze problemy.

Minko, no to chyba rzeczywiście nie było sensu Wiktorii fundować takich wrażeń, skoro praca miała być na 2,5 miesiąca.

Beatusku, cieszę się bardzo. No i zmartwiłaś mnie tym siusiakiem. To znaczy ja już od pewnego czasu się martwię. Pani doktor stwierdziła, że chirurg jest potrzebny w większości przypadków. No a jak widziałam na ile napletek ściąga się u Szymona Pauli, to nie mam złudzeń, że Tymcio nie będzie musiał przeżyć tego bólu. Chociaż od urodzenia Tymcia dbam o to, tak jak kazała położna.

Było o tempie rozwoju... Tymek nie jest jakiś szczególnie ruchliwy, potrafi spokojnie pospać (i śpi dużo), posiedzieć, bawi się bardzo ładnie (często sam), jak się czyta bajkę to słucha, patrzy na obrazki, uważnie słucha tego, co się do niego mówi... Jednym słowem: spokojne dziecko. I wiadomo chciałabym by ten rozwój ruchowy przebiegał troszkę szybciej, ale gdybym miała się zamienić... Lubię takie rozważne dzieciaki, łatwiej się je wychowuje. Pamiętam jedną z córek mojego brata, można było postawić ją przy schodach (w trochę późniejszym wieku oczywiście) i wiadomo było, że jak się wróci, to ona będzie tam stała. No i patrząc na Tymcia - po kim niby on ma być jakiś szczególnie "nadpobudliwy", jeżeli i ja, i Michał jesteśmy raczej spokojni.
To taka moja dzisiejsza refleksja po tym, co pisała Beatka, Paula, Minka.

Co do tego mojego powrotu do pracy, to... Hm, dzisiaj był problem z moim wyjściem na godzinę do lekarza, więc chyba o pomocy mojej mamy powinnam jednak zapomnieć. Zresztą chyba nie chciałabym, żeby Tymek zostawał z moją mamą, bo ona zupełnie nie szanowałaby mojej koncepcji żywienia. Wczoraj dawała Tymkowi policać czekoladę :( Normalnie ręce opadają. Ona wie lepiej. I tutaj ukłony należą się mojej teściowej, bo gdyby Tymek był z nią, byłby wychowywany tak, jak ja bym chciała. Więc kto wie, czy nie poczekamy do października. A z wyjazdem za granicę, to jeszcze do tej decyzji nie dojrzałam i pewnie zanim dojrzeję, to nasze problemy się skończą. Oby!

Narazie tyle...
 
Beatko, piszesz, że nie przywiążesz Matiego na siłę, by siedział. Na pewno dzieci, które są sadzane - w ten sposób podróżują w wózkach, dużo siedzą w fotelikach, bawią się poobkładane poduszkami, szybciej samodzielnie zaczynają siedzieć. A jednak nie zaleca się sadzania. No i powiem szczerze, że choć chciałabym by Tymcio już umiał sam usiąść, to jednak na pewno bardziej byłabym zaniepokojona, gdyby Mały nie raczkował, a od razu stawał. Często się słyszy o tym, że w czasie raczkowania rozwija się jakaś tam część mózgu, więc to jest istotny etap. Wiem, że moja koleżanka (psycholog) ćwiczyła ze swoim dzieckiem po to, by raczkował. Ja tam dokładnie nie wiem o co chodzi, ale ciszę się, że pupcia TYmcia coraz częściej jest w górze.

Frotko, no i taka kocia natura. Da sobie radę!

Śliczne zdjecia Gosi i Mikołaja. No i biedna zmęczona Marysia!

Tilli, no to sąsiedzi niczego sobie. Co jak co, ale hałas w naszym domu, jak Tymek śpi, doprowadza mnie do furii. Bo jak śpi, to nikt tego nie szanuje, a jak zasnąć nie może, i płacze, to procesja momentalnie jest na górze. Co do Walentynek, to ja chyba siebie dam MIśkowi w prezencie, bo innych możliwości nie będzie. Zresztą biorąc pod uwagę ustawiczne zmęczenie, jakie mnie codzinnie ogarnia, to na pewno bardzo się ucieszy. Lubiłam zawsze ten dzień, ale teraz to wyjść się nigdzie nie da, więc pozostaje nam świętowanie w domku. To są te ciemniejsze strony macierzyństwa :)

Asiu, co do cioci, to powiem, że szczególnie w takiej sytuacji powinno się walczyć o karmienie piersią, które przez długi czas zastąpiłoby wydatki związane z żywieniem dzieciaka. Aczkolwiek niektórzy mają naprawdę ciężko i tak być nie powinno.

Szkrabiku, no to gratuluję. Zapytam jeszcze gdzie mieszkaliście do tej pory, i już więcej nie będę pytać :)

No i rozmawiałam przed chwilą z koleżanką i okazało się, ze oni też myślą o wyjeździe do Anglli. Dziecko mają rok starsze od Tymcia. Nieźle... Tylko oni chyba nie na rok... Do czego ten nasz kraj zmierza?

Chyba już wszystko... Paula jest już pewnie po wizycie. Ciekawe, co powie pani rehabilitantka :)
 
Ponieważ gadam sama do siebie, to uciekam. Zapytam Was jeszcze tylko o Tymciową kupkę. Otóż jej elementy wyglądały dzisiaj jak starta czekolada (część była normalna). Co to może być? Mało picia? Czy może macie jakieś inne pomysły?
 
jA WSKOCZYŁAM TYLKO NA CHWILKE

jESTEM TERAZ JUZ CAŁKIEM ZAATAKOWANA GRYPSKIEM :( A WIKI MA ZAPALENIE OSKRZELI :( JESTEM ZAŁAMANA I RYCZE :( BO NIE MOZE NAWET PŁAKAĆ ANI GAWORZYĆ :( DOSŁOWNIE NIC :(
TERAZ OSTRO SIE KURUJEMY

DOZOBACZENIA
 
reklama
Slicznie dziekuje za komplementy, oj Tilli to mnie sie bardzo milo zrobilo :p

Szkrabiku - moze jakas wielka fest nie jestem,ale nie wygladam jeszcze jak przed ciaza, brakuje mi do tej wagi sprzed kilka kilo -  dlatego o tym liczeniu kalorii tak miaucze :p
MamoMisi - a powiedz mi czy bardzo Misia plakala??Czy szybko mozna ja bylo uspokoic??Ile to juz dni trwa??Czy z nocy na noc jest lepiej??
Evik - hustawke mamy umocowana na zwyklych hakach.
MamoGosi - sliczne zdjecia,tylko dlaczego takie malutkie,ha??
Asiu - gratuluje kochana postepow Roberta!!!No i te wspomnienia, ach...
Czarnulko - ojoj!!no strasznie smutne to co piszesz, kurujcie sie i do zdrowia wracajcie!!
Mondzi - u nas kupki sa przerozne, i tez takie o ktorych Ty piszesz, sa tez dwukolorowe, bardziej czarne, bardziej czerwone w zaleznosci od tego co Miko jadl. I dzieki za linka, dzis w dzien puscilam mu kolysnaki, poczytalam w pokoiku bake, wczesniej dalam jesc, zobaczylam jak mi chodzi ostatnio spac,po jakim czasie i wlasnie po takim podobym czasie go polozylam,dalam soczku,wyszlam,a on sam usnal ;D To mi sie podoba,ale teraz za to obudzilismy go o !8:30,bo spal by nadal, to nie wiem o ktorej spaxc pojdzie ::)
 
Do góry