reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Wszystkiego najlepszego dla Wojtusia  Rity z okazji 7 miesiaca!
Beatusku, ale masz niesamowitego synka! Taka ekwilibrystyka, no no :D Super zdjecia. Jak masz wiecej to pochwal sie nimi, bardzo milo sie je oglada :)
Odnosnie temeratury, kaloryferow i nawilzaczy. Jako, ze jestesmy po remoncie kompletnie splukani to mowy nie ma o zadnych nowych wydatkach. A u nas w domu jest jak w piekle jesli nie sa pouchylane okna. Przy uchylonych oknach mamy temp. 20-21 C i to jest ok. Niestety mamy stare kaloryfery i nie mozna ich zakrecic - wymienimy po okresie grzewczym. Ale u nas nie wiadomo kiedy to nastapi bo nasi sasiedzi (glownie starsi ludzie) ciagle chodza do spoldzielni i narzekaja, ze im zimno i, ze skoro placa to chca miec ogrzewanie wlaczone. I tak w zeszlym roku mielismy 'okres grzewczy' do polowy maja  ::) Na dzien dzisiejszy w sypialni stoi miska z woda podstawiona pod kaloryfer. I to rozwiazanie na razie dziala.
Beatko, zuch chlopak z Twojego synka - fajnie, ze tak podoba mu sie nowe odkrycie; cos czuje, ze on zaraz bedzie raczkowal :)
A w kwestii spacerow :( przez ta temperature nie wychdzimy juz 3 dzien  ::)
Nocki u nas przesypiane nadal z 1-2 karmieniem, a w ciagu dnia 2 drzemki ok.1h kazda, jedna ok. poludnia, druga ok. 17 Nati chodzi pozno spac; razem z nami.
Wiolinko, fajny wypad sobie zrobilas :)
Frotka pisze:
Poturlaliśmy się więc radośnie wzbudzając fale zazdrości u teściowej  :p (mój Wojtuś, tylko mój!  :p )
;D
Paula - gratuluje przespanej nocki!

 
reklama
I ja dołączam się do najserdeczniejszych życzeń dla Wojtusia! Rośnij zdrowo i bądź szczęśliwy!!

Czarnulko - jaka słodka Wiki w czapeczce i sweterek pod kolor ;) Modniacha z niej, że hoho

Właśnie się zastanawiam jak nasz Misio by w takiej czapeczce wyglądała, ale jakoś tego nie widzę. Jak ubraliśmy ją kiedyś w sukienkę, to pasowała jej jak pięść do oka ;) Rozbójnik z niej taki, że jakoś bardziej mi się z nią portki z dresu komponują :)
No, ale ja też byłam typową "chłopczycą" :)Sińce, poobijane kolana i te sprawy...

Pytanko mam jeszcze, nie wiem do kogo, może do Aletki? Czy jest jakaś szansa, żeby nas umieścić na tej liście na pierwszej stronie? I jakie kroki musiałabym w tym kierunku uczynić?

 
Paula - dalam deser zmielony, wcial wiecej niz sloik, popil butla soku,a na dokladke zjadl biszkopta ::) Jutro sprobuje ze zmielona zupka, mam nadzieje,ze to to.


 
Paula, dzięki za zrozumienie :) Tak się zastanawiałam, co tak długo Cię nie ma, ale widzę, że nie zamarzliście. Natomiast mam wrażenie, że mimo pobytu Megan w Krakowie, tym razem nie uda nam się spotkać. Chłopaki chore, mróz niebanalny. Szkoda... No i zapytam jeszcze, jak zrobić pomidorówę dla Tymka?

Lila, no i bardzo dobrze wyszło. Ja jak powiedziłam Mamie, że nie chcę, by pies na górę do nas wchodził, to się obraziła. Przez parę dni nie przychodziła wcale, potem jak już naprawdę musiała, a teraz jak Tymek chory, to dwa razy dziennie przychodzi i jakoś pies zostaje za drzwiami. A ja mniejsze stresy przeżywam, jak Tymcio pluje-liże podłogę. Hm, no to pewnie z tym jedzeniem sprawa się rozwiąże. Tylko co robić, jak w końcu trzeba będzie przejść na niemiksowane jedzonko. Ale może jeszcze za wcześnie. Ja narazie miksuję, ale już nie tak dokładnie.

Mamomisi, wyślij Aletce potrzebne dane i zdjęcie Małej. Co doczapeczki, to są one sliczne, ale jak patrzyłam dla chłopców, to takie mało chłopięce mi się wydają. Na wiosnę jeszcze to przemyślę.

Piszecie, że Wasze dzieciaki marudzą, a Tymcio jak niedźwiedź przesypia mroźne dni. Zaliczył już dzisiaj trzy porządne drzemki, a pewnie jeszcze jedna przed nim. Ale może przez to, że chory, jakoś mniej chęci do zabawy wykazuje.
 
Sto lat dla Wojtuśka!
Świeżynko, w ciągu ostatniego tygodnia dostałam ten mail chyba 5 razy  ::) I niestety czytałam, że w nadchodzącą sobotę mają być rekordowe mrozy  :mad: Ja jutro choćby się waliło i paliło idę z małą na sanki bo zwariuję!
Annka, dzięki że napisałaś o tej ręce. Może mi też przejdzie  :p
Mondzi, śliczne zdjęcia, zwłaszcza to w foteliku  ;D
Evik, to dzielni jesteście z tymi bramkami. A właściwie to zdolni. Ja potrzebuję na schody używane milion razy w ciągu dnia i to musi być coś solidnego z dobrym zamknięciem a jednocześnie łatwym w obsłudze (dla dorosłych oczywiście). Nie wiem czy dalibyśmy radę zrobić coś takiego sami  :mad: Także podziwiam :D
Mamamisi, to się brat najeździł! Są też dobre strony takich wyjazdów - kawał świata chłopak zwiedza. Ale rodzince w domu smutno... :( Dobrze że jest internet i Skype  :D
Lila, dzięki za trzymanie kciuków, na pewno się przyda! Też zastanawiam się nad łóżeczkiem turystycznym, bo bardzo często jeździmy do moich rodziców. Dotychczas spała w gondolce stojącej na podłodze ale ostatnio z niej wyszła  ::) I był wrzask  ::) No i właściwie może nie muszę turystycznego skoro w jedno miejsce jeździmy? Kupię zwykłe drewniane i tyle?

A moje dziecko dziś nie śpi. RATUNKU!!! Uśpiłam ją ok.9.30 prawie na siłę, ale widać było jej potrzebne bo spała 1,5 h. Potem ok.13 przysnęła przy cycu i przy odkładaniu do łóżeczka się rozbudziła i wstała we wspaniałym humorze. A powinna zasnąć na conajmniej 2-2,5godz. No i wciąż nie śpi  ::) a wyśmienitego humoru tez wcale nie ma... Wysyłam na razie wiadomość, idę coś zjeść.
 
Wiolinko nasza zagroda jest mocna - bo Hania silna i się na tym wiesza i z zawiasami żebyśmy mogli normalnie z pokoju wychodzić. Jak będę miała możliwość to zrobię zdjęcię i się pochwalę.
 
Czy ja mówiłam, że teściowa przyjdzie? Oczywiście nie przyjdzie, bo zimno :mad:Że też ja nie przewidziałam, że spacer w taki mróz do przyjemności nie należy, a moja teściowa nie ma zwyczaju się poświęcać. No cóż - zapraszaliśmy ją w Dzień Babci, bo Tymuś był chory i my nie mogliśmy pójść. Nie mogła przyjść, bo szła na popołudnie do pracy. Miała przyjść dzisiaj... A już miałam Wam pisać, że odkąd nie przychodzi dwa razy w tygodniu, i nie jestem zmuszona do zabawiania jej (tak jak było podczas remontu), to mi te jej wizyty nawet tak nie przeszkadzają. No ale znów mnie wkurzyła, więc odwołuję.

No i nie wiem czy zauważyłyście, że jak Tymek chory i w domu muszę siedzieć, to chorobliwie aktywna internetowo jestem. Ale co mam robić, jak Tymek tak śpi? Powklejam Wam trochę zabaw dla dzieciaków - może któraś z Was wykorzysta. Szukałam dzisiaj, bo trochę mi się już znudziła sroczka warząca kaszkę. Muszę to wszystko zebrać w kupę i wydrukować.

Tu płynie rzeczka (wzdłuż kręgosłupa rysujemy z góry na dół falistą linię)
Tędy przeszła pani na szpileczkach (szybko kroczymy po plecach opuszkami palców wskazujących)
Tu stąpały słonie (powoli kroczymy wewnętrzną stroną dłoni)
I biegały konie (szybko, z wyczuciem stukami dłońmi zwiniętymi w pięści)
Wtem przemknęła szczypaweczka ( delikatnie szczypiąc wędrujemy po plecach na skos)
Zaświeciły dwa słoneczka (powoli zataczamy dłońmi koła, aż poczujemy ciepło)
Spadł drobniutki deszczyk (leciutko stukamy opuszkami palcow na dole plecow dziecka)
Czy Cię przeszedł dreszczyk? (niespodziewanie i delikatnie szczypiemy dziecko w kark)


Z klaskaniem w ręce:
raz rybki w morzu brały ślub
chlupała woda chlup chlup chlup
i pan wieloryb wielki wpadł
i caaałe (tu trzeba powoooli) tooowarzyyystwo
zjadł zjadł zjadł (to już szybko zjadając rękami dziecko posadzone na przeciwko)

Idzie pani – tup , tup , tup
Dziadek z laską – stuk, stuk ,stuk
Skacze dziecko – hop, hop, hop
Żaba robi długi skok
Wieje wietrzyk – fiut , fiut , fiut
Kropi deszczyk – puk , puk , puk
Deszcz ze śniegiem – chlup , chlup, chlup
A grad w szyby – łup, łup ,łup
Świeci słonko , wieje wietrzyk
Pada deszczyk … czujesz dreszczyk ?

Pisarz pisze tak:rysujemy coś na pleckach
pada,pada deszcz:opuszkami robimy kropelki
wieje,wieje wiatr:masujemy plecy
idzie słonik:leciutko pukamy
idzie słoń:teraz stukamy całą dłonią (bez przesady)
czujesz coś? :łapiemy dłonią szyję na karku(przechodzi dreszcz)

Świat jest taki wielki,
a na świecie same Felki
bo na obiad kartofelki
a do nóżek pantofelki
a do lodów są wafelki
a do pieca są szufelki

Biedroneczka pięć kropeczek miała
Jedną od rosy dostała
drugą od słonka złotego
Trzecią od wiatru silnego
Czwartą od dziadka co przechodził drogą
A piatą niewiadomo od kogo

Idzie wąż wąską dróżką
Nie poruszy żadną nóżką
Poruszyłby gdyby mógł
Lecz wąż przeciez nie ma nóg !!!

kosi, kosi łapci
pojedziem do babci
u babci podwórze
ciekawe i duże
jest tam konik kary
i kaczek dwie pary
krówka w duże łaty
i piesek kudłaty

Pucu pucu, chlastu chlastu
nie mam raczek jedenastu
za to mam dwie rączki super
które klepną (imię) w kuper

Narazie tyle... :)
 
mamomisi super że ci się podoba :) staram się jak mogę ;)

A mnie juz dzisiaj nie będzie :( bo mąż jest w domu i zajmie mi komputer :( Ale za to jutro się pokażę :)

Dobranoc
 
jubileuszowe buziaki dla wojtusia
oraz
gorące ucałuski dla wszystkich zmarzniętych dzieciaczków!!

mondzi, po długości twoich postów wnoszę, że z tymcia już grzeczny i samodzielny chłopiec i w końcu daje ci wytchnąc.  ;D oj, zazdroszczę, nie powiem.

i to chyba ty, mondzi, zapodałaś temat podłogi i kocyków. olka bawi sie jak dotąd na dywanie na którym rozpostarty jest nasz osobisty patchwork z sypialni  ::) a na nim jeszcze te piankowe puzzle. ale nosimy sie z zamiarem pozbycia się dywanu (roztocza!!). to znaczy ja się noszę, bo małżonek szanowny jest przeciwny. namawiać go? jak myslicie? bo może na samej podłodze to mniej bezpiecznie (twardo i ślisko). ale to lizanie dywanu przez kwiatuszka zwyczajnie mnie mierzi. same rozumiecie najczystszy dywan nie bedzie nigdy tak czysty jak ścierana po wielekroć podłoga.
choć mój małż jest... przeciwnego zdania. ::) 8)
a dodam jeszcze, że u nas w mieszkaniu na pewno dobrze ponad 20 st.
 
reklama
Mad, no złego słowa nie powiem na niego, bo ostatnio mnie zwyczajnie rozpieszcza. Oprócz czasu na necie, którego było całkiem sporo, jest ugotowane, wyprane, posprzątane. No i jeszcze trochę wspólnej zabawy było.

Co do dywanu, to ja właśnie z tego powodu narazie go w salonie nie rozkładam, bo Tymcia pokój nieskończony i tutaj urzędujemy. Jak Tymcio pójdzie "do siebie", to tutaj pojawi się dywan (chyba), a u Tymka dywanu nie będzie. Takie są przynajmniej plany.

No i chyba teraz zajmę się mężem i obudzonym właśnie Tymciem. Jeszcze Wam tylko napiszę, że Tymcio zaczyna być myślącą i rozumiejącą istotą. Zdarza mu się podać misia czy słoneczko, jak o to poproszę. Dzisiaj trzymał się za nóżkę. Zapytałam gdzie ma drugą i ją podniósł. No i zastanawiam się czy to zbieg okoliczności czy początki rozumienia prostych zdań. Stawiam jednak na to drugie.
 
Do góry