Witam się!
Beatko strasznie się cieszę z postępów Mateusza! Mój leń nadal ma wszystko serdecznie w nosie i nawet na boki się nie raczy obracać...
Rita super wiadomość! Cieszę się że obie przyniosłyśmy dobre wieści od ortopedy.
Szymkowi też się nie może ząb przebić do końca. Chyba w konkursie na najdłużej ząbkujące dziecko zajelibyśmy pierwsze miejsce.
Easy to suuuper!!! Normalnie świetnie, że Mary rozwija się tak jak powinna!
Mad teraz na Ciebie kolej. Jutro chcę przeczytać, że ze stawami biodrowymi Oli wszystko O.K. !
Beatusku Ciebie to też dotyczy! Kurcze nie wiem co poradzić na niechęć do jedzenia. Sama czasem w głowę zachodzę kiedy widzę zaciśnięte usteczka Szymka. Na szczęście Szymek kocha jeść tylko czasem mu coś odbija. Nie wiem na prawdę co Ci poradzić.
Może jak się ząbki przebiją do końca to będzie lepiej? Współczuję zarywanych nocek, wiem jak potrafią wykończyć...
Trzymam za Was mocno kciuki!
Naya przykro mi z powodu basenu i wagi Nadii. Mam nadzieję, że zacznie przybierać tyle co powinna. Przytulam.
Lila nie pomogę bo Szymek wszystko pije w temperaturze pokojowej. Właściwie to on w ogóle nie chce pić nic poza cycem, ale jak raczy coś wypić to musi być w temp. otoczenia.
Szczezrze mówiąc nie wpadłam na to, żeby mu podgrzewać picie. Podgrzewam tylko obiadek, a deserki je w temp. pokojowej.
Macie rację, że powinnam się cieszyć z diagnozy i
baaaardzo się cieszę, a ten dół to nie przez Szymka tylko przez jego Tatę.
No! Kurde wściekłam się bo mi się chłop niedługo w robota zamieni ciągle tylko pracuje, ale jak wymyślił, że pojedzie za granicę zarabiać np. do Irlandii to miałam ochotę go zdzielić czymś ciężkim. To już niech jeździ tym cholernym TIR-em po Europie i Polsce i niech go widuję raz na tydzień. Z dwojga złego to lepiej niż raz na 3 miesiące czy pół roku.
Bo nie wyobrażam sobie sytuacji gdy Szymek mnie zapyta "Mamo, a kim jest ten pan?"
Myślałam, że mnie trafi normalnie...Gdybyśmy mieli więcej czasu to bym z nim pogadała, ale musiał do roboty. Za to na pewno sobie z nim pogadam jak już z roboty wróci....
Chłopu jak czasem coś do głowy przyjdzie to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.
Ale już mi lepiej! Normalnie taka mnie głupawka złapała jakbym wypiła coś wysokoprocentowego ;D