reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

megan, spokojnie. ściskam. :-*
świeżynko, fajnie, że tym razem wyjście na basen już udane.
frotko, cieszę się, że ciut lepiej, no i że obejdzie się bez antybiotyku :)
paula ja wciąz w sprawie przepisów. chyba ślesz je na nieaktualny adres. wysłałam ci aktualny na priva.
aletko zdjęcia pociągowe super. ale ta twoja panna dorosła. olka nawet nie myśli chyba o samodzielnym siadaniu. ::)


i jeszcze w sprawie szczepień. aż mi głupio, :-[ ale zapomniałam: czy ja dobrze pamiętam, że po trzech dawkach skojarzonej i trzech żóltaczkach jest przerwa aż do 8. miesiąca, kiedy to sprawdzają wielkośc blizny po gruźlicy i ewentualnie doszczepiają??

wirtualne ucałuski dla smoczątka!!!

no i gdzie podziała się shirleyka? czyżby tak ostro kuła do sesji??

 
reklama
Hejka
Megan, Frotko - dużo zdróka dla Waszych pociech!!!
Mad - wielkość bliżny sprawdza się wtedy kiedy dziecko ukończy 11 miesięcy. Co do skojarzonej niestety nie mam pojęcia.
Asiu - miejmy nadzieję, że Weneska nie ma tych wstrętnych robali!!!Trzymam kciuki. Głowa do góry!
Lila - niestety Mateusz nie spał dłuzej niż zwykle :mad: . Zasnął o 20:40 a obudził się o 2:30. Co do ilości posiłkow to nie wiem czy dobrze zrobiłam ale dzisiaj zdecydowałam się podać Mateuszowi danonka. Z zalecenia pani dr kupiłam też biszkopty ale czy będzie chciał je jeść???Zobaczymy co z tego wyjdzie.

A my już po spacerku i obiadku. Mateusz po awanturze spowodowanej 6 godzinną przerwą w spaniu wreszcie walnął sobie kimkę. Jeju co za zbój!!!

Aaaa
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA ŁUKASZA SHIRLEYKI!!!!!
 
Beatusku, gratuluję udanego i weekendu :) I zazdroszczę utraty 4 kilo ;) A, my też byliśmy na Narni i bardzo mi się podobała, chociaż momentami nieźle się bałam...

Wojtuś marudny bardzo, no bo i tak gorączka i katar. A poza tym on w ogóle nie chce jeść :( Dzisiaj zjadł dwie łyżeczki deserku i trzy łyżeczki zupki z cielęciną, a poza tym może ze cztery razy cycał i to wszystko :( W nocy wmusiłam w niego 80 ml herbatki z lipą, melisą i rumiankiem. Boję się o niego :( Myślicie, że się nie odwodni? Bo że wymizernieje bardzo to wiem i już się na to nastawiam, ale boję się, żeby się nie odwodnił właśnie :(

Megan, był lekarz? Napisz kochana, bo się martwię o Piotrusia.
 
No witam!

Znowu jakas awaria byla jak ja akurat mialam czas zeby popisac :( No ale juz chyba wszystko działa ;)

Megan, Asiu, Frotko- usciski dla dzieciaczków, przesyłam fluidki co by chroby szybko poszły precz!

Lila- moim zdaniem jak dajesz obiad i deserek to pozostałe posiłki moga byc mleczne (modyfikowne lub cycowe). W koncu u naszych dzieci mleko to nadal podstawa!

Jucia- gratuluje super wyników!

A u nas nocka koszmarna!! Budzenie co 30 minut! Myslałam ze osiwieje. Nie wiem jaki był powód ale niewykluczone ze walka z kupa :mad: Bo odkąd Hanka je moje obiadki to ma straszne zatwardzenie ::) nie wiem czemu, ale w związku z tym na razie sie wstrzymałam z przygotowaniem zupek :( CZY U WAS TEZ TAK MOZE BYŁO???
 
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA ŁUKASZA Z OKAZJI UKOŃCZENIA 7 MIESIĘCY!!!

Wiolinko oczywiście Szymek nie zjada tego wszystkiego na raz. Te proporcje wystarczają na jakieś 2-3 razy.

Mad tym razem już muszą dojść, nie ma siły.
Właśnie czytam, że doszły. Super!
Ja też wiem, że następne szczepienie po roczku jak blizna będzie za mała.

Frotko cieszę się, że obyło się bez antybiotyku. Zdrówka dla Totulka!

Megan zdrówka dla Piotrusia życzę. Nie wyrzucaj sobie tego basenu i spacerku.
To nie Twoja wina, że zachorował.

Asiu owszem lamblia jelitowa jest od bananów, dlatego o ile wiem odcina się końcówki bananów i nie podaje ich dzieciom, a jedynie sam środek. Zawsze tak robili moi rodzice.
Zdrówka dla Wanesi raz jeszcze.

Aletko lamblie są podobno w końcówkach bananów, tam gdzie takie ciemne kropki jak gdyby i ja to zawsze odcinam.

Lila ja podaję warzywa, owoce, kisielek, kaszkę tylko na noc i to wiesz w jakiej proporcji do owoców i coś do picia, ale to raczej jest nauka kubeczka niż faktyczne picie.
No i mleczko z cyca.
A gg myślę, że przy okazji nadrobimy. ;) Współczuję nocki.

Mamomisi to mieszkamy nie tak daleko od siebie, bo ja w Krakowie.

Beatusku cieszę, się że jesteś zrelaksowana i że humor Ci dopisuje.

Agast u nas nie było żadnych nieporządanych reakcji. A może Hania za mało płynów przyjmuje stąd problem?

Mondzi, Shirleyko, Nenyah gdzie się podziewacie?

Forum nie działało, więc skleciłam tego posta w Wordzie bo zdążyłam poczytać, ale odpisać już nie.
Nasza nocka była taka sobie - 3 pobudki. W ciągu całego dnia Szymek uciął sobie tylko jedną 40 minutową drzemkę, teraz jeszcze nie śpi, ale położę go za jakieś 15 minut i mam nadzieję, że zaśnie bez problemów.
 
Wszystkiego najlepszego dla zaległych Świętujących - STO LAT W ZDROWIU I DOBRYM HUMORZE!

Lila, mama mieszka w tym samym domu, co my, piętro niżej, więc słyszy wszystko. Niestety.
Aletko, dzięki za wyjaśnienia żołądkowe. Jeszcze chyba zapytam lekarkę, bo może jednak mogłabym coś nowego dać Tymciowi - jakiś ryż czy cuś.
Misia, chłopaki niczego sobie. Ten starszy, to przystojniaczek prawdziwy.
Agast, no to zdolna dziewczyna z Haneczki. Też bym się zastanawiała czy to nie za wcześnie.
Easy, mi jakoś szkoda Marysi... Ale ja już tak mam. Może dlatego, że widzę, jaki cyc dla Tymcia ważny.
Evik, jak najbardziej rozumiem taką zazdrość. Ja sobie nie wyobrażam, żeby Tymek miał pierwszy raz usiąść nie w mojej obecności. Tak więc do pracy chyba nie wrócę... I zastanawiam się czy ja bardziej potrzebuję jego czy on mnie...
Magdulku, cieszę się bardzo, że antybiotyk nie był potrzebny.
Szkrabiku, zdrówka!
Ifa, ciesz się, że Antek postępy robi.
Megan, a może sama spróbuj jakieś utarte jabłko Piotrusiowi podać. Wtedy jedzonko jest słodkie i pyszniutkie. No chyba że dawałaś. Gruszki to już może być cieżko kupić, chociaż my jeszcze niedawno jedliśmy.


No i narazie tyle nadrobiłam, a Tymcio zasnął, więc spróbuję coś napisać, bo chciałabym tego posta dzisiaj wysłać. Nie pisałam, bo... było mi źle z własnym dzieckiem. Do d... były i dni, i noce. Przez pierwszą częśc nocy wstawał Michał, nad ranem ja, bo wtedy konieczny był cyc. Niedziela super, Tymcio spał, uśmiechał się, był normalny. I wczoraj znowu... Do buzi idzie wszystko co się nada, łącznie z palcami, ciągle rusza uszy. Od wczoraj smarujemy Bobodentem, bo już żadne inne rozwiązanie nie przychodzi mi do głowy. Oczywiście zębów jak nie było, tak nie ma, ale nocka dzisiaj elegancka - o 4 tatuś dał herbatkę, o 6 przyniósł mi go na cyca i spaliśmy do 9. 15, więc po takiej nocy, dzisiaj jest dzień w miarę ok. No i największym plusem "niekarmienia w nocy" jest to, że do Tymcia częściej wstaje tatuś niż ja. Czuję się z tym trochę dziwnie, bo ja jestem w domu, a on rano wstaje do pracy, ale dłużej nie jestem w stanie sama tego ciągnąć. A w dzień spać nie umiem, tym bardziej, że Tymek ma tak krótkie drzemki, że ja nie zdążyłabym nawet zasnąć. Co do jedzenia, to zostałam zahukana przez małego terrorystę, kiedy zupka z kukurydzy i marchewki, śmiała się skończyć, i mimo iż tego nie stosuję - musiałam dokarmić go cycem. Wczoraj pierwszy raz jadł buraki i tez były ok. Zresztą jedną z niewielu rzeczy jakich Tymek do tej pory nie zjadł, był kisiel przygotowany na soku Bobofruta z owoców leśnych i takich tam. Ale jak spróbowałam, to doskonale rozumiem - kwaśne jak cholera. No i w oparciu o ostatnie doświadczenia z Tymkiem, narazie zawieszamy prace wykończeniowe, bo to zaburzało kompletnie nasze i tak zamieszane życie. Michał zmęczony wracał z pracy i robił dalej, Tymek nie był kąpany na czas, my nie mieliśmy wogóle czasu na rozmowę, za to było coraz więcej powodów do kłótni. Tak więc drzwi będą bez szyb, Tymka pokój narazie nie będzie wykończony, ale może za to łatwiej będzie nam się żyło ze sobą. Zobaczymy...
 
Paulo- jedna drzemka w ciągu dnia???? Jestem w szoku normalnie! Az ciężko mi sobie to wyobrazic! Moja córa sypia 4 razy dziennie  i casem mi sie wydaje ze to mało  ::)
A co do tych zatwardzen to nigdy przedtem nie było problemu, dopiero teraz jak je te moje zupki  ::) A ilosc płynów jest cały czas taka sama  ::)

No i gapa jestem. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA SMOKA SHIRLEYKI!!!
 
Mondzi kochana- trzymam kciuki za lepsze dni i nocki :) Doskonale Cie rozumiem bo sama miałam dzisiaj koszmarną nockę ::) No i u nas tez zębów ani widu ani słychu ::)
 
Agast ja mam nadzieję, że to dzisiejsze niespanie Szymka to był wyjątek i jutro będą standartowe 3 drzemki.
Zagęszczasz zupki? Dajesz dużo marchewki? Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Może też Hania musi się przestawić na domowe jedzenie?

Mondzi widzę, że się odezwałaś.  :) Mam nadzieję, że poprawią się nocki i dni. Na pocieszenie dodam, że nie jesteś sama. U nas też ostatnio różnie bywa, a zęby dalej schowane.

Lila przepraszam Cię serdecznie, ale zapomniałam, że mam wkleić jeszcze raz przepis na budyń. Już naprawiam niedopatrzenie.
Kisiel mleczny
- 6 miarek mleka modyfikowanego
- 180 ml wody
- 8g mąki ziemniaczanej
- 1/2 żółtka jaja
- deserek lub soczek do smaku
Mleko wymieszać z połową wody. Do drugiej połowy dodać żółtko i ciągle mieszając zagotować, na koniec wlać mleko. Można polać deserem lub sokiem.
Można zrobić bez żółtka i też wyjdzie.


 
reklama
agast, co prawda, żadna ze mnie kucharka (wciaz jemy tylko gotowe "słoiczki") ale może przyczyną problemów jest zbyt duża ilość mięska w zupkach??  ???

a w sprawie szczepienia zadzwoniłam do przychodni. faktycznie bliznę sprawdza się w 12 miesiącu, ale od razu zapisano nas na wizytę już w lutym. tak profilaktycznie.
 
Do góry