reklama
mamamisi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Grudzień 2005
- Postów
- 629
Lila - dla mnie ten angielski to rozrywka.Własnie jem obiadek i na 17.00 idę na angielski.Bardzo się cieszę, że się zapisałam na kurs.Oprócz tego, że cośtam się mam nadzieję poduczę, to jest to dla mnie jakaś okazja do wyjścia z domu, zobaczenie jakichś innych ludzi niż siedmiomiesięczniak a także porozmawiania na nieco innym poziomie niż 'a gugu agugu'
Megan, witaj, fajnie że już jesteś
Aletko, współczuję spotkania z babsztylem. Ja też ostatnio podobnie reaguję. A Agnieszce w ogóle nie zakładam rękawiczek. Powód jest prosty: w kombinezonie na końcu ma przyszyte takie cieniutkie rękawiczki a poza tym ręce jej nigdy z kombinezoniku nie wystają I ciekawe to, co napisałaś o żołądku i pięściach. Agnieszka ostatnio niestety kiepsko zjada zupki . Może dlatego, że chora...
Magdulku i inne choraski, zdrówka życzę! Bo mi się też przyda... Wczoraj wieczorem miałam ponad 38stopni a dziś wieczorem muszę grać... Chałtura rzecz święta... Jutro kładę się do łóżka!
Mamomisi, tak, właśnie tak. Przedłużono mi umowę do dnia porodu, wrrrr... A pracowałam tam już rok!!! Może rzeczywiście lepiej nie rozwijajmy za bardzo tematu Z resztą nie jesteśmy tu chyba jedyne z podobnymi doświadczeniami... A na angielski to też przydałoby mi się zapisać... Czuję, że wszystko zapominam... Normalnie 'Kali chcieć powiedzieć' : ;D
Beatko, gratuluję postępów wagowo-wzrostowych. Naprawdę. Agnieszka przed świętami ważyła 7500. A co do zupek to w porównaniu z Matim to ona prawie nic nie je - zdaża jej się zjeść dosłownie dwie łyżki stołowe zupki!!! A maxymalnie zjadła pół 'dżemowego' słoika - czyli chyba pół szklanki... Zaczynam się martwić Trzymam też kciuki za spadek wagi u Ciebie.
Paula, Lila współczuję nocki. Agnieszka teraz też częściej się budzi, bo ma zatkany nosek . No i zaczęła troszkę kasłać (od Sylwestra siedzimy w domu!!!) i nie wiem czy kaszle bo jej gile z nosa tam spływają czy to coś więcej...
Emiliana, lalka????????????? Hihi, to dopiero byłby zabawny widok ;D
Asia, ja pewnie bym zaniosła... Mam dobre serce... Może to przyczyni się jednak do poprawy waszych stosunków...
Aletko, współczuję spotkania z babsztylem. Ja też ostatnio podobnie reaguję. A Agnieszce w ogóle nie zakładam rękawiczek. Powód jest prosty: w kombinezonie na końcu ma przyszyte takie cieniutkie rękawiczki a poza tym ręce jej nigdy z kombinezoniku nie wystają I ciekawe to, co napisałaś o żołądku i pięściach. Agnieszka ostatnio niestety kiepsko zjada zupki . Może dlatego, że chora...
Magdulku i inne choraski, zdrówka życzę! Bo mi się też przyda... Wczoraj wieczorem miałam ponad 38stopni a dziś wieczorem muszę grać... Chałtura rzecz święta... Jutro kładę się do łóżka!
Mamomisi, tak, właśnie tak. Przedłużono mi umowę do dnia porodu, wrrrr... A pracowałam tam już rok!!! Może rzeczywiście lepiej nie rozwijajmy za bardzo tematu Z resztą nie jesteśmy tu chyba jedyne z podobnymi doświadczeniami... A na angielski to też przydałoby mi się zapisać... Czuję, że wszystko zapominam... Normalnie 'Kali chcieć powiedzieć' : ;D
Beatko, gratuluję postępów wagowo-wzrostowych. Naprawdę. Agnieszka przed świętami ważyła 7500. A co do zupek to w porównaniu z Matim to ona prawie nic nie je - zdaża jej się zjeść dosłownie dwie łyżki stołowe zupki!!! A maxymalnie zjadła pół 'dżemowego' słoika - czyli chyba pół szklanki... Zaczynam się martwić Trzymam też kciuki za spadek wagi u Ciebie.
Paula, Lila współczuję nocki. Agnieszka teraz też częściej się budzi, bo ma zatkany nosek . No i zaczęła troszkę kasłać (od Sylwestra siedzimy w domu!!!) i nie wiem czy kaszle bo jej gile z nosa tam spływają czy to coś więcej...
Emiliana, lalka????????????? Hihi, to dopiero byłby zabawny widok ;D
Asia, ja pewnie bym zaniosła... Mam dobre serce... Może to przyczyni się jednak do poprawy waszych stosunków...
Beatko gratuluje 4 ząbka i waga Matiego bardzo ładna a co do siadania to usiądzie jak bedzie gotowy, ja tez jeszcze czekam.
Minko sliczne zdjęcia, jeszcze zdązyłam zobaczyć
Paula zycze nocek lepszych i powrotu apetytu.
Mamamisi gratuluje skoku rozwojowego a zdjęcia super.
Emiliana gratulacje Piotrusiowego raczkowania, u nas póki co pełzanie z obrotami.
Agast super wieści, niepotrzebnie sie martwiłaś i gratulacje zupkowe u nas dzisiaj pierwsza próba, mi smakuje zobaczymy jak Igorkowi.
Junonko zdrówka jeszcze raz i ciesze się, że z Oliwką dużo lepiej.
Lila ale z Mikiego duzy mężczyzna, trzymam kciuki za nocki i mnie się wydaje, ze to ząbki.
Easy super fotki
Evik wytrwałości będzie lepiej.
Szkrabiku dieta jest oczyszczająca a inaczej głodówkowa, je sie tylko niektóre warzywa i owoce za to w dowolnych ilościach i w różnej postaci. Ma to na celu rozpoczęcie na odzywianie wewnętrzne, nie wolno cukru i kawy ewentualnie ciut soli. Ja zrobiłam sobie pierwszy raz kilka lat temu po przeczytaniu książki, bardzo szybko sie chudnie i potem nie zauwazyłam efetu jo-jo. Najgorszy pierwszy tydzień i czesto metaliczny posmak w ustach ale za to szybki efekt i świetne samopoczucie do tego wszystko bardziej wyraziście smakuje i czesto nie powraca sie do tego co niepotrzebne.
Aletko dobrze powiedziałaś, oj te dobre rady.
Minko sliczne zdjęcia, jeszcze zdązyłam zobaczyć
Paula zycze nocek lepszych i powrotu apetytu.
Mamamisi gratuluje skoku rozwojowego a zdjęcia super.
Emiliana gratulacje Piotrusiowego raczkowania, u nas póki co pełzanie z obrotami.
Agast super wieści, niepotrzebnie sie martwiłaś i gratulacje zupkowe u nas dzisiaj pierwsza próba, mi smakuje zobaczymy jak Igorkowi.
Junonko zdrówka jeszcze raz i ciesze się, że z Oliwką dużo lepiej.
Lila ale z Mikiego duzy mężczyzna, trzymam kciuki za nocki i mnie się wydaje, ze to ząbki.
Easy super fotki
Evik wytrwałości będzie lepiej.
Szkrabiku dieta jest oczyszczająca a inaczej głodówkowa, je sie tylko niektóre warzywa i owoce za to w dowolnych ilościach i w różnej postaci. Ma to na celu rozpoczęcie na odzywianie wewnętrzne, nie wolno cukru i kawy ewentualnie ciut soli. Ja zrobiłam sobie pierwszy raz kilka lat temu po przeczytaniu książki, bardzo szybko sie chudnie i potem nie zauwazyłam efetu jo-jo. Najgorszy pierwszy tydzień i czesto metaliczny posmak w ustach ale za to szybki efekt i świetne samopoczucie do tego wszystko bardziej wyraziście smakuje i czesto nie powraca sie do tego co niepotrzebne.
Aletko dobrze powiedziałaś, oj te dobre rady.
Colletta
mama Karolinki
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2005
- Postów
- 617
hej,hej
właśnie przebrnęłam przez 13 stronek : :
Wszystkiego najlepszego dla wczorajszych obchodzących swoją 7-miesięcznicę:
WIKI,WOJTKU,KACPERQ I BIANKO Wszystkiego DObrego
Sorry że spóźnione...
ostatnio chodzę juz prawie na rzęsach ponieważ moje dziecko zaczęło urządzać płacze nocne czego do tej pory nie było,podejrzewam że to jednak wreszcie ząbek dolna prawa jedynka ...oby
ostatnie dwie noce to co pół godziny pobudka,normalnie są chwile kiedy Karola tak cierpi ,że tylko noszenie ją na rękach i głaskanie po pleckach pomaga
w kwestii siadania tez mały postęp -już niewiele brakuje do samodzielnego siadania ,jak sobie leży jak zacznie się odbijać to myślę że to juz ale zawsze ciut zabraknie
no i dziś rano usłyszałam sybstytut słowa " mama" w wydaniu mego dziecka "mam....a"
fajnie to jej wyszło
wcześniej było" mimi "-podczas wielkich szlochów i "am" ale to tyczyło się jedzenia(no chyba)
Świeżynko Sherloku Holmesie masz trochę racji,całkiem ciepło ciepło...tyle że po tym kierunku nie jestem,hmm nawet studiów nie skończyłam
Paula zamierzam zrobić kisielek wg Twojej receptury-całkiem nie mogę sie doczekać kiedy to nastąpi,szkoda że nie dziś -ale muszę się trzymać schematu że mojej
b y ć m o ż e a l e r g i c z n e j córeczce nowości wprowadzać powoli ,no bo dziś to była 1 raz domowa zupka(ziemniak,pora,marchew,pietruszka,indyk)MAM NADZIEJĘ ŻE JEJ NIE WYSYPIE PO TYM,bo smakowało bardzo-w niecałą godzinkę po deserze 125g zjadła 100g -a na nią to są ilości duże jeśli chodzi o pokarm przecierany
nie wiem czy się za bardzo nie pospieszyłam bo w sobotę pierwszy raz było mięsko -dawałam słoiki dla alergika Bobovity(bardzo niedobre )
Trudno najwyżej mnie alergolog zbluzga.
Podczas wprowadznia przez ostatnie tyg.warzywek i troszkę owoców nie widziałam żadnych reakcji alergicznych.
I Karola nauczyła się ładnie jeść łyżeczką aż jestem zdziwona bo początki były trudne i gdyby nie magiczna silikonowa łyżeczka Bobovity to tak fajnie by nie było. ;D
Dziewczyny czy któraś z Was daje już dziecku biszkopty?
Nie wiem czy tu już o to nie pytałam...Mam na myśli te bezglutenowe.Bo te normalne to od 10 ego mies.
właśnie przebrnęłam przez 13 stronek : :
Wszystkiego najlepszego dla wczorajszych obchodzących swoją 7-miesięcznicę:
WIKI,WOJTKU,KACPERQ I BIANKO Wszystkiego DObrego
Sorry że spóźnione...
ostatnio chodzę juz prawie na rzęsach ponieważ moje dziecko zaczęło urządzać płacze nocne czego do tej pory nie było,podejrzewam że to jednak wreszcie ząbek dolna prawa jedynka ...oby
ostatnie dwie noce to co pół godziny pobudka,normalnie są chwile kiedy Karola tak cierpi ,że tylko noszenie ją na rękach i głaskanie po pleckach pomaga
w kwestii siadania tez mały postęp -już niewiele brakuje do samodzielnego siadania ,jak sobie leży jak zacznie się odbijać to myślę że to juz ale zawsze ciut zabraknie
no i dziś rano usłyszałam sybstytut słowa " mama" w wydaniu mego dziecka "mam....a"
fajnie to jej wyszło
wcześniej było" mimi "-podczas wielkich szlochów i "am" ale to tyczyło się jedzenia(no chyba)
Świeżynko Sherloku Holmesie masz trochę racji,całkiem ciepło ciepło...tyle że po tym kierunku nie jestem,hmm nawet studiów nie skończyłam
Paula zamierzam zrobić kisielek wg Twojej receptury-całkiem nie mogę sie doczekać kiedy to nastąpi,szkoda że nie dziś -ale muszę się trzymać schematu że mojej
b y ć m o ż e a l e r g i c z n e j córeczce nowości wprowadzać powoli ,no bo dziś to była 1 raz domowa zupka(ziemniak,pora,marchew,pietruszka,indyk)MAM NADZIEJĘ ŻE JEJ NIE WYSYPIE PO TYM,bo smakowało bardzo-w niecałą godzinkę po deserze 125g zjadła 100g -a na nią to są ilości duże jeśli chodzi o pokarm przecierany
nie wiem czy się za bardzo nie pospieszyłam bo w sobotę pierwszy raz było mięsko -dawałam słoiki dla alergika Bobovity(bardzo niedobre )
Trudno najwyżej mnie alergolog zbluzga.
Podczas wprowadznia przez ostatnie tyg.warzywek i troszkę owoców nie widziałam żadnych reakcji alergicznych.
I Karola nauczyła się ładnie jeść łyżeczką aż jestem zdziwona bo początki były trudne i gdyby nie magiczna silikonowa łyżeczka Bobovity to tak fajnie by nie było. ;D
Dziewczyny czy któraś z Was daje już dziecku biszkopty?
Nie wiem czy tu już o to nie pytałam...Mam na myśli te bezglutenowe.Bo te normalne to od 10 ego mies.
AnkaW
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2005
- Postów
- 112
Witam !!!!!!!!!!!!!!
Nie pamiętam za bardzo kto co napisał !!!!! wiem ,ze HANECZKA agast bardzo ładnie waży. EASY pokazała bardzo ładne zdjecia !!!!
U nas podłe nastroje Moja dobra i kochana teściowa ma guza Poprost szok dla nas wszystkich . Nic wiecej nie napisze bo metlik w głowie straszny !!!!!!!!!!!!!!!!
Nie pamiętam za bardzo kto co napisał !!!!! wiem ,ze HANECZKA agast bardzo ładnie waży. EASY pokazała bardzo ładne zdjecia !!!!
U nas podłe nastroje Moja dobra i kochana teściowa ma guza Poprost szok dla nas wszystkich . Nic wiecej nie napisze bo metlik w głowie straszny !!!!!!!!!!!!!!!!
Aletko masz "szczęście" do życzliwych starych bab. Współczuję. Mnie jeszcze na szczęście nikt na nic uwagi nie zwrócił. Ale na pewno by usłyszał co sądzę. Za to w ciąży to się nasłuchałam komentarzy z racji swojego młodego wyglądu. :
A u nas koszmatu ciąg dalszy. Mam już dość. Szymek oprotestował swój ulubiony deser, a potem odmówił też cyca spodziewam się kolejnej koszmarnej nocki.
Jęczy cały czas, marudzi i płacze.
Co prawda spał ładnie bo aż 2 godziny i jak się obudził to się łudziłam, że będzie lepiej bo przez chwilę miał dobry humor, ale niewiele czasu mieneło i zaczeło się na nowo.
W dodatku nasz komputer został zainfekowany jakimś wspaniałym wirusem i nic nie mam jeszcze poza Windowsem i piszę do Was roboczo.
Zmykam bo Szymek wije mi się na kolanach nieustannie jęcząc.
Proszę spowrotem mojego roześmianego, gadatliwego, małego żarłoczka....
Mondzi jak jutro Szymon też taki będzie to z naszych planów nic nie wyjdzie bo to nie ma sensu.
A u nas koszmatu ciąg dalszy. Mam już dość. Szymek oprotestował swój ulubiony deser, a potem odmówił też cyca spodziewam się kolejnej koszmarnej nocki.
Jęczy cały czas, marudzi i płacze.
Co prawda spał ładnie bo aż 2 godziny i jak się obudził to się łudziłam, że będzie lepiej bo przez chwilę miał dobry humor, ale niewiele czasu mieneło i zaczeło się na nowo.
W dodatku nasz komputer został zainfekowany jakimś wspaniałym wirusem i nic nie mam jeszcze poza Windowsem i piszę do Was roboczo.
Zmykam bo Szymek wije mi się na kolanach nieustannie jęcząc.
Proszę spowrotem mojego roześmianego, gadatliwego, małego żarłoczka....
Mondzi jak jutro Szymon też taki będzie to z naszych planów nic nie wyjdzie bo to nie ma sensu.
Świeżynka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2005
- Postów
- 316
Paula, Lila, u nas podobnie z nockami, a dziś też w dzień mamy marudzenie. Chodzę już na rzęsach i chętnie wzięłabym parę godzin "urlopu", żeby się przespać (dłużej bym pewnie i tak nie wytrzymała bez mojego rozbójnika ). Też raczej obstawiam zęby plus do tego moze jeszcze to, że przez pobyt u dziadków straszliwie nam sie synek rozpuścił. Prawie nie schodził z rączek (nie miałby chyba szans nauczyc się samodzielnie siadać, gdybyśmy mieszkali razem ), a dziadkowie byli przy nim na najmniejsze piśnięcie.
Paula, a czy Szymuś nie ma gorączki? U nas też podobnie zaczynało się choróbsko (tfu tfu!).
Aletko, ale miałaś nerwa na babiszona! Ja też mam podobne reakcje na obce babska i ich rady.
Pisałyście ostatnio o jedzeniu i ilościach wsuwanych zupek. Wojtuś na obiadek zjada ok. 120-130ml zupki, ale po pierwsze on jest z tych najmłodszych dzieci czerwcowych, a po drugie dopiero jakieś 3 tyg. jemy coś poza cycem.
A Wojtuś ćwiczy ostatnio podnoszenie pupki i to zarówno z leżenia na brzuszku, jak i na pleckach. Coś czuję, że szykują nam się jakieś zmiany...
Paula, a czy Szymuś nie ma gorączki? U nas też podobnie zaczynało się choróbsko (tfu tfu!).
Aletko, ale miałaś nerwa na babiszona! Ja też mam podobne reakcje na obce babska i ich rady.
Pisałyście ostatnio o jedzeniu i ilościach wsuwanych zupek. Wojtuś na obiadek zjada ok. 120-130ml zupki, ale po pierwsze on jest z tych najmłodszych dzieci czerwcowych, a po drugie dopiero jakieś 3 tyg. jemy coś poza cycem.
A Wojtuś ćwiczy ostatnio podnoszenie pupki i to zarówno z leżenia na brzuszku, jak i na pleckach. Coś czuję, że szykują nam się jakieś zmiany...
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 28 tys
- Odpowiedzi
- 265
- Wyświetleń
- 53 tys
- Zamknięty
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 9 tys
M
- Odpowiedzi
- 365
- Wyświetleń
- 17 tys
- Odpowiedzi
- 34
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: