Beatusku, wow, no to nareszcie koniec remontu! :-):-)
No i super, że z mamą już dobrze.
Easy, no no no! Poszalałyście obydwie! Zazdroszczę wyjazdu w weekend... Ja to jak nie koncert to rodzinne imprezy, a teraz jeszcze zaczynamy budowę domu, to juz w ogóle nigdzie nie wyjedziemy chyba Zdjęcie na ścieżce wśród kamieni jest super!
Mondzi, dziękuję, że przekazujesz wieści o Szkrabiku. Gdyby nie to, z jakiego powodu tam leży, to powiedziałabym, że jej zazdroszczę ;-) Leży sobie w łóżku i czyta książki spryciara
I jaki tam ze mnie specjalista od laktacji... Laktatora też nie lubię... Jeżeli chodzi o karmienie przez rurkę, to jest to właśnie sposób opracowany dla dzieci, które słabo jedzą i na pobudzenie piersi. To jest taka rurka-sonda, którą się z jednej strony przyczepia do strzykawki (dużej, 60ml, na końcu tłoka jest guma), a drugi koniec przykłada się do piersi i razem z brodawką wkłada dziecku do buzi. Leciutko zaczynamy pchać tłok strzykawki i wtedy mleko ze strzykawki idzie do buzi dziecka. Jak dziecko załapie i silnie ssie, to nawet tłoka nie trzeba popychać a przy okazji dziecko pobudza pierś no i jest przytulone do mamy... Dostałam w poradni laktacyjnej. Evik, we Wrocku na pewno też macie poradnię.
No i super, że z mamą już dobrze.
Easy, no no no! Poszalałyście obydwie! Zazdroszczę wyjazdu w weekend... Ja to jak nie koncert to rodzinne imprezy, a teraz jeszcze zaczynamy budowę domu, to juz w ogóle nigdzie nie wyjedziemy chyba Zdjęcie na ścieżce wśród kamieni jest super!
Mondzi, dziękuję, że przekazujesz wieści o Szkrabiku. Gdyby nie to, z jakiego powodu tam leży, to powiedziałabym, że jej zazdroszczę ;-) Leży sobie w łóżku i czyta książki spryciara
I jaki tam ze mnie specjalista od laktacji... Laktatora też nie lubię... Jeżeli chodzi o karmienie przez rurkę, to jest to właśnie sposób opracowany dla dzieci, które słabo jedzą i na pobudzenie piersi. To jest taka rurka-sonda, którą się z jednej strony przyczepia do strzykawki (dużej, 60ml, na końcu tłoka jest guma), a drugi koniec przykłada się do piersi i razem z brodawką wkłada dziecku do buzi. Leciutko zaczynamy pchać tłok strzykawki i wtedy mleko ze strzykawki idzie do buzi dziecka. Jak dziecko załapie i silnie ssie, to nawet tłoka nie trzeba popychać a przy okazji dziecko pobudza pierś no i jest przytulone do mamy... Dostałam w poradni laktacyjnej. Evik, we Wrocku na pewno też macie poradnię.