reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Agast - hmmm,dobre pytanie ::) W zeszycie z liceum mam napisane 70 ml. Ja dzis robilam z polowy 300ml soczku, pewnie jak bede miala butelke 175 ml to zrobie z polowy tej buteleczki. Na poczatku myslalam,ze nie zgestnieje,ale chwile pogotowalam i zgestnialo.
 
reklama
Lileczko dziękuję za przepis na kisiel. Przepisałam, jutro babcia może poda małej.

Mad mam podobne odczucia (mimo swoich skończonych 31 latek)
 
Agast ja robię z połowy buteleczki 175 ml + 60ml wody i łyżeczka mąki ziemniaczanej.
Im więcej płynu tym więcej trzeba dodać mąki bo to ona zagęszcza soczek.

Mad Szymkowi właśnie soczki nie podchodzą, chyba, że w postaci kisielku, a i tak nie wszystkie, albo soczki zrobione w domu przeze mnie.
Szczerze mówiąc nie liczę tego jako dopajanie.
Rozmawiałam z pediatrą na temat ilości płynów w diecie Szymka i dowiedziałam się że jeżeli nie chce pić więcej niż 30-40 ml czegokolwiek niemlecznego, a pije z piersi to widocznie mleczko mu wystarcza i nie ma co się martwić.
Są u nas dni, że Szymek nie życzy sobie w ogóle innego napoju poza mleczkiem z cyca.
Przyznam się szczerze, że stale trzymam rękę na pulsie i staram się na przykład nie zagęszczać musów owocowych czy zupek tylko podać w rzadszej postaci, bo ciągle obawiam się zatwardzeń i martwię czy nie za mało wypił.
 
No cóż, to i ja dołączam do grona sfrustrowanych....  :( Gorzej, jestem zdołowana na maksa. Bylismy dziś pierwszy raz na tym zakichanym basenie i Wojtka 'coś' ugryzło. Zaczął histeryzować już w szatni, a potem było już tylko gorzej.  :( Nie wiem, co mu się stało. Na codzień to bardzo pogodne dziecko, cały czas się śmieje i uwielbia się kąpać, a tymczasem... Pewnie nałożyło się tutaj to, że dopiero co się obudził po drzemce w samochodzie, nie wiedział, gdzie jest i co się dzieje, może też był trochę głodny i lekko oszołomiony dużą ilością ludzi i płaczących dzieciaków. W każdym razie była to kompletna porażka, on wrzeszczał, jakby go obdzierali ze skóry, a ja nie miałam pojęcia, co się w ogóle dzieje na pływalni. Oczywiście zaraz wyszliśmy. I teraz mam moralnego kaca, że naraziłam dziecko na takie stresy, że tak się przeze mnie napłakał, przez te moje głupie widzimisię.  :( Myślałam, że będzie zachwycony... Ehhh, tak mi źle...  :( Nie wiem, czy odważę  się pójść tam jeszcze. Wprawdzie, jak wyszliśmy i się najadł, to znowu był moim roześmianym synkiem, ale i tak do tej pory nie mogę się psychicznie pozbierać.

Paula, wiedziałam, że na Ciebie można liczyć!  :) Dzięki w imieniu swoim i Wojtusia!

Co do gotowania zupek, to ja też ostatnio spróbowałam i muszę stwierdzić, że Wojtuś zaakceptował moje kulinarne wyczyny.  :) A rozdrabniałam najzwyklejszym  mikserem i świetnie się sprawdził.

Beatko, a na tą Fregatę za cholerę nie mogłam trafić!

Idę spać, bo jestem wykończona i padam z nóg. Dobranoc, Foremki!
 
Hmmm ja zrobilam dzis kisiel ze 150 ml soczku( bo mialam taki duzy) i dodalam tez lyzeczke maki i fajnie mi zagescilo, nie musialam dawac wiecej. Tylko ja dzis robilam z przeierowego,nie z klarownego,moze w tym jest roznica...
 
Lila z pewnością bo przecierowy sam od siebie jest już gęsty.

Świeżynko głowa do góry! Nie zniechęcaj się po pierwszym razie. Podobno dopiero jak po 3 zajęciach dziecku się nie podoba to można dać sobie spokój na jakiś czas i spróbować znowu jak będzie starsze.
Przecież to nie Twoja wina, że Wojtuś płakał!Chciałaś dobrze!
Może następnym razem przyjedźcie jakieś 10-15 minut wcześniej i najpierw go oprowadź- pokaż co i jak, poopowiadaj co widzi.
Ja tak mam jak na rehabilitację idę- Szymek zasypia w wózku i potem musi dojrzeć bo inaczej krzyczy przez całe zajęcia. Robię tak jak napisałam wyżej- delikatnie budzę i pokazuję obrazki na ścianach, kwiatki na parapecie i jest O.K. bo nie jest zaskoczony tym co się dzieje.
Przytulam wirtualnie.
pocieszacz7kg.gif
 
Swiezynko i ja tez przytulam, nic sie nie lam, moze to nie byl jego dzien, bedzie jeszcze dobrze, zobaczysz!!

I mykam spac,tak chcialabym sie wyspac...
Pa
 
Witajcie w nowym roku :)))) Wszystkiego najlepszego - przepraszam ze z opoznieniem, ale nie mialam dostepu do internetu :( Teraz wrocilam i znow zaleglosci w czytaniu... Jedyne co zdazylam to sciagnac przepis na kisiel :)))) No i u mnie rowniez powrot do codziennej pracy (wczesniej byla praca w niektore weekendy). Dzis mialam tylko jedna godzinke ale jutro "maraton" bo od 8.50 do 17.30 z niewielkimi przerwami... Chyba jakos to przezyjemy... Postaram sie teraz chociaz troszke nadrobic czytanie Waszych postow :) Pozdrawiamy cieputko :)
 
reklama
Asiu - fotki bomba!!
Agast - sliczne zdjatka i te minki panny Hani,ekstra!!
Aniu - sliczna ta Twoja Iga!!Zdjecie z calujacym braciszkiem urocze!!

oki, uciekam
 
Do góry