reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Ja wlasnie zrobilam kisielek i dodalam bananka,( ktorym sie troche krztusil,bo starty na duzych oczkach) mysle,ze nic po tym nie bedzie,a wcinal,az ryczal jak chwile nie podawalam, bo dmuchalam ::) Chyba juz taki glodny byl ;D Acha i nie dawajcie do tych kisielow cukru, ja dalam cwiartke lyzeczki glukozy i bylo za slodkie. A!!No bo znalazlam przepisy, rozwoj maluszkow, jak strymulowac itp. w moich zeszytach z medyka. Tam bylo,zeby cukier dac,a u Pauli,ze ewentualnie i dalam, i tak mniej niz w przepisie z liceum,ale nie trzeba, jeszcze jak sie dodaje banana. A!! I nie moglam uwierzyc ::) W zeszycie robilismy takie ramki z kazdego miesiaca na przedmiocie wychowanie dziecka i tam w 6 m.z. jest napisane w przedziale: przyzwyczajenia, nawyki, usamodzielnienia miedzy innymi o nocniczku. Jako odzialywania wychowawcze: pierwsze proby utrzymywania nad nocniczkiem :o A w siodmym w tym samym  miejscu utrzymywanie nad nocniczkiem. Hmm,jak ja przekonam meza,ze jednak szybciej sie zaczyna do nocnika przyzwyczajac ::)

Dzwonilam do kolezanki i mi mowi,ze po tym semestrze( na ktory ja musze isc :( ) jest semestr juz o wiele lepszy,jezdzi tylko w sobote,bo w niedziele ma wyklad,na ktorym byc nie musi. Bylysmy w jednej grupie wiec pewnie i mnie to czeka. Byleby przetrwac ten semestr i pozaliczac ::)

A co do cen to masakra!!Ja kupilam jedna kaszke ta z Hippa na poczatku i stoi do dzis,bo jakos nigdy nie wiem kiedy podac,a mi szkoda otworzyc i potem wywalic,bo to kosztuje od groma, nidgy nie kupie wiecej,jak cos bede robic!!

Ja po porodzie 11 kilo mniej od razu ;D Chyba jakos tak,jak dobrze pamietam,szkoda,ze potem juz tak nie szlo ::) Nie idzie ::)
 
reklama
Witajcie
dzisiejszym solenizantom życzę zdrówka, radości i uśmiechów od ucha do ucha

Ja już po pracy, było tak sobie. Do 12 myślami byłąm przy Hani,a później pogrążyłam się w pracy i przegapiłabym porę wracania do domku  ;). Tyle mam roboty że nie wiem w co ręce włożyć, eh...
 

Dziewczyny dziekuje za dobre słowo na dzisiejszy pierwszy dzień w pracy. Tatuś z mała świetnie sobie poradził, Martyna uśmiechnięta od ucha do ucha, nie widać żeby tęskniła hmm... tylko mi rano grochy poleciały i w pracy skupić sie nie mogłam. No ale teraz jestem pewna, że krzywda jej sie nie dzieje, wiec jutro ide już z zupełnie innym nastawieniem.

AGAST - wow! zdolna bestyjka z Haneczki :)

A teraz uciekam bo kąpiel trzeba szykować dla naszej terrorystki ;)
 
No to ciesze sie dziewczyny,ze nie bylo tak zle :D
Evik - skopiowalam dla Ciebie przepis od Pauli,bo jest latwiejszy w przygotowaniu niz ten moj ze szkoly:
. KISIEL OWOCOWY Z SOCZKU
- ½ butelki soczku( obojetnie jakiego)
- 1łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 50-60 ml wody
- ewentualnie odrobina cukru
Zagotować wodę z ewentualnym dodatkiem cukru, w chłodnym soczku rozmieszać mąkę ziemniaczaną i wlać do gotującej się wody. Mieszac, az zgestnieje.

Ja dodalam banana surowego,bo soczek z bananem,jak bedzie soczek z jablkiem dodam jablka itp. startego na duzych oczkach, bede dawac tez inne owoce w takiej samej postaci, niech uczy sie gryzc ;D No i przestane slodzic. Paula dawalas juz taki kisiel??Slodzilas??Ktos dawal jeszcze strone temu czytalam??Tak??
 
Lila dawałam, nawet dzisiaj ;) nie słodziłam bo nie widziałam takiej potrzeby.
Szymkowi bardzo smakują kisielki.

Evik, Martynko cieszę się że powrót do pracy minął bezboleśnie. Oby tak dalej!

Chyba zaraz obudzę Szymka bo śpi od 17 i boję się że może nie chcieć zbyt szybko zasnąć na noc, a w planie jeszcze kolacja i kąpiel.
 
aletko, spróbuję dopajać tymi soczkami. pół na pół z wodą wystarczy? bo chociaż jest na cycu, to wydaje mi się, że przy tych papkach potrzebuje jednak wiecej picia. a pokarmu u mnie jakby mniej niestety.

paula, chyba kisielki też się liczą jako dopajanie? na wypadek gdyby jednak soczki nie podchodziły?

frotko a tak serio, co do tej nudy i szarej codzienności, to pewnie każda z nas miałaby na ten temat coś do powiedzenia... jeśli jednak mowa o uczuciach negatywnych w ogóle, to u mnie zdecydowanie przeważa frustracja spowodowane płaczem małej. no, po prostu mam obniżony próg toleracji na jej płacz. wiem, że to na tym etapie rozwoju jeden z naprawdę nielicznych środków wyrazu dziecka i że płacz w jakiejś tam dawce jest po prostu wpisany w ten sport, ale... ten żal i te łzy kwiatka po prostu nieodmiennie mnie rozwalają. :-[ ::) :( czasmi wydaje mi się, że mimo swoich prawie 32 latek (o rany!) nie dorosłam emocjonalnie do roli matki. :p
 
reklama
Dziękujemy za komplementy ;)
A ja dzisiaj jak byłam na spacerku wypatrzyłam na mojej ulicy otwierają nowy sklep i poszukują sprzedawcy ze znajomością obsługi komputera i zadzwoniłam odrazu z miejsca i juz się cieszyłam bo miło z jakąś panią rozmawiałam i już prawie dostałabym pracę....ale okazało się że chcą kogos ze stażem a jak mam zdobyć staż skoro bez stażu nie przyjmują??????? aja tak się ucieszyłam jak kazała mi juz przyjśc.Tak strasznie chcę pójść do pracy buuuuuuuuuuu
 
Do góry