reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

:laugh:
W Nowym 2006 Roku życzę Wam
12 miesięcy zdrowia,
53 tygodni szczęścia,
8760 godzin wytrwałości,
525600 minut pogody ducha
i 31536000 sekund miłości
:laugh:

silverster__6_.gif
 
reklama
Hejka :laugh:

Tilli – wow!!!Ile zdjęć a jakie fajne!!!
Evik – zdjecia również fajowe. Ale nam rosną nasze pociechy!
Easy - super, ze pierwszy dzień w pracy tak fajnie minął


Aletka pisze:
Frotko ja jestem zdania ze jak tylko dziecko umiesie siedziec to warto je sadzac na nocnik/toalete. Zawsze po jedzeniu i rano.
Ja byłam tak wychowywana tez przez moja mame i bardzo predko sie nauczyłam załatwiania nie w pieluszke.

U mnie było tak samo. Mama jak tylko usiadłyśmy sadzała nas na nocniku i szybko przestałyśmy robić w pieluszki. Mam zamiar tak samo postąpić z Mateuszem z tym, że Piernik jeden leniwy jeszcze nie siedzi...buuu

A ja jeszcze życzę Wam udanej zabawy sylwestrowej. Piotr zostaje jednak ze mną w domku. Kupiliśmy sobie szampanika i jakoś to będzie. Przyznam jednak szczerze, że w ogóle nie czuję, że to sylwester mimo, że walą ciągle tymi petardami przez co nie mogłam uśpiś Mateusza:( No darł się paskudnik dzisiaj pół dnia. Ale w sumie się mu nie dziwię...ja podskakuję za każdym razem jak za oknem wybucha jakaś petarda. Jezzu będę miałą chyba niezłą rewolucję o 24


 
Agast wszystkiego co najlepsze dla Was z okazji rocznicy

A ja chyba sama tutaj jestem o tej porze siedze sama bo mąż na dole u babci z teściami siedzi zawołali go na piwo byłam na dole ale chwilke bo Robert bardzo śpiący i musiałam przyjść go uspać.Robercikowi chyba ząbek u góry wychodzi bo strasznie płakał cały dzień i nie każe dotknąć dziąsełka na górze ::)

żYCZę WAM DZISIAJ SZAMPAńSKICH NASTROJóW I DUżO SZCZęśCIA W NOWYM ROKU
A JA DOSTAłAM TAKIE żYCZONKA -W NOWYM ROKU TUż PO BALU OPRóCZ ZDROWIA ,SZCZęśCIA SZMALU PROś NIEBIOOSA BY WAM DAłY DUżOO SEXU I GORZAłY ;)
 
No a co Wy dziewczyny tu robicie he ??? Ja to rozumiem sama z dziećmi w domu siedzę...nawiasem mówiac to juz 4-ty sylwester bez meża. No nic zaczynam sie do tego przyzwyczajać.

Wasze zdrówko !!!!
 
ja też jestem ;D Ja co prawda z mężem, ale na zmianę usypiamy małego, bo przez te petardy niestety budzi sie co parę minut :(



No to życzę Wam drogie mamuśki wszystkiego co najlepsze. Oby ten Nowy Rok był jak najlepszy, pełen wrażeń, miłych niespodzianek, miłości i czułości.

No i oczywiście szczególne życzenia dla Agast Oby kolejne dziesiątki wzmacniały Wasze uczucie :-*
 
Assiu Jak to co? ja Sylwestra spędzam na porządkowaniu i wkładaniu fotek do albumu Wiki ;D 350 zdjęć to nie lada wyzwanie ;D A jeszcze porządkowałam je wg dat ;D
 
I ja jestem, podobnie jak Yariwa usypiamy Hanię, co chwilkę budzi się wystraszona, a na dodatek nadal ma nosek zapchany, biedactwo.
Zrobiliśmy sobie kolacyjkę z mężykiem, taką bardziej uroczystą. Dla nas Sylwester jest rocznicą pierwszej poważnej "randki", od niego wszystko się zaczęło..., eh. A teraz mój najsłodszy skarb śpi w pokoju obok... Wiecie, tak sobie myślę, że 2005 r. jest, jak narazie, najpiękniejszym rokiem mojego życia, mimo problemów zdrowotnych i poważnych finansowych. A to za sprawą mojego największego skarbu - Hani. W trakcie pisania wzruszyłam się i łezkia popłynęła, szkoda że ten rok odchodzi...
 
reklama
Minka no to rzerzywiście znalazłaś sobie zajęcie ;) a my z mężem i naszymi siostrami gramy w superbiznes ale pewnie zaraz się skończy bo mieszkam akurat obok rynku i zaczynają już szczelać petardy więc Robert napewno zaraz wstanie ....i oglądam na tvp2 dodę
 
Do góry