Aletko ale nie traktuj tego osobiście!
Ja tylko wyraziłam swoje zdanie, to nie znaczy, że musisz się ze mną zgadzać. To Ty decydujesz kiedy posadzisz mała na desce i nie będę tego prawa kwestionować broń Boże.
Ja po prostu na razie nie widzę sensu sadzać na nocniku Szymka i o tym napisałam.
Tym bardziej, że on nie ma problemów z sadzeniem kupek(tfu,tfu) i to w żadnej pozycji. ;D
Natko dziękuję za gratulacje.
Zobaczysz jak Maciuś się rozgada to jeszcze będziesz miała dosyć. Szymek za to nie "chodzi" za mną, ale i na to przyjdzie kiedyś czas.
A ja dzisiaj rano jadłam sobie jogurt na śniadanie, a Szymek dopiero co skończył jeść swoje śniadanko.
Patrzył jak jem i dawaj na mnie krzyczeć. W końcu się rozpłakał, więc wziełam go na kolana i dalej jadłam, a on gdy mijała go łyżeczka otwierał buzię w oczekiwaniu, że znajdzie się u niego w buzi. Rany! ale mi awanturę zrobił! jak tak jadłam a on nie. Tak więc dałam mu kubeczek do zabawy. Normalnie jakby nic nie jadł tak go wylizał
Coś czuję że teraz tak częściej będzie :
i skończyło się spokojne jedzenie przy Szymku....