reklama
TIILI
Majowe mamy'09
Evik boziu,może faktycznie lepiej zmykajcie z małą do lekarza,wkońcu lepiej dmuchać na zimne prawda? I w żadnym wypadku nie myśl że panikujesz albo coś z tych rzeczy. Zdrowie dzieciątka najważniejsze.Przytulamy was bardzo mocno,trzymajcie się!
Evik
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 2 837
Mąż w końcu uśpił Hanię. Jestem ciekawa na jak długo. Boję się tej nocy. Pewnie mała niedługo się obudzi z głodu, albo zatkanego noska. Na razie śpi w pozycji półsiedzącej (włożyłam jej pod materacyk naszą poduche), jakoś boję się kłaść ją na noc na brzuszku, a zresztą jak znam siebie będę czuwać... taka panikara jestem.
Dzięki Tiili dzięki Natka za słowa pociechy. Już chcieliśmy jechać na pogotowie. Mała nawet przy kolkach nigdy tak nie płakała. Mam nadzieję że bida pośpi trochę, oby jak najdłużej.
Dzięki Tiili dzięki Natka za słowa pociechy. Już chcieliśmy jechać na pogotowie. Mała nawet przy kolkach nigdy tak nie płakała. Mam nadzieję że bida pośpi trochę, oby jak najdłużej.
Mondzi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2005
- Postów
- 1 961
Evik, ja bym tam nie jechała na pogotowie, tylko wezwała lekarkę do domu, choć o tej porze, to pewnie problem będzie, nawet jak się zapłaci. Na pogotowiu może mieć dyżur nawet psychiatra, a taki o dzieciach za wiele nie wie. Trzymajcie się!
Easy, no to kopa w pupę i do roboty. Dobrze, że Marysia będzie pod troskliwą opieką.
Tilli, no Mikołaje super. Strasznie lubię oglądać zdjecia naszych dzieciaków.
No i tyle pamietam. Zresztą przyznać muszę, że jeszcze wszystkiego nie przeczytałam.
Aha, Agast pytałaś o znieczulenie. Ja nie miałam żadnych skutków ubocznych.
Rita, dzięki za info o niańce. Kurde 6 złotych... : To się za bardzo nie opłaca do tej pracy wracać.
Pochwalę się Wam jeszcze, że Tymcio przez dwa tygodnie nie przybrał na wadze nic, czyli tak jak było - 9100. No więc mogę sobie chyba trochę pofolgować, co nie? Okazało się też, że kaszel, który minął po podaniu Zyrtecu, niekoniecznie minął z tegoż powodu. Mogło być tak, że Mały się przejadał, i ulewało mu się, i szło na oskrzela. No i mówiłam o tych mandarynkach i wielkie oczy miałam, jak zaraz po "absolutnie" pojawiło się wyjaśnienie. Otóż, pokrzywka, spadek ciśnienia krwi, szpital, zagrożenie życia. No i szansa na problemy wcale nie taka mała, bo jakieś 50%. Tak więc informuję Was, że bym chyba własną matkę zadusiła. Powiedziałam jej to, ale dla niej to oczywiście przesada. No i od 7 miesiąca można próbować z truskawkami. Czy któraś z Was już dawała? A żeby nie było zbyt różowo, to rzeczywiście pediatra nasza zmienia pracę i trzeba będzie poszukać nowej. A że wybór jest żaden, to trochę mi szkoda. No i dzisiaj Tymek został z UWAGA - z teściową - która była mocno przerażona i kilkakrotnie powtarzała, że dobrze, że Michał wróci. Michał z teściem podłanczali wannę, a ona miała się zajmować Tymciem. Ja w tym czasie pojechałam do OBI i kupiłam śliczniaste zasłony do kuchni.
No i idę spać. Tymuś dzisiaj spał do 6.15. No i mam wrażenie, że piersi mi zmalały. Jakieś takie pustki. Tymkowi chyba wystarcza, zresztą jego dialogi z cycami, chyba nie byłyby możliwe, gdyby był głodny.
Easy, no to kopa w pupę i do roboty. Dobrze, że Marysia będzie pod troskliwą opieką.
Tilli, no Mikołaje super. Strasznie lubię oglądać zdjecia naszych dzieciaków.
No i tyle pamietam. Zresztą przyznać muszę, że jeszcze wszystkiego nie przeczytałam.
Aha, Agast pytałaś o znieczulenie. Ja nie miałam żadnych skutków ubocznych.
Rita, dzięki za info o niańce. Kurde 6 złotych... : To się za bardzo nie opłaca do tej pracy wracać.
Pochwalę się Wam jeszcze, że Tymcio przez dwa tygodnie nie przybrał na wadze nic, czyli tak jak było - 9100. No więc mogę sobie chyba trochę pofolgować, co nie? Okazało się też, że kaszel, który minął po podaniu Zyrtecu, niekoniecznie minął z tegoż powodu. Mogło być tak, że Mały się przejadał, i ulewało mu się, i szło na oskrzela. No i mówiłam o tych mandarynkach i wielkie oczy miałam, jak zaraz po "absolutnie" pojawiło się wyjaśnienie. Otóż, pokrzywka, spadek ciśnienia krwi, szpital, zagrożenie życia. No i szansa na problemy wcale nie taka mała, bo jakieś 50%. Tak więc informuję Was, że bym chyba własną matkę zadusiła. Powiedziałam jej to, ale dla niej to oczywiście przesada. No i od 7 miesiąca można próbować z truskawkami. Czy któraś z Was już dawała? A żeby nie było zbyt różowo, to rzeczywiście pediatra nasza zmienia pracę i trzeba będzie poszukać nowej. A że wybór jest żaden, to trochę mi szkoda. No i dzisiaj Tymek został z UWAGA - z teściową - która była mocno przerażona i kilkakrotnie powtarzała, że dobrze, że Michał wróci. Michał z teściem podłanczali wannę, a ona miała się zajmować Tymciem. Ja w tym czasie pojechałam do OBI i kupiłam śliczniaste zasłony do kuchni.
No i idę spać. Tymuś dzisiaj spał do 6.15. No i mam wrażenie, że piersi mi zmalały. Jakieś takie pustki. Tymkowi chyba wystarcza, zresztą jego dialogi z cycami, chyba nie byłyby możliwe, gdyby był głodny.
Evik
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 2 837
Tiili marzy mi sie taka huśtawka dla Hani.
Niem mam takich pięknych zdjęć jak Tiili, ale spróbuję coś wkleić, aby poprawić sobie humor.
Moja ulubiona pyszna kaczuszka
Mama rozpakowuje mój prezent
Nie taki prezent chciałam
Umiem już jeść... Brudna buzia? mama źle celowała
Niem mam takich pięknych zdjęć jak Tiili, ale spróbuję coś wkleić, aby poprawić sobie humor.
Moja ulubiona pyszna kaczuszka
Mama rozpakowuje mój prezent
Nie taki prezent chciałam
Umiem już jeść... Brudna buzia? mama źle celowała
Uff, my już po wojażach. Oczywiście nie udało mi się do urzędu dotrzeć, ale za to u kuzyna było bardzo miło.
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi w kwestii kaszki. Szkoda mi Wojtka od niej odzwyczajać ale zapytam jeszcze pediatrę, żeby mieć 100% pewności i zrobię to, co zaleci. Póki co kupiłam na próbę kleik kukurydziany i zobaczymy.
Yariva, gratulacje dla Kubusia z okazji pomyślnie przebytej sesji szczepionkowej. A naukowiec to zdecydowanie lepiej niż polityk więc ja bym była za
Beatko, ja robiłam kaszki najpierw na wodzie (plucie) potem na swoim mleku (w ciągu całego dnia udawało mi się ściągnąć około 40 ml więc ryk, bo głodny), w końcu kapituacja i mleko modyfikowane. Wojtek uwielbia te kaszki.
Paula, Wojtek miał kiedys problemy z kupkami ale skończyły się wraz z wprowadzeniem słoiczków. Teraz zdarza mu się zrobić twardszą albo zilonkawą kupkę (ostatnio po moich grzybach :-[ ) ale ogólnie nie mamy z tym problemu. Myślę, że to zasługa warzyw i owoców. Ale jeśli dajesz Szymusiowi kaszkę kukurydzianą, to ona ma dobry wpływ na kupki i nie powinien mieć z tym kłopotu. I ja przeczytałam całego tasiemca Aaaa, i Wojtek też jest na etapie grrrr Ogromnie go to bawi, mnie też, chyba że wykonuje to w kierunku łyzki pełnej kaszki
Agast, a u nas Wojtek nie lubi warzywek więc ja dodaję do zupek banany tak jak Ty owoce do kaszki no i (tfu tfu na psa urok) jest lepiej. A co do bólu głowy - ja bym poszła do internisty, on Cię skieruje odpowiednio (może jakieś badania neurologiczne albo okulistyczne?) i dopiero jak coś się wyjasni, pójdź do szpitala. Ja bym tak zrobiła.
Tilli, uszy do góry i przesyłamy mnóstwo buziaków. A, i kochana, to jak Ty wyglądasz jak nie jesteś jak przejechana przez pociąg??? Zdjęcia śa super i na moje oko wyglądaci epromiennie. I zazdroszczę kominka
Aletko, a ja nie mogę otworzyć filmików
Junonko, zdrowia!!!!
Czarnulko, zdjęcia super a siostrzyczka chyba podobna do Ciebie bardzo, tak mi wygląda na zdjęciach. Widzę, że Minka też to wychwyciła
Easy, ok, ale miałaś się pochwalić ciuchami! Jako kura domowa nie mam dostępu do takich światowych rozrywek jak zakupy więc nie bądź taka i chociaż napisz co wyszperałaś, pliz!!! I trzymam kciuki za jutro. No dobrze, doczytałam o spodniach i bluzce i bardzo się cieszę Prawie jakby były moje I czekam na doniesienia o butach.
Evik, nie wiem, jak Ci pomóc Może spróbuj ją ukołysać na sobie, ale w pozycji z główką wyżej? Albo oklepać delikatnie po pleckach??? O, widzę, że sobie poradziliście. Trzymam ksiuki za noc, żeby się malutka nie męczyła.
A ja właśnie dostałam od dziadka Martini : Kurczę, czyżby to była jakaś sugestia???? W każdym razie ide spać, dobranoc.
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi w kwestii kaszki. Szkoda mi Wojtka od niej odzwyczajać ale zapytam jeszcze pediatrę, żeby mieć 100% pewności i zrobię to, co zaleci. Póki co kupiłam na próbę kleik kukurydziany i zobaczymy.
Yariva, gratulacje dla Kubusia z okazji pomyślnie przebytej sesji szczepionkowej. A naukowiec to zdecydowanie lepiej niż polityk więc ja bym była za
Beatko, ja robiłam kaszki najpierw na wodzie (plucie) potem na swoim mleku (w ciągu całego dnia udawało mi się ściągnąć około 40 ml więc ryk, bo głodny), w końcu kapituacja i mleko modyfikowane. Wojtek uwielbia te kaszki.
Paula, Wojtek miał kiedys problemy z kupkami ale skończyły się wraz z wprowadzeniem słoiczków. Teraz zdarza mu się zrobić twardszą albo zilonkawą kupkę (ostatnio po moich grzybach :-[ ) ale ogólnie nie mamy z tym problemu. Myślę, że to zasługa warzyw i owoców. Ale jeśli dajesz Szymusiowi kaszkę kukurydzianą, to ona ma dobry wpływ na kupki i nie powinien mieć z tym kłopotu. I ja przeczytałam całego tasiemca Aaaa, i Wojtek też jest na etapie grrrr Ogromnie go to bawi, mnie też, chyba że wykonuje to w kierunku łyzki pełnej kaszki
Agast, a u nas Wojtek nie lubi warzywek więc ja dodaję do zupek banany tak jak Ty owoce do kaszki no i (tfu tfu na psa urok) jest lepiej. A co do bólu głowy - ja bym poszła do internisty, on Cię skieruje odpowiednio (może jakieś badania neurologiczne albo okulistyczne?) i dopiero jak coś się wyjasni, pójdź do szpitala. Ja bym tak zrobiła.
Tilli, uszy do góry i przesyłamy mnóstwo buziaków. A, i kochana, to jak Ty wyglądasz jak nie jesteś jak przejechana przez pociąg??? Zdjęcia śa super i na moje oko wyglądaci epromiennie. I zazdroszczę kominka
Aletko, a ja nie mogę otworzyć filmików
Junonko, zdrowia!!!!
Czarnulko, zdjęcia super a siostrzyczka chyba podobna do Ciebie bardzo, tak mi wygląda na zdjęciach. Widzę, że Minka też to wychwyciła
Easy, ok, ale miałaś się pochwalić ciuchami! Jako kura domowa nie mam dostępu do takich światowych rozrywek jak zakupy więc nie bądź taka i chociaż napisz co wyszperałaś, pliz!!! I trzymam kciuki za jutro. No dobrze, doczytałam o spodniach i bluzce i bardzo się cieszę Prawie jakby były moje I czekam na doniesienia o butach.
Evik, nie wiem, jak Ci pomóc Może spróbuj ją ukołysać na sobie, ale w pozycji z główką wyżej? Albo oklepać delikatnie po pleckach??? O, widzę, że sobie poradziliście. Trzymam ksiuki za noc, żeby się malutka nie męczyła.
A ja właśnie dostałam od dziadka Martini : Kurczę, czyżby to była jakaś sugestia???? W każdym razie ide spać, dobranoc.
Evik
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 2 837
Mondzi też bym wezwała lekarza... gdybym tylko miała namiary na jakiegoś. Gapa jestem, muszę się zabezpieczyć na przyszłość i zdobyć telefon do jakiegoś pediatry.
Na razie Hanka dalej śpi, a ja nie mogę zmrózyć oczu i nauczyłam się wklejać zdjęcia.
Na razie Hanka dalej śpi, a ja nie mogę zmrózyć oczu i nauczyłam się wklejać zdjęcia.
AnkaW
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2005
- Postów
- 112
Najlepsze życzenia dla Piotrusia !!!!!!
Aletko filmiki super, bardzo silna dziewczynka !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czarnulko zdjecia bardzo ładne !!!!!!!!!!!!!
Tilli ale fajna sesja,ślicznie wyglądacie
Evik jak Hania????? ładne zdjecia poprosimy więcej !!!!!!!!!!!!!!
easy co tam w pracy ?????
frotko martini pycha
natko ile waży Maciuś ?
Aletko filmiki super, bardzo silna dziewczynka !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czarnulko zdjecia bardzo ładne !!!!!!!!!!!!!
Tilli ale fajna sesja,ślicznie wyglądacie
Evik jak Hania????? ładne zdjecia poprosimy więcej !!!!!!!!!!!!!!
easy co tam w pracy ?????
frotko martini pycha
natko ile waży Maciuś ?
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 28 tys
- Odpowiedzi
- 265
- Wyświetleń
- 53 tys
- Zamknięty
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 9 tys
M
- Odpowiedzi
- 365
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 34
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: