reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

reklama
Witam,

Najlepsze życzenia dla jubilatów, dużo zdrówka, uśmiechu i pięknych zabawek

Ja tylko na chwilkę, żeby się pożalić. Już nie mogę !!! Ktoś mi podmienił dziecko !!! Gdzie się podziała moja radosna, umiejąca się sobą zająć córka??? Po świętach mała wciąż jęczy, w dzień i przez sen też. Chce żeby wciąż się nią zajmować. Już brakuje mi sił. Czyżby za dużo wrażeń, czy po prostu nagle jej się odmieniło?
 
Najlepsze życzenia dla Piotrusia, Julki i Ingi - niech rosną zdrowo i radośnie!

Dziękuję Wam za wypowiedzi na temat propozycji mojej mamy. Jest to dla mnie o tyle ważne, że czasami to sama mam wrażenie, że cuduję. No i Paula, niestety argumenty proponowane przez Ciebie nie działają :( Jutro pójdę do lekarki, to z nią o tym porozmawiam. A ja znów jestem wkurzona i to znów na mamę. Nie wiem czy to ze mną coś nie tak czy jej coś się dzieje. Miałam jechać do OBI, bo mamy jeszcze bon za 100 zł, który trzeba wykorzystać do końca roku. Ustaliłam z nią rano, że zostanie z Tymkiem, a my pojedziemy. Wychodząc z nim na spacer dałam jej przygotowane jarzynki do ugotowania dla Tymka. No i po dwóch godzinach schodzę, a one dalej się gotują i na dodatek są przypalone. No więc mówię, że przyniosę jej nowe i będzie się gotowało, a ona, zebym mu dała cyca. No to ja że jadł przed chwilą, ale że będzie miał mało. No to kaszkę mu przygotuj. I daje mi go z powrotem, bo ona teraz ogląda telenowelę. Zabrałam dziecko i wyszłam na górę, wstawiłam od nowa zupkę i myślałam że przyjdzie, ale nie. No a że swój honor mam, to jak zwykle poradzimy sobie sami. No a żeby sytuacja była jasna, to od rana są u nas dzieci mojego brata, bo szanowni państwo po płytki pojechali. Nie wiem jak można być tak cholernie niesprawiedliwym. I wiem, że gdybym wróciła do pracy, a ona zostałaby z Tymkeim, to takie sytuacje byłyby na porządku dziennym, bo to braciszka dzieci chore, bo to bratowa studia ma, no wogóle bidy jedne z niczym sobie nie radzą. Już się nawet zastanawiałam czy z bratem nie powinnam o tym porozmawiać, bo to już są przegięcia - ona non stop siedzi z tymi dziećmi, nie mają za grosz wyobraźni... Przepraszam, że się żalę, ale jest mi strasznie źle. Zaraz przyjedzie Michał to sobie popłaczę.
Aniu1974, przypomniał mi Beatusek, że niby nie zdążysz z drugim dzieckiem. Wiek mamy ten sam, a ja za jakieś dwa lata nie widzę przeciwwskazań.
Agast dobrze, że zapytałaś o to żółtko, bo już od jakiegoś czasu miałam o to pytać, ale tak mi jakoś głupio było.
Evik, może to rzeczywiście zmęczenie po świętach. Tymek tez trochę gorszy, ale noc już była normalna, więc myślę, że i dni będą niebawem ok.
 
Mondzi, kurczę współczuję... I powiem szczerze, że zawsze myślałam, że to dzieci od córek są "ważniejsze"... U mnie (w przypadku teściowej, bo moi rodzice mają tylko córki ;) ) przynajmniej tak widać. Albo inaczej - ja to tak odbieram. Sytuacji, które na to wskazują jest mnóstwo. Ale nie chce mi się ich przytaczać... Szkoda nerwów.
 
Aletko SUPER!!!
c014.gif


szkrabikowski rozumiem, że piszesz to z pozycji synowej...
Ja na szczęście mam moją mamę w zasięgu ręki i może dlatego mi łatwiej znosić te wszystkie różne świadome lub nie (bo większość raczej jest nieświadomych, na szczęście...) sytuacje.

Ale np. dzis Rafał był u swoich Rodziców i mówi do mnie, że Teściowa powiedziała, że jak tylko będziemy potrzebować pomocy przy Mary to ona jest do dyspozycji. Powiedziała to w kontekście tego, że moi rodzice zostaną z Mary na Sylwka, no a jak wrócę do pracy to zajmie się nią moja mama. Ok, ja to doceniam, ale... Nie pomyślała kobieta, że nie można zostawić dziecka na noc czy na cały dzień z kimś kogo dziecko dobrze nie zna??? Że najpierw dziecko się musi oswoić? Że do oswojenia dziecak nie wystarczą wizyty na 2 godzinki raz na 3 tygodnie? A najlepsze jest to, że teściówka na emeryturze jest i spokojnie mogłaby do Marii częściej wpadać, ale nie... No więc nie wiem dlaczego teraz ni z gruchy ni z pietruchy taka wyrywna jest.
Całe szczęście, że mamy z Rafałem pogląd na to taki sam i nie ma dyskusji kto się zajmuje Marią.
Może przyjdzie kiedyś moment, że moja mama nie będzie mogła z nią zostać i wtedy zwrócę się o pomoc do Teściowej, ale z pewnością poprzedzę to odpowiednim przeszkoleniem ;D
 
reklama
No i braciszek wrócił i płytek nie kupił. Jutro jadą jeszcze raz. Ciekawe gdzie będą młode.
Co do tego, że dzieci córek są ważniejsze, to ja mam wrażenie, że ważniejsze są pierwsze wnuki. No a mój brat był pierwszy i tak sobie mamę ustawił jak chciał. Zresztą sytuacja finansowa nigdy nie była tam rewelacyjna, więc może i to miało znaczenie. A że rodzice bratowej lubią się napić, no to mama jest jedyną osobą, która może im pomóc. Poza nami oczywiście. Bo ja też całkiem sporo się przy tych dzieciach namachałam.

Co do niań, to mam pytanie: ile płacicie, na ile godzin zostawiacie, no i ile na tym zyskujecie? To jeszcze wciąż nie zamknięta przez nas kwestia.
 
Do góry