reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

reklama
Agast ja tak robię jak piszesz. Gotuję na twardo, przekrawam na pół i pół żółtka rozdrabniam i dodaję do zupki.
Jest druga szkoła, że dodaje się pół surowego żółtka i zagotowuje razem z zupką, niektóre mamy podają też płynne żółtko z jajka ugotowanego na miękko(tak robiła moja mama).
Ja się boję salmonelli dlatego wolę ugotowane na twardo, poza tym wydaje mi się to wygodniejsze.
 
Wojtek leży na macie, włącza sobie muzyczkę i śpiewa na tę melodię!!!! Jest okrutnie śmieszny :)

Ja daję Wojtkowi słoiczki z mięskiem codziennie i u nas jadłospis wygląda mniej więcej tak:

7:00 - cyc

10:00 - 11:00 - kaszka (i tu chyba zmienimy z owocowej na Sinlac z deserkiem, wg Pauli)

13:00 - 14:00 (po spacerku) - zupka z mięsem plus bananki (Wojtek nadal pluje jarzynką więc dodaję mu do słoiczka z zupką pół słoiczka bananków Gerbera, jedyny sposób, żeby zjadł  :o )

17:00 - 18:00 - deserek (nie zawsze)

19:30 - 20:00 kaszka (i tu patrz jak wyżej)

potem jest kąpiel i cyc

To oczywiście orientacyjnie, bo np po zupce Wojtkowi chce się pić więc często jeszcze sobie cycamy, w ciągu dnia też, np pomiędzy kaszką a zupką albo wieczorem ale to bardziej jako forma przytulania i picie dla niego. Nie chcę go odstawiać od piersi więc nie daję mu nic innego do picia.

A, no i jak jesteśmy na gościnnych występach to częściej jest cyc, bo nie mam cierpliwości słuchać komentarzy babć i ciotek, że nie wolno dziecka zmuszać do jedzenia i że powinnam go wziąc na rączki, to zje. Powód niechęci - brak trzeciej rączki ;) Zmuszaniem dziecka w pewnych kręgach nazywane jest cierpliwe czekanie aż dziecko przestanie kręcić się na wszystkie strony i otworzy buzię. Molestowaniem i dręczeniem - śpiewanie piosenek mające zachęcić dziecko do konsumpcji. Prawidłowym żywieniem - dawanie dziecku jako jedynego pożywienia "Przysmaku na dobranoc" oraz musów z ogrodu, jako ulubionych posiłków. Jak powszechnie wiadomo, niemal siedmiomiesięczne dziecko świetnie rozwija się zjadając dwa razy dziennie deserek i nic poza tym. Wrrrr...

Chyba się wkurzyłam. Zawsze się wkurzam jak o tym pomyslę...
 
agast, ano jak widzisz nie dąlo się inaczej i wracam w piątek. Ale z jednej strony to dobrze, bo będzie to test dla babci (choć sądzę, że i bez niego by sobie poradziła), potem weekend... A zresztą obojętnie jakby było to i tak to zniosę cięzko.
A na zakupach nie zamierzam sobie żałować ;)
Beatko ja nawet nie wiem ile razy daję mięso, ale tak jak pisze Paula staram się urozmaicać. I daję też same zupy, bo uważam, że tej małej dupce w zupełności wystarczy jak zje 190g zupy ;D
Beatusku dzięki za zdjęcia!!!

My od wczoraj bez cyca w ciagu nia (tzn. został nam tylko rano, wieczorem i w nocy). A dziś, wcześniej poinstruowana przez Paulę :laugh:, podałam pół żółtka. Teraz odczekam z 3 dni i sprawdzę czy jest ok.

Frotko, nie przejmuj się... ja własnie instruowałam się u Pauli w kwestii żółtka, bo moja mama i teściowa usilnie wmawiały mi żeby dodać surowe :( ... Osobiście ja nie jadam surowego, więc dlaczego moje dziecko ma jadać...? Poza tym usłyszałam, że jogurcik i chlebek... to najlepsze pożywienie dla 7-mio miesięczniaka ::)
Tylko czekam, aż ktoś wspomni o czekoladzie ;D
 
Lileczko Śliczny Miki w podpisie! :D
Beatusku Synkowie na fotkach ze chrztu sliczni!!! :)

Ja robie z obiadkami tak: gotuję zupkę z mięskiem - królikiem na razie na 2 dni, a trzeciego daje danie warzywne ze słoiczka, do którego wkrótce dodam pół żółtka.
 
Oj, Easy, wiem. Miałam ostatnio starcie na obiedzie świątecznym: mama Rafała chciała dać Wojtkowi chleba i była bardzo zdziwiona (nawet nie wiem, czy nie lekko obrażona), kiedy zaprotestowałam. A to dziwne, bo ona jest po technologii żywienia i naprawdę ostrożnie podchodzi do rozszerzania diety, zresztą przeprowadziła mnie przez cały okres "diety matki karmiącej" w taki sposób, że ja nie byłam głodna  a Wojtek nie miał kolki ani uczuleń. No ale cóż, może jak jej dzieci były małe, to chleb jadały pasjami i było to normalne. Dla mnie nie jest.

Zazdroszczę zakupów! Pochwal się koniecznie co znajdziesz fajnego.
 
Bardzo dziękujemy za życzenia !!!!! :)
Minko zdjecia Wiki sa słodziutkie , śliczna dziewczynka :)
Gdzie się podziała nasza Asia ??????

Najlepsze życzenia dla Piotrusia z okazji 7 miesięcy !!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Do góry