Dzień dobry!
Na początek
wszystkiego najlepszego dla Oliwki i Hubcia! Pysznego mleczka, fajowych zabawek i uśmiechniętych rodziców!
Ciekawe, czy zapamiętałam wszystko...
Frotko, te nasze Wojtki to chorowite jakieś.
Duzo zdrówka dla Twojego Wojtusia! Mój juz się powoli kuruje z zapalenia gardła.
Czarnulko, przyjaciel Wiki niesamowity!
I jaki kontrast wielkości!
Lila, Beatko, Paula, trzymajcie się, dziewczyny! Wspieram mocno wirtualnie!
Lila, mnie też nie chciało przejść przez gardło "mamo", "tato" do teściów. Ale to już 5 lat i jakoś przywykłam, chociaż... nie do końca.
Beatko, u nas w zeszłym roku były takie chudziutkie święta. Ja akurat na bezrobociu (przymusowym zresztą, dzięki naszemu wspaniałemu ustawodawstwu), jedna pensja i to szczuplutka... Prezenty kupiliśmy całej rodzince, ale tylko takie symboliczne, ustaliliśmy sobie, że nie przekroczą 20 zł na osobę. Ale nawet taki symboliczny prezent cieszy.
Na szczęście takie kłopoty są przejściowe. Ale przeczytałam już, że nie to jest powodem Twojego smutku i bardzo Ci współczuję sytuacji w domu. Życzę Ci, żeby synek Ci to wszystko wynagrodził!
A swoją drogą, niezły z niego nurek! A do mnie jeszcze nie zadzwonili z tej zakichanej Fregaty.
Paula, zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka! Ty się tak nie zaharowuj, Kochana, bo w końcu padniesz i jak sobie poradzą bez Ciebie Twoi mężczyźni?
Rito, jeszcze raz się do Ciebie uśmiecham o fotki, które zrobiła naya. ;D
My wprawdzie mieszkamy w Poznaniu, ale nie pochodzimy stąd, więc u nas prezenty przyniesie Św. Mikołaj.
naya, dzięki za życzenia! Mail dotarł z uroczym krasnalkiem. :laugh: Dużo wytrwałości życzę w zachowywaniu diety- to przecież dla dobra Nadii. I wierz mi, można się przyzwyczaić- u mnie to już prawie 5 miesięcy. Po pewnym czasie prawie przestaje brakować pewnych rzeczy.