reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Witajcie kochane :)

A ja dzisiaj nareszcie byłam zarejestrować w urzędzie miasta moją Emilke :) i nawet udało mi sie załatwić szybko w Zusie macierzyńskie i Becikowe :) Za miesiąc tylko pesel i karta czipowa :)
A więc moja gwiazdeczka nazywa się Emilia,Weronika .... :)
Dzisiaj przeżyłam pierwszy wieczór sama z dziewczynkami :) udało mi saie wszystko zrobić bardzo zwinnie i bez płaczu dzieci :) Teraz to mi pozostaje sie tylko modlić by zawsze tak było ;) Teściowa sie nie odzywa bo zwruciłam jej uwage i naskarżyłam na nią mojemu Radkowi że klepła naszą Wiki w pupke :evil: Zamiast wytłumaczyć dziecku że nie wolno podnosić rączke na babcie! A dzisiaj jak zadzwoniłam do teścia by dał mi ją do telefonu,bo nie miałam czasu zrobić obiadu czy da Wiki... to słyszałam jak szepcze... "nie ma mnie.." Normalnie mnie tak @^%$#&^ że myslałam że wyjdę z siebie i powiedzialam teściowi że juz nie chcę i że ugotuje szybko obiadek dla mojego dziecka jak teściowej dla mnie nie ma~! Mam nerwa na nią że normalnie koszmar ;) :twisted:
Po tym napewno do niej nie pujde,bo ona chyba uważa że to ja zle zrobiłam a nie ona.A nie pozwolimy z moim Radkem,by kto kolwiek karcił nasze córeczki!

Sorry dziewczyny,ale musiałam sie wygadać! 8)
 
reklama
Hej :)

Beatusku, dzielna kobietko, cieszę się, że sobie radzisz mimo takiego nawału zajęć. Nie zapomnij o nas :)

Mondzi, dziękuję, mnie do Inki nikt nie zmuszał, więc może dlatego teraz mi smakuje. Mój cud z kolei wył dzisiaj przez godzinę, więc miałam serdecznie dość. W porę zjawił się tatuś. A w kuchni to Tymek dzisiaj wlazł na krzesło, upolował łyżkę i miseczkę, po czym zaczął w miseczce wodę mieszać. Niestety spodobało Mu się także uderzanie o miseczkę łyżką, więc musiałam uważać, żeby jej nie potłukł.

Aletko, mi też ostatni ciemny kolor wyszedł mimo, że planowałam jednak coś jaśniejszego. Widać ciężarówki tak mają... ;)

MagW, hm, niech pomyślę... coś się znajdzie, tylko nie wiem, czy z błyskiem ;) Już Megan mi kiedyś delikatnie zasugerowała wysłanie zdjątek, więc może się w końcu zmobilizuję... :p A Maję masz rzeczywiście qmatą ;D

PauloC, i wrześniówką albo październikówką też fajnie jest być :p ;D ;) Ciekawe kim ja się okażę...  ::) na razie mała wierzga mi w brzuchu ile wlezie :)

Evik, ależ śliczne zdjątka prezentujesz!

Agast, ojej, współczuję Wam. Widzę, że nasz schemat się u Was właśnie powtarza...

Liluś, kochana moja, nie obraź się Ty na mnie, ale Twój tekst
I dlaczego nie powtarza tego miau, hau, muu  :mad:
mnie po prostu tak rozwalił, że właśnie mi brzuchol skacze ze śmiechu ;D No boska jesteś i tyle!!! Napiszę tak: Tymo też nie powtarza, w nosie ma jakieś krowy. Pokazać owszem, ale nie zawsze, za to na psy, zarówno malowane, jak i w naturze (i pluszaki) reaguje całkiem żywo popiskując po swojemu, jakby szczekał ;) No się tak nie martw, przecież każde dziecko inne jest! Liluś, no! ;) ;D A piersi to chowam mimo, że Tym też czasami chce zaglądać pod bluzkę albo w dekolt. Oczywiście denerwuje się, że czegoś zabraniam, ale bez przesady, to nie On będzie mną rządził ;) :p

Buciki nosimy zakryte, Elefanty z Deichmanna. Takie płócienne, więc mam pewność, że stópka się nie zagrzeje. Na jesień będą skórzane.

Co Was tak na sprzątanie wzięło, hm? Ja się ograniczam do zapakowania zmywarki i ogarnięcia kuchni :p Resztą zajmuje się mój małżonek  8) Za to w przyszłym tygodniu poczuję się zapewne mamą na 100% donoszonej mieszkanki brzucholka, i z tej okazji wypucuję brodzik i wannę :)

Ha, idę zdjęć szukać :p
 
Napiszę Wam tylko, że jestem poważnie uzależniona od forum :(
I że Tymoteusz chodzi prawidłowo i koniec kontroli rehabilitacyjnych.
No i idę do Michała, bo w końcu sobie inną znajdzie, jak każdy wieczór będę padać ze zmęczenia albo siedzieć z Wami :)

Do jutra!
 
No, TYmek się wyspał, spał od 21 do 7.30, co daje 10,5 godziny snu nocnego - czyli ok. Wstał zadowolony, uśmiechnięty. Wczoraj pod względem spania miał totalnie rozwalony dzień, bo poza tym spaniem przedpołudniowym, wszystkie inne sny zaliczał w czasie wyjazdu do Krakowa. Najpierw zasnął w autobusie, ale jak wysiedliśmy i chciałam go położyć, to się obudził - spał może 5 minut. Potem zasnął przed samą wizytą - spał może 15 minut. Potem zasnął jak wracaliśmy do domu - ok. pół godziny. Tak więc wykazał wielką cierpliwość wobec zmienionego planu dnia, nawet awantury wieczorem nie było. Mam nadzieję, że teraz będzie tego snu więcej, bo wyspany Tymek jest zupełnie inny :) Dziękuję Wam za wszelkie sugestie w tym temacie...

Agast, jak z przedszkolem? Są dzieci, którym przychodzi to bez problemu, są takie, które potrzebują trochę czasu, no i niestety są i takie, które nie potrafią się zaadoptować i są z przedszkola wypisywane. Mam nadzieję, że Patrycja jednak znajdzie jakieś koleżanki i będzie chętnie do przedszkola chodzić. Już u tak małych dzieci widać wyraźnie, że dominują te dzieci bardziej zaradne, szybko znajdują siebie i niechętnie bawią się z tymi mniej przebojowymi. Duża tutaj rola pani, ja zawsze w takich sytuacjach próbowałam "gwiazdom" tłumaczyć, że ktoś tam jest smutny, że nie ma się z kim bawić i na ogół skutkowało. Powiedz jeszcze ile lat ma Patrycja? Z tego co kojarzę, to więcej niż trzy, a to znaczy, że weszła w grupę dzieci, które już się znają, czy tak? No i nadal zdrowia życzę!

Evik, no i co powiedział ortopeda na temat pantofelków? Można zakładać czy lepiej nie? A co do takich rozmów, to rzeczywiście szkoda czasu. Zdjęć nadal trochę mało, jak na takie wdzięczne obiekty.

Cola, no dzięki za komplementa dla TYmka, ależ mi miło. No i szkoda, że nie nauczyłaś męża pomocy. Czasem się przydaje, właściwie nawet codziennie :) MOże jeszcze nie jest za późno? Faceci naprawdę wiele potrafią, jak tylko chcą oczywiście. Z kim zostaje Karola jak wychodzisz do pracy? No bo chyba mimo wszystko to dobrze, jak nie płacze. Tymek też ma mnie w nosie jak tylko u boku jest ukochana babcia ::) Czasem mi smutno, że nie jestem tą jedyną, ale z drugiej strony, jak on by płakał, to ja pewnie też, więc chyba lepiej jest tak jak jest.

Lila, co do podgladania, to nie doszukiwałabym się w tym niczego groźnego (mam nadzieję, że Ty też nie), niemniej po co ma oglądać miejsca "zakazane". Zresztą może się okazać, że w najmniej oczekiwanym momencie zechce porównać Twój biust, z biustem innej kobiety i wtedy będzie plama na całego. Zawsze możesz skierować uwagę na coś innego, np. żeby się co cycusiów przytulił.
A co do szczekania, miauczenia i innych takich... Z tego co piszesz wynika, że kotek jest tym zwierzątkiem najbliższym dla Mikiego, ale powiedzenie miau jest chyba dość trudne. Jak ja uczę? Mamy zwierzątka w róznej formie - drewniane na puzlach, plastikowe w traktorku, matriałowe w farmie, no i w ksiązeczkach takie malowane. Zwyczajnie powtarzam, to jest "piesek", "piesek robi hau". Zaczynaliśmy od bajeczki o "Rybaku i złotej rybce" - tam był kotek jako jedyne zwierzątko (oprócz złotej rybki), wśród wielu innych postaci. Wszędzie brałam tę książeczkę, bo Tymek bardzo ją lubiał. MIał wtedy rok i zaczynały się problemy z zachowaniem w kościele, w autobusie... POkazywał sobie tego kotka i szczekał :) ALe jak przewracał kartki i pytałam gdzie jest kotek, zawsze umiał go pokazać, mimo iż na każdej stronie był on w innym miejscu. Potem zaczął szczekać na wszystkie psy jakie mijaliśmy na spacerach, również na koty, wielbłądy, kurki, no wszystko. Teraz zaczyna powoli różnicować, to znaczy czasami wydaje inne dźwięki niż hau, ale jeszcze nie takie, jakie być powinny. Wczoraj np. Paula, nauczyła go takiego niby "mu", bardziej jest to "uuu", ale przynajmniej krowa nie będzie już szczekać. Ważne wydaje mi się jeszcze pokazywanie naturalnych okazów, zatrzymywanie się w czasie spacerów i oglądanie zwierzątek. Same książeczki mogą być mało intersujące. A jak Miki z ma się z innymi przedmiotami? Rozumie jak do niego mówisz? Np. podaj to, gdzie jest to? Nie musi akurat naśladować zwierząt, może będzie wolał pokazywać gdzie ma oko, nosek... POkazuje? Powoli, bez stresu...

Czarnulko, ja też ilekroć liczę na teściową, wychodzę z danej sytuacji wkurzona, więc chyba rozumiem :(

Syn domaga się uwagi... Wysyłam i uciekam...





 
Witam :)

Megan dziekuje bardzo za sliczne fotki :)

szkrabiuku tobie również dziekuje za świetne foteczki :) brzusio śliczny :)

Aletko,Mondzi Widać że większość teściowych w dzisiejszych czasach są koszmarne i rozpieszczone ;)

A dzisiejsza nocka była koszmarna :( Emilka dała mi ostro popalić i oczy mi się zamykają :( A Wikunia jeszcze nie śpi :( Czekam na popołudniową drzemke i mam nadzieje że obie gwiazdy będą spały.Bo i jA bym się dołączyła do tego spanka ;)
 
hej :)

chyba zapowiada się fajny ,pogodny dzień ;D
Tato z Karolą wyjechali na spacer,chwilę popiszę i biorę się za porządki ;),moze nawet 2 okna zdążę umyć 8)

Agast mam nadzieję że obie z Hanią czujecie się juz lepiej.Życzę zdrówka!!!!

Czarnulko hmmm ja też nie mogę liczyć WOGÓLE na moją teściową.
Podejrzewam jednak że Twoja to tak tylko chwilowo i za kilka dni się wszystko ułoży.
Trzymam kciuki.
No i niech te Twoje Śliczne Niunie dadzą Mamie dziś pospać :)

Mondzi wiesz ja chyba się nie nadaję do wychowywania dorosłego faceta.Aż tak to się nie mam co na niego skarżyć bo jest ok ,ma mnóstwo zalet ale żeby nie było tak dobrze to ma też WADY.Ja zresztą też.
My z mężem pracujemy na zmiany/ranne ,popołudniowe i nocne-mąż a ja na 12tki dniówki i nocki/,więc po prostu niekiedy się mijamy,jestem wtedy ja z Karolą albo sam mąż a jak nas oboje nie ma to wówczas przychodzi do Karoli moja Mama,którą notabene moje dziecko owinęło sobie paluszkiem... ::) :)

Życzę WAM udanego dnia i na razie znikam co by wydajnie wykorzystać dany mi wolny czas. :)
 
Czarnulko, no to odpoczywaj jak tylko położysz córeczki.

Cola, to TY na noce pracujesz też? O jej! Ja sobie nie wyobrażam, chociaż to pewnie kwestia przyzwyczajenia :) A można wiedzieć co robisz? Fajnie, że masz rodzinkę na spacerku i możesz pobyć sama. Mi się to zdarza naprawdę rzadko. Ostatnio bywało jak miałam z tym kręgosłupem i Tymek był na zakupach z babcią i ciocią. Ale przyzwyczaiłam się już do tego, że mam go zawsze przy sobie i generalnie się z tego cieszę. A mąż na pewno ma sporo zalet, bo jakże by inaczej. Zresztą jak idzie z Karolą na spacer, to Ty możesz w tym czasie spokojnie posprzątać. Czasem też bym wolała sama coś zrobić, żeby Michał zajął się Tymkiem. Ale na ogół wychodzi tak, że ja siedzę przy nocniku, a MIchał "jedzie na szmacie". Niemniej dorosłych facetów, takich kochających, wychowuje się całkiem prosto, chyba :p
 
Mondzi pisze:
... Potem zaczął szczekać na wszystkie psy jakie mijaliśmy na spacerach, również  na koty, wielbłądy, kurki, no wszystko
Mondzi -  ;D mijacie wielbłądy na spacerach ?!?! Kurde wot cyganeria/awangarda krakowska :) Bomba! hehe Masz to specjalnie dla Ciebie  :-*
g5ao1.jpg
 
Ano, MAgW, raz nam się zdarzyło, w Krakowie rozkładał się cyrk. No i cały mój wykład na temat wielbłąda mijanego, zakończył się uroczystym "hau" :)
 
reklama
Agast - bido :(  bardzo współczuję...i duuużo zdrowia dla Was obu w takim razie!
Natko - oby leki rekomendowane przez koleżanki pomogły ! 3 miesiące rozmów kontrolowanych z białym uchem to horror jakiś jest!! Chwalę Twojego chłopa z loterii - no masz fuksa!
Evik - faktycznie porażka z rozmową :( Pięknie Wam na tym morskim tle! Koniecznie musicie to powtarzać ;) a ja powtórzę za Mondzi - zdjęć nadal mało... :) no super są no ... co się dziwisz :) A no i wypatrzyłam świętą czerwoną łopatkę :) - Maj zgubił Alę :( jakoś przetrawił choć rozpaczliwie jeszcze czasem za nią woła - Ala! Ala! aż żal serce ściska na te akty tęsknoty :)
Aletko - Mai szczekanie od zawsze jest "focze" A-A-A :)
Colletto - oczywiście wiesz o tym, że fakt, iż Karola za Tobą nie płacze gdy wychodzisz do pracy nie zmienia faktu, że kocha Cię najbardziej na świecie !! Nie żebym sobie taką filozofię dorabiała dla własnych identycznych doświadczeń rozstaniowych... ::) W nocy Maj się przebudził i powiedział BABA :(  :laugh: Baba też jest "owinięta" oczywiście :)
Mondzi -  ;D Cieszę się, że Tymuś już się nie będzie z rehabilitanką spotykał!
Szkrabiku - dziękuję za zdjątka! Wyglądasz prześlicznie a brzuszek jest jak schowana piłeczka - bardzo kształtny! Tymek słodziak!!
Megan - i Tobie wielkie dzięki! Zmienił się Piotruś w dużego chłopca! Również słodziaka! :)
Lila - nic na siłę :) jeszcze się Miikuch na ten cały zwierzyniec obrazi jak mu się będzie tak narzucał :) Że Maję cieszy to pochrząkiwanie, ryczenie, szczekanie i miałczenie wcale nie znaczy, że powinno też Mikiego w ogóle interesować :) Pewnie ma masę innych ciekawszych rzeczy :)
Natomiast z nagością mam pewien tu dylemat - czy reakcje jakieś gwałtowne zasłaniające naszą nagość w takim dziecku ( w takim wieku) nie mogą prowadzić do błędnego przecież przekonania, że coś w tym jest złego - w nagości/ciele. Sama kąpię się z Mają, z chłopczykiem pewnie też bym się kąpała i zdrowe to jest dla nas sądze. Co innego gdybym miała osobisty dyskomfort z tego powodu jak Paula np. który jak najbardziej również rozumiem i tłumaczy takie nie inne podejście do tematu.
Na widok nagich piersi Maj się niezmiennie uśmiecha i mówi "cycy" z nostalgią w głosie  :)
W pewnym wieku - pewnie kilku lat (doczytam) dziecko nauczę, że tych stref sobie nie pokazujemy dlatego że są wyjątkowe i nikt poza bliskimi osobami nie powinien ich oglądać. Spróbuję się dokształcić psychologicznie - jak to prawidłowo dla psychiki dziecka przedstawić.
 
Do góry