reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Mondzi ja cały czas jestem,tylko jakoś nie mam odwagi pisać.Zdjęć nadal nie umiem wklejać no i wstyd się przyznać ale nawet suwaczka nie umiem zrobić.
Jeżeli nie sprawi to problemu to proszę o pokierowanie a chętnie się pochwalę.
 
reklama
Agast oj nocka faktycznie kiepściutka. Może chociaż zadzwoń do lekarza?

Mondzi ja jakoś od początku nie chodzę z Szymkiem do WC, ale ja tak wychowana jestem. Nie rozbieram się też przy nim, nie przebieram, nie kąpię itp. no i dużo mi z tym wygodniej.
Śliczne zdjęcia Tymusia!

Mała  witaj, chętnie Ci pomogę z suwaczkiem i avatarkami i zdjęciami.

Suwaczek musisz sobie wybrać z jednaj ze stron: (na niektórych trzeba się zarejestrować)

www.baby-gaga.com
www.tickercentral.com
www.lilypie.com
www.tickerfactory.com

Wpisujesz odpowiednie dane(czyli datę urodzin, imię itp), potem kopiujesz link z ramki BBCode(druga ramka) i wklejasz go w swoim koncie do podpisu(w danych publicznych). Gotowe!

Żeby wkleić avatarek(zdjęcie z boku) musisz sobie wybrać jakąś fotkę i zmniejszyć ją do wymiarów ok 120x90 pikseli.
W swoim koncie wchodzisz w Dane publiczne i tam masz opcję "Wyślę własny obrazek" , klikasz w przeglądaj, wybierasz ze swojego dysku i zapisujesz zmiany.

Żeby wkleić zdjęcia korzystam ze strony www.imageshack.us
tam klikam w Przeglądaj, wybieram zdjęcie, które chcę wkleić i klikam na Host it! od razu można zaznaczyć opcję zmniejszania zdjęć(resize image).
Wyświetlają się linki. Trzeba skopiować ostatni(Direct link to image) i po prostu wkleić do postu pomiędzy [ img] a [ / img] bez żadnych odstępów.
 
Paula- posłuchałam Ciebie i zadzwoniłam do pediatry. Powiedział ze jeśli nie ma goraczki i nie wymiotuje, ma chęć do zabawy i pije to nic na razie jej nie podawac tylko więcej płynów ( tylko nie soki). Uspokoiłam się trochę, ale boję się nocy. Mam nadzieje ze juz nie bedzie wymiotować ::)
 
Agast - współczuję nocnych przeżyć. Trzymam kciuki aby Hani nic nie męczyło

Mondzi - śliczne zdjątka

Mala - pisz częściej

A mnie dopadły bliskie spotkania z białym uchem. Czuję suię fatalnie  :(
 
Agast no i właśnie o to chodziło żebyś się uspokoiła.  :)
Może Hania zjadła coś co jej siadło na żołądku i musi sobie z tym poradzić?
Trzymam kciuki za nockę i za to by to nie był żaden wstrętny wirus.

Natko z jednej strony współczuję mdłości, a z drugiej ich zazdroszczę bo są oznaką małej dzidzi, która sobie rośnie w brzuszku.  :)
 
Paula - też tak sobie tłumaczę. Ale nie dość, że nie mogę nic jeść to dzisiaj pół dnia spędziłam w łazience. Przeraża mnie już przyszły tydzień bo jak ja wrócę do pracy?   ::) Te dojazdy pociągami i tyle godzi siedzenia za biurkiem. Wiem dam sobie radę. Nie ma innej opcji.  :D
A jeszce niedawno rozmawiałam z Pawłem, że może ta dolegliwość mnie ominie  :D Z Maciusiem nieźle dała mi się we znaki
 
Dziękuje dziewczyny za ponowne powitanie ;) postaram się częściej odzywać.A jak widać staram się coś kombinować i chyba jakoś daje radę.Jakby co to będę prosić o pomoc
 
Nie nadrobię, kilka ostatnich stron przeczytałam, na więcej nie mam czasu.

Agast ślicznie Ci w nowej fryzurce, bardzo młodziutko wyglądasz. Wszelkie komplementy zasłużone. Mam nadzieję, że ta noc będzie dobra i dolegliwości żąłądkowe Hani miną szybciutko.

Aletko, Lila mnie październik też odpowiada, więc proszę o mnie nie zapomnieć przy planowaniu spotkanka.

MagW mojego męża 4 krzyżyk dopadnie za 2 lata, ale już poczyniłam obserwacje czy aby mu nie odbija  ;)

Mondzi Bardzo podoba mi się jak Twój synuś sprząta, moja córa odkryła swoje powołanie podczas wyjazdu, co zostało udokumentowane

e61bc7927385f6ecmed.jpg


Natko współczuję wymiotów i mdłości, też mnie męczyły, niedawno moja koleżanka powiedziała że bierze jakiś lek i te dolegliwosci ustąpiły, mogę się dopytać co to takiego.

A my dziś odkryliśmy, że z nad morza Hania przywiozła kleszcza. Nie miałam odwagi sama go usuwać, więc wylądowaliśmy w przychodni. A z rana byłam u dentysty sadysty i czeka mnie kanałowe leczenie (pierwszy raz w życiu) i już się boję  :(
A jutro o 13 mam rozmowę w sprawie pracy, więc jakoś na tym urlopie jak na razie się nie nudzę ;)
Zapomniałam Wam napisać, że nad morzem spotkliśmy mamęmisi z Emilką. Nasze córy poza wymianą kamyków nie przejawiały większego zainteresowania sobą :laugh:
 
przeleciałam po łebkach i co widze temat zarwanych nocek powrócił... ale zacznę od odpowiedzi

Cayo- odzywaj się częściej i uracz nas jakimiś fotaki Mikołaja. To zdjęcie w podpisie jest po prostu boskie. W ogóle cos się nam poznanianki rozjechały (Beatki niet, Easy na wakacjach, Cayo- zagląda sporadycznie, Emiliana całkiem odpadła, Świeżynka się ukrywa...). Co się dzieje???

Agast- ja bym dała lakcid, lactoral albo inny specyfik tego rodzaju na przwrócenie flory bakteryjnej w przwodzie pokarmowym. i jedzonko klleikiem zagęszczać- to jest na twardsze kupy, soki odstawić i marchew gotowaną dawać do obiadków. I przepraszam gdzie można zobaczyć Twoje zdjęcie w krótkich włosach???

Mondzi- ja owszem też zostawiam drzwi od toalety otwarte jak jestem sama w domu, zeby widzieć Tuśka, jak się kapie to Wojtuś jest zawsze razem ze mną w łazience (no chyba , ze spi).Ale często jest tak, ze ja jestem w kuchni, a on w pokoju i bawi się (albo coś kombinuje) a ja do niego zaglądam (zwłaszcza jak jest cicho lub słyszę stękanie- stękanie często oznacza wspinaczkę na tapczan, krzesło lub parapet ::))

natka- w pierszej ciązy też miałaś mdłości?? Poprawy samopoczucia życzę

mad - dobre pytanie z tą wysypką. U nas kiedyś też jak się pojawiała to nie ustępowała z trzy tygodnie. Ale ja nic na to nie dawałam oprócz kremu robionego w aptece (który widać działał ze średnim skutkiem)

Szkarabiku i inne mamy załamane nockami - u nas to samo. Ja Cię pierniczę, co noc 1-1,5h to ryki (właśnie z zamkniętymi oczami). Obstawiałam zęby ale jak długo mogą wychodzić zęby!?! Obstawiałam też, że może głodny (zwłaszcza w dni kiedy kiepsko jadł). Mleko przez sen wypiłi czasem po nim zasypiał bez szemrania a czasem płakał dalej. Więc chyba to nie ten trop. Myślałam tez o koszmarach i  zauważyłam, że Tusiek szybciej zasypia u nas w łóżku. Dzisiaj wziełam go do nas i po ponad godzinnym maratonie jak poczuł naszą pościel to zasnął w 5 sek. No to przeniosłam go do łóżeczka. Ale sen trwał tylko do 5.17 (wczoraj obudził sie o 5.14). Na prawdę mam dosyć. Oczywiście w nocy zdążyliśmy się z Filipem pokłócić o przyczynę niespania i metody usypiania ( ja chciałam Tuśka utulić a Filip twierdził, ze ma się nauczyć zasypiać sam). i Tak się sprzeczaliśmy a Wojtek płakał coraz mocniej. Filip natomiast ma teorię, ze budzi się przez smoczka, bo ze smokiem zasypia i jak się w nocy przebudzi a smoczka nie ma to w płacz. sama nie wiem jaka jest przyczyna. Chciałabym ją poznać a najlepiej poznać metodę na przespane noce.
Na dodatek nasz mały terrorysta zaczął ostatnio strasznie wymuszac płacz. Nawet łzy mu nie lecą, za to kwiko-płacz jest okropny. Bębenki w uszach pękają a On wrzeszczy bez powodu (np. nie lubi przewijania no to dawaj jazdy urządzać na przewijaku). Nie musze Wam chyba mówić jakie to denerwujące.  No i z tego wszystkiego poniosło mnie dzisiaj i dałam mu klapsa. Przyznaje, ze z bezsilności i rozdrażneinia. Oczywiście efekt był odwrotny od zamierzonego,a na dodatek potem wyrzuty sumienia, choć wiem , ze klaps był z tych nieszkodliwych. Ech szkoda gadać

A z dobrych wieści to Tusiek umie wejsć i zejśc ze schodków takich ok 10 cm w pozycji pionowej ( a więc tylko na nóżkach) bez pomocy. Zasuwa po tych schodkach na placu zabaw jak stary.

I jeszcze chciałam Wam bardzo podziękować za wspaniałe zdjęciowe komplementy pod naszym adresem

A w sprawie Milenki i Tymoteuszka - nie wchodzę w ogóle na wątki które mówią o takich tragediach, nie z powodu znieczulicy a  raczej nadwrażliwości. Potem popłakuje sobie, i wyobrażam niepotrzebnie najgorsze scenariusze. Ponoć najlepszy na smutek jest następny maluszek (o ile pamiętam był taki wątek na Noworodku). Tymoteuszek jest już w niebie i na pewno będzie aniołem stróżem dla swoich rodziców. A MIlence życzę aby szybko ponownie zaszła w ciążę i  urodziła zdrowe dziecko. Podobna tragedia dotknęła moją mamę Jej pierwsze dziecko ( syn Wojtek  zmarł po  3 tygodniach na zapalenie płuc, mama rodziła w strasznych waruknach, zmią  w szpitalu bez ogrzewania..) Do tej pory mówi, ze póki nie zaszła w ciąże drugi raz nie mogła chodzić na cmentarz. No i nasz Tusiek ma imię po moim bracie, ktorego nigdy nie było mi dane poznać. Ma tym samym swojego anioła stróża.

 
reklama
Beatusku - miałam Cię zapytać kiedy do Poznania się wybierasz? Bardzo chętnie pisze się na spotkanie. Niestety nie cały wrzesień mam do dyspoozycji :(.
 
Do góry