reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

cześć  :)

Frotko udanej wyprawy!  :)

Agast super wyglądasz w nowej fryzurce!

Aletko dzięki za fotki  :) Kornelka słodka  :) ,i jaka duża się wydaje przy młodszej koleżance :)
Super je śniadanko.
Czy mi się dobrze wydaje że Kornelka jest teraz bardziej podobna do Taty?
Zainteresowanie Mamy brzuszkiem bardzo widoczne  :),pewnie będzie rosło wraz z Brzuszkiem.
Spokojnej nocy Wam życzę  :)

Beatusku i jak poniedziałek minął Igorkowi  w żlobku?

Evik Hania słodka.Zdjęcia na plaży i z mlekiem SUPER  :)

Mondzi oj tez bym się przeraziła.Całe szczęście że Tymek cało wyszedł z tej sytuacji z nożem.
Współczuję takich emocji.

Czarnulko córeczki razem spiące -cudne.A Wiki chyba też coraz bardziej podobna do Taty jest?

Juciu zdjęcia z chrztu ekstra.Bardzo ładnie wszyscy wyglądacie.

MagW a to historia.ALe życie układa się przeróznie.A uratowanie życia na początku znajomości to jak z jakiejś powieści .No i to takie trochę romantyczne ;D 8)
My z K. sie poznalismy całkiem banalnie- w pubie.

Szkrabiku jak samopoczucie całej rodzinki?

A ja Karolę do kuchni wpuszczam,pozwalam się jej bawić wieloma przedmiotami w kuchni,te bardziej niebezpieczne przedmioty przełożone sa do wyższych szuflad i szafek.A jak coś piekę w piekarniku lub gotuję to kuchnię mam zamkniętą.

Karola od wczoraj ma znów stany pod i gorączkowe.Wychodzą jej zęby.Nawet była bardzo luźna kupka.
Pochwalę męża że :super po takiej mega kupce(,którą Karola miała nawet w nogawkach) sie Karolą zajął jak mnie nie było w domu.Nawet z własnej inicjatywy ją wykapał.

No i o chodzeniu-Karola chodzi juz trochę lepiej,nadal wybiera raczkowanie ale spodobało jej się chodzić "na życzenie",coraz więcej kroczków sama robi.Ale jak trochę dłużej idzie sama to dalej dostawia prawą do lewej nogi.
Ale już jestem pewna że to robi dla własnego bezpieczeństwa. :)

 


 
reklama
Muszę doczytać o co chodzi z wrześniówkami, bo jestem ostatnio z lekka zamyślona jesiennie.... ::)

Mondzi - z tym nożem to historia mrożąca krew w żyłach...mam nadzieję, że Tymek już więcej nie podejmie takiej próby. :(

Agast - miałam napisać szczerze,więc piszę: Uważam, że nie wyglądasz wcale jak cyt.: "stara pinda". Całkiem do twarzy Ci w tym fryzie. Wyglądasz inaczej niż dotychczas, zmiana radykalna, więc musisz się przyzwyczaić. Ale nie zrobili z Ciebie pudla, fryzura ma kształt "wyjściowy". Wyglądasz lepiej niż Kożuchowska...ale to akurat dodatkowo zasługa rysów Twojej twarzy. Jest naprawdę ok! ;D ;D ;D
 
agast, jest super. teraz mogę się juz przyznać, że po tym, jak wkleiłaś tę komputerową symulację - celowo zachowałam... dyplomatyczne milczenie. i - bardzo dobrze, jak teraz jasno widzę. bo efekt rzeczywisty jest tak circa about 15 tysięcy razy lepszy niż ten wygenerowany w komputrze.

mag, postąpiłaś bardzo szlachetnie. a pół królestwa też się mu dostało? albo chociaż jakieś inne pół? ;D i jeszcze wracając do kwestii podsczypywania "na dobranoc": trochę mi raźniej, że nie ja jedna jestem obiektem sadystycznej aktywności własnego dziecka. zawsze będzie można zmontować jakiś klubik anonimowych obszczypańców, gdyby sprawy przyjęły bardziej drastyczny obrót. no ale z drugiej strony... słabo mi się zrobiło, gdy przeanalizowałam ten "ocietek"... znaczy to dziecko już... ekhmmm... tego... mówi?

rita, evik, aletko. jucia! - nie powien nic nowego. fajowe fociaki. :)

frotko, a jak już wrócisz z tych nieustających wakacji, to może zmontujemy jakiś wspólny spacer warszawianek? tssooo, dziewczyny?


i dołączam do chóru z niecierpliwością oczekujących dalszych żłobkowych realacji od naszeo dzielnego beatuska.

wrrrr....
miałam dzisiaj umawiać kwiatka na kontrolę u alergologa. no i nie zadzwoniłam, bo z czym niby miałabym tam iść.
plan postępowania, przekazany przez alergolożkę, był aż piękny w swej prostocie: co 7 dni do menu kwiatka wchodzi kolejna nowość; trzy dni jedzenia, kolejne trzy obserwacji i jeśli nic sie nie dzieje - jedziemy z następną nowalijką.
łatwizna. prawda?
tiaaa...
no więc mamy właśnie końcówkę wyznaczonego przez doktorzycę dystansu prób i obserwacji, a ja tak się nienerwowo i z czystej dociekliwości ::) >:D zastanawiam, z czym ja mianowicie do tej doktorzycy pójdę?? skoro nasze próby zakończyły się na punkcie nr 2 ???!! czyli masełku????!!! dalsze obserwacje i próbyi zostały zawieszone z powodu wysypki, która (mimo odstawienia rzeczonego masełka przy pojawieniu się pierwszych krostek) - nasila się, a co najmniej ustąpić nie chce.
tak więc, moje drogie, mamy alergików zwłaszcza: jak długo może schodzić wysypka? (nam schodzi już trzeci tydzień). oraz pytanie-bonus: czy do przeprowadzenia tak prostego eksperymentu medycznego potrzebne są medyczne fakultety?? (alternatywnie: czy mnie już na tym urlopie spędzanym w aurze dziecięcej zasypki i w oparach hypoalergicznych zupek - totalnie odmóżdżyło?)
 
Agast wyglądasz super! Na prawdę!
Nie testowałam jeszcze. Zatestuję jak się @ zacznie spóźniać.
Czyli najwcześniej za 5 dni   8)
Pewnie przyjdzie mi jeszcze trochę zaczekać na dwie kreseczki.
Gratki dla Hani za samodzielność. Prawda, że tak fajnie?

Mondzi ja jestem!

Aletko dziękuję za aktualne zdjęcia Kornelki. Brzuszkiem jest wyraźnie zainteresowana  :)

Czarnulko słodko sobie Twoje córeczki śpią.

Coletta Karolinka się rozkręci z chodzeniem. Potem zacznie biegać i chodzić w każdym kierunku tylko nie tam gdzie Ty byś chciała  ;)

Mad Szymek alergikiem nie jest, ale gdzieś czytałam, że wysypka może, do 3 tygodni własnie, schodzić.
A co do fakultetu, to sporo lekarzy nie potrafi stawiać właściwej diagnozy i opiera się na tym co im ktoś zasugeruje. ::)

Idę spać bo już mi się w oczach mieni.
Dobranoc
 
Juciu, Czarnulko, Evik - fotki super :):)
Agast - fajnie wygladasz!! Inaczej,ale nie zle!!I jeszcze te komplementy w kolo, zreszta sama to slyszysz i siebie widzisz :)A juz mnie wystraszylas :p ;D ava swietny ;D
Frotko - Walbrzych????To tak blisko mnie!!!
Beatusku - iiiiii???????
Mondzi - ech...Wysylam Ci pw.

Zaraz na poczte jeszcze zajrze :)

AAaa i tez sie pochwale,a co!!Moj Mikuch tez juz je sam i to sporo czasu, nie wiem czego nie pisalam ::) Jakies takie naturalne mnie sie to wydawalo ;D Je wszystko sam oprocz zupki,jogurtu, kaszki na gesto i takich roznych lejacych, bo to wylewa na siebie zanim trafi do buzi,a rozne kawaleczki ,,czegos,, sobie po prostu nabija :)
 
Dobry wieczór :)

Bardzo wszystkim dziękuję za życzenia zdrowia. Podziałały na całą moją rodzinę :)

Rito, piękne zdjątka nam zaprezentowałaś. Cieszę się, że wypoczęłaś na urlopie. Niestety zdaje się, że mieliśmy dokładnie to co Wy, czyli wirus grypy żołądkowej, czy też rotawirus, jak zwał tak zwał. U nas trwał na szczęście krótko i mam nadzieję, że już nie wróci.

Lila, Ty się babo ucz a nie ściemniaj na temat wagi :p :D Dobrze wyglądasz, przecież wiesz, że same dla siebie jesteśmy bardziej surowe. Ale tak się składa, że widziałam Cię w realu i nie wiem, gdzie masz te swoje pokłady tłuszczu... i gratki dla samodzielnego Mikiego :)

Aletko, za szybki poród dzięki, ale jeśli chodzi i rzyganko i biegunkę to sądząc po podobnych objawach u moich mężczyzn śmiem twierdzić, że to nie przygotowania, a jedynie wirus.

Mondzi, współczuję Ci strasznie tej nożowej sytuacji. Brrrr. Słusznie się denerwujesz na mężyka. No i powiem szczerze (jak zwykle zresztą), że też się zastanawiam nad jakąś bramką w kuchni. Tylko nie bardzo jest gdzie ją umieścić, bo to aneks. Ale gdyby mi się już udało ją gdzieś wcisnąć to nie martwiłabym się o to, że Tymek stałby pod bramką i miauczał. Po prostu Jego bezpieczeństwo jest ważniejsze :)

Juciu, zdjęcia śliczne! Witajcie w gronie dzieci Bożych :)

Evik, ale śliczne zdjątka! Z naszymi pociechami niestety tak już jest, że są słodkie, ale odpocząć przy nich się nie da...

PauloC, ja już od początku ciąży z Tymkiem nie mogłam oglądać wiadomości, słuchać radia itd., bo wszędzie śmierć i ludzka głupota. Filtrowałam wieści, bo niektóre były dla mnie zbyt silnym przeżyciem. I to mi się wzmocniło, bo teraz mam Tymka, Amelka w drodze, i straszne rzeczy odnoszę od Nich. Wolę sobie nie wyobrażać...

Czarnulko, ale masz skarby śliczne :)

MagW, ale wysmarowałaś opowiadanko, no no, oczywiście jak zwykle się uśmiałam ;D Czuję się znacznie lepiej, już normalnie funkcjonuję, zatem dzięki za zainteresowanie :)

Agast, jak dla mnie wyglądasz wystrzałowo! Jak to któraś z foremek napisała wcześniej - ładnemu we wszystkim ładnie ;) Po prostu masz śliczną buzię, co tu ukrywać, i przypuszczam, że nawet we fryzurce pt. "piorun w mietłę strzelił" wyglądałabyś urzekająco :) I gratki dla samodzielnej Hani ;)

Mad, kiedy Tymek miał alergię dostał maści i kremy i po kilku dniach wysypka zniknęła. Dajesz coś Kwiatkowi? I co tu o odmóżdżeniu piszesz? Szoruj do doktorzycy chociaż zreferować masełkowe rezultaty. W końcu od tego babka jest, żeby Cię dalej pokierować, nu nie?

Jeśli chodzi o ś.p. Tymoteuszka ['] to wybaczcie, ale z wiadomych względów nie zaglądam na wątek, o którym piszecie. Wasze komentarze mi w zupełności wystarczą, a nie jestem aż tak odporna psychicznie, żeby w swoim aktualnym stanie czytać o takich nieszczęściach. Proszę nie mylić tego ze znieczulicą.

Czy macie pomysł na płaczące w nocy dzieciątko? Mój Tymek ostatni budzi się w nocy albo wcześnie rano (np. dzisiaj o 5.30) i płacze tak, że nie mogę Go nijak uspokoić. Nie wiem o co chodzi, ale wygląda jakby się czegoś bał. W dodatku odnoszę wrażenie, że niekiedy ma po prostu koszmary, ponieważ płacze strasznie, a oczka ma nadal zamknięte. Dopiero kiedy się całkiem rozbudzi - zaczyna gadać po swojemu i humorek już dobry.

A tymczasem życzę wszystkim spokojnej nocy :)
 
Oj Szkrabiku wiem co to za bol, moj tez placze w nieboglosy ::) Ja to lacze z zebami,ale tak po Twoim opisie to juz watpic zaczynam :( Ja biore do lozka,bo walczyc w nocy nie mam sil, znaczy walcze,ale jak nie da sie nawet wlozyc do lozeczka to sie poddaje. Moj Arek wyczytal gdzies,ze jak wychodza zabki to snia sie koszmary, prawda to???????co myslicie???????

Dobranoc
 
Hejka!

Szkrabiku no jasne, że nie pomylę ze znieczulicą. Jak tylko uda mi się zaciążyć to zamierzam się odseparować od tego typu informacji. Dla dobra mojej psychiki i zdrowia dzidzi.
Nie wiem dlaczego Tymon płacze, pierwsze skojarzenie to ząbki, kolejne strach przed czymkolwiek(ciemnością, brakiem mamy w pobliżu itp.), ale co na to poradzić nie mam pojęcia.

Lila gratki dla Mikiego za samodzielność!
Mnie też się pewne rzeczy naturalne wydają, ale czasem fajnie się pochwalić, prawda? ;D

Dla zainteresowanych. Zaczełam drugi cykl starań. Właśnie @ przyszła :(
 
reklama
Hejka,

Aletko - sliczny ava :):)
Paulo - ja pewnie do Ciebie dolacze,ale jeszcze musze czekac,bo to nie termin na okres,ale Ty dostalas jakos szybciej, prawda??Czy tylko mi sie wydaje??Tym razem sie uda!!Moze razem bedziemy zakladac jakis przyszly wateczek :) I dzieki za gratki!!
 
Do góry