MagW
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2006
- Postów
- 620
Dziś jesteśmy na wyjazdach gościnnych ale Maj śpi, Irek na ryby, siostra z mężem w gości...Witajcie miłe kobitki!
Lila/Szkrabikowski - mam nadzieję, że dziś Wasz dobry dzień i żadnymi niezdrowościami nie skażony...
Mondzi - dzięki :-* ciepłe podaję tylko mleko, pozostałe płyny - jak soki, woda w temp. pokojowej. W nocy nie poję.
Ja to jakaś niebojąca w tych sprawach jestem...Łowiliśmy dorsze na kutrze, w paskudną pogodę, gdzie pod nami 40 m. zimnego Bałtyku, i różni różnie reagowali, na jeziorze innym razem jak nagle zaczęło kołysać i się rozwiało, przyszły szwagier porwał 3 kapoki (tylko jeden miał swój : ) żeby ratować swoje cenne życie, a mi się podobało - umiem pływać jakby co : swoją drogą w stresogennych okolicznościach się uczyłam i tak nawiązała się "nić sympatii" pomiędzy mną a mężem ;D : ale to już inna historia....
Beatusku - pierwsze koty za płoty - wierzę, żę będzie dobrzej. Tak jak Colettcie wydaje mi się, że Igusiowi pomoże w przełamaniu oporów do jedzenia widok gromadki innych jedzących dzieci. A początkowe problemy...no cóż, jakoś na tą zmianę w otoczeniu, widok nowych osób musiał zareagować, wcale się nie dziwię, że odmową jedzenia...trzeba mu czasu, myślę.
Na spokojnie obejrzałam Wasze zdjęcia w super scenerii. Wszyscy zadowoleni, wspaniała wyprawa! Pogratulować i pozazdrościć !
Coletta - dzięki - przysłowiami dajesz mi nadzieję, bo ostatnio de mi odmarza...taki koniec lata
Cieszę się, że na razie Maj jeszcze w wózku jakiś czas posiedzi ale też nie za długo i zaraz chce ruszać na podbój trawnika. Słusznie zwróciłaś uwagę tym "dziewczynkom" niech się uczą porządku!
Frotko - niby prosiłaś uwagi nie zwracać na dodatki do Wojtusia ale wybacz...to niewykonalne było po prostu! Zdjęcia rewelacyjne, part 1 dotarło jako ostatnie więc już się nie dopominam No i muszę to napisać - wyglądasz olśniewająco!!
z przygód Maja mogę opowiedzieć z tzw. drugiej ręki - Irek mi zrelacjonował - leży sobie, odpoczywa, Maj przyniósł mu pustą butelkę po żubrówce, włożył pod pachę i znacząco cmoknął ;D
Fascynacja Mai BA-A-mi przeniosła się na ABY. Logo sieci sklepów zielonej żabki wprawia ją w błogi uśmiech i wyzwala okrzyki - ABA ABA! Kilka dni temu wylądowałyśmy w sklepie szukając czapki, gdyż zabrana na spacer okazała sie spadająca z uszu a wiało jak cholera. W takim sklepie dla dzieci to myślę oni cwani są - wszystko na wysokości półmetrowego konsumenta...a półmetrowy konsument ma argumenty zakupowe nie do odparcia > Pani wyłożyła mi na ladę sto czapek a Mai wręczyła misiaka - też coś - Maj wypatrzył ABE = wziął sobię ABE, posadził na swoim wolnym wózku, zabrał buta nr 36 i tłumaczy ABA BU nakładając żabie na niekształtną łapę...Tak w ogóle to Maj tam brał co chciał a ja przecież wybierałam czapkę :
Lila/Szkrabikowski - mam nadzieję, że dziś Wasz dobry dzień i żadnymi niezdrowościami nie skażony...
Mondzi - dzięki :-* ciepłe podaję tylko mleko, pozostałe płyny - jak soki, woda w temp. pokojowej. W nocy nie poję.
Ja to jakaś niebojąca w tych sprawach jestem...Łowiliśmy dorsze na kutrze, w paskudną pogodę, gdzie pod nami 40 m. zimnego Bałtyku, i różni różnie reagowali, na jeziorze innym razem jak nagle zaczęło kołysać i się rozwiało, przyszły szwagier porwał 3 kapoki (tylko jeden miał swój : ) żeby ratować swoje cenne życie, a mi się podobało - umiem pływać jakby co : swoją drogą w stresogennych okolicznościach się uczyłam i tak nawiązała się "nić sympatii" pomiędzy mną a mężem ;D : ale to już inna historia....
Beatusku - pierwsze koty za płoty - wierzę, żę będzie dobrzej. Tak jak Colettcie wydaje mi się, że Igusiowi pomoże w przełamaniu oporów do jedzenia widok gromadki innych jedzących dzieci. A początkowe problemy...no cóż, jakoś na tą zmianę w otoczeniu, widok nowych osób musiał zareagować, wcale się nie dziwię, że odmową jedzenia...trzeba mu czasu, myślę.
Na spokojnie obejrzałam Wasze zdjęcia w super scenerii. Wszyscy zadowoleni, wspaniała wyprawa! Pogratulować i pozazdrościć !
Coletta - dzięki - przysłowiami dajesz mi nadzieję, bo ostatnio de mi odmarza...taki koniec lata
Cieszę się, że na razie Maj jeszcze w wózku jakiś czas posiedzi ale też nie za długo i zaraz chce ruszać na podbój trawnika. Słusznie zwróciłaś uwagę tym "dziewczynkom" niech się uczą porządku!
Frotko - niby prosiłaś uwagi nie zwracać na dodatki do Wojtusia ale wybacz...to niewykonalne było po prostu! Zdjęcia rewelacyjne, part 1 dotarło jako ostatnie więc już się nie dopominam No i muszę to napisać - wyglądasz olśniewająco!!
z przygód Maja mogę opowiedzieć z tzw. drugiej ręki - Irek mi zrelacjonował - leży sobie, odpoczywa, Maj przyniósł mu pustą butelkę po żubrówce, włożył pod pachę i znacząco cmoknął ;D
Fascynacja Mai BA-A-mi przeniosła się na ABY. Logo sieci sklepów zielonej żabki wprawia ją w błogi uśmiech i wyzwala okrzyki - ABA ABA! Kilka dni temu wylądowałyśmy w sklepie szukając czapki, gdyż zabrana na spacer okazała sie spadająca z uszu a wiało jak cholera. W takim sklepie dla dzieci to myślę oni cwani są - wszystko na wysokości półmetrowego konsumenta...a półmetrowy konsument ma argumenty zakupowe nie do odparcia > Pani wyłożyła mi na ladę sto czapek a Mai wręczyła misiaka - też coś - Maj wypatrzył ABE = wziął sobię ABE, posadził na swoim wolnym wózku, zabrał buta nr 36 i tłumaczy ABA BU nakładając żabie na niekształtną łapę...Tak w ogóle to Maj tam brał co chciał a ja przecież wybierałam czapkę :