hej,
Pierwszy dzien złobkowy za nami. Jak tylko Igo usnął rzuciłam sie do kompa podzielić się wiadomością jak było a tu nie ma net. No lipa po prostu, a teraz siedze od godziny albo dłużej i nadrabiam ale po kolei. Najpierw odpowiem
Agast fajnie Ci w tych krótkich ale szkoda mi tych Twoich długich. Decyzja niełatwa ale jak masz taką ogromną chęć to moze zaryzykuj?
czarnulko Emilka śłodziutka a Tata dumny i Wiki bardzo zainteresowana siostrzyczką. Nacierpiałaś się ale juz po a mąz wspaniale się sprawował. Gratuluje raz jeszcze.
Coletta 2 godziny karnmienia, mój rekord 70 minut i myslałam,ze to dzien cały trwało :
Z dociąganiem nózki to myslę,z e to taki sposób na zapewnienie sobie poczucia bezpieczeństwa i z tego co dziewczyny piszą przejdzie. Poczekaj az sie rozchodzi pewnie i wtedy poobserwuj.
Mad moja ręka co prawda cała ale Igo potrafi trzymać tak bardzo długo i jak tylko chce wysunąc to sie wybudza, próbowałam dac tylko palec,z e niby łatwiej zabrac ale się nie udało. Ostatnio posypia bez tego. natomiast pozycja wisielcza na łóżeczku jest przeze mnie stosowana kilkakrotnie w nocy kiedy to poje mojego spragnionego ssaka.
Aletko ciesze sie, ze Kornelka juz ładnie spała i miłego weekendu.
Szkrabiku podoba mi się Twój plan działania (rodzeństwo dla Tymusia) i entuzjazm temu towarzyszący. Zdrówka życzę i żeby tego rzyganka nie było więcej.
Paula mam nadziję, ze okzaje będa jeszcze do robienia sesji. czekam cierpliwie. Moje dziecko chyba wzieło sobie za punkt honoru nauczyc matke cierpliwości. Chyba,ze kiedys niczym ten wulkan .... Trzymam kciuki aby domek doczekał sie daszku na zimę.
Frotko fajnie,ze imprezka udana i fotki extra.
Mondzi jak w złobku to zaraz napiszę a co do przedszkola to Dawid poszedł mając 3 lata, dokładnie 3 i 8 miesięcy. Zaklimatyzowała sie od pierwszego dnia, powiem więcej był zachwycony i zaczarowany. Ile ja się musiałam naczekac codziennie żeby wreszcie raczył opuścic ten przybytek zabaw i radości. Ale teraz to inna sprawa, Igo malutki jeszcze, do zabawy skory ale to jedzenie
Podoba mi sie Twój pomysł z tym pół napół, idealna sytuacja, dobra i dla dziecka i dla mamy. Szkoda,z e nasze kochane Państwo jakos nie moze wpaśc na ten pomyśł. Moze dlatego,z ę zony panów decydujących nie maja takich problemów jak my i gdzie tam im sie zniżac do takich przyziemnych problemów
Aha, herbatke na razie podaje w temperaturze pokojowej.
Easy baw sie dobrze
MagW no wreszie jesteś
widze,ze tez masz tak z tym nadrabianiem. Jjuż ostatnio odpuściłam :-[ i dzieki temu wróciłam. Grzybki marzenie a anegdota super.
Teraz o złobku ale po kolei.
Dziekujemy serczenie za trzymanie kciuków i słowa otuchy.
Tej nocy budziłam sie częściej od Igusia widzac od razu złobek przed oczyma. Wstalismy o 6.00, oj nie łatwo zebrac 4 osoby ale udało sie. Igo nawet zjadł. Wyjechalismy o 7.00 i zdązyłam ale musimy poprawic ten czas i wstac wczesniej bo Dawid i Tomek juz by nie zdązyli (bo oni dalej jadą). A wiec pojechałam z dziecmi, wyszły do nas panie, dzieci było chyba 6. Wszystkie chodzące. Igo zainteresowany ale ostrozny trzymał sie przy mnie. Porozmawiałm jeszcze i poszlismy do sali. Igo pomału ruszył ku nieznanemu a panie dały cynk na ewakuację. Przez 3 godziny "łaziłam " z Dawidkiem po straówce i nawet lody nam niesmakowały zakupione o tej nieprzyzwoitej porze na słodkości. W koncu nadeszła upragniona 11.00 i zadzwonilismy do grupy I nazwanej pieknie "złotkami" i wyszła pani z moim "złotkiem " na ręku, zapłakanym strasznie. Podobno bawił się bardzo ładnie nie sprawiając najmniejszego problemu ale jak przyszła pora jedzenia, to próby nakarmienia go zakończyły sie płaczem. Uspokoił sie szybko i pojechalismy do rodziców ale nie chcaił tam jeśc, była juz tez pora jego spania wiec dalej w samochód i do domku. Nie zasnął po drodze, w domku dostał zupke, która poczatkowo pluł. Z położeniem spac tez był problem bo nie móg zasnąć. W końcu udało się. Wstał juz jako dobrze znany mi Igus a nie mega maruda. Niby wiec nie najgorzej ale z drugiej strony to jedzenie. Co ja mam zrobic z tym fantem? Póki co obmyslam plan działania i przedstawie go w poniedziałek w złobku.