reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

aletko, paula, rita, anka, agast i wszystkie mateczki zdołowane, pognębione, stłamszone i kompletnie wybite przez nieprzespane i mocno nerwowe noce: dołączam do klubu. nie dalej jak wczoraj kwiatek urządził sobie przerwę techniczną, która trwała - bagatela - od 2.45 do 6.00 około. i też bez konkretnych powodów. upierałam się, żeby nakłonić ją do zaśnięcia we własnym łóżeczku, ale w końcu uległam małżowi, który wziął olkę między nas, gdzie pochlipując w końcu, bida nasza mała :(, zasnęła. a na mnie od dwóch dni małżowinek patrzy z ukosa i rzuca cienkie aluzje na temat mojego karygodnego i zachowania. normalnie sadystka jestem i zwyrodnialec: kazać dziecku spać we własnym łóżeczku?! drobiazg, że po siedmiu pobudkach w ciągu tych trzech godzin i ponad godzinie wiszenia nad łózeczkiem z ręką podrapaną i poszczypaną do wysokości łokcia (tak wygląda niewinne "trzymanie za rączkę na dobranoc" w wykonaniu naszego kwiatuszka)...
...
gorzej, że mnie samej z tym wszystkim tak jakoś niesmacznie. ech...


frotko, witaj, witaj. :) tyle dziwnych i sprzecznych opinii słyszałam w tym roku o bułgarii - umieram z ciekawości, jak było. no i gdzie te foty??

mondzi, ślimaczek, mówisz? u nas niedawno w imię nauki poległa pewna biedronka. to znaczy w imię nauki mojego dziecka, które z tym swoim rozbrajającym i pełnym ekscytacji "ooooo!!!" rozgniotło niebogę swoim różowym paluszkim na mokrą miazgę niestety.

shirleyko, dzięki za info o "języku dwulatka". pewnie i tak w końcu przejrzę, ale po tym, co piszesz, pewnie już niespiesznie 8). mnie z kolei totalnie rozczarowała część pierwsza, a fragment o rozmowach telefonicznych, o którym piszesz, hmmm... świetnie konweniuje :laugh: z moimi dotychczasowymi spostrzeżeniami i odczuciami.

easy, chorwacja.... piękna sprawa, sama wiesz. bawcie się dobrze.

cześć, czarnulko. odpoczywaj, skoro to możliwe. no i pisz, pisz, jak było i jak jest. :)





 
reklama
Cześć babeczki :)

Mondzi, a nie możesz Turcji na Chorwację zamienić? Czy już za późno? Co do położnej to słusznie piszesz. Moja położna nie jest mi całkiem obca, bo prowadzi szkołę rodzenia. Mnie zna, dobrze się nam razem rozmawia, poza tym ma podejście takie matczyne, że tak powiem. Podejrzewam, że gdyby się coś działo to nie wprawiłaby mnie w panikę, tylko spokojnie powiedziała co mam robić sprawiając, że czułabym się bezpiecznie. Wielu moim koleżankom tak pomogła. No i dzięki za to o krótkiej akcji. Czas pokaże ;)

Beatusku, gratki wielkie z okazji przyrostu Igusiowej wagi! Oby tak dalej :D Ano zleciało... ;)

Ifa, trzymaj się i znajdź czas chociaż na czytanie! ;)

Easy, ja bym też chętnie wróciła, ale nie z takimi małymi stworami :p Gdyby był tylko Tym, to pół biedy. Ale do tego Amelka... ha, poczekamy :D

Zawadko, super, że nianię macie fajną :)

Minko, Amelka dostanie łóżeczko Tymkowe w spadku ;) po ukończeniu gdzieś tak pół roku, a Tymek dostanie nowy materacyk. Potem Amelka dostanie materacyk (nowy), a łóżeczko będzie dla półrocznego nowego ktosia ;)

Frotko, fajnie, że wróciłaś! Dawaj foty ;D

Aletko, oho 3dniówkę mieliśmy już 2 razy, więc wiem, jak to z tym miauczeniem bywa. Strasznie Ci współczuję, bo to nic przyjemnego... nie pamiętam, czy gratulowałam zakupu dostawki do wózeczka. Jeśli nie to gratki wielkie ;)

Shirleyko, jak najbardziej rozumiem znaczenie nowej fury i gratuluję!!! :D

Agast, walcz! Osobiście nie wyobrażam sobie Tymka śpiącego z nami  ::) Od samego początku przyzwyczaiłam Go do spania w łóżeczku i teraz strasznie mi z tym dobrze! Amelkę będę odkładała do kosza, żeby się też nie przyzwyczaiła do spania z mamusią (co nie oznacza, że będzie mnie tulenia oczywiście :p), i już szukam jakiegoś krzesełka do karmienia. A fryzura fajna, jeśli jesteś zdecydowana to czemu nie?

Lila, nie zakładamy jeszcze rajtek. Ale spodenki mamy dosyć ciepłe, więc Tymkowi dobrze jest :)

Czarnulko, ale super foty :D Jak się Wiki zachowuje? Cieszy się z nowej dzidzi? ;)

Czas na drugie śniadanko, a mój synek się pewnie za chwilę obudzi, więc znikam. Miłego dnia :)
 
Czarnulko Emilka sliczna, tak jak i zreszta WIkusia :)
Szkrabiku Dobre rozwiązania :D
Agast W krótkiej fryzurce na pewno będziesz wyglądała dobrze, ja bym tylko zastanowiła się nad praktycznością, bo jak miałam krótkie włosy, jeszcze w ciązy, to pół godziny dziennie schdziło mi z ich układaniem, ale to pewnie zalezy od fryzury, moja tego wymagała, a długie włosy zawsze mogę związać w kucyka i jest ok ;)
 
Hejka!

Agast bardzo fajna fryzurka, a Tobie w niej dobrze będzie.
Zgadzam się że szkoda długich włosów, ale zmiany chyba każdej kobiecie są potrzebne.

Lila nie zakładamy jeszcze rajtek. Jak tempka spadnie poniżej 10 stopni to zaczniemy.

Shirleyko gratuluję zakupu.

Czarnulko śliczne masz córeczki! Czekam niecierpliwie na relacje.

Beatusku Iguś i kiełbaska berdzo mi się podoba. Chciałabym, żebyś miała więcej okazji do robienia takich jedzonkowych fotek.
Trzymam kciuki za pierwszy dzień w żłobku.

Mondzi witaj w klubie. Pogoda się psuje, a my z dachem w polu, że tak powiem. Chyba nas zima złapie, ale co ja zrobię kiedy kasy brak, a Tomek się nie rozdwoi? I tak już przecież codziennie po 10 godzin w pracy, a jak wolne to całymi dniami na budowie. Ech...

Coletta u nas też bywa wymuszony płacz, a raczej wymuszeniowy. Czasem ustąpię, ale w pewnych kwestiach jestem nieugięta(wkładanie paluszków do gniazdek, kręcenie kurkami od kuchenki i grzebanie w śmieciach). Na razie wytrzymuję.

Szymek na szczęście śpi u siebie w łóżeczku, smoczka nigdy nie chciał, a z nocnikiem już się uporaliśmy po mału.
Także raczej z górki.
Dzisiejsza nocka ok, a ja wczoraj poszłam spać o 21:30 :o
Szok, ale byłam już taka śpiąca, że musiałam. Deszczowa pogoda, plus mało snu poprzedniej nocy, plus odwiedziny znajomych i generalnie bardzo męczący dzień zrobiły swoje.
 
cześć :)

Czarnulko Emilka cudowna,a Wiki i Tatuś widać bardzo szczęśliwi.Fajnieeee........ :D

ja mam podobne doświadczenia jak Minka związane z krótkimi włosami...
chyba zależy to od obcięcia i typu włosów,moje podobno "podatne" jak to mówią fryzjerki chyba powinny być co 2 tyg obcinane-(a to dla mnie lekka przesada i finansowo i czasowo),bo inaczej kosmos z układaniem...układają się ale po swojemu :D
ale Agast decyzja należy do Ciebie i jeśli lepiej się będziesz czuła w krótkich ,w których też Ci będzie ładnie to po co masz się męczyć w długich ;)

hmm czy uważacie że powłóczenie jedną nóżką w sumie na początku chodzenia jest normą?bo coś mi Karola od wczoraj po prostu prawą nogę dostawia do lewej i trochę się martwię...
 
Dzień dobry :)

Jejku, jestem nieżywa, sprzedałam dziecko teściowej (jest cudna, to prawda ;D) i zaliczyłam wieczorem imprezę z okazji urodzin mojej siostry. Mój kochany mąż dzielnie wysiedział, bez zwyczajowego smęcenia, aż do pierwszej w nocy więc mimo że impreza była super, to po podróży, sprzątaniu, rozpakowywaniu itp jestem dość klapnięta. Ale warto było ;D

Czarnulko, słodka maleńka :)

Shirleyko, nie byłam aż tak natrętna dla tych państwa, żeby mnie od wózka przeganiali, ale niesamowicie mnie frapowało, jak taki wózek, w praktyce, wjeżdża na chodnik. Obserwowałam więc uważnie wózek, a oni mnie... Ale cieszę się, że znalazłaś taki najfajniejszy :)

Mondzi, wielkie dzięki za informacje. Tak się właśnie zastanawiam, bo w przyszłym roku Totulek będzie miał 2 lata i 3 miesiące, bo jeśli poszedłby do przedszkola, to od września. Też myślałam nad tym, jak on się będzie czuł, gdy będzie największa ciapka i najmłodszy w grupie i nie jestem do końca pewna, czy chcę mu to fundować, ale w drugiej strony ja mogłabym wrócić do pracy a on miałby wówczas kontakt z dziećmi, byłby bardziej samodzielny, może by się troszkę ucywilizował. Wojtuś jest okropnym sobkiem, zabiera dzieciom zabawki i trochę mnie to martwi :( Może jakby był z dziećmi częściej, to by się nauczył współżycia w grupie, a z drugiej strony, czy to nie za wcześnie? I zgadzam się, że takie zajęcia na parę godzin, to super sprawa - gdyby nie finanse, puściłabym Wojtka zamiast do przedszkola, to na takie dwie-trzy godziny dziennie, w wieku dwóch lat. No ale musiałabym wrócić do pracy, a kto by się nim potem zajął? Bez sensu to. Tymek byłby jednak trochę z Tobą, to i dla Niego łagodniejsze przejście i dla Ciebie.

Mad, w Bułgarii było super, no ale to pewnie głównie dlatego, że były to wakacje :) My wybraliśmy Bułgarię z powodu ładnych plaż (rzeczywiście ładna, piaszczysta, chociaż z czystością to trochę nie teges), niewielu obiektów turystycznych (umarłabym jadąc do Włoch i siedząc dwa tygodnie na plaży), podobnego chociaż trochę klimatu no i krótkiego lotu. I krótko mówiąc, nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia, ale trochę nie wiem, jak miałabym się ekscytować plażą albo basenem ;) Neseber piękny, ale dopiero jak człowiek potrafi spojrzeć poprzez stragany, dogadywać się trzeba trochę na migi, bo z angielskim raczej nie bardzo. W naszym hotelu było bardzo czysto, ale rezydent ostrzegał, aby jeść tylko w sprawdzonych restauracjach. Ceny już nie tak niskie, ale wciąż bardzo atrakcyjne, woda w morzu czysta, ogólnie dobre miejsce na leniwy wypoczynek. My się na coś takiego nastawialiśmy (chcieliśmy, aby Totulek się wyszalał w wodzie) więc jesteśmy zadowoleni. Totulek przeszczęśliwy ;D Wracać tam pewnie nie będziemy, ale z czystym sumieniem mogę polecić rodzicom małych dzieci :)
 
Aletko No własnie, to zalezy jaka fryzura, moja była z grzywka na skos, a fryzjerka prostowała mi włosy prostownicą, potem w domu zastanawiałam się jak mam to powtórzyc ;D
 
reklama
Lila, pisałaś, że jak MIki się budzi, to mówisz do niego, żeby Ci spojrzał w oczy ::) DLaczego? No i jak rajtuzy zakładałam w te chłodne dni. A co do szkoły, to jęcz sobie do woli, ja też bym jęczała, jakby ktoś próbował mnie zmusić do myślenia :p

Beatusku, dzisiaj Wasz wielki dzień :) Mam nadzieję, że Iguś sobie poradzi, chociaż muszę powiedzieć, że strasznie mi szkoda dzieci w tym początkowym okresie rozstania z mamą, czy to na rzecz złobka, czy przedszkola. Napisz jak było? Myślę o Was cieplutko!

Mad, no opis podrapanej ręki i tego wszystkiego... Czyżbym jednak rozpieszczała?

CZarnulko, sliczna malutka kruszynka. Napisz jak było? Czy byłaś z mężem? Jak Wiki przyjęła Siostrzyczkę? I odpoczywaj!

Szkrabik, czy ja dobrze rozumiem, że Ty się teraz na szkołę rodzenia wybrałaś? Czy też masz położną z roku poprzedniego? No i jak jest sprawdzona to super. Ja brałam do porodu lekarkę, bo byliśmy z nią bardzo zżyci, ale w samej akcji pewnie bardziej by pomogła położna. No ale ja się bałam, że trzeba będzie cesarkę i będzie mi ją robił jakiś konował. Zresztą odnoszę wrażenie, że jak się rodzi z mężem, to personel się trochę odsuwa na bok, niby, żeby nie przeszkadzać, a może po to, by się nie przemęczyć. Dobrze prowadzony poród chyba trwa krócej. A co do wymiany Turcji na CHorwację, to nie da się. Gdybyśmy teraz zrezygnowali, to zwrócili by nam 20 % kwoty wczasów, czyli dokładnie tyle, ile nas one kosztowały (resztę dopłacała firma), no ale co z odpoczynkiem... Ja muszę gdzieś wyjechać, więc pewnie wyjadę do tej nieszczęsnej Turcji. I może żadnych bomb już nie będzie...

Paula, mam nadzieję, że chłopaki się jakoś w tymi dachami uporają. Jesień przyszła za szybko i to z takim tupetem, że hej!

Cola, Tymek chyba nie powłuczy, ale to jeszcze o niczym nie świadczy. Być może to normalne...

Frotko, no właśnie przedszkole dla maluchów jest fajne, jak mama czy babcia mogą po paru godzinach dziecko zabierać do domu... Wtedy to jest rozwój, a nie przechowalnia. Ale wiadomo jakie są czasy, wiadomo, że większość matek nawet do trzech lat z dziećmi w domu posiedzieć nie może. A jak u Was z babciami? Bo jak zabiera Wojtusia, to znaczy że ma urlop, czy że nie pracuje?
A co do tego, że Tymek byłby ze mną, to trochę tak, a trochę nie. Nie chciałabym być wtedy w grupie maluszków (bo pani to ma być pani, a nie mama), ale zawsze byłabym za ścianą, a to daje poczucie bezpieczeństwa. Zresztą ja już wczesniej postram się oswoić TYmka z przedszkolem, tylko trochę się boję chorób ::)

No, Szczęście wykazało się niebanalnym wyczuciem. Pozwoliło na dokończenie posta, a teraz postękuje w łóżeczku :)
 
Do góry