Ha, trochę ponadrabiałam dzięki mojemu kochanemu meżowi, ktory wykąpał, nakarmił i położył Hankę do snu, to teraz poodpisuję :laugh:
Minka nieźle Wikunia waży
, zazdroszczę Wam tego basenu od września.
MagW Maja była już wcześniej na basenie? czy to był jej pierwszy raz? Pewnie pisałaś, a ja nie doczytałam (czasami zdarza mi się po łepkach czytać, żeby szybciej
) Mam ochotę wybrać sie z Hanką na basen, ale trochę boję się o jej reakcję, najwięcej wody na raz to ona widziała w wannie :laugh: Zdjęcia rewelacyjne. Ale Maja ma okrąglutki brzuszek na pierwszym, taki jest rzeczywiscie czy to przeklamanie? Hanka kiedyś miała taki, a ja narzekałam ze okrąglutka, a teraz marzę żeby taki miała. Strasznie mi wychudła moja córa, niewiele je, dużo się rusza i niknie w oczach. Zdjęcie "w przytulaniu" słodkie. A jak Maja ślicznie je danonki, Hania notorycznie wkłada łyżkę odwrotną stroną
Cayo życzę dużo zdrówka dla Mikołaja.
Beatko dobrze że to nie Wy będziecie płacili za parking
zresztą byłoby to niesprawiedliwe. No i życzę żeby remont auta okazał się jak najmniej kosztowny.
Lila dobrze że piszesz i nie znikasz z forum. Miło mi ze równa ze mnie babka
Paula dobrze że jutro idziesz do lekarza. To już za długo trwa. Ja też lubię czytać co u "brata bliźniaka " Hani słychać :laugh:
Mondzi tej Turcji to ci pocichutku zazdroszczę, zabierz nas ze sobą
Marzą mi się podróże, ale jak na razie to marzenie jest niezrealizowane, bo oprócz Czech nigdzie nie byłam. Ale morze to i dobrze, bo o czym bym wtedy marzyła?! :laugh:
Beatusek super, że syrop na apetyt pomaga i nie trzeba robić dalszych badań. Mam nadzieję, że już tak zostanie. A co do żłobka, rzeczywiście musi być dobrze innej opcji nie ma
A co u nas? Hania łobuzuje jak zwykle. Najważniejsze że zdrowa. Ja mam coś megadoła i gdyby nie Hania i mąż to nie wiem czy z łóżka chciałoby mi się wstawać. Czekam z utęsknieniem na urlop, jak na jakieś wybawienie. Wydaje mi się, że jak już urlop się zacznie, wyjedziemy, a potem już wszystko będzie dobrze. Ale cały czas mam jednak wątpliwośći, czy powinnam pożyczać od Hani pieniądze na wyjazd (nawet nie wiem kiedy oddam
) Przez ponad rok każdą złotówkę, którą Hania dostała od dziadków wpłacałam na jej rachunek i nawet jak było kiepsko to uważałam że skoro oboje pracujemy musi nas być stać na utrzymanie naszej trójki, a pieniążki dostała Hania i należą do niej. A teraz tak beztrosko chcę część z nich przeznaczyć na wyjazd. Gryzie mnie to i czuję sie z tym niefajnie. Ale potrzebujemy urlopu i musimy uciec z Wrocka bo tu nie odpoczniemy.
Asiu widzę że podjęłaś decyzję. Życzę zeby wszystko Ci sie poukładalo. A do dziewczyn nie mniej żalu. Wyraziły swoje zdanie i mają do tego prawo. Co więcej podziwiam je za szczerość i odwagę. Ja nie umiem niestety wprost powiedzieć komuś szczerze co mi sie nie podoba, gdybym umiała byłoby mi z pewnością łatwiej w życiu, a mój szef zrobiłby wielkie oczy
. Lubię Cię i myślę że nie raz jeszcze pogadamy na gg.