reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

easy - buziołki dla MArysi aby te guzołki zeszły szybciuchno. U nas na szczęscie dzisiaj juz śladu nie ma.

proszek  pierzemy od kilku miesięcy w normalnym vizirze choc wcześnij miałam sensitive. Pierzemy Roberta i nasze rzeczy razem i także od kilku tyg dodaję lenora.

PaulaC - zazdroszczę Ci tej głowy pełnej przepisów i chęci do eksperymentowania ;) a najbardziej ciekawi mnei ten przepis na schab pieczony i gulasz ::)

z jajkiem wygląda tak - gotowanego nietknie, smarzone dziaiaj całe zjadł z kopytkami i z sosem. Ale jak kiedys tylkodla niego zrobialm to pluł na odległośc ale jak sobie zrobiłam to przychodził do mnei co chwilkęaby skubnąc conieco ;)

modzi - foty boski najlepsza "supermenn"
Aletka pisze:
Co do pomysłu jak zachecic do jedzenia to niestety nie mam pomysłu :( nei byłam w takiej sytuacji a gdy małą raz na ruski rok jesc nie chce to po prostu jej nie zmuszam.
u nas tak samo

Aletko - fotelik fajny. To Wy teraz do Wrocka jedziecie?
 
reklama
Easy miłego dzikowania, tez tak lubimy i inaczej jeszcze ;)

Agast dzielna jestes, ja walcze jutro. Juz Dawidek obiecał, ze pobawi sie z Igorkiem a ja do dzieła. I masz racje zakręcona jestem nieziemsko. Okazało sie, ze tyle jeszcze trzeba zrobic, poodwiedzac itp. A co do wagi. Wiem,ze tez walczysz z apetytem Hani.  A u nas i waga kiepska i wzrost, zreszta sama widziałaś. Ale racja ważne,ze przybrał cokolwiek, a to już cos pozytywnego.

A tu link w sprawach nocniczkowych
http://niemowle.onet.pl/1234120,4,1,1117,7554,wszystko.html

Kończe działalnośc. Dobranoc.
 
Paula przypuszczam że z potraw które wymieniłaś Tymek nie zjadłby nic, no chyba że miałby wyjątkowo dobry humor, to może tą cukinię. Parę razy zdarzyło mu się zjeść kotleta, ale duszone mięska raczej odrzuca. Wogóle odrzuca wszelkie dania obiadowe, które nie są słodkie, a jeżeli już coś zje, to pod warunkiem, że zaczniemy od ogórka i nim będziemy popychać :( Ale chyba muszę wyjśc z założenia, że nie będzie to trwało wiecznie, bo to największy powód moich schiz. Tak więc sikał do nocnika, potem wył jak go sadzałam, teraz znów sika. Analogicznie - jadł zupki, teraz nie je, ale już niedługo będzie jadł od nowa. Ależ to optymistyczne.

Beatusku, dawno Cię nie było - fajnie że się odezwałaś. No i strasznie dzielna z Ciebie Mamuśka, nie dość, że z jedzeniem takie jazdy macie, to jeszcze w nocy wstajesz i nosisz :) POdziwiam, bo ja w nocy Tymka nigdy nie nosiłam, poza obiadami to straszny łakomczuch, a i tak jestem zmęczona i wiecznie zdenerwowana.

Easy, no widzisz jakieś zdjątka się jednak znalazły :) Od razu mi lepiej :) A dzikowanie w Waszym wydaniu na tyle mnie zachęciło do odmałpowania, że aż się boję o mój kręgosłup.

Agast brawa Ci się należą za posprzątanie łazienki i ogarnięcie mieszkania. Ja też ogarnęłam, i to w błyskawicznym tempie. Jak mi Michał powiedział, że teściowa przyjdzie, to wpadłam w furię, jakiej prawdziwy psychol by się nie powstydził, posprzątałam prawie wszystko i pewnie jutro to odchoruję (w dalszym ciągu mam się oszczędzać). No tak się wq... że hej. W końcu zadzwonił do mamusi, ze może jutro, bo mamy nie posprzątane, zakupy musimy zrobić. A jak już musiał tłumaczyć, dlaczego mamy bałagan, to mnie normalnie potrzepało. WIedziała, że ruszyć się nie mogłam przez parę dni, na dole remont, syfi się jak cholera, dzisiaj nie było wody, bo coś tam grzebali z rurami, więc gary nie pomyte, a ta się pyta dlaczego. A Michał się tłumaczy... Potem wysłuchałam kazania od mojej siostry, która akurat przyszła siku i trochę widziała, a potem ja walnęłam kazanie, którego puentą było, że w takiej sytuacji ma powiedzieć, że zapyta jakie mam plany na dany wieczór i oddzwoni czy życzymy sobie jej odwiedzin.
DObra, ulżyłam sobie :) Cieszę się, że olej na swoim miejscu. A barszczu ukraińskiego, to chyba sama nigdy nie jadłam. Może spróbuję, chociaż szczerze mówiąc, to nie bardzo chce mi się kombinować, bo sama jestem na diecie, Tymek ma w nosie większość potraw, jakie mu serwuję, a Michał... wkurza mnie ostatnio regularnie - a wcale nie wynika to z mojego zbliżającego się okresu :) Zdjęcia zaraz jakieś znajdę i wyślę :)

Buziaki dla poobijanych nochali :)

A gdzie ten Szkrabik tak długo się podziewa, ktoś wie?
 
Mondzi- w Twojej rodzine to jakaś mania przesladowcza z tym sprzątaniem ::) U mnie częsciej jest bałagan niz porządek i nikt z tego afery nie robi. Dziwne to trochę, a akcja z tłumaczeniem dlaczego mamy bałagan to juz wogóle jakaś chora. Olej to wszystko i tyle. Jak nie chce Ci się sprzatać to tego nie rób. To Twoje zycie i Twój dom i nie pozwól by koś Ci dyktował warunki. No wpieniłam się. I szczerze współczuje teściowej.
A barszcz ukraiński jest pycha więc spróbuj koniecznie!

Beatusku- nie wiem czy dzielna bo jak Hanka nie chce jeść to mnie takie nerwy biorą że czasem myslę ze za chwile dostane wylewu :mad: No ale jak widać żyję i mam się nie źle bo my kobity twarde jesteśmy!
 
Agast, nawet sobie nie wyobrażasz jak ja się wkurzyłam. Nie lubię mieć bałaganu, ale też nie potrafię sprzątać po sobie na bieżąco, więc ciągle jest coś do zrobienia. A że teraz naprawdę ciężko mi się schylać, to sobie zwyczajnie odpuściłam. Uważam, że jak się do kogoś idzie po kilku miesiącach nieprzychodzenia, to można po pierwsze zapytać czy ma na to ochotę, a po drugie zrobić to ciut wcześniej niż przed planowanym wyjściem. Szczególnie jak się idzie do synowej, z którą nie żyje się w zbyt zażyłych stosunkach. A wogóle to w niedzielę znów mnie moje teściowe szanowne wkurzyły, bo:
-ona nie będzie miała siły chodzić do Tymka, a wogóle to spróbuje, czy da radę, pochodzi tydzień i wtedy nam powie - rewelacja :mad:
-wyjazd do Turcji powinniśmy dobrze przemysleć, bo dziecko małe i takie tam :mad:To nieodpowiedzialne z Michała strony, że tam chcemy jechać, bo terroryści, bo zamkną lotnisko i co wtedy zrobimy... ble ble ble...


 
cześć cześć! u nas wczoraj był dzień oznajmiania dobrej nowiny rodzinie ;) w niedzielę część druga, bo jeszcze rodzice od Mirka nie wiedzą, a chcemy wieść oznajmić osobiście, nie przez telefon.
Mondzi - Wyślij Twoją teściową do mnie, wtedy dopiero zobaczy bałagan ;) Dla mnie to nie do pomyślenia 1) żeby teściowa przyszła bez zapowiedzi - i teściowie i moi rodzice zawsze dzwonią przed przyjściem 2) żeby ktokolwiek mówił coś na temat porządku/nieporządku w moim domu. to mój dom i moja sprawa, jak się komuś nie podoba niech nie przychodzi. uff ja bym się wnerwiła maksymalnie, więc rozumiem Cię i współczuję
Agast - popieram barszcz ukraiński jest pyszny. Tak mnie natchnęłaś, że chyba go jutro zrobię :)
Beatusku - wydaje mi się, że przyrost wagi Igorka nie jest zły. Nasza mała ma teraz tak, że przez miesiąc potrafi nic nie przybrać.
Easy - masz rewelacyjne buciki i fryzurkę :)... a dziknięcia przeróżne też praktykujemy ;)
Paula - zazdroszczę Szymkowi takiej uzdolnionej kulinarnie mamusi. Chylę czoła
Zawadko Easy i in. ;)- nasze dziecko po wyskoku z łóżeczka prezentuje okazałego różnokolorowego guza na środku czoła, dołączam więc do mam poobijańców ;)
Juciu - nasze dziecko przesypia noce od 8. miesiąca życia. Nigdy nam się żadne "jazdy" nocne nie zdarzały nawet podczas ząbkowania. Może dlatego tak łatwo było nam się zdecydować na drugiego bobasa ;) ::)
Pranie ubranek - już chyba ok. pół roku pierzemy rzeczy Miśka normalnie z naszymi, w normalnym proszku i z normalnym płynem zmiękczającym

ja dzisiaj do pracy, ale tylko na 5 godz., więc może przeżyję ;) Miłego dnia!
 
Aletko - co do rodzinki, to szczęki im poopadały, chyba się nie spodziewali ;) ale znam moją rodzinę i wiem, że na pewno bardzo się cieszą. Mój tato ma na imię Jóżef i ciągle ubolewa, że nikt nie daje w dzisiejszych czasach dzieciom na imię Jóżef. Mówi nawet, że nagrodę ufunduje dla takiego "śmiałka"A że Józefa jest 19 marca, więc oczywiście pierwsze pytanie było: czy będzie Józef? ;D
 
Mondzi nic tylko współczuć. W życiu nie tłumaczyłam się z bałaganu, tym bardziej teściowej. Teściowie nas odwiedzili może jakieś 4-5 razy w ciągu 4 lat, częściej to my ich odwiedzamy.  ;D
Mój dom, moja sprawa i powinno się to szanować.
Co do obiadków no to już nie wiem jak Ci pomóc, na Szymka najlepiej działa postawić przed nim talerz z ładnie ułożonymi ziemniaczkami, mięskiem i warzywkami i pozwolić jeść rączkami bez względu na późniejsze sprzątanie. Taki obiad trwa dużo dłużej niż gdybym ja go karmiła, ale uważam, że daje na prawdę dużo pożytku i uczy samodzielności.
Może faktycznie musicie to przeczekać? tak czy siak nie denerwuj się bo to nic nie da, a tylko się nakręcasz. Wrzuć na luz dla dobra swojego i Tymka.

Agast no podziwiam zapał do sprzątania, ja dwa dni temu wyszorowałam kuchnię(płytki, kuchenkę, lodówkę itp) i na razie mam dość, ograniczam się do odkurzania i mycia podłóg.

Easy super dzikujecie  ;D

Zawadko gulasz robi się tak(najprościej)
- mięsko wołowe, cielęce, albo wieprzowe(zależy jaki gulasz)
- cebula
- tłuszcz do podsmażenia(olej, albo smalec kto co woli)
- sól, mieszanka przypraw(papryka słodka, ziele angielskie, kminek, tymianek, majeranek, kolendra wszystko w malutkich ilościach, najlepiej zmielone) ja mam gotową przyprawę do gulaszu.
Kroisz mięsko na kawałki i podsmażasz tak, żeby zarumienić, potem podsmażasz lekko cebulę, przerzucasz do rondelka, zalewasz gorącą wodą, solisz, dajesz przyprawę i dusisz do miękkości. Potem zagęszcza się albo zasmażką, albo wodą rozrobioną z mąką pszenną. (po prostu dolewa się zimną wodę z mąką do gotującego gulaszu i miesza żeby nie było grudek). Gotowe!
Niektórzy dodają do gulaszu marchewkę i pietruszkę, ale ja wolę wersję tradycyjną

Pieczony schab
Ja kroję surowy schab na plastry ok. 1 cm grubości, do naczynia żaroodpornego daję odrobinę tłuszczu, podlewam wodą, do wody dorzucam listki laurowe i ziele angielskie, solę i piekę w temp. ok 200 stopni do miękkości podlewając powstającym sosem.
Można też użyć rękawa foliowego, po prostu wkładasz mięsko do rękawa, można go lekko posmarować tłuszczem, przyprawić i upiec do miękkości.
Można przyprawiać ziołami, kminkiem, albo najprościej właśnie listkami laurowymi, solą i zielem angielskim. Pełne pole do popisu.

A no i muszę Ci napisać, że to że mama coś je działa niezwykle motywująco na apetyt. Szymek tak miał z jajecznicą. Takiej dla siebie nie tknął, a jak ja jadłam z cebulką i kiełbachą to mi zjadł 2/3 porcji.

Beatusku przytulam mocno, dzielna z Ciebie kobieta. Szymek też nie tyje jakoś imponująco, a nawet przez 2 miesiące przytył tyle co Igorek.
Pediatra mi powiedziała, że w tym wieku to już mogą być przyrosty wagi rzędu 2kg na rok. Badania mamy dobre, więc widać taka uroda naszych dzieci. Ja się martwiłam bo Szymek je, a nie tyje.

Aletko może producent założył, że dzieci w tym wieku już nie śpią podczas jazdy?
My mamy fotelik do 18kg, ma regulowane oparcie i Szymek w nim spał może dwa razy. Pewnie taki do 36 kg kupimy dopiero za jakieś 4 lata bo na tyle ma podobno wystarczyć ten nasz.
Najważniejsze, że Kornelce się podoba.  :)

Mamomisi buziaki dla małej kaskaderki. :-* Ja sobie wolę na razie nie wyobrażać reakcji rodziny. Na pewno będzie to duże zaskoczenie tym bardziej, że już nie raz słyszałam, że przy dwójce to się dopiero trzeba namęczyć, ale myślę, że tak jak i u Was na pewno w głębi serca będzie duża radość, ale najpierw na pewno ogromne zaskoczenie.

Mamy malutki sukces nocniczkowy za sobą. Szymek wczoraj nie wywijał się i nie uciekał i nawet posiedział na nocniku ok. 1 minuty. Oczywiście nic nie zrobił, ale liczy się to, że w ogóle zechciał usiąść bez pieluszki.
Proszę się nie śmiać dla nas to spory sukces.
Idę przewinąć rozbójnika.
 
Mondzi Jeszcze miałam napisać, że Szkrabik jest zapracowany, ale żyje i ma się dobrze.
Mam jeszcze jeden pomysł. Tymek lubi kukurydzę z tego co widzę. Może ugotuj mu zupkę z kukurydzy, ziemniaka, marchewki, pietruszki i indyka z masełkiem i na przykład płatkami ryżowymi do tego?
Zupka jest słodkawa, a równocześnie pełnowartościowa.
 
reklama
Aletko no i super, że fotelik Wam się sprawdzi, a to, że wystarczy na kilka lat to jest pewnik.
My dosyć często podróżujemy samochodem, więc i fotelik częściej potrzebny, ale tak jak pisałam Szymek spał w nim dopiero jakieś 2-3 razy bo woli wyglądać przez okno.
No i dziękuję za gratki, dzisiaj kolejna próba.
 
Do góry