reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Dziekuje za komplementy KIBELKOWE będę nieskromna i powiem ,ze mi on się równiez bardzo podoba :D

Shirleyko trzymam kciuki za prawko,i przykro mi ,ze boli Cię ta blizna.Ale będzie wszytsko dobrze :D zobaczysz

Chciałam Wam wszytskim odpisac ,ale niestety nie dam rady.
Powody są 2 :(
1-mam mega doła bo czuję się zmeczona własnym dzieckiem.Mój mąż jest albo w pracy,albo w drugiej pracy ,albo robi cos w mieszkaniu i ciągle ja sama z tym trolem.Więcej sie rozpisywała nie będe bo nie chce smęcić.Poprostu jest mi bardzo źle
2-jest mi strasznie strasznie smutno bo naszych znajomych dotknęła straszna tragedia i to po raz drugi.Koleżanka urodziła MARTWE DZIECKO :(.I jest mi bardzo cieżko jakoś ogarnąc to myślami.Do końca chodziła w ciąży ze świadomoscią ,ze wszytko jest ok.A tym bardziej wielka to tragedia,bo ona tak samo urodziła pierwsze dziecko.później udało jej się urodzić zdrowego synka i teraz znów taki koszmar.

Dlatego przepraszam ,ale nie piszę na razie nic więcej bo chce mi się płakać.
 
reklama
Junonko bardzo bardzo mi przykro :( :( :( nie wyobrażam sobie nawet jak może się czuć Twoja znajoma.

A ja głupia wczoraj czytałam o poronieniach i chorych dzieciach i nie mogłam się uspokoić tak ryczałam. Nie wiem co mnie tak naszło na czytanie takich strasznych rzeczy. To takie niesprawiedliwe!!!
Jak zajdę w ciążę będę się starała odseparować od takich tekstów tak jak przy Szymku. Tak samo będę sobie codziennie powtarzać, że wszystko będzie dobrze i urodzę zdrowe dzicko i tak będzie!
 
Hej kobitki już wróciłam ale zanim napisze jak poszło to :

Junonko widze ze u Ciebie smuteczki :( oj niedobrze co do kolezanki to masz racje tragedia współczucia dla niej tymbardziej ze wszystko niby ok a tu dupa..

Shirleyko dziękuję za gratki ;D Dlaczego nie chcesz brac fenoterolu? ja brałam i dzięki temu wszystko jest wporządku no i gratki prawa jazdy

Paulo jasne ze będzie musi byc ;)

No a ja wróciłam i sie z leksza wkurwiłam a więc...
-na szkolenie jadę 21 sierpnia i to do Słupcy :mad: przeniesli mi z Wrocka a to oznacza ze nici ze spotkania z Wami :(
-nie mamy tam zakwaterowania a więc musimy codziennie dojezdzac czyli wyniesie mi to ok 250zł an same bilety ::) a pracodawca zwróci za dojazdy przy wypłacie więc nie mam za co w sumie jechac ::)
-szkolenie zaczynamy od 21 do 29 sierpnia jak przyjezdziemy na drugi dzien jest wyjazd do Motańca w Kobylance ::) (nawet nieqwiem gdzie to) i tam mamy zakwaterowanie i dojazd ale zywnosc na własną rękę.Wyjazd jest na 3 dni
-musze wymienic dowód osobisty bo amm jeszcze z panienskim nazwiskiem :-[ :p więc następne 50zł
-zrobić badanie kału =kolejne 70zł
-musze załozyc konto ale to chyba dobrze ;D
Poprostu porażka!!!
Jeszcze dot ego przeczytałam regulamin i najsmieszniejsze rzeczy z niego to:
-zakaz obsługiwania znajomych i rodziny
-nie mozemy kupowac rzeczy z przeceny
Trzy róznice kasowe na łączną kwotę 12zł w ciągu 6 miesięcy mogą byc przyczyną zwolnienia z pracy :p
i zakaz noszenia własnej kasy a jak bede chciała zrobic zakupy to co wtedy???

To wszystko troche lepiej wyglądało niz się okazało :(
 
Acha co do dziewczyn które poznałam to moge okreslic tylko tak ...wszechwiedzące wazeliniary kurcze jeszcze takie towarzycho do tego się trafiło ale są fajne 3 dziewczyny "normalne" nie wywyzszające się ::)

Przepraszam ze tak narzekam ale poprostu rozwaliło mnie to wszystko i jeszcze ta pogoda :mad:

 
Aletko czytałam o dziecku Twoich znajomych i też się popłakałam,ja nie umiem zapanować nad emocjami jeśli chodzi o dzieci :(
A co doo POMOCY od męża to on zawsze bardzo dużo mi pomagał ,a teraz poprostu jego ciągle nie ma i ja to rozumiem.BO poszedł do dodatkowej pracy ,zebym ja jeszcze pójść nie musiała.Ale i tak zacznę niebawem czegoś szukać bo już nie chcę siedzieć w domku.Tak więc to ,zę wszystko spada na moją łepetynę to niestety nie jego wina.On chce dla nas jak najlepiej.Tyle ,ze ja wysiadam już powoli.Ale musze się pozbierać bo inaczej nic się nie chce nawet bawić z dzieckiem.Ehhhh...taki los czasami.

Asiu prawie w każdej pracy początek jest cieżki.Ale badania będziesz miała już na zawsze, i szkolenie sie przyda i doświadczenie.Wtedy łatwiej znaleźć coś lepszego.A wyrwiesz sie do ludzi i zobaczysz bedziesz zadowolona.A napewno zanajdzie się ktoś życzliwy wśród Waszych bliskich ,kto Ci pomoże finansowo i moze pożyczy pieniazki do pierwszej wypłaty.Teściowa chce pomóc przy dzieciach to już dobry znak ;)
 
Asiu ,no cóż może wszystko się poukłada ,i znajdziesz też plusy nowej pracy a ludzie okażą się sympatyczni nawet ci którzy stwarzają inne pozory,trzymam kciuki .

Junonko Każda z nas ma lepsze i gorsze chwile...nie jesteśmy przecież cyborgami....
Mi dziś Karola daje po prostu w kość,megamaruda,nie chce jeść,nie chce spać,nie chce się bawić,wywaliła się na jeździku już myślałam że coś jej się stało
mąż przed pójściem do pracy poprzestawiał mi też w kuchni,zostawiając bałagan...
ciśnienie mi wciąż lata :mad:
to jeden z takich dni kiedy oczekuję wieczora jak zbawienia,a tyle miałam planów odnośnie dzisiejszego dnia...

Minko  :laugh: :laugh: :laugh:

Evik udanego wypoczynku!!!!!! :)

Shirleyko  :) fajnie z tym prawem jazdy!!! 8) na pewno się przyda...
Jejku już 29tyg.ciąży za Tobą,szybko zleciało...
Trzymam kciuki za szyjkę
aaaa Wiercipiętek taki ruchliwy jest? że tak go nazywasz? :)
 
Frotko ano myślę o pracy i to coraz intensywniej,z tym ,zę ja nie będę wracała -tylko szukala nowej.A Oliwię dam do opiekunki.Mam jedną na oku ;) zaufaną znajomą.Ale jeszcze z nią nie rozmawiałam bo nie mam pracy.Jednak z tego co wiem to byłaby chętna.Ja nie nadaję sie do zbyt długiego siedzenia w domu.Siedzę już 1,5 roku.Ja tak nie lubięKocham Oliwię ponad życie,ale lubię iść do ludzi zarabiać pieniążki i żyć tak by spokojnie starczało od wypłaty do wypłaty,bez jakichś zmartwień.Wiem ,zę kiedy pójdę do pracy będę szczęśliwa i to także wplynie na moją samoocenę i na samopoczucie.A wiadomo szczęsliwa mama to szczęśliwe dziecko.No nic jeszcze troszkę posiedzę w domu bo tak obiecałam mężowi.Ale już pomału rozglądać sie zacznę za jakąś pracą.
A co do czasu trwania REMONTU to mam wrażenie ,zę on sie nigdy nie skończy ale to dlatego z,ę w łazience bedziemy : skuwali ściany,wymieniali wszytskie rury,odpływy ,będziemy przerabiali rury od grzejnika i zmieniali kaloryfer,zmianiali instalację elektryczną,chowali rury w ścianie.Zmieniali wannę zlew i cekolowali sufit.Wyrównywali ściany i kładli kafle-i to chyba tyle ;)

Coletta oj znam ja te dni kiedy to czeka sie na wieczór.Dziś taki dzionek właśnie jest

Tak Aletko masz rację byłaby to dla mnie odskocznia ;)
 
Junonko, to super z tym remontem - tyle zmian przed Wami! A co do pracy, to chyba lepiej wrócić i zostawić malucha pod dobrą opieką, niż się gryźć, że masz dosć. Tym bardziej, że masz opiekunkę na oku.
 
reklama
Junonko powrót do pracy na pewno dobrze Ci zrobi. Widzę, że z Ciebie dusza towarzystwa i potrzebujesz ludzi.
Tak jak napisałaś szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.

Aletko i ja mam czasem dość i zmęczona jestem siedzeniem na okrągło z Szymkiem, ale wtedy sobie przypominam jak długo na niego czekaliśmy i jak łatwo było go stracić i wtedy cieszę się że jest, nie ważne, że płacze, marudzi i rozrabia, ważne, że jest!
Przy dwójce dzieci dopiero będzie wesoło ;D
 
Do góry