To znowu ja 8)
Hehe,jak tak to nie pisze przez tydzień,ale jak się dorwe to po kilka postów na dzień tłucze :laugh:
No,ale..
Nastałam sie dziś przy tych garach,żeby Mikołajowi i mężykowi obiadki narobić,i co? I taki h..j w taki deszcz
Sorki za mocne wyrażenie,ale musiałam se ulżyć 8). Otóż tak: zupcia wyszła mi naprawdę pyszniutka,100 razy lepsza niż te słoikowe ale Miki oczywiście pluł nią na odległość
Sama nie dawałam se rady to przyszedł tatuś z odsieczą
On go trzymał,ja zabawiałam,pajacowałam żeby mu choć kilka łyżek wsadzić do paszczy. Jaasne,ale on nie taki głupiutki,co wylądowało w buźce zaraz robiło zwrot na sliniak
Potem były krzyki,płacze, wicie się na rękach i taki finał z wmuszania mu papu...
I dziękuje
Mad,Paula,Lila,Aletko że mnie zrozumiałyście i podniosłyście na duchu,mi też nie podoba się to co ta baba wygadywała,i prawdopodobnie zmienię pediatre.Zobaczymy co inny powie.Ale moja matczyna 8) intuicja też mi mówi że przecież skoro ma taki apetyt i potrzeby to trzeba to uszanować. Nic na siłę.Gdyby padał z głodu to z pewnością inne byłoby jego podejście do jedzenia..Hmmm
Aletko 5,5 h z domu do szpitala?? Bosze,dla mnie to niewyobrażalne
Ja gdybym chciała obejść piechotką caaalutkie moje miasto to zdążyłabym w 2-3 godzinki ;D : I tu wychodzą te plusy i minusy mieszkania w wielkim mieście
Biedna Kornelka,tyle wrażeń,i poza domem :
Ach,brak słów na tych konowałów
PaulaC ty się kofana nie zawstydzaj tylko dumna bądź ;D Mieć wiedzę to jedno a umieć ją wykorzystać to drugie.Tobie wychodzi to wzorowo
Dobra mama ;D
Ale najważniejsza rzecz to
GRATULACJE DLA SZYMUSIA!!!!!!!!!!!!!! .
Widzisz,a tak się przejmowałaś że leniuszek z niego
Każde dziecko potrzebuje czasu,jedne więcej drugie mniej. Ale ci niespodziankę zrobił co? Mały gimnastyk nam tu wyrośnie,teraz będzie nadrabiał zaległości,hehe.Cieszę się,że możesz już obserwować jak Szymek fika sobie na macie,mój coprawda obraca się na boczki,i z brzuszka na plecki,ale odwrotnie jeszcze nie
Ale ja tam jestem cierpliwa,jesio się za nim nabiegam
I będę z rozrzewnieniem wspominać czasy kiedy można go było samego spokojnie zostawić na macie :laugh:
O,a teraz obudził się i tak cudnie sobie gada po swojemu że szok.Uwielbiam słuchać jego głosiku,szczególnie jak próbuje gadać "po naszemu" ;D
No to lecę pokonwersować z nim 8)
Aha,
Beatko śliczne masz zdjątka w podpisie,twój Mati ma bardzo indywidualną urodę,rysy ma napewno niepospolite
Przystojniacha z niego wyrośnie,zobaczysz ;D Jeszcze przyjdzie czas że będziesz w synowych przebierać jak w ulęgałkach,hihi.